Polecane posty

Ecopiotr    106

OK, rzecz, która wywołała całą tą dyskusję, to słowo "pasja", które użyła Banan w poście, z którym się nie tylko nie zgadzam, ale który będę potępiał jak długo sił mi starczy. Później, Sebo zacytował jedno zdanie (sarkastyczne, ale jako takie pomyślane), które sens tego, co chciałem wyrazić obróciło o 180 stopni. Dla wyjaśnienia: pasją dla mnie jest nurkowanie i żeglarstwo. Rolnictwo lubię i czuję się w nim spełniony, poza tym ono finansuje moje pasje, ale gdybym mógł sfinansować swoje pasje nurkując, czy żeglując, to wątpię czy rolnictwo miałoby dla mnie jakiekolwiek znaczenie. Darek, zgadzam się z Tobą i zgadzam się z An, bo mówicie o tym samym, chociaż w inny sposób. A znalezienie kogoś, z kim swoje pasje można dzielić, to już znowu inna bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miroM1984    6

@ecopiotr no to co powesz na to :

 

gosc pracuje zawodowo, dej my na to w hucie i zaoszczedzone pieniadze laduje w gospodarke(ojcowizne) choc wie ze z tego zysku nie bedzie mial ,ale o to cieszy

czy to jest pasja?? wedlu twej definicji ak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Dla mnie pasja, to coś, co serce cieszy. Rzecz, dla której warto żyć, która pobudza i uskrzydla. Nie sądzę, by komuś udało się to zdefiniować, bo w grę wchodzą uczucia. Spełnienie jest tylko namiastką, określeniem powstrzymującym przed pójściem krok dalej, odkryciem... (szczęścia? wyzwolenia?) Każdy widzi to inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glicer    25

Ecopiotr,wszystko się zgadza,ale tez są po drodze granice i rozsądek.Bo np. nie wiem czy pasja może doprowadzić człowieka ze np. dokonuje wyboru miedzy pojsciem z zona na wesele a wyjazdem w atrakcyjne miejsce na nurkowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Wszystko zależy od porozumienia. Tak samo ona może powiedzieć, że drugiego takiego wesela już nie będzie, również Ty możesz powiedzieć, że to morze, jezioro, jaskinia nigdy już nie będzie wyglądać tak samo. Problem w tym, żeby to udowodnić - trzeba tam być. Kompromis, to nie porażka, moim zdaniem klucz do związku.

 

Am, Twój post (26580) jest po prostu piękny. Nie mogę przestać się uśmiechać, czytając go. Miałem tylko mięsne rasy, buhaj wychodził na pastwisko w maju, tak by porody były w oborze. Przy porodach ciekawość, niepewność, co będzie, jakie będzie. I cielak, który znalazł mamę i possał (wylizany, kiedy już potrafi sam się poruszać), ma się takie wrażenie, że świat jest OK. Piękny świat, taka inna strona życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
am1609    0

mam taką puilkę Lorę (ma z 900kg) ktora ma trudne porody, problemy z wymieniem ale jest najukochańsza i raz do porodu wezwałam weterynarza bo skurcze były slabe, cielak się urodził duży byczek to płakaliśmy razem z weterynarzem za szczęścia a krowka lizala raz nas raz cielaka :)

ale ma u mnie dozywocie bo przyjaciół się nie sprzedaje :) potrafi nawet walnąć focha jak ktoś inny ją oporządzi a mnie nie ma :) wtedy odwraca się zadem, uszy do tylu i wołaj sobie, a tak to ona mnie woła jak mnie zobaczy

 

glicer bo w życiu trzeba czasem iść na kompromis a ono i tak czasem ma inne plany od nas

Powiem wam tylko tak teraz zmarl mój szwagier, żył z pasją (czy jak to kto sobie tam nazwie) i czerpal z życia calymi garściami i tez mial gospodarstwo, wymarzyl sobie wielki piękny dom i nie zdążyl w nim zamieszkać :( ale wiem że byl szczęśliwy bo realizował swoje marzenia zarówno w pracy jak i w życiu prywatnym, i wszystko musialo być tak jak sobie wymarzyl (drewniane okna, piekne drewniane drzwi, dachowka karpiówka, wole oczy zamiast lukarn....) cieszył się z każdego kwiatka ktory mu zakwitl i nigdy nie odmawial innym pomocy do ostatniej chwili. Zabieral nas na wycieczki pokazywal miejsca gdzie byly stare mlyny, progi wodne, stare piękne parki, zamki, pałace, domy o ciekawej architekturze.... i do ostatniej chwili nie chciał nas martwić że żle się czuje bo martwil się tym co to ze mną będzie z moimi oczami....

I mial bardzo wielu przyjaciol od serca i wszyscy przyjechali wczoraj na pogrzeb....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glicer    25

Po prostu będziesz przenosić tą jego radość z życia,np na swoje dzieci,a są tu same wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jahooo    9205

Dla niektórych rolnictwo i życie na wsi tez może być pasją samą w sobie. Wielu ludzi przenosi się z miasta na wieś, bo to mogą żyć inaczej, według własnego rytmu i realizować się w tym, co lubią. Jeśli ktoś nie lubi tego co robi, to co najwyżej może zostać dobrym rzemieślnikiem w swoim zawodzie. A jak się lubi swój zawód, to można nie tylko osiągnąć mistrzostwo, ale też zostać prawdziwym wirtuozem.

Mój dziadek kochał konie i to po prostu było po nich widać. Mimo, że ciężko pracowały, to zawsze były zadbane, zdrowe, za bardzo nie chorowały. Jak je zaprzągł do bryczki, nie było piękniejszego zaprzęgu w okolicy, mimo, że co dzień tyrały w polu. I co roku odchowywał źrebięta.

 

Babcia do dziś robi cuda i cudeńka na drutach, ciągle coś wymyśla nowego i to realizuje. Na wielkanoc drapie całe stosy pisanek. I zawsze miała na to czas, mimo że z dziadkiem obrabiali spory kawał ziemi i mieli 5-cioro dzieci.

Edytowano przez jahooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
glicer    25

heh,dziadkowie to inne pokolenie,ale nie zawsze,znam typowych nygusów,trzeba pamietac ze początek lat 90 to emigracja wsi do miasta,prawie połowa ludzi na osiedlach to wies.Dzis to znormalniało.wiecej dziś ci ludzie chwalą się swoim pochodzeniem,ale ja jestem pamiętliwy,wtedy już po 2 tyg się nie przyznawali do wsi,hehe MIASTOWE byli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marecki2922    514

No nie wiem czy tak się chwalą , skądś się przecież wzięły Warszawskie słoiki :)


Kupię rozsiewacz do wapna o ładowności 5 ton i więcej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Podziwiają uroki żniwnej wsi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robo1980    58

ja to ogórki zbieram.o żniwach na razie trzeba zapomnieć bo co dzień deszczowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mironeks    6

U mnie żniwa może za dwa tygodnie będą a pracą przy żniwach nie jestem zachwycony :wacko: całe dni na ciągniku jak nie z przyczepą to z prasami :unsure:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

Nie narzekaj na żniwo, fajna sprawa. U mnie też ruszą za 2 tygodnie a na razie to sianokosy się przeciągają i co chwilę trzeba kosić i zbierać, ale w sumie nie narzekam rok urodzajny jak mało kiedy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Ja już jestem spalony jak skwarek na patelni już wystarczy ale weź się tu nie rozbiesz jak 30 st i gorąco nie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

I po co solarium,wystarczy wieś i trochę cztery litery ruszyć,i jest czerwona skórka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

a dziewczyny lubią brąz i każdy facet o tym wie, najgorsze tylko te białe odcinki na ciele ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia22   
Gość Kasia22

U Mnie i betonowanie i żniwa :D

Ehh ja jak za dużo spędze czasu na słońcu to twarz cała w piegach :P Strasznie podatna Jestem na słonce :D

Edytowano przez Kasia22

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebo1986    229

a dziewczyny lubią brąz i każdy facet o tym wie, najgorsze tylko te białe odcinki na ciele ;)

 

Proponuje zdjąć ramiączka :P albo...:D


..kooperacja na mocy paktu, mocy płynącej z kontaktu..

Zakaz klikania zielonych strzałek przy moich postach i polecania moich komentarzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj