Gość Profil usunięty

Odchow kurcząt w warunkach przydomowych bez kwoki

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Rozumiem. Mam mieszane kurczęta zielononóżki i lohmanny. Skończą miesiąc to chcę je przenieść do zagródki w kurniku. Ale kupili mi kwoke 125 W czy wystarczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

Od początku 4 tygodnia powino byc między 22-24. Zależy ile sztuk. Trzeba dopasować do ilości żeby się nie zbijały i nie dusiły. Bo jak w pomieszczeniu będzie zimno to tak się może stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Chyba

będzie ok, jak od rana włącze kwoke niech sie nagrzewa, i podłoże

termometr żeby sprawdzić jaka jest temp.? Zagródka ma 1.5/2

Co Pan myśli o wysyłaniu kuraków pocztą na specjalnych warunkach?

Edytowano przez brumbram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Mam sztuczną kwokę o mocy 125 W czy wystarczy? Na innych forach piszą żebym już podawała całe ziarno pszenicy cipciakom. Prawda to? Czy zielonki mogę już podać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

Już pisałem że zależy ile tych kur będzie i jaka temperatura otoczenia. Bo jak mam w pomieszczeniu 22oC to żarówka w ogóle nie potrzebna. Moc i ilość żarówek trzeba dopasować do warunków.

Ja wysyłam, ale dopiero od 8 tygodnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No dobrze. Ale co z tym całym ziarnem pszenicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

Tego Ci nie powiem, tzn. powiem jak ja robię. Do siódmego tygodnia tylko pasza pełnoporcjowa, potem wstawiam dodatkowe karmidła z pszenicą, ale grubo mieloną . Całą daję od 10 tygodnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Duch,miał pan racje. Wyniosłam do kurnika ocieplanego pod kwoke 125 W dwa kurczaki na próbę. Nic z tego,musiałam szybko zabrać,pomarzły. W domu kończą mi pudło. Chcę je dać do ganku,gdzie cieplej jest i dać tą żarówe. Tylko jaki odchowalnik zrobić,co i jak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

Kwoka nic nie da jeśli temp. otoczenia ma np. 5oC. Będą się wtedy zbijać pod żarówką. Te po bokach i tak zmarzną, a w środku mogą się pozagniatać, podusić. Ile ma Pan/Pani (bo nie jest podane w profilu :D )tych kurek? Odchowalnik -  przy kilku sztukach nadal wystarczy pudło. Można też zrobić z płyt wiórowych. Ale nie zamykać całkowicie od góry - musi być dobra wentylacja.

 

P.S. A jak wysoko była żarówka i jaka faktycznie temp. w tym kurniku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

W kurniku ciut cieplej niż na dworze,także lipa. Kwoka wisiała ok 15 cm nad nimi i siana po kolana. Jest ich 38 szt,za tydzień będą miały miesiąc. Drą się już na mnie,że śmierdzi w domu,mi tam nie śmierdzi,bo codzień zmieniam im podłoże. Nie chcę ich zmarnować. Uwielbiam drób nie tylko w rosole. Mama myśli,że jak kupi indyki teraz to od razu je da do kurnika. Ale człowieku nie przetłumaczysz. Po ile Pan będzie miał te zielononóżki i leghorny,w jakim wieku. Choruje na leghorny ale u nas cieżko wogóle kupić coś zdrowego.

Edytowano przez brumbram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Te które najpierw padły, były trzymane w kartonie na starych ubraniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

Może przy wymianie podłoża są wyciągane na dużo niższą temperature. Codzienne wahania temperatury mogły im zaszkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Te 6 szt co padło były mniejsze od pozostałych. Byłam u weta, to stwierdził że lepiej jak słabiaki teraz odpadły. No cóż.

 

Przeglądałam ogłoszenia na olx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

No to może po prostu pisklaki "złej jakości". Trzeba spróbować z innego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Zainwestuje może w mały inkubator na 50 jaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DUCH1986    3

Można zainwestować tylko że to też jest dużo zabawy. Też trzeba mieć dobrego dostawce jajek. I większe szanse na niepowodzenie niestety ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Niestety
zostało 11 kurczaków i kilka kur padło też. Wet był i podaję
antybiotyk, witaminy. Środek na odkarzanie też dostałam. Drobiu idą
bańki nozdrzami. Karencja na jaja dwa tygodnie. Po lekach odczekać i odrobaczać trzeba koniecznie.

Edytowano przez brumbram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Kury z fermy które wzięłam zaraziły mykoplazmą. Antybiotyk to Doksy RW.
Ale perlic mi nie ruszyło.

Edytowano przez brumbram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Moje chore kurki
A tu te kurczaki pięciotygodniowe które leczę.

post-148111-0-31269800-1424947885.jpg

post-148111-0-24618500-1424948640.jpg

post-148111-0-99654000-1424948654_thumb.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak karmicie swoje kurczęta ? Do którego tygodnia pokarm stanowi tylko i wyłącznie kupna pasza dla kurcząt ? 
Chce powoli swoim dorzucić ześrutowaną pszenicę, ale nie wiem czy to dobry pomysł. A mają 10 tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W wylęgarni zrobili mi młyn w głowie bo według ich systemu żywieniowego kurczaki powinny być tylko na pełnowartościowych paszach. Może chcieli mnie naciągnąć, ale w poprzednim roku tak karmiłem kurczaki i z 200 ani jeden nie padł i zaczęły się nieść w miarę równo i po dzień dzisiejszy dają sporo jajek, ale to już akurat kwestia żywienia dorosłych niosek, które opanowałem metodą prób i błędów. Aczkolwiek spać mi nie daje to jak karmić kurczęta. Czy ktoś ma jakąś sprawdzoną recepturę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Karolakarolina
      Witam, posiadam 40 kur i chcę sprzedawać jaja. Wystarczy zgłosić kury weterynarii czy trzeba wejść w rhd? 
      Co wy byście zrobili? Na lewo nie sprzedam - konkurencja tylko na to czeka.
    • Przez flackmistrz
      Witam. Chciałbym zająć się hodowlą kur niosek na jajka. Nie mam doświadczenia bo do tej pory siedziałem tylko w bydle. Jak kwestie żywieniowe sobie spokojnie ogarnę to może ktoś mi naświetlić temat czy trzeba gdzieś to zgłaszać i jak to wygląda od strony biurokratycznej? Będzie to wolny chów w kurniku 20x10 na początku bez wybiegu w ilości 300-400szt. Dziękuje i pozdrawiam wszystkich
    • Przez patrycjaa12345
      Witam, dziś rano zdechł mi kogut. Wczoraj zachowywał się jak zazwyczaj, normalnie jadł pił gonił za kurkami. Grzebienia też nie miał bladego i wypróżniał się normalnie. Był to najsilniejszy i największy kogut w stadzie. Wieczorem położył się spać w tym miejscu cl zawsze, a rano otwierając kurnik zauważyłam leżącego go na ziemi pod jego miejscem. Grzebień byl całkiem siny nawet fioletowy. Jaka mogła być przyczyna jego śmierci? Dodam że za 2mies kończył by 2 lata więc nie był stary. Miał ktoś kiedyś podobnie?
    • Przez EdwwardMaja
      Dzień dobry
       
      Mam następujacy problem z kurą. Ma rzadkie zielone odchody, praktycznie się nie rusza z miejsca, ma bladszt grzebień. odizolowalem ją i co dalej robić?
    • Przez kamcioch1
      Cześć. Martwi mnie pewne zjawisko, otóż wczoraj rano zauważyłem u perliczki krew na środkowym pazurze u jednej nogi, a pod koniec dnia już na obu nogach.
      Możnaby pomyśleć, że dokonała sobie jakiegoś uszkodzenia mechanicznego, ale jednak dosyć dziwne jest to, że stało się to na obu nogach w odstępie czasowym.
      Podejrzewam, że może mieć to jakiś związek z mrozem i lodem pokrywającym podwórko, jednak grupa perliczek liczy kilkadziesiąt sztuk i u innych nie zaobserwowałem czegoś takiego, no z wyjątkiem jednej, u której krwawił tylny pazur, ale widać, że jest też uszczerbiony.
      Oprócz tego perliczki mają sporo miejsca, które powinno im pomóc nie odmrażać sobie nóg tj. stos drewna, kurnik, zadaszenie, grzędy.
      Dodam, że ubiegłego lata i latem jeszcze rok wcześniej tej samej perliczce zrobił się czarny pazur i skóra wokół niego, co spowodowało ich odpadnięcie i zabliźnienie się.
      Mieliście może taki przypadek?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj