Farmtrac-problem z serwisem

[Botannick 25]

Witam.

Panowie doradźcie co zrobić? W moim Farmtrac'u przestał działać wyłącznik od : wycieraczki przedniej, klaksonu oraz spryskiwacza, jest jeszcze na gwarancji. Zgłosiłem to do serwisu i powiedziano mi że trzeba wymienić na nowy lecz serwis nie przyjedzie bo koszty dojazdu są za drogie i powiedzieli mi żebym sobie to sam wymontował i przywiózł a oni wyciągną z nowego co u nich na placu stoi i mi dają a do przeglądu gwarancyjnego jeszcze daleko... Sądzę że biorą mnie na przetrzymanie aż minią 2 lata i wyłącznik będę musiał sobie zapłacić.

 

PS. Odradzam dilera LIDAROL z Pszczyny ...

[zajac1 54]

W tej sytuacji "uderzył" bym prosto do producenta, tj Farmtrac-Mrągowo

Nam też diler nie chciał kasy oddać za zaczep przesuwny którego w ciagniku nie ma a był zamówiony i zapłacony.

Po telefonie do Mrągowa diler jakby złagodniał i pieniążki oddał

Edytowano Lipiec 6, 2014 przez zajac1

[Botannick 25]

a na jaki nr dzwoniłeś ??? na ten Tel. +48 89 743-37-00 czyli bezpośrednio do Mrągowa czy do opiekuna rejonu????

[stop 95]

3 wyłączniki na raz padły dziwne hmmmm ... sprawdzałeś bezpieczniki? A jeśli to na pewno to to niech diler gdzie kupiłeś się zajmie ... w ostateczności niechaj kurierem ci przyślą i za nic nie płać. Ale robocizna też się liczy bo wymiana włącznika zespolonego (klakson jest na raczej zespolonym) to chyba trzeba kombinować z kierownicą. Wiem że to czytają dealerzy więc piszę wprost... nie daj się dzwoń do Mrągowa. Masz dokument gwarancyjny, datę zakupu na fakturze to w ostateczności pozgłaszasz gdzie się da czytaj sąd, rzecznik konsumenta a pożałuje taki Dealer. Standardy wyciągają pewnie ze swoich rodzimych Indii - kraju 3 świata. Wcale się nie zdziwię jak przeniosą cały byznes z Polski do Turcji (jeszcze tańsza siła robocza) i tak będą skakać z kwiatka na kwiatek, aby najwięcej rozprzedać nie dopracowanych, nie rzetelnie montowanych ciągników.

PS. mi klakson kiedyś nie działał bo kabelki się coś odłączył z wsuwki przy samym klaksonie pod maską Pewien lokalny "Dealer" (na szczęście już nie jest dealerem i nie będzie oszukiwał innych) Farmtraca też mnie po chamsku kiedyś potraktował.

Edytowano Lipiec 7, 2014 przez stop

[Botannick 25]

Może źle to określiłem...Patrząc na schemat w instrukcji to te wyłączniki są na jednym bezpieczniku. Gdyby nie gwarancja to zapewne zrobił bym to sobie sam, co do wymiany to zapewne trzeba by było zdjąć kierownice a reszta wyszła by w praniu. Co do indyjskiej jakości hmmm... kabina jest polskiej produkcji przecież.

Edytowano Lipiec 7, 2014 przez Botannick

[OKEY 154]

Cena serwisu jest wliczona w cene ciagnika wiec niech nie robią z ludzi durni i niech to naprawiają . Nie ważne czy jest to od odkręcona śrubka czy rozwalony silnik . Ciągnik ma byc sprawny i tyle. Co Ciebie obchodzą ich koszty? Zapłaciłeś za gwarancję a teraz masz sobie sam naprawiać ? A co gdy coś źle podłączysz i spali się cała instalacja albo i ciągnik? Pewnie umyli by ręce. MIałem podobnie z autem . Wymieniałem koła z letnich na zimowe i przy wymianie wyszło że zerwany jest gwint śruby i piasty . Oczywiscie serwis wymyslił że wymiana koła to była ingerencja w mechanikę samochodu i że tak w ogóle to sobie sam gwint zerwałem.

Tak ze nie ma co dziadom odpuszczać niech sie nie przyzwyczajają do olewki klienta

[zajac1 54]

a na jaki nr dzwoniłeś ??? na ten Tel. +48 89 743-37-00 czyli bezpośrednio do Mrągowa czy do opiekuna rejonu????

 

Nie pamiętam dokładnie ale dzwoniliśmy bodajże do opiekuna regionu.

Nic sam póki masz gwarancje przy ciągniku nie ruszaj, kolega wyżej słusznie mówi.

A jeśli chodzi o mojego "dilera" to sam czasem żałuje ze nie dopłaciłem troszke i nie wziąłem ciagnika z Agromy gdzie serwis mają owiele lepszy...

Aaa i daj znać jak sie zakończyła ta sprawa , pozdrawiam

Edytowano Lipiec 7, 2014 przez zajac1

[Risto 62]

Dokładnie traktor kupiony i niema, że boli mają przyjechać i do urwanej śrubki albo i bezpiecznika jak wspominasz, bo to ich interes za który Ty konsument załaciłeś ogromną kasę. A skoro nie chcą to spują reputację firmy Farmtrac i są zwykłymi naciągaczami co na boku kręcą lody na własną rękę a Farmtrac nic o tym nie wie. Więc i Farmtrac musi się im do tyłka dobrać. Gwarancja jest po to by to producent się zajmował usterkami na swój koszt w tym okresie. Zrobisz coś sam w tym czasie na własną rękę to tracisz gwarancję! a oni mają podkład w sądzie, że Ty napsocieś.

[Botannick 25]

Dziś zadzwoniłem do Mrągowa połączono mnie z jakimś tam panem głównym od serwisu, kazał napisać mi zgłoszenie i wysłać mu na maila zobaczymy jak sprawa się potoczy...

[hoodoowca 39]

Ja nie narzekam na serwis P J Jurgielski kiedy miałem awarię to po naprawie osobiście przyprowadził mi ciągnik na podwórko.

[Botannick 25]

Ja nie narzekam na serwis P J Jurgielski kiedy miałem awarię to po naprawie osobiście przyprowadził mi ciągnik na podwórko.

 

A co to wnosi do mojego problemu ?

W tym wypadku nie pozostaje mi nic jak tylko złożyć gratulacje ....