Polecane posty

Gość   
Gość
Najlepsze z tym przymuszaniem , zrozum nic nie musisz ,

Ty umiesz czytać ze zrozumieniem ?

Tylko pozazdrościć tej ''wolności '' . Widać ,że jeszcze beczka soli do zjedzenia przed Tobą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Meg źle to ujęła. Nie musimy ale jesteśmy już na papierku razem więc nie trzeba się starać. Jak nie było papierka to łatwo powiedzieć że to koniec i już nie ma związku. Po ślubie żeby zerwać jest więcej zachodu.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

czlowieku < flaszka > za tego posta.

 

Wlasnie jak jest juz obraczka i papierek to juz nie staraja sie


Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Przecież napisałam ,że to żart ! Pisząc ''przymus'' nie chodziło mi tylko o bycie z kimś ,ale w ogóle ''przymus '' w całej egzystencji człowieka . Nikt tego nie lubi .

Andrzej jeśli uważasz ,że jak już się jest w związku i nie trzeba się starać ,to jesteś w dużym błędzie .

Edit :

Trzeba dorosnąć ,dojrzeć i telefon od męża czy żony nie będzie odbierany jako nadmierne pilnowanie ,tylko jako troska o drogą osobę .

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Bo niestety do tego kroku trzeba być pewnym w 100% i nie mieć żadnych wątpliwości a jeżeli się one wkradają to człowiek po ślubie po pewnym czsie będzie mieć to ale czy dobrze zrobił czy źle. Niestety obecny tryb życia nie sprzyja długim małżeństwom coraz rzadziej można usłyszeć o rocznicy 25 lat. Moi dziadkowie wytrzymali ze sobą 60 lat bycia razem wiadomo były zawsze jakieś kłótnie i obiekcje ale przetrzymali złe czasy

A dlaczego bo sie starali o siebiem babcia mówiła ze było nieraz ciężko, czasy gdzie nic nie było ale jakoś przetrzymali razem. A propo obecnego tematu fajny filmik o kotach o obiecywaniu.

http://www.youtube.com/watch?v=Y2gYiiLSidE

Edytowano przez zetorlublin7341

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Przecież napisałam ,że to żart ! Pisząc ''przymus'' nie chodziło mi tylko o bycie z kimś ,ale w ogóle ''przymus '' w całej egzystencji człowieka . Nikt tego nie lubi .

Andrzej jeśli uważasz ,że jak już się jest w związku i nie trzeba się starać ,to jesteś w dużym błędzie .

Edit :

Trzeba dorosnąć ,dojrzeć i telefon od męża czy żony nie będzie odbierany jak nadmierne pilnowanie ,tylko jako troska o drogą osobę .

Meg nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Ja powiedziałem dlaczego związki się rozpadają po ślubie. Rozpadają się bo po ślubie młodzi przestają się starać bo już mają papierek że są razem.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scott11    0

Ty masz świadomość Meg , że piszesz o rzeczach , które czytają inni a ich świadomość o racjonalnych zachowaniach jest taka jak Twoja ?

No właśnie i bez żartów , człowiek nic nie musi , tylko niektórzy sobie z tego próbują żartować . Ach , Ty już wiesz co przede mną . Gucio prawda , nawet nie wiesz co będzie jutro . Nie wybiegam już w dalszą przyszłość , bo tego nie sposób przewidzieć .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
człowiek nic nie musi , tylko niektórzy sobie z tego próbują żartować .

Wiesz co właśnie człowiek coś musi ,a co to się domyśl . Spróbuj to zatrzymać . :D

Ach , Ty już wiesz co przede mną .

Oczywiście . Zimny prysznic ,lub szklanka zimnej wody na wstrzymanie .

Meg nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi. Ja powiedziałem dlaczego związki się rozpadają po ślubie. Rozpadają się bo po ślubie młodzi przestają się starać bo już mają papierek że są razem.

Trochę się myślami minęliśmy . Uroki pisania tu i na gg ^^

Edytowano przez Meg5

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

hmm Meg na gg romansuje :D


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scott11    0

Ja Ci mówię , że nic nie musi i co gorsza dla Ciebie ja to wiem na 100 - wę . :D

Twoje rady to by mnie wpędziły do łóżka a na NFZ nie liczę . Także jak widzisz niewiele z tych przewidywań wynika .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

A ja Ci powtarzam ,że coś musisz i jak tego nie daj Boże nie zrobisz ,to na pewno NFZ poprosisz o pomoc . :D Ech ta pewność na 100% ,jakie to nierozsądne. ;)

Trzymaj się Scott11 i zmień temat ,bo wiem ,że lubisz mnie jak diabli ...Pamiętliwość ,to raczej wada charakteru . ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scott11    0

Tak lubię Cię , bo dzięki Tobie wiem , że kobiety są takie ciekawe . :) Dzięki za wsparcie , tylko pamiętaj charakter nie ma tu nic do rzeczy . Spokojna głowa wpinam cewnik i heya . :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Bo zawsze mowilam ze zwiazek ma byc wolny, czyli na poczatku kocia lapa. :D Wtedy zwiazek sie utrwala

A jak ta teoria ma się do praktyki? dziadkowie i ci wszyscy nasi pra, pra pra... nie bawili się w kocią łapę i związki były udane. Obecnie to wręcz moda i co z tego że mieszkają z sobą 2 lata jak pół roku po slubie rozchodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Bo wtedy ludzie nie byli nasiąknieci konsumpcjonizmem i były inne czasy, ludziom zależało na sobie a czasy były naprawdę cieżkie, wojny, bieda choroby, ale mieli siebie i byli za sobą, a teraz zamikast walczyć o związek to najprosciej się rozwieść bo tak łatwiej i prościej bez problemu, dostaną papierek i wolni, i spowrotem w świat, w życiu trzeba cały czas iść na kompromis, schować dumę pod poduszkę i sie nieraz podporządkować dla ukochanej osoby a nie tylko wiecznie ja i ja. B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Wiesz co ,jak tak czasem się nasłuchałam opowieści starszych pokoleń ,to Ci powiem ,że tylko pozornie było lepiej ,a nie było tylu rozwodów ,ponieważ wiara w Boga miała większą moc .

Zdecydowanie dziś w młodszych pokoleniach mniej słychać ,że sąsiad z sąsiadką romansuje .

Dawniej małżeństwa trwały mimo zdrad ,pijaństwa ,niezgodności charakterów itp. . Dziś jest inaczej ,ale czy tak naprawdę gorzej ? Czy nie lepiej odejść i nie marnować sobie i drugiej osobie życie ? Oczywiście mam na myśli ludzi dojrzałych ,a nie tych co ich wszystko szybko nudzi ,a byle problem przerasta .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Małżeństwa są jak i samochody. Te stare cie trochę naprawiło i jeżdżą do dziś a te nowe jak się popsuje to się wymienia na nowe....

 

PS nie tylko samochody ale wszytko co teraz się produkuje...

Edytowano przez andrzej2110

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7891Firefox    53

hejka :)

wiecie co, obecne czasy różnia się diametralnie z czasami naszych dziadków, kiedyś mężczyzna brał se kobite, która mu gotowała, prała, sprzątała, rodziła mnóstwo dzieci i wychowywała je, faceta nic nie obchodziło w ich wychowaniu, robił co mu sie zamaniło we łbie, Jak trzeba było stogi stawiać to wołał całą ferajne z kobitą na czele i szli na łąke wszyscy. Kobita też szła czy w ciąży czy nie, posłuszna, i zgodna na wszystko, na zdrady, pijaństwo i wszelakiego rodzaju pomysły swojego męża, bo był przecież głową rodziny, ale nie zawsze w tej głowie było wystarczająco oleju.

Dziś kobity nie dają się zniewolić, chcą być samodzielne, wykształcone, chcą decydować same o sobie, również w związkach i małżeństwach.

Chłopaki, nie zrozumcie mnie źle, bo ja nie mam nic do mężczyzn. Jakiż byłby świat bez facetów!!!! Ale wszędzie trzeba zachować zdrowy rozsądek. Każdy ma prawo do własnego zdania, a jeśli związek ma prowadzić do zniewolenia drugiej osoby, to niech go wógóle nie będzie albo niech się rozpadnie, bo i tak bedzie predzej czy później.

 

Wiecie, kiedyś moja mama była w 9 mcu ciąży. Ojciec kazał jej iść na łąki z nim stogi stawiać. Poszła. I o mało mój brat nie urodził się na łące. Na szczęście zdrowy jest, bo w sąsiedniej wiosce kobita w ciązy krowy doiła i bańki nosiła. Dostała skurczy i dziecko umarło bo za wcześnie było na poród.

Jakby mój mąż mi tak kazał to bym mu patelnie chyba na glowie sprostowała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mardok15    0

Dziewczyno jaka ty ostra choć prawde mówisz, takiego tylko po łbie lać a też znam takich typów co dziewczyny/żony zmuszaja do ciężkiej pracy. Ale wg mnie jak już ona jest z brzuchem to nie powinna robić chyba że jakieś lekkie rzeczy ale to jak chce ale jak już w poważnym miesiacu to zdecydowane NIE!. Tak to jest a kiedyś było tak jak piszesz bo każdy chciał sie dorobić w życiu czegoś i albo nie patrzył na zdrowie ale bo inny czynnik ze tak robił człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
banan575    104

Nie no do 7mego miesiaca ciazy mozna robic, niemowie tu o gospodarce tylko etatowej pracy.

 

Ja do 7mego robilam i poszlam na urlop.

 

@FIREFOX dobrze mowisz , a ja jeszcze dodam ze w sklepach teraz patelnie dluzsze raczki maja. :D

Edytowano przez banan575

Najwyzsza Izba Kontroli

Centralne Biuro Sledcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daremw    128

tak praca w ciąży jak najbardziej wskazana :) ale ostudzam zapał, raczej lekka praca. moja matka jednego dnia stertę układała a drugiego siostra się urodziła, do ostatniego dnia pracowała i to wcale nie lekko, jak ktoś miał styczność chociażby z układaniem sterty, kiedy snopki ważyły po 20-25 kg.

wieem że zaraz na mnie naskoczy tłum niezadowolonych z mojej opinii ale teraz po prostu ta delikatność wielu kobiet bierze się po prostu z lenistwa często, jak ktoś nic nie robi praktycznie przez wiele lat, a u młodzieży zazwyczaj tak jest (dziewczyny na wielu gospodarkach). organizm się osłabia i jest podatny na jakikolwiek wysiłek, po prostu tak nie ładnie powiem: flaczeje. moja prywatna opinia jest taka że praca jest wskazana zarówno przed ciążą (zdecydowanie) jak i w trakcie jej trwania powiedzmy do 6-7 miesiąca, oczywiście wraz z kolejnymi miesiącami ograniczanie obciążeń.

Teraz czekam na lincz xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tworkowiak    108

Wg. mnie kolejne pokolenia mają coraz słabsze organizmy również przez jedzenie. Kiedyś ludzie pili mleko od krowy, jedli chleb samemu pieczony, kiełbasę samemu zrobioną i popijali bimber, który sami pędzili. Teraz chemia rządzi w każdym produkcie.


...McCORMICK... and ...URSUS... B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawel20    49

Ale średnią wieku w PL rośnie... przyrost nie koniecznie.

Edytowano przez Pawel20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj