Zaloguj się, aby obserwować
Obserwujący
0
-
Podobna zawartość
-
Przez green
Temat nienowy, ale wciąż budzi emocje:
Co jest Waszym zdaniem gorsze:
,
Czy jeśli - przedsiębiorczy według jednych, a cwany według innych - gość realnie, choć samozwańczo, zaorze i skosi ziemię należącą do Skarbu Państwa, którą zarządza Agencja Nieruchomości Rolnych i w konsekwencji dostanie za nią dopłaty ?
Czy też jeśli ANR nic z gruntami nie robi, nie puszcza ich w dzierżawę, nie gospodaruje, ziemia leży odłogiem i się degraduje, ale nikt nie dostaje dopłat?
Jak wiadomo ANR sama o dopłaty nie występuje, jednak, jak się okazuje, ostatnio boli ją mocno, że za samozwańcze prace na jej gruntach różni "odważni" biorą dopłaty - choć właściwie, pomijając aspekt moralny, taka niezamówiona "przysługa" to dla ANR darmowe doglądanie należącej do niej ziemi. Okazuje się, że ostatnio ANR - a jakże, za publiczne pieniądze - wynajmuje prywatne firmy ochroniarskie, żeby dzień i noc strzegły jej nieuprawianych terenów, żeby nie dostał się na nie żaden chętny i gorliwy siewca i czasem nie wziął za to dopłat bezpośrednich.
Sprawiedliwość czy polityka psa ogrodnika? Czy jest coś szkodliwego społecznie, w oraniu nie swojej ziemi, jeśli nie ma konfliktu krzyżowego z właścicielem, normy są utrzymane przez cały rok kalendarzowy, a grunt państwowy zyskuje dzięki temu na wartości?
Polecam wszystkim jutrzejszy (4 września, środa, godz. 14.30 ) materiał w programie "Interwencja bis" na Polsacie biznes, w całości poświęcony tej tematyce. Zachęcam do dyskusji.
PS.: Powtórka programu będzie emitowana także w czwartek (5 września) o godz. 9.30 rano.
-
Przez walekmocy
Witam. Niedawno brałem udział w przetargach organizowanych przez ANR dotyczących dzierżaw nieruchomości rolnych. Niestety żadnego przetargu nie wygrałem gdyż ceny czynszu dochodziły do astronomicznych wartości. Po zakończonej licytacji uczestnikom podziękowano i pozostał tylko zwycięzca w celu podpisania umowy. Nie poproszono nas o podpisanie żadnego protokołu z przebiegu przetargu. Stąd moje pytanie czy jest taka możliwość aby uzyskać wgląd w te protokoły i końcowe umowy dzierżaw jeśli nie wygrało się przetargu a jedynie było jego uczestnikiem?
Dlaczego o to pytam?
Moim zdaniem istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo łapówkarstwa w takim układnie, gdzie nie ma wglądu osób trzecich w protokół z przetargu.
Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi i opinie.
-
Przez wagner
Witam wszystkich forumowiczów,
Mam działkę rolno-budowlaną do której przylega mały kawałek ziemi Agencji Nieruchomości Rolnej o powierzchni 400m2, który jest w mapach ewidencyjnych oznaczony jako działka rolna. Początkowo chciałem ja dzierżawić, jednak udzielono mi informacji, że takie małe kawałki są tylko na sprzedaż. Zgłosiłem się do procesu przetargowego, jednak w międzyczasie dowiedziałem się, że będą próbować ją przekształcić na budowlaną. Sprawa jasna - chcą za to większą kasę. Rozmawiałem o tym z sołtysem, zasugerował mi, żebym napisał jeszcze raz pismo do nich o tym, że się wycofuję z przetargu kupna i chcę, tak jak początkowo, dzierżawić ten mały kawałek ziemi. Dodał, że nie mogą odmawiać dzierżaw, tym bardziej, że ten kawałek jest zaniedbany i zagraża życiu tym, którzy się po nim ewentualnie będą poruszać a jeśli będą nadal mi odmawiać to mam pisać Krajowej Rady Notarialnej i Agencji Nieruchomości Rolnej w Warszawie.
Chciałbym poznać Wasze zdanie, czy ktoś może miał podobną sytuację i czy też byście wysłali informację do ANR o wycofaniu z przetargu. Nie chce przepłacać za te parę metrów, tym bardziej, że tam nic nie będzie budowane. Chcę tą ziemię taką, jaka teraz jest.
-
Przez pawel1995mazury
Witam! Chciałbym kupić działkę budowlaną z budynkiem gospodarczym za cenę z ostatniego 3 przetargu. Powierzchnia działki to 49 arów. Przetarg był organizowany parę lat temu. Czy jest szansa kupienia tego bez przetargu i za cenę sprzed paru lat?
-
Przez qtasiarz
Czołem, zastanawiam się nad pewną możliwośćią i chciałbym dowiedzieć się czy ktoś z Was mógłby mi pomóc to rozegrać.
Mianowicie, mój ojciec ma 38ha dzierżawy od ANR i od kilkunastu lat jest na rencie, ale jako że jest czynnym rolnikiem, to dostaje tylko mały procent tej renty (200 zł/mies). Teraz ja skończyłem szkołę i chciałbym przejąć całe jego gospodarstwo, a jego wysłać na pełną rentę, ale on twierdzi, że nie można przenieść na mnie gospodarstwa z uwagi na tę dzierżawę z ANR, że jej niby przepisać nie można.
Mieliście podobną sytuację? Jest możliwe przepisanie na mnie ziemi z ANR z całym gospodarstwem?
-