piotreq9

jak uzyskać 7t ??? poradźcie

Polecane posty

koma666    162

rozmawiałem kiedys z rolnikiem z żuław wislanych to mówił ze 10t/h to u niego standard

no ale wiadomo najlepsze ziemie w polsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwi    74

Osiem to może być standard,ale nie dziesięć. Osiągalne owszem,ale w sprzyjającym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koma666    162

Osiem to może być standard,ale nie dziesięć. Osiągalne owszem,ale w sprzyjającym roku

 

 

ale tam jest kolego II klasa jak do tego dołozysz odpowiednia uprawe, odpowiednia ilosc nawozów i srodki ochrony roslin i do tego jeszcze wieloletnie doswiadczenie w uprawie pszenicy to ja w to wierze, bo sam mam V klase ziemii i mam 5 t/ha pszenzyta a rekord to 6t/ha takze prosze cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnum123    288

Pisząc ten post mam świadomość że stanę się obiektem krytyki, inni będą nie dowierzać itd. Ale był parę lat do tyłu taki rok że miałem na jednym kawałku pszenicę która dała ponad 12 ton i zdarzyło się to raz jedyny. Gość jak przyjechał prasować słomę to się załamał jak zobaczył te pokosy. KOszona była bizonem a pokosy nie mieściły się w podbierak prasy. hektar trzydzieści prasował od 11 do zmierzchu i więcej stał niż jechał(przytrzymywał na sprzęgle) i jak skończył to nawet mu się gadać nie chciało. Było 14 przyczep słomy po 6 warstw nad burtę. 8 8;5 tony wcale mnie nie dziwi bo jak się dba to tak się kosi. A juz mniej niż te 7- 6.5 to dla mnie porażka i stracony rok. piszę oczywiście o pszenicy ozimej, bo w tym roku miałem samą jarą to wyszła 6.5- 6.7 z hektara. i darujcie sobie krytykę bo nie mam żadnego interesu w tym żeby sobie popisać bzdury. Czytałem gdzieś w jakiejś gazecie że pszenica jest zakodowana na plon nawet 20 ton z hektara ale wszystkie warunki w czasie jej uprawy muszą być idealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koma666    162

Pisząc ten post mam świadomość że stanę się obiektem krytyki, inni będą nie dowierzać itd. Ale był parę lat do tyłu taki rok że miałem na jednym kawałku pszenicę która dała ponad 12 ton i zdarzyło się to raz jedyny. Gość jak przyjechał prasować słomę to się załamał jak zobaczył te pokosy. KOszona była bizonem a pokosy nie mieściły się w podbierak prasy. hektar trzydzieści prasował od 11 do zmierzchu i więcej stał niż jechał(przytrzymywał na sprzęgle) i jak skończył to nawet mu się gadać nie chciało. Było 14 przyczep słomy po 6 warstw nad burtę. 8 8;5 tony wcale mnie nie dziwi bo jak się dba to tak się kosi. A juz mniej niż te 7- 6.5 to dla mnie porażka i stracony rok. piszę oczywiście o pszenicy ozimej, bo w tym roku miałem samą jarą to wyszła 6.5- 6.7 z hektara. i darujcie sobie krytykę bo nie mam żadnego interesu w tym żeby sobie popisać bzdury. Czytałem gdzieś w jakiejś gazecie że pszenica jest zakodowana na plon nawet 20 ton z hektara ale wszystkie warunki w czasie jej uprawy muszą być idealne.

 

 

nie mam zamiaru krytykowac a raczej pogratulowac i powiedziec zarazem ze wierze w to

 

Gratulacje !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pisząc ten post mam świadomość że stanę się obiektem krytyki, inni będą nie dowierzać itd. Ale był parę lat do tyłu taki rok że miałem na jednym kawałku pszenicę która dała ponad 12 ton i zdarzyło się to raz jedyny. Gość jak przyjechał prasować słomę to się załamał jak zobaczył te pokosy. KOszona była bizonem a pokosy nie mieściły się w podbierak prasy. hektar trzydzieści prasował od 11 do zmierzchu i więcej stał niż jechał(przytrzymywał na sprzęgle) i jak skończył to nawet mu się gadać nie chciało. Było 14 przyczep słomy po 6 warstw nad burtę. 8 8;5 tony wcale mnie nie dziwi bo jak się dba to tak się kosi. A juz mniej niż te 7- 6.5 to dla mnie porażka i stracony rok. piszę oczywiście o pszenicy ozimej, bo w tym roku miałem samą jarą to wyszła 6.5- 6.7 z hektara. i darujcie sobie krytykę bo nie mam żadnego interesu w tym żeby sobie popisać bzdury. Czytałem gdzieś w jakiejś gazecie że pszenica jest zakodowana na plon nawet 20 ton z hektara ale wszystkie warunki w czasie jej uprawy muszą być idealne.

 

 

Jaka klasa gleby? 1,2 ?


sprzedam

Opryskiwacz Pilmet 

www.olx.pl/oferta/opryskiwacz-pilmet-2018-18-m-2000l-nie-hardi-rau-evrard-CID757-IDxqwma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slawek2209    161

na 3i 4 klasie 9 t najwiecej.o 12t na pierwszej klasie uwierze przy sprzyjajacej pogodzie i dobrej ochronie.niestety kazdy rok jest inny i plony sie wachaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnum123    288

Wychodzę z założenia ze jak coś sieję to dbam o to maksymalnie nie bawi mnie sianie czegoś dla samego faktu posiania i wzięcia dopłaty. Zdarzyło się tak raz, taki był rok w kolejnym roku ta odmiana pszenicy sypała w granicach 8 ton i od tamtej pory nie idzie dostać tej odmiany choć bym bardzo chciał ją jeszcze siać. Dodam że zawsze sieję tylko kwlifikatem; nie ma oszczędzania na nawozach; odżywkach regulatorach wzrostu. Przedplonem były buraki cukrowe. To tyle z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gumis07    0

witam gospodarze od niedawna i potrzebuje waszej porady odnośnie pszenicy ozimej. Mój ojciec uzyskiwał 4 do 5t/h max a nawożenie było takie :

przedsiewnie 100kg polifoski i 50kg saletrzaku , wiosną 100kg saletrzaku , zabiegi grzybowe w zależności od roku od 0 do 2 . Gęstość siewu 300kg/h

odmiana pszenicy TONACJA siana już 8 lat ----------- Większej dawki wiosną nie stosował bo twierdził że wylegnie i saletrzak był najlepszym nawozem azotowym stosowanym na wiosnę. ......Ja na razie sieje tak samo , ale chciałbym to zmienić . Pomóżcie od czego zacząć , co tu jest największym błędem .???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jajonasz    1370

Tak ogólnie to mało npk pod korzeń, baaaardzo mało azotu na wiosne i za gęsty siew. Zmień odmiane, pryscz nalistnymi i na grzybki.

Ale w sumie 5t przy takim nawożeniu to nie jest źle :D

Edytowano przez jajonasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tobago    351

Miałem to samo pisać ze 5t przy takim nawozeniu to niezłe.

Kolego jaka klasa ziemi, jakie ph?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maciek    29

Uprawa pszenicy jest uprawą nierentowną przynajmniej u nas na południowym wschodzie jest tutaj ostatnio dla niej zbyt gorąco ,u mnie było tak

pod korzeń 80kg P,120K,do tego ca,mg i s ,na wiosnę siarczan amonu i saletra ok. 140N ,nasiona kwalfikowane C1,ochrona z górnej półki 2 zabiegi za ok. 200zł i co 6,5t/ha przy cenie 650netto=4,225kiloZł.A koszty

suerfosfat 180zł/q sól 175 saletra 135 siarczan 85

nasiona 235zł/q

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrejus    158

Żeby uzyskać taki wynik samo nawożenie i dobra uprawa nie wystarczy. Przykładem jest rok obecny, deszcze podczas zapylania i długa zima zrobiły swoje.


Nie bój się tego że twoje życie kiedyś się skończy, ale tego, że może się nigdy nie zacząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
statek    140

koszty uprawy takie jak orka, brona kultywator siew sa stale

najwiecej kosztuja nawozy i srodki ochrony

moja pszenica w tym roku kosztowała 3 tys zł a zebralem 7,5t z ha

140 N 50 P i 0K bo szla gnojowica która policzyłem jakbym miał ja kupić. Stanowisko po trawie.

 

dwa zabiegi grzybowe z antywylegaczem to 350zł, zbiór 300zł, chwasty 150 zł

 

wiec nie do konca uwazam ze cena 650 jest nie oplacalna.

Wszystkie ceny brałem jakby stał obok pola i tylko zlecał prace innym (brał usługe).


Fendt 412 TUZ WOM TI TMS, MF 5435 z ładowaczem Stoll 15, NH T5060, JCB 527-58, Zetor 7211, wóz sano 10m3 agregat ares l/z siewnik famarol i gaspardo SP4, Joskin Modulo2 8400l, gruber Rolmako 3m, sieczkarnia Claas Jaguar 840 + kemper 3000, pług kverneland AB 100. 130ha i 200 krówek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

no jasne że przy takim wysokim plonie przy jakby nie było niskim nawożeniu to ta cena jest opłacalna, trochę się dziwie że aż tylu jest rolników którzy bez większego wysiłku osiągają plony rzędu 8t i więcej, a średnia krajowa nie za wysoka no ale cóż.

Ja akurat w tym roku dałem 150 kg polifoski, 150N, 3 zabiegi grzybowe + dolistne dokarmianie, kl ziemi III, a plon jaki uzyskałem to 4,5tony, także dołożyłem do interesu. Podejrzewam że gdybym wszystkiego dał o połowe mnie to tyle samo bym uzyskał taki rok.

Ojciec też kiedyś osiągał 4t ale przy ubogim nawożeniu, bez ochrony grzybowej czyli przy min kosztach. Ja to trochę zmieniłem, przede wszystkim wapno na pole,zmiana odmian, zwiększyłem nawożenie azotem, dodałem ochrone grzybową, ale plony jakie uzyskuje rzadko przekroczą 6t, moim zdaniem i tak najwięcej zależy od pogody. Np w tamtym roku pszenica jara dała mi 5t a dałem może 250kg saletry i 1 zabieg na grzyba i to wszystko bo przedsiewnie to tyle co na jesieni pod ozimą, a w tym roku 4,5t przy sporym nawożeniu i maksymalnej ochronie.

Także to wcale takie proste nie jest i nie licz że jak od razu dasz sporo pod korzeń i sypniesz 150N to od razu 7t będziesz miał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ChiquitaB    754

najlepiej zrobić badanie gleby bo może być że jest naprawdę już marnie ze składnikami w niej.

Ja się zastanawiam czy pod pszenice nie dać przedsiewnie samego P i K zamiast NPK. Stanowisko po pszenicy ale w zeszłym roku było sowicie obornika i do tego osad z oczyszczalni. W przyszłym roku zrobię badanie gleby po żniwach aby zobaczyć co z tego pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jpogorzelak    5

Ja w tym roku uzyskałem ok. 8,5 t/ha pszenicy ozimej odmiana Julius z hodowli KWS. Nawożenie przedsiewne:250 kg sól potasowa, 200 kg fosforan amonu i oczywiście azot na wiosnę.

Ze środków ochrony roślin na jesień oprysk na chwasty , wiosna 3 razy na grzyba, 2 razy antywylegacz + nawożenie dolistne. W tym roku znowu zdecydowałem się siać Juliusa. Polecam tą odmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grego    385

widać nie wszystkim przeszkadzają wręcz absurdalne ceny nawozów, ale nikomu nie zabronisz. Ja w tym roku ze względu na ceny znowu ograniczam NPK planuje jakieś 100kg polifoski dać po rzepakach. Jakoś mi się nie widzi aby robic tylko na firmy nawozowe, które bezczelnie nie obniżają cen mimo dramatycznych spadków cen zbóż. Może plon bedzie nieco mniejszy, ale rekordów nie zamierzam bić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wojtek987    63

Danie w jednym roku nawet pół tony polifoski i 200kg N nie zagwarantuje nam nawet 6t.

Zauważyłem u siebie że trzeba kilku sezonów aby przygotować pole pod większe plony. Odpowiednie nawożenie przez kilka lat (uzupełnianie i podnoszenie zawartości P i K) WAPNO!!!!! poprawienie struktury gleby (próchnicy) odpowiednia uprawa i na koniec dobra odmiana w odpowiednim zmianowaniu. Od kilku sezonów zacząłem dbać o pole (nie jest głównym dochodem) i widzę że dopiero po kilku latach zwiększone nawożenie + ochrona zaczęło przynosić zyski :)

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
orzel-jak    0

Danie w jednym roku nawet pół tony polifoski i 200kg N nie zagwarantuje nam nawet 6t.

Zauważyłem u siebie że trzeba kilku sezonów aby przygotować pole pod większe plony. Odpowiednie nawożenie przez kilka lat (uzupełnianie i podnoszenie zawartości P i K) WAPNO!!!!! poprawienie struktury gleby (próchnicy) odpowiednia uprawa i na koniec dobra odmiana w odpowiednim zmianowaniu. Od kilku sezonów zacząłem dbać o pole (nie jest głównym dochodem) i widzę że dopiero po kilku latach zwiększone nawożenie + ochrona zaczęło przynosić zyski :)

 

I pod tym należy się podpisać. Niema cudów, nie da się przeskoczyć z 5 t na 8 w rok. Podstawa to badanie gleby (choć sam dawno nie robiłem). Wapnowanie nawożenie i dbanie o zawartość puchnicy- zmianowanie, nawożenie organiczne. Odmiana też nie jest bez znaczenia. W tym roku miałem ogromną różnice Kriss dał 8t ale druga odmiana(chwilowo wylacialo mi zglowy nazwa) nieco ponad 5.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Można robić cuda, niewiadomo jakie nawożenie i ochrone, ale na brak wody nie ma lekarstwa. Uprawa pszenicy na klasie ziemi IV i w zwyż to trochę nieporozumienie. Tydzień bez deszczu w krytycznym momencie i pozamiatane. Zdecydowanie lepiej na takiej ziemi udaje się rzepak ozimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrejus    158

8.5 tony z ha ? ktoś chyba lubi się chwalić nie koniecznie pisząc prawdę. Wszyscy wiemy że w tym roku zboża plonują bardzo słabo.


Nie bój się tego że twoje życie kiedyś się skończy, ale tego, że może się nigdy nie zacząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez modlischka
      Witam serdecznie,



      Na początku uprzedzam, że nie posiadam żadnej wiedzy jeśli chodzi o rolnictwo, trafiłam tu przypadkowo i mam nadzieję, że ktoś, kto się zna na rzeczy i przepisach pomoże mi ugruntować moje myślenie jeśli chodzi o działalność rolniczą. Nie wiem jak to wszystko dobrze wyjaśnić....
      Mieszkam na wsi, mój tata jest właścicielem ziemi o powierzchni 1ha i 5 arów (razem z zabudowaniami, tj. dom mieszkalny i drobne pomieszczenia gospodarcze). Skończyłam studia pedagogiczne, posiadam uprawnienia instruktora rekreacji ruchowej ze specjalnością jazda konna oraz hipoterapia. Nie chcę jednak pracować jako pedagog, kiedyś marzyła mi się zootechnika lub weterynaria, ale bałam się, że nie poradzę sobie na studiach z przedmiotami jak chemia, genetyka, więc wybrałam inny kierunek, ale minęłam się z powołaniem, wciąż szukam jeszcze swojej życiowej drogi, marzy mi się hodowla psów i może w przyszłości prowadzenie hipoterapii albo chociaż kupno konia tak dla użytku rekreacyjnego. Kocham zwierzęta, przyrodę, chciałabym zajmować się tym co lubię i dodatkowo utrzymać się z tego. Obecnie pracuję na etat, tak hobbystycznie mam 1 suczkę i raz w roku (lub rzadziej) jeden miot szczeniaków na sprzedaż. Nie bardzo mogę pozwolić sobie na powiększenie hodowli ze względu na pracę, dojazdy do niej, a co za tym idzie brak czasu, by się zająć hodowlą na poważnie. W związku z tym myślałam o tym, by uzyskać kwalifikacje rolnicze, zostać płatnikiem KRUS, założyć większą hodowlę, może w przyszłości dołączyć do tego też hipoterapię. Byłabym na miejscu, miałabym więcej czasu i mogła wszystkiego doglądać.  Tata odziedziczył ziemię po rodzicach, nigdy jednak jej nie uprawiał, nie był płatnikiem KRUS, pracował na etacie, a ziemia była w dzierżawie. Tata mógłby mi przepisać ten hektar ziemi, ale wiem, że to nie uczyni ze mnie rolnika. Szukałam w internecie informacji, wskazówek dotyczących tego jak uzyskać status rolnika, bo uważam, że tylko w tej formie miałoby to największy sens. Wiem, że kiedyś wystarczyło wejść w posiadanie ziemi, chyba ok. hektara, by stać się rolnikiem i płatnikiem KRUS, czasem wystarczyło oświadczenie rodziców, że syn/córka pomagał w gospodarstwie, podpisywał to sołtys i po sprawie. Przepisy jednak się pozmieniały, ja obecnie by przejąć ziemię i przejść na działalność rolniczą musiałabym teraz przede wszystkim spełnić jedno z poniższych kryteriów,  bowiem w myśl przepisów uważa się że osoba fizyczna posiada kwalifikacje rolnicze, jeżeli uzyskała:

      „-wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie albo wykształcenie wyższe inne niż rolnicze i ukończone studia podyplomowe w zakresie związanym z rolnictwem, albo wykształcenie średnie inne niż rolnicze i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie, lub

      - tytuł kwalifikacyjny lub tytuł zawodowy, lub tytuł zawodowy mistrza w zawodzie przydatnym do prowadzenia działalności rolniczej i posiada co najmniej 3-letni staż pracy w rolnictwie”

      Uważam, że te dwa zapisy chyba najbardziej tyczyłyby się mojej sytuacji. Planowałam skończyć kurs kwalifikacyjny R.03. Prowadzenie produkcji rolniczej i z tego co rozumiem musiałabym mieć też 3 letni staż w rolnictwie. Nie wiem jednak czy istnieje potrzeba bym robiła ten kurs, ponieważ mając wykształcenie wyższe, ale nierolnicze też muszę mieć ten 3 letni staż pracy w rolnictwie, więc zrobienie kursu chyba i tak nic nie zmieni w mojej sytuacji. Tak czy owak w obu przypadkach potrzebny jest staż.

      Myślałam, że samo zrobienie kursu kwalifikacyjnego wystarczy, ale ten dopisek ze stażem pracy w rolnictwie wszystko komplikuje. Z tego co czytałam staż może być uwzględniony jeśli się opłacało składki KRUS lub pracowało w gospodarstwie na umowę o pracę, a u mnie nic z tych rzeczy nie miało miejsca.

      Nie wiem jak ugryźć tą sprawę. Mamy hektar ziemi i kilka małych budynków gospodarczych, chciałabym po prostu znaleźć pomysł jak to wykorzystać, zagospodarować, pogodzić z pomysłem na hodowlę psów (hektar ziemi służyłby mi jako wybieg dla nich lub może w przyszłości jako teren pod działalność związaną z końmi). Wiem, że dawniej samo hodowanie psów czy kotów rasowych a nawet rybek akwariowych czyniło z kogoś rolnika. Dziś tak nie jest, a hodowla psów i kotów to dział specjalny produkcji rolnej, który uwzględnia się w rozliczeniu pit do urzędu skarbowego, a podatek wyliczany jest wg norm szacunkowych od ilości sztuk stada podstawowego.

      Poznałam kiedyś osobę, która ma nieco ponad hektar ziemi, kiedyś hodowała konie, ale zrezygnowała i zajęła się hodowlą psów, jest płatnikiem KRUS i żyje wyłącznie z tej hodowli. Kiedyś też znałam pana, który miał kilka hektarów ziemi, zajmował się hodowlą kilku koni, prowadzeniem hipoterapii i jazd konnych, miał parę królików i 3 psy rasowe- wszystko w ramach działalności rolniczej, opłacał tylko składki KRUS i to wszystko.

      Wiem więc, że jest szansa, by tak działać i żyć, tylko nie wiem jak rokuje to w mojej sytuacji  i jak po zmienionych przepisach w 2016 r ugryźć ten temat. Co musiałabym zrobić? Jak rozegrać sprawę?

      Byłabym wdzięczna za jakieś sugestie doświadczonych rolników, wskazówki itp. Jak mogłabym ten mój pomysł urzeczywistnić, co z kwalifikacjami rolniczymi i tym martwiącym mnie stażem…. Jak można to załatwić, czy da się coś zrobić,ominąć?

      Nie jestem typem cwaniaka, nie interesują mnie dopłaty, ani programy typu Młody Rolnik itp., nie chcę kombinowania w tym sensie, wyciągania kasy itd.. Po prostu chcę robić to co lubię, to co mnie nie stresuje,sprawia radość, mieszkać dalej na wsi, cieszyć się czystym powietrzem, błękitnym niebem i nie musieć szukać pracy w mieście, chciałabym przejąć ziemię, którą kiedyś miał dziadek,a po nim tata, znaleźć na nią pomysł, wykorzystać, połączyć jedno z drugim, by miało to ręce i nogi, sens i dało się wyżyć.

      Może ktoś z Was mógłby mi coś doradzić ? Przepraszam, że tak się rozpisałam,  ale chciałam wszystko jak najlepiej przedstawić, mam nadzieję, że nie zagmatwałam i zrozumiecie co mam na myśli i o co mi chodzi.

      Z góry dziękuję za wszelkie odpowiedzi!

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj