Polecane posty

Krisma    17

Xawier zależy jaką maszyną?

Edytowano przez Krisma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Zawsze można zacząć od... taczki a później się zobaczy :P a tak na poważnie to wszystkim co ma silnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krisma    17

Na poważnie to nie jedna pani by powstydziła pana. U mnie jedna pani po 40 tak pogina bizonem aż miło popatrzeć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Xawier    222

Po co tyle czekać? Wszak żniwa już niedługo...

Edytowano przez Xawier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DanielFarmer    1379

Za 17lat żaden bizon już raczej nie będzie na chodzie , na pewno nieliczne :P Będą porządnie wyposażone zachodnie maszyny a tyminie trudno pracować ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krisma    17

I to jest temat kobiety będą kosiły zboże Claasami a mężowie będą odwozic do magazynu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
I to jest temat kobiety będą kosiły zboże Claasami a mężowie będą odwozic do magazynu :D

Czy to jakaś nowość?? Miałem tak dosłownie 2 lata temu, panna kosiła rzepak ustawionym kombajnem, a ja woziłem. Nic w tym dziwnego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Max1987    20

no to mam jeszcze 17 lat na naukę jeżdżenia bizonem, ciągnikiem już trochę umiem a od ciągnika do bizona niedaleka droga

 

Oj tam maszyne idzie naprawić:-) A bizonem to szkoda czasu na nauke jeżdżenia aspiruj zaraz na Lexiona 600 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Dla dziewczyn jest zaskoczeniem, że spora część facetów nie potrafi zaprogramować zwykłej pralki automatycznej, czy też odpowiednio ustawić piekarnika :lol:

Zapewniam są tacy panowie :P

Edytowano przez KRISTOFORn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasek    7

A ja mam naprzykład taką sytuacje że od gotowania prania sprzątania i robienia w polu wszystko sam wykonuje i w sumie nic się nie zapowiada na to że by to się zmieniło . Ale do rzeczy według mnie każdy powinien byci w życiu samodzielny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Oczywiście, a jak spotka tę drugą osobę to prędzej ją doceni za jej wysiłek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasek    7

Masz i racje kolego, ale pary razy się już przejechałem z pomocą tej drugiej osoby jak na razie i doszedłem do wniosku że jednak sam lepiej to ogarniam :P

Edytowano przez Marcin91

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    156

Samemu być to jest najgorsza rzecz jaka może być.

Nie chce tu rozwijać tematu dlaczego , bo każdy wie o co chodzi.

Samemu człowiek na starość się gubi , staje sie nie doceniamym przez innych a w wielu przypadkach rujnuje się czyli wpada w alkoholizm itp.

 

Jak to mówi moja babcia .

"Jak się wnusiu nie ożenisz to na starość nawet skarpetek nie bedzie Ci miał kto wyprać"

Myśle że związek to obowiązek każdego z nas.

 

Dla dziewczyn jest zaskoczeniem, że spora część facetów nie potrafi zaprogramować zwykłej pralki automatycznej, czy też odpowiednio ustawić piekarnika :lol:

Zapewniam są tacy panowie :P

Krzysztofie. :rolleyes:

Czyżbyś Ty był tą osobą ? :huh:

Jesteś fajnym moderatorem więc jak bys czegoś nie umiał to chętnie udzielę Ci wskazówek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    156

Oj tam .

Znam mase takich ludzi.

Niestety , każdy człowiek ma co innego "wpojone" w głowie.

Jeden myśli racjonalnie i o życiu,a inny myśli tylko o piwku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

kasek bo gospodarz przyzwyczajony do samodzielnej pracy zawsze bedzie twierdzenia, ze samemu sie lepiej zrobi tak jest sie nauczonym bynajmniej ja tak mam i drazni mnie jak ktos cos robi w polu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
Krzysztofie. :rolleyes:

Czyżbyś Ty był tą osobą ? :huh:

 

Ogarniam to bez problemu :lol:

 

Roliczko, to nie jest przyzwyczajenie a przymus, a inni pomagający to niekiedy konieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tracker    650

Kobiety na traktory ... to już było za komuny. Nie należy przesadzać bo kwestie zdrowotne płci pięknej, jak trzeba to tak, ale by charatać cały czas w polu to nie polecam.

 

W polu to ja robię sam, czasem jakiś wujek się nawinie, ale raz rozsieje nawóz na pole sąsiada innym razem zaprowadził kombajnistę na pole sąsiada i to jeszcze z którym sie niezbyt dobrze żyje, a jeszcze innym razem obieca że przyjdzie pomóc a nie ... więc wolę sam obrabiać pole na trzeźwo.

 

A co do płci odmiennej w sobotę mamuśka pomagała mi zwieźć sprasowane siano, prowadziła 30dziestkę po włączeniu przeze mnie biegu, sprzęgło wycisnąć potrafi:D, a załadować i poukładać na przyczepie to była moja fucha - 1,5 przyczepy. A wczoraj był rozładunek 2,5 przyczepy trafił się mój koleś, 2 wujki i ja, więc robota dobrze szła ... i po sianie Dzięki Bogu. Wg mnie najgorsza robota siano.


Bóg Honor Ojczyzna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KULAWA_KOZA    156

Jak się ma sprzet to siano to wspaniała robota.

Mowa oczywiście o sprasowanym sianie a nie zwożeniu go luzem jak za komuny. :huh:

Teraz na wsi jest wszystko zmechanizowane więc nie już tak ciężko jak kilka lat temu.

Teraz za nas robotę robią maszyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez Leasing-rolniczy
      Być może moderatorzy dokleją ten temat do już jakiegoś istniejącego a może dostrzegając jego potencjał zostawią w takiej formie:)
       
      Jako że mamy już temat jak poderwać Kobietę swojego życia, czyli jak zrobić ten pierwszy krok żeby: zauważyła nas, uznała za wartościowego, itd.
       
      Czas na kolejne porady szczęśliwców: sprawdzone sposoby aby zatrzymać swój Skarb przy sobie na wsi.
       
      Szczególnie zależy mi na opiniach tych szczęśliwców, którzy w opinii tych mniej szczęśliwych dokonali czegoś niemożliwego: (uwaga dla bardzo wrażliwych- w tym momencie specjalnie przejaskrawiam, żeby unaocznić o co mniej więcej mi chodzi) zatrzymali piękną i mądrą dziewczynę na zapadłej wsi w sytuacji gdy większość jej koleżanek już dawno wyjechała ku dalekiemu światu:)
       
      Pokażcie chłopaki że się da, tym niedowiarkom na pohybel, marzącym dla otuchy:)
    • Przez Amorim
      Witam
       
      Rok temu skończyłem studia na kierunku ochrona środowiska wydawał mi się to dobry kierunek po liceum i biol-chemie nie był zbyt trudny a ja byłem średnim uczniem. Tata prowadził gospodarstwo około 15 hektarów plus 10-14 krów. Jednak ja nigdy go nie słuchałem często sie z nim kłóciłem i nie chciałem iść do technikum na rolniczy kierunek tak jak mi radził... Poszedłem do liceum gdzie bardzo się męczyłem ale jakoś je skończyłem i dość dobrze zdałem maturę nie wystarczyło na weterynarie czy biotechnologie nie mówiąc o medycynie wiec wybrałem popularną ochronę środowiska. Studia przeszedłem bez większych problemów a ojciec który ma już 66 lat nie mógł sobie poradzić i gospodarstwo pod*padło. Teraz ja nie mam pracy i perspektyw (ponieważ ludzi po ochronie środowiska jest w brut) ani nie mogę przejąć gospodarstwa i starać się o premie młody rolnik... macie jakieś rady co w tej sytuacji robić ? spotkaliście się z takimi przypadkami gdzie ludzie po studiach wracali na wieś nie z wyboru a z przymusu ?
    • Przez mataysen1994
      Witam. !
       
      Na wstępie z góry przepraszam jeśli pomyliłem działy ( aczkolwiek ten wydał mi sie najodpowiedniejszy )
       
      Ale do rzeczy...
       
      Z racji iż moi rodzice pochodzą ze wsi, jestem szczęśliwym posiadaczem ok. 5h ziemi ( co prawda ostatnio była ona uprawiana za czasów komuny. i dawno na niej nic nie rosło oprócz samoistnie zasianych z pobliskiego lasu sosen itp, no ale ZIEMIA TO ZIEMIA ) Dlatego też ostatnio wpadłem na pomysł, iż może spróbuje swojego szczęścia i wezmę sie za "GOSPODARKĘ" no i tutaj właśnie rodzi sie moje pytanie, 
       
      CZY WARTO ??
       
      Musialbym, zaczynać kompletnie od podstaw, czyli zakup ciagnika ( myślałem nad poczciwym URSUSIE C-360 ) pług, kultywator, siewnik no i oczywiscie przyczepę, zdaje sobie sprawę że na początku musiałbym w cały ten interes "wtopić" sporo kasy, a moją jedyną szansą za jakikolwiek zarobek w tym fachu, byłaby sprzedaż tego zboża co zebrałem, ( bo raczej na żadne unijne dodatki nie miałbym co liczyć )
       
      Z góry dziękuje za odpowiedzi.
       
      Pozdrawiam.
    • Przez jestem_z_miasta
      Cześć, 
      mam nadzieję, że trafiłem w dobre miejsce. Odziedziczyłem 6 hektarów ziemi (2 łąki, 4 ziemi) łąki w 3 działkach, pola w 2 + budynki gospodarcze i maszyny. 
      I nie wiem co z tym zrobić. 
       
      Mieszkam w mieście 70km od wsi w której znajduje się ziemia. I raczej nie zostawię mojej pracy, bo po prostu ją lubię, a codziennie dojazdy nie wchodzą w grę. 
       
      Mielibyście jakieś porady, co mógłbym zrobić, aby zarabiać na tej ziemi i jednocześnie nie musieć tam pracować non - stop? Szukam czegoś, co pozwoli wyciągnąć z tego więcej niż na dzierżawie. 
       
      Mam nadzieję, że ktoś podrzuci jakieś fajne pomysły  
       
      dzięki!
    • Przez rafals3001
      Witam czy znajdą się jeszcze fajne ustabilizowane dziewczyny lubiące życie na wsi ciszę spokój gospodarstwo które chciały by zamieszkać na wsi założyć rodzinę? Jeżeli takowe się znajdą zapraszam do pisania w temacie.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj