denis667

Jak zrobić spawarkę z transformatora.

Polecane posty

akmaly    709

Ale ja nie twierdziłem że źle spawała tylko po dłuższej pracy wywalała bezpiecznik. Ogólnie stoi teraz i nie wiem co z nią zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

No właśnie o tym pisał kolega @wewer. Po prostu była źle zrobiona i z jakiegoś powodu miała małą sprawność. A jako ciekawostkę podam, że transformatory to urządzenia elektryczne o największej sprawności i pod tym względem nic im nie dorówna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wewer    0

Kolego akmaly proponowałbym zawieść tą spawarkę do kogoś kto przewija silniki. Niech on ja sprawdzi, pomierzy i Ci powie co i jak. Ewentualnie jak masz jakiego znajomego, sąsiada elektryka, pracownika energetyki. Taki ktoś był by w stanie pomierzyć oszacować, jak trzeba tą spawarkę przerobić aby była bardziej sprawna i nie wybijała tych bezpieczników. Mógłbym podejrzewać że ta spawarka ma przebicie, ma nadpaloną izolację uzwojeń, albo zła liczba uzwojeń. Z tych objawów co napisałeś najpierw bym to sprawdzał. A może opiszesz jak ona jest zbudowana, ewentualnie jakaś fotka.

 

Co do moderatora to popieram go transformatory są  najsprawniejszymi urządzeniami elektrycznymi, mają galwaniczną izolacje pomiędzy żródłem zasilania, a odbiornikiem. Jedyna różnicą pomiędzy inwentorami to waga. Bo "porządny" inwentor chcący dorównać transformatorowi cenowo jest droższy od transformatora.

 

Co do tematu spawarek to temat długi jak rzeka. Jeśli chcemy nawinąć takową spawarkę, czy też kupić, musimy wiedzieć co będziemy spawać. Nie jeden wyzywa na daną spawarkę, że to szajs. Drugi człowiek spawie tą samą spawarką, jak artysta. Zwróćcie uwagę jaki metal, stop się spawie, jaką spawarką i jakimi elektrodami. Każda spawarka ma kilka zakresów napięcia i natężenia prądu. Ta wiedza jest bardzo ważna, by prawidłowo dobrać elektrody. Jak dobierzemy elektrody na pałę, czy dlatego bo sąsiad takimi spawie, to będzie to jak gra w totka. Zajrzyjcie do katalogów kilku firm produkujących elektrody. Wybierzcie ze cztery grubości i porównajcie jakich napięć i prądów potrzebują te elektrody. Są niewielkie różnice. A teraz trzeba wiedzieć jakie prądy i napięcia ma nasza spawarka. Dobrze dobrane prądy i napięcia spowodują że nasze spawy będą prawidłowe, a nie będą męczarnią dla nas. To tyle dla tych co gardzą transformatorami bo nie umieli prawidłowo dobrać elektrod i wybierają te inwentory. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Dokładnie, bo przy prądzie stałym nawet biegunowość napięcia ma znaczenie. Co do transformatorów, to wystarczy, że blachy na rdzeń, które przeważnie są z odzysku przy samoróbkach mają uszkodzoną izolację (tak, tak blachy krzemowe na rdzenie są jednostronnie izolowane) i już mamy duże prądy wirowe w rdzeniu i duży pobór prądu na pierwotnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Temat odżył, to i ja chciałbym coś od siebie dodać.

Mam spawarkę transformatorową (jest od kąd pamiętam, czyli ma z 40 lat), kiedyś (lata 90-te) dołożyłem jej diody prostownicze. Od kąd kupiłem inwertera stała nie używana, tak samo jak @akmaly. Jesienią 2015 przyszło mi do głowy by zrobić z niej urządzenie rozruchowe. Ponieważ w dziedzinie elektryki/elektroniki jestem samoukiem (pasjonatem) to moja wiedza jest nie kompletna.

Więc tak, spawarka miała na wtórnym 60V i uzwojenie było podwójne, na końcówkach zmostkowane (połączone). Rozwinąłem i zacząłem nawijać z powrotem, dla 14V wystarczyło 6 uzwojeń. W sumie zrobiłem 4 takie uzwojenia i końcówki połączyłem. Efekt jest taki że, pociągnie 330 na odprężniku. Za to gdy ciągnik np;U1012 ma problemy z kręceniem to po podłączeniu kręci jak szalony i zapala aż miło. Moje pytanie jest takie czy gdy zwiększę ilość uzwojeń na wtórnym to moc mojego urządzenia jeszcze wzrośnie? Nie wiem jak długo można by dokładać te pojedyńcze uzwojenia.

Nie mam możliwości pomiaru natężenia tej wysokości. Jak wspomniałem w tej chwili ma tyle mocy że ciągnie ciapka na odprężniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Moc wzrośnie, bo jak wiadomo P=U*I. Zwiększysz napięcie to zwiększysz moc. Ale tylko do mocy maksymalnej wynikającej z przekroju rdzenia, natomiast  prąd Ci w żaden sposób nie wzrośnie. A nie możesz zwiększać napięcia, bo rozwalisz akumulatory zanim odpalisz ciągnik. Optymalnie byłoby tak, żeby na jałowym było max. 14V, a przy rozruchu spadało do 12V. Wtedy nie ma zagrożenia, że się coś uszkodzi. Poza tym transformator od spawarki nie jest zbyt sztywnym źródłem i na urządzenie rozruchowe średnio się nadaje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    709

Kolego @wewer - nie mam zamiaru jej sprawdzać ani naprawiać. Ewentualnie sprzedać ( nawet na złom bo trochę waży ).

Teraz mam porządne urządzenie. Takie problemy jak wilgotne elektrody nie mają już znaczenia. Jak ktoś chce niech przerabia transformatorowe ale wygoda używania inwertorowych jest dla mnie nieporównywalna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wewer    0
Napisano (edytowany)

To fajnie, że posiadasz spawarkę z której jesteś zadowolony. A zastanawiałeś się dlaczego jest taka kolosalna różnica, w twoim odczuciu pomiędzy tymi spawarkami? Możesz chociaż napisać czy ma ona zmienne odczepy, korbkę, diody prostownicze? Fajnie by było poznać opinię.  Niektórzy tutaj niejednokrotnie mają większa frajdę jak sami coś zbudują, aniżeli mają kupić gotowy produkt w sklepie.

 

Co do wykorzystywania spawarki jako urządzenia rozruchowego? Widziałem już nie jedną taką spawarkę z wyjściem opisanym rozruch 12V. Sam posiadam prostownik z funkcją rozruchu, co jest rzadko spotykane w prostownikach. Rozebrałem kiedyś zwykły prostownik był tam zwykłe trafo z wyjściem na 12V, takie jak do oświetlenia halogenów montowanych w meblach, zasilaczach do audio-wideo. Do tego był mostek prostowniczy, kondensator i bezpieczniki. Cena takiego prostownika w sklepie około 60-80 zł. A prostownik z rozruchem jak kiedyś pytałem, to od 600zł  w zwyż. Różnica cenowa kolosalna. A nie jeden miał taką spawarkę, ale sprzedała ją na złom. Dostał za to grosze, a teraz chodzi po sklepach i szuka taniego prostownika z rozruchem. Wystarczyło przewinąć jedną cewkę, co jest dziecinnie proste. I miałby solidny prostownik, wart o wiele więcej niż cena złomu. Pytasz ile możesz nawinąć na wtórnym? Z tego co napisałeś to widzę, że zgłębiłeś trochę wiedzę i sobie obliczyłeś ilość uzwojeń. Nie pamiętam już wszystkich wzorów, ale myślę że jak będziesz tak dowijał wtórne, to w końcu przeciążysz pierwotne i go spalisz. Pamiętaj o zależności podanej przez admina i o tym że perpetum mobile tutaj nie zrobisz. Ile energii dostarczysz tyle otrzymasz tylko w innej postaci minus straty w transformatorze. Bodajże będziesz musiał zmniejszyć napięcie na pierwotnym, podnieść na wtórnym a jednocześnie zwiększy się prąd, a napięcie zostanie to samo. Myślę, że tak będziesz musiał zrobić, ale nie jestem do końca tego pewien. A wiesz może jaki przekrój drutu masz na pierwotnym, a jaki na wtórnym i jaki przekrój rdzenia. Wcześniej podawałem literaturę gdzie są dobrze opisane wszelkie transformatory, silniki, zasada działania, wzory itp. Idę też przypomnieć sobie trochę wiedzę o trafo, bo mam jedną cewkę spawarki też do nawinięcia. 

Edytowano przez wewer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Na pierwotnym niech nie rusza, jest obliczone odpowiednio do zasilania z sieci. Można jedynie trochę dowinąć jakby okazało się za duże na wtórnym.  Ale tak jak napisałem wcześniej, większego prądu nie da się uzyskać bez podniesienia napięcia, a podnosić nie można, bo uszkodzą się akumulatory i rozrusznik.

 

 

Kolego @wewer - nie mam zamiaru jej sprawdzać ani naprawiać. Ewentualnie sprzedać ( nawet na złom bo trochę waży ).

Teraz mam porządne urządzenie. Takie problemy jak wilgotne elektrody nie mają już znaczenia. Jak ktoś chce niech przerabia transformatorowe ale wygoda używania inwertorowych jest dla mnie nieporównywalna. 

Zmienisz zdanie, jak ten Twój wynalazek odmówi posłuszeństwa kiedy będzie najbardziej potrzebny, a naprawa będzie kosztować więcej niż kosztuje spawarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akmaly    709

Nic nie zmienię tylko kupię następny. 

Macie prawo fascynować się swoimi wynalazkami, mi to potrzebne tylko do użytku. 

Każdy kto spawał tym "wynalazkiem" nie chce wracać do super sprzętu.

Spawarka służy mi do spawania - jeśli pracuje mi się nią łatwo i przyjemnie pogodzę się z brakiem frajdy przy jej budowie i użytkowaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wewer    0

Tutaj kolega pytał czy można podnieść moc czyli nasze P owszem jest to wykonalne ale musimy podnieść nasze I czyli natężenie prądu a nasze napięcie musi pozostać bez zmian. Trzeba przeliczyć trafo i dowinąć drutu jak i na pierwotnym tak i na wtórnym. Sam wzór nam to obrazuje P=U*I

 

Załóżmy takie wartości:

 

U=14V

I=10A

 

Obliczamy moc

 

P=U*I=14*10=140W

 

Chcemy większą moc, ale nasze napięcie musi pozostać takie same. Czyli z tej zależności wynika, że jeśli napięcie będzie stałe to musi wzrosnąć natężenie. Jak to uzyskać? Poprzez zwiększenie pola magnetycznego transformatora, czyli większa ilość uzwojenia. Musimy tak obliczyć ilość uzwojeń i przekrój przewodu, aby napięcie na wtórnym miało 14V. Dowijamy na pierwotnym podnosząc napięcie, jeśli ci na to pozwala miejsce pomiędzy rdzeniami i cewkami transformatora. I tak samo robimy na wtórnym, tak aby na wyjściu uzyskać te 14V. Oczywiście pobór prądu z sieci też będzie większy. Kolega tam pisał, że skręcił kilka uzwojeń równolegle. To nie jest dobre rozwiązanie, ponieważ jest kilka cienkich drutów i opór jest większy. Sprawność spada. Lepiej jest jeden a grubszy drut. A byłbym zapomniał popatrz też jakie masz te diody prostownicze, czy nie spalisz ich większym prądem. Pisałeś też, że nie masz jak zmierzyć natężenia. Znając inne dane niektóre można obliczyć ze wzorów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

 Nie tędy droga. Ilości uzwojeń na pierwotnym nie można dowolnie zmieniać, ponieważ ilość obliczona jest do zastosowanego rdzenia i jest zależna wprost proporcjonalnie od przekroju rdzenia.  Moc też pozostaje stała, bo zależy od przekroju rdzenia, i tutaj nic więcej nie da się wycisnąć. Także zwiększanie ilości uzwojeń nie zwiększy w żaden sposób natężenia prądu wtórnego. Dany transformator ma daną moc i tego nikt nie przeskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

W moim konkretnym przypadku na wtórnym było 2x30 uzwojeń połączonych równolegle i to spawało. Dla 14V wystarczy 6 uzwojeń, mam razy 4, czyli w tej chwili jest 24 uzwojenia. Było 60. Użyłem tego samego kabla. Ciekawi mnie czy jak bym zwiększył do np:6x8 (dało by 48 uzwojeń) połączonych równolegle to moc na wyjściu by wzrosła, napięcie pozostało by 14V. Uzwojenia pierwotnego nie zamiaruję zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jeżeli uzwojenia połączone są równolegle, to w żadnym wypadku nie sumuje się ich do obliczeń. Masz 6 zwojów i tyle. Łącząc równolegle zwiększasz obciążalność prądową, nic więcej. Można to traktować jakbyś nawijał te 6 zwojów czterema przewodami jednocześnie. Podaj wymiary przekroju poprzecznego rdzenia, to napiszę Ci ile można z tego transformatora wyciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GoRAL1    63

Na poczatku mojego istnienia na af podawałem tsn wzór do obliczania ilosci zwojów spawarki na podstawie powierzchni przekroju rdzenia 

w mojej okolicy jest około 30 spawarek które 30 lat temu wyszły z jednej reki )nie mojej)  jezeli była by potrzeba to moge  dotrzec to tego wzoru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Noo, rdzeń to tam jest konkretny, zmierzę i napiszę. Z moich dawnych nauk coś mi się kołatało po głowie że uzwojenia powinny się równoważyć (przekrojem czy masą), czyli im mniej uzwojeń to większy przekrój kabla. Dało mi do myślenia że były dwa uzwojenia połączone równolegle, zamiast jednego z grubszego kabla. W każdym razie, nawinąłem najpierw jedno uzwojenie do 14V (wyszło 6 zwojów), zrobiłem próbę i pusty rozrusznik ledwo kręcił, potem dokładałem kolejne i moc rosła, tylko nie proporcjonalnie, czyli przybywa jej coraz mniej za każdym kolejnym uzwojeniem. Teraz jest tak że pusty rozrusznik chodzi tak samo jak na aku,  Pociągnie też ciapka na odprężniku ale tak sobie.

Diody też są konkretne ale nic z napisów nie kapuje bo tam jest napisane po Rusku, odczytam i też napiszę, może ktoś rozszyfruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacek3773    230

zastanawiam sie czy nie trzeba dowinąć zwoi na pierwotnym, bo kiedyś było 380v i pod takie napięcie większość naszych samoróbek było zrobione i jak zachowuje się spawarka czy wpływa na jakość spawania przy obecnym 400v

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Na pierwotnym nic nie należy ruszać! Dopóki nie określimy mocy transformatora nie ma co więcej pisać, bo może być tak, że nic więcej się z tego transformatora nie wyciśnie. Jeszcze jedno. Uzwojenia są nawinięte ciasno na rdzeniu, czy jest między nimi przerwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacek3773    230

nie chodzi mi o wycciśnięcie , spawam na  min.  zakresie 3,25 i rozgrzewa mi elektrodę do czerwoności w 1/3 długości  uzwojenia są ciasno nawinięte , dwie cewki pierwotnego połączone szeregowo jak pamiętam Wtórne tak samo i regulacja polega na oddalaniu wtórnego od pierwotnego, może by jakiś bocznik dorobić, Jutro zmierzę rdzeń to porozmyślamy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Przekrój rdzenia to 20x5 cm, śred. zew. 38cm, jest okrągły, ale nie wiem czy ma to znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Przy tych wymiarach maksymalna moc to 6,4kW. Czyli te 500A powinieneś z niego wyciągnąć. O ile uzwojenia nawinięte są ciasno na kolumnie rdzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Dzięki, jest jeszcze kwestia diod, czy wytrzymają, bo do spawania (60V) amperaż był na pewno mniejszy. Trochę się trudno do nich dobrać i dziś mi się nie chciało, ale kiedyś odczytam i wpiszę jakie są tam napisy/oznaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacek3773    230

nie chodzi mi o wycciśnięcie , spawam na  min.  zakresie 3,25 i rozgrzewa mi elektrodę do czerwoności w 1/3 długości  uzwojenia są ciasno nawinięte , dwie cewki pierwotnego połączone szeregowo jak pamiętam Wtórne tak samo i regulacja polega na oddalaniu wtórnego od pierwotnego, może by jakiś bocznik dorobić, Jutro zmierzę rdzeń to porozmyślamy .

poprawię swój post, i tak rdzeń ma 87mmx50 , pierwotne dwie cewki poł. szeregowo  ilość  zwoi nie znana bo owinięte taśmą bawełnianą i nie chcę tego potargać, drut miedziany 4x2. Wtórne też dwie cewki po 51zw każda płaskownik miedż 10x2mm poł. równolegle i wygląda na to że początek z początkiem a końce razem ale mogę się mylić. Regulacja to odsunięcie pierwotnych od wtórnych (ruch 10cm) i tak przy max rozsunięciu rozpali mi elektrodę  3,25 do czerwoności podczas ciągłego spawania ,  o 2-kach mogę zapomnieć. C o najgorsze podczas włączania  bardzo często wywala mi zabezpieczenie (b25), w trakcie pracy jest już spokój Zapomniałem , zasilanie dwufazowe ale jak zamienię jedną fazę z zerem ( jest 230v) i zsunę cewki trfo zaczyna spawać , ale ciężko załapać łuk, klei sie,Może jakieś sugestie macie, dorobić jakiś bocznik by była jakaś regulacja i można było coś cieńszego pospawać , może ilość zwoi nie właściwa lub złe połączenie, awszystko jest ładnie polutowane i zabezpieczone , a nie chćę tego targać bo nie wiem od czego zacząć. :unsure:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ptaszyna    170

Moja sugestia: zainwestuj 6 stówek w inwertera i wszystkie kłopoty znikną i jeszcze pojawią się nowe możliwości. Mam taką: http://allegro.pl/spawarka-inwertorowa-dedra-desi199bt-180a-igbt-i5886773969.html Spawa blachy od 1mm do bardzo grubego, używam elektrod od 2 do 4 i żadna się nie czerwieni. Ma bardzo dobrą regulację amperażu a to jest klucz do sukcesu, nie zdarzyło się jeszcze żeby się wyłączyła z przeciążenia a o bezpiecznikach to w ogóle nie ma tematu. Szczerze polecam. W tym modelu prąd 100% spawania (bez przerw) wynosi 125A i tyle wystarcza do 4 elektrody i grubego mięsa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GoRAL1    63

Dokładnie jak kolega wyżej pisze nie warto sie bawić z buczkami kup inwertera 

od tygodnia używam  magnum 200 tak sie rozpedziłem ze wszystkie naprawy mam za soba

ponad 30 lat używałem transformatorowych w sumie 3    jedna na tamte  mozliwosci była rewelacyjna ale przy tej magnum to  całkiem inna bajka 

 

z tej starej odzyskałem dzis 20 kg miedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj