bayer

cesarskie cięcie u krowy

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
bayer    16

czy w waszych gospodarstwach robiono już taki zabieg? czy krowa po nim wróciła do kondycji? moja krowa miała tydzień temu cesarke i nie chce jeść i nie ma mleka. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyk514    2

U mnie ostatnie ciecie cesarskie było jakieś 5lat temu gdy krowa przed wycieleniem dostała rozwapnienia i nie mogła się wycielić to wtedy była robiona cesarka ale po kilku tygodniach od cięcia krowa niestety zdechła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buchaj    0

U mnie było jakiś rok temu. Krowa miała problemy z zacieleniem i trzeba było ją sprzedać. Ale ogólnie to nie większość krów wychodzi z tego obronną racicą. Co innego klacze...

A to że nie je, nie musi być związane bezpośrednio z "cesarką". Być może jest to jakaś choroba metaboliczna okresy poporodowego (ketoza).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kat    113

Kilka lat temu była u nas cesarka. Krowa też nie dawała dużo mleka ponieważ w szwach miała ropę i jeszcze jakieś zapalenie. Ale jak ropa zeszła(po antybiotykach) to doiła normalnie. Zatuczyliśmy ja i sprzedaliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bayer    16

wczoraj był u niej weterynarz,dostała kilka antybiotyków za prawie 300 zł,mam nadzieje że jej pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

Nie wiem co lepsze ciągnąć cielaka na siłe (słyszałem o przypadku że krowe za drzewo zaparli i ciągnikiem ciągneli i miednica pękła krowie) czy cesarka, miałem przypadek u pierwiastki że w 5 osób ciągenliśmy cielaka krowe ciągaliśmy po całej oborze i tak na hama wyciągneliśmy cielaka na szczęście żywy ale ogromny byczysko był, ale tydzień krowa kulała jakiś nerw pęknął w miednicy ale wszystko ok tylko że krowa do dziś panicznie boi się porodów i ucieka w las przed porodem na szczęście zawsze w to samo miejsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyk514    2

O tym pęknięciu miednicy też słyszałem od weterynarza ale cielak nie był ciągnięty traktorem tylko że był tak mocno duży że wyciągali go w sześciu i właśnie miednica pękła z pierwiastkami jest najgorzej bo zawsze niewiadomo jaki będzie poród jak u nas pierwiastka się ocieliła to nie dała dojść cielakowi do cycka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adik_ziel    3

U nas już dawno nie było cesarki może z 7 lat temu ale zara wujek ją sprzedał ;]


«Adik_ziel will do anything for you.»

Jeżeli, ktoś, komuś, coś ewentualnie nikt nikomu nic... To z punktu widzenia masz ode mnie pzdr...... xD

Kocham to co robię, robię to co kocham, choć czasem muszę robić to, co tylko lubię, ale wtedy za to mi płacą. I znowu mogę robić to co kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buchaj    0

Ciągniecie cielaka "na siłę" jest ostatnia głupotą. Dobra praktyka rolnicza podaje, że cielaka może ciągnąć 4 średnich mężczyzn. Jeśli nie dadzą rady, to konieczna jest cesarka.

Miałem kiedyś u siebie taki przypadek, że przy porodzie było 4 facetów a i tak uszkodziliśmy krowie miednicę. Co ciekawe, zawsze jest tak, że najciężej jest gdy przechodzi głowa. Z tą krową było natomiast inaczej: głowa przeszła bez problemu, zaś cielak "zawiesił się" na zadzie. No i byliśmy zmuszeni wydrzeć go "na chama".

Z pierwiastkami trzeba uważać, jeśli krowa się nie cieli mimo, że termin minął, to należy wezwać lek wet, bo byc może poród trzeba przyspieszyć, zani8m cielak będzie za duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pati    12

Ja znam przypadek, ze ciągniący urwali nogę cielakowi, ale i tak był nie żywy. ;) U nas na wsi jest facet co go do wszystkich porodów wołają, bo ma taki sposób wyciągania cielaka, że powrozy jakoś wiąże za koło od taczki i sam ciągnie kręcąc za to koło. Nie wiem dokładnie jak to działa. :P


Czy świeci słońce, czy leje deszcz, John Deere 7530 moja maszyną jest. :)
www.tractordata.com____www.konedata.net Ile koni, który rok, prędkości i pojemności.
Nie każda morda pasuje do Forda, nie każda menda pasuje do Fendta, nie każda ździra pasuje do John Deera. :-D
JOHN DEERE 7530 -----> my dream... super maszyna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtas    75

od kilku lat do porodów używam takiego sprzętu http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=285100736, do tego odpowiednie linki . nie potrzebuję wołać sąsiadow. siła uciągu jest znacznie większa niż 4 chłopów i wszystko idzie powolutku. wcześniej to tak jak już ktoś napisal ciągano krowę po calej oborze , jeden ciągnął mocniej drugi slabiej. mam specjalnie zrobioną porodowkę z hakami w ścianach i jeszcze nigdy nie było problemu z wyciągnięciem . podstawowa zasada to nie śpieszyć się z wyrywaniem cielaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosysko    0

U nas była cesarka z 4 lata temu. Niby wszystko w porządku, krowa wróciła do formy, ale już nigdy nie została cielna, ani po byku ani po inseminatorze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adik_ziel    3
Sami odbieracie porody czy wzywacie specjaliste?

 

My zawsze sami jak coś to sąsiada wołamy ;] jeśli krówka nie pomaga ;]


«Adik_ziel will do anything for you.»

Jeżeli, ktoś, komuś, coś ewentualnie nikt nikomu nic... To z punktu widzenia masz ode mnie pzdr...... xD

Kocham to co robię, robię to co kocham, choć czasem muszę robić to, co tylko lubię, ale wtedy za to mi płacą. I znowu mogę robić to co kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyk514    2

Ja u nas sąsiedzka pomoc a jak jest u was z pierwiastkami są problemy potem z dojeniem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M4RC1N    0

Kiedyś u mnie krowa miała robioną cesarke ale nie przezyła ani ona ani ciele. staram pierwsze krycie jałówki robić małym cielakiem, kolejne porody juz jakoś idą ;) przy porodzie zakładam krowie kantar na głowe i zaczepiam żeby nie ciągnąć całej krowy, zwłaszcza jak już się dobrze ułoży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piootr    4

U nas była 1 raz cesarka krowa była wożona na klinike do lublina i jak spowrotem przywieziona to tak niefortunnie schodziła że uszkodiła sobie noge i kulała - poszła w kiełbase

 

2 przypadek krowa jedzie na klinke ( po drodze strasznie ryczała jak zatrzymałem sie na światłach koło PKS w Lublinie to ludzie patrzyli co siędzieje ) na klinice prof WAWRON wyciągnoł bez cesarki krowa się wytelepała i jakoś poszło cielaka nie dało rady się uratowac

 

Jak głowa cielakowi ucieka albo widać że duże to hak za oko

 

Raz stało sie tak że urwałem cielakowi noge ciągneliśmy we 2 z ojcem

 

Nigdy nie było tak że krowie miednica pękła

 

U siąsiada ciągneliśmy w 6 ale byk był ogromny krowa zresztą też i do połowy wylazł i koniec , lek . wet . ucioł go w połowie i potem wepchał połowe i po kawałku cioł w srodku w krowie , z krowy nic nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Adik_ziel    3
U siąsiada ciągneliśmy w 6 ale byk był ogromny krowa zresztą też i do połowy wylazł i koniec , lek . wet . ucioł go w połowie i potem wepchał połowe i po kawałku cioł w srodku w krowie , z krowy nic nie było

 

Też mieliśmy taką akcje u nas ciągło nas 5 z 20min wyciągaliśmy aż sie udało ;]

 

Nigdy nic cielakowi nie urwaliśmy chyba ze urodziło się martwe ;/


«Adik_ziel will do anything for you.»

Jeżeli, ktoś, komuś, coś ewentualnie nikt nikomu nic... To z punktu widzenia masz ode mnie pzdr...... xD

Kocham to co robię, robię to co kocham, choć czasem muszę robić to, co tylko lubię, ale wtedy za to mi płacą. I znowu mogę robić to co kocham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bayer    16

Ja nauczyłem się już że jeśli w czterech nie da rady to dzwonie po weterynarza. Ta krowa po cesarce jakoś się trzyma,ale wczoraj był u mnie facet od korekty racić który jest byłym inseminatorem (szkoda że byłym bo zna się na rzeczy) i powiedziałem mu żeby zbadał tą krowe tak poprostu. Zbadał i powiedział że nic dziwnego że nie chciała normalnie rodzić bo miała pękniętą miednice która się źle zrosła i nie było możliwości żeby był poród drogą naturalną. To jak taki zwykły inseminator mógł takie coś wyczuć a weterynarz po studiach nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamil18fmr    89

od kilku lat do porodów używam takiego sprzętu http://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=285100736, do tego odpowiednie linki . nie potrzebuję wołać sąsiadow. siła uciągu jest znacznie większa niż 4 chłopów i wszystko idzie powolutku. wcześniej to tak jak już ktoś napisal ciągano krowę po calej oborze , jeden ciągnął mocniej drugi slabiej. mam specjalnie zrobioną porodowkę z hakami w ścianach i jeszcze nigdy nie było problemu z wyciągnięciem . podstawowa zasada to nie śpieszyć się z wyrywaniem cielaka

[/quotePrzeciez ten bloczek trzeszczy i ploszy krowe podczas porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Hmm-ja mam tzw. przyrząd porodowy-jest to taka aluminiowa sztanga z mechanizmem zapadkowym-zapiera się to o tył krowy (nie trzeba jej wiązać itd),zakłada się sznureczki za nóżki-no i heja-było to najlepiej zainwestowane 500 zł w moim gospodarstwie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamyk514    2

Ja mam coś takiego sznurek około 1,5m i dwa kołeczki cienkie zawsze się używało tego przyrządu to wyciągania cieląt sznurki na nogi się zakłada i za drewienka się ciągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miki7211    8

U nas kilka lat wstecz tez było trzeba zrobic cesarkę. Sprawa była bardzo dziwna ponieważ podczas wieczornego odpasu z krowa było wszystko oki i za 2 dni miała termin na wycieleni jednak było widać ze raczej sie wycieli w nocy. Skończyliśmy odpas poszliśmy na kolacje i ojciec po kolacji poszedł zobaczyć do tej krowy ( z pół tora godziny po odpasie ) ojciec we szedł do obory a tam krowa ledwo dycha weterynarz stwierdził ze trzeba natychmiast przeprowadzić cesarkę jednak nie udało sie uratować ani krowy ani cielaka :P

 

 

<---------- 900 :)


Moje Filmiki

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez rozal22
      Witam, czy ktoś zasuszał niecielną krowę aby ponowić jej laktacje za 2 miesiące, krowę która jest niecielna?
      pytam bo wet chybił z trafnością cielności w 2/3miesiacu i zbliża się jej termin cielenia a wymię nie przybiera, więc upewniłem się czy jest cielak i okazało się że jest pusta...
      w takim razie pytam się, czy da się rozdoić taka krowa, czy tylko już rzeź?
    • Przez bibon98
      Witam, miałem do zacielenia w grudniu 12 krów i 5 jałówek, po kilku powtórkach, udało się zacielić ogólnie 12 sztuk(7 krów i 5 jałówek). Problem pojawia się przy pozostałych 5 sztukach, 3 krowy gonią się regularnie, ale się nie zacielają, były zacielane już po 4-5 razy, ostatnio weterynarz wykonywał badanie usg(wszystko jest w porządku) i po tygodniu od wystąpienia rui podał dwóm z trzech krów płukanki do maciczne(z jednej krowy po płukance po dwóch tygodniach zaczęła iść biała ropa i będzie powtórka płukanki), dziś po raz piąty powtarzała trzecia z nich, więc kolejna do płukanki. Czwarta i ostania krowa(mała krowa 350-400kg, pierwiastka, bardzo mleczna) nie ma w ogóle objawów rujowych, a po podaniu zastrzyków, okazuje się że jajeczko jest gotowe do uwolnienia, ale ostatecznie do owulacji nie dochodzi i nic się nie dzieje. Był okres kiedy te sztuki nie miały rui, więc podawałem im beta karoten jakiś z witaminą e i selenem, ale weterynarz powiedział żeby przestać dawać po wystąpieniu rui. Największy problem mam z ostatnią jałówką, ma 22 miesiące, wielka jałówka, odgania inne od żarcia, nie jest zatłuszczona, ani zabiedzona, luźno biega w chlewku z dwoma jałówkami(które są już zacielone), ale ona nie ma nawet żadnych objawów rujowych. Karmię je odrobiną kukurydzy, siana i resztkami sianokiszonki od krów, ale nawet po podaniu zastrzyków(2 razy) na badaniach USG nie widać żeby się tam cokolwiek działo, żadnego jajeczka, nic. Co robić w takiej sytuacji? Jakieś witaminy, albo inne cuda? Weterynarz się poddał i kazał z jałówką czekać na wypas,  że może wtedy polatuje, a jak nie to do sprzedania, ale szkoda trochę mi tej jałówki, bo jest po bardzo dobrej krowie. Krowy za to stoją na sianie, sianokiszonce i kukurydzy + śruta rzepakowa. Co robić z jałówką? Czy jest opcja żeby coś jej podać, nie wiem jakieś witaminy czy coś? Jak tak to co jej tutaj suplementować? Co podać tym 3 sztukom na lepsze zacielanie? I co robić z tą jedną artystką co niby latuje, ale nie do końca? 
    • Przez rolnik8712
      Witam,
      Czy ktoś użytkuje maty legowiskowe geyer hosaja o grubości 2.8cm?
      Mógłbym prosić o opinie z użytkowania?
      Czy jesteście zadowoleni?
       
      Pozdrawiam
    • Przez Akardin
      Witam czym dezynfekujecie legowiska , obecnie używam sandezii ale wychodzi dość drogo bo bodajże 10 kg 40 zł , stosował ktoś coś innego , może jakieś opinie o Preparat do suchej dezynfekcji, Lider Dezynfekant??
    • Przez klos
      witam.
      mam jalowke 18 mies. i nie wiem czy ja zacielac. Problem tkwi w tym, ze stoi ona w kojcu z jałoszkami 11-miesięcznymi, które powoli zaczynaja ja przerastac!! Jalowka juz od kilku miesiecy nie rosnie, jest w miare tlusta. Nie wiem czy ja zacielac teraz, czy czekac az sie zupelnie roztyje, a moze tez ja sprzedac?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj