mateuszr

Sposoby na poskromienie pierwiastki

Polecane posty

mateuszr    0

W sobotę wycieliła się jałówka wszystko w porządku cielak jak marzenie, krowa nie popękała ani nic. Jednak dojenie jej się nie spodobało mleczka też nie chciała dać. Dostała oksytocyne, ale wariuje nie miłosiernie. Oczywiście poskrom, witka i postronek na głowę. Ale męczymy się w 3 osoby aby ją wydoić. Znacie może jakieś dobre sposoby do uspokojenia lub dobrego spętania krowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mora    15

Skutkuje "popręg" z linki, lub łańcucha , czasem wystarczy mocno chwycić za skórę na grzbiecie za łopatkami i wbić pazury w kręgosłup. Mocno - mam na myśli tak, by krowa aż stanęła jak murowana. Nie każda tak reaguje niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ChudyxD    16

wystarczy kolego ja za nozdrza złapać palcami mocno wcisnąć i stoi jak ta lala u mnie na każdej pomogło ;) 3 dni mordęgi a później to zostawiamy ja a ona sama się doi i nawet nie drgnie ;) wytrwałości Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krzynio257    8

Jeżeli ma rogo to za rogi uwiąż ja łbem jak najkrócej przy ścianie, ale na sznurku, nie na łańcuchu, żeby w razie co można było sznurek przeciąć. Takie ograniczenie ruchu bardzo pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atomik    148

 

http://www.hodowlany.pl/i352_Poskrom_laskowy_dla_krow.html nie ma lepszego krowa nie kopie trzeba wyregulować długość i można doić każdego diabła


wieśniactwo to stan umysłu a nie miejsce zamieszkania

dopiero kiedy wytniemy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia ryba złowiona, zatruta zostanie ostatnie rzeka, zrozumiemy, że nie da się jeść pieniędzy

jeśli pomogłem kliknij zieloną strzałkę obok postu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

obiema nogami kopie czy tylko z tej strony z której się doi, bo jeśli z jednej to przełóż ogon od przodu do tyłu w pachwinie jeśli krótki to sznurkiem dowiąż,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marek1979    1

Jeśli mogę coś doradzić to my kiedyś mieliśmy taka sztukę. Już był nawet umówiony handlarz by ją wziął bo podejść sie do nej nie dało by wydoić. Na szczęście przyjechał do nas rano znajomy zootechnik i jak mu powiedzieliśmy co i jak to kazał właczyć dojarke i chciał powróz. Poszlismy do niej związał jej tylne nogi jedna do drugiej. Fakt zaczeła się wściekać kładła sie i wstawała ale po chwili jez nie miała sił i stała wiec ja można było wydoić. i tak samo robiliśmy przez kilka dni aż w końcu sie poddała i teraz juz 3 raz się bedzie cieliła i jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blazek    3

co prawda u mnie juz nie ma krówek ale jak były za czasów gospodarowania ojca to on z takimi wariatkami radził sobie w ten sposób że podwiązywał przednią nogę tak żeby stała na 3 nogach i wtedy możesz śmiało doić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bercik1995    25

z kolegą @atomik się nie zgodzę u mnie była taka jałówka ze w tym poskromie skakała nawet łańcuch zerwała na którym była uczepiona. Ojciec się zdenerwował krowę pobił i rano jak siadł doić tak do tej pory nawet nie drgnie jak się doi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

http://www.hodowlany...y_dla_krow.html nie ma lepszego krowa nie kopie trzeba wyregulować długość i można doić każdego diabła

 

Ojciec kiedyś pożyczył od znajomego bo krówka lubiła sobie trącnąć wiaderko.

Po kilku dojeniach oduczyła się.

Później ojciec znalazł takie urządzenie na złomie i wisi sobie teraz w oborze i czeka na wariatkę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
atomik    148

z kolegą @atomik się nie zgodzę u mnie była taka jałówka ze w tym poskromie skakała nawet łańcuch zerwała na którym była uczepiona. Ojciec się zdenerwował krowę pobił i rano jak siadł doić tak do tej pory nawet nie drgnie jak się doi :)

raz się zdarzyło że jedna sztuka na początek miała dwa jarzma zakładane i kiedy nie mogła kopnąc ani podnieść nogi to próbowała skakać. urządzenie jest prostsze niż budowa cepa trzeba tylko odpowiednią długość wyregulować. a jak nie pasuje to dalej bawcie się w podnoszenie ogona, związywania pętania i inne dzikie węże. Albo najlepiej zerżnąć lanie a co tam, przecież można tak co dojenie robić, ba nawet jak nie chce jeść też można pobić. szkoda się w ogóle odzywac z poradą widzę na tym forum


wieśniactwo to stan umysłu a nie miejsce zamieszkania

dopiero kiedy wytniemy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia ryba złowiona, zatruta zostanie ostatnie rzeka, zrozumiemy, że nie da się jeść pieniędzy

jeśli pomogłem kliknij zieloną strzałkę obok postu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
Albo najlepiej zerżnąć lanie a co tam

Też czasem pomoże. :P

Pomaga też zawiązanie łańcucha przez grzbiet pod przednimi nogami i lekko skręcić kołkiem, tak jak do podnoszenia tylnej nogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danielhaker    6900

http://www.hodowlany...y_dla_krow.html nie ma lepszego krowa nie kopie trzeba wyregulować długość i można doić każdego diabła

U mnie każda jedna sztuka ma zakładany przy udoju. Dzięki temu mam pewność że jak odejdę to krowa nawet nie ruszy nogą.

 

Mam ten sam problem co autor. Ocieliła się także w sobotę i również 3 osoby doją. Jednak i te 3 osoby to mało- taka z niej s**a. Jedna osoba kluczem za nos i na krótko do rurki w stanowisku,

kleszcze-nosowe-dla-bydla-ze-sprezyna.jpg

druga osoba z poskromem z tyłu żeby nie kopała a trzecia osoba próbuje zakładać. Pierwszy strzyk, drugi, trzeci, kopnięcie nogą- i od nowa zakładanie. Próbowaliśmy wszystkiego co możliwe. Najgorsze te pierwsze dni ale takiej upartej to jeszcze nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kokoman0    305

http://www.hodowlany...y_dla_krow.html nie ma lepszego krowa nie kopie trzeba wyregulować długość i można doić każdego diabła

 

Mam w oborze 3 te ustrojstwa (mówimy na nie homonta) na stanie i nie powiem sporo dają ale nie zawsze. W tym roku jedna cho*era tak się we znaki dała, że te "homonty" tylko w powietrzu latały. Na upierdliwe sztuki mam taki sposób (potrzebne są 2 osoby): biorę za rogi linką i na krótko przywiązuję do rury (tej za który zaczepia się łańcuch) zakładam homont, ogon do góry i wtedy dopiero można podczepiać i stosuje to do tego czasu aż się oduczy szaleństwa i pomaga ale trzeba być cierpliwym.

Edytowano przez kokoman0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

Ja pamiętam u rolnika taką sztuke, która po wycieleniu nie dała się wydoić, pamiętam zadzwonił do nas żeby podjechać i coś zrobić .... Pojechałem z "głupim jasiem" , jak zobaczylem jak tą sztuke powiązali to się za glowę złapałem ... rolnik założył już nawet kask, laska, za nos noga podwiązana trzymaliśmy za pachwiny nic nie dał zarobić ... To co dałem jej "znieczulacz" poczekalismy a ta jak kopała tak kopała, dostała jeszcze malutką dawkę żeby nie padła... Nic to nie dało! Szok nasz był ogromny... Rolnik się o nią oparł a ta fik przewróciła się ... ale do wymienia nie dała się dotknąć nawet na leżąco ... Doradziłem tylko ostatni sposób którego staram się nie używać ... Terapie wstrząsową ... Dostała 3 razy i jakby ręką odjął ... Ale to już naprawdę ostateczna ostateczność ... Rolnik był gotów już ją sprzedać ... Ale się udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
Dostała 3 razy i jakby ręką odjął ...

No mówiłem, że czasem i taka kuracja pomoże. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mateuszr    0

Pierwiastka już bez problemowo się doi wystarczy ręke na grzbiecie położyć i spokojna. Przez parę dni witke zostawiałem na godzinke po doju i widocznie uznała że lepiej sobie bólu oszczędzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz4512    4

witam, moim sposobem na głupie i wariujące krowy podczas doju jest zakładanie worka po otrębach na głowę(oczywiście krowie):) wtedy nie wie co się dzieje i stoi jak wryta:P u mnie skutkuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pupeq    0

Odświeżę temat. A taką wariatkę w oborze wolnostanowiskowej @ udojnia jak doić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikolas29    450
Dnia ‎19‎.‎11‎.‎2012 o 22:41, atomik napisał:

raz się zdarzyło że jedna sztuka na początek miała dwa jarzma zakładane i kiedy nie mogła kopnąc ani podnieść nogi to próbowała skakać. urządzenie jest prostsze niż budowa cepa trzeba tylko odpowiednią długość wyregulować. a jak nie pasuje to dalej bawcie się w podnoszenie ogona, związywania pętania i inne dzikie węże. Albo najlepiej zerżnąć lanie a co tam, przecież można tak co dojenie robić, ba nawet jak nie chce jeść też można pobić. szkoda się w ogóle odzywac z poradą widzę na tym forum

dla mnie te poskramiacze////laski//// to nic nie daja...kompletnie...to tylko poezja.. dasz za ciasno to się przewraca,,dasz za luźno to kopie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez Moscov
      Witam. W tym roku pojawił się pewien problem z gnojowicą bydlęcą, Problem polega na tym że gnojowica się pieni. Kiedy miałem już pełne szambo, to Piana  pojawiała się na kratach, miała taką galaretowatą konsystencję. Teraz, gdy ubrałem już szamba, po włączeniu mieszadła wypycha tą pianę przez okienko. W czym może tkwić problem? Gdzie szukać przyczyny? 


    • Przez rolnik8712
      Witam,
      Czy ktoś użytkuje maty legowiskowe geyer hosaja o grubości 2.8cm?
      Mógłbym prosić o opinie z użytkowania?
      Czy jesteście zadowoleni?
       
      Pozdrawiam
    • Przez ceston
      Witam mam pytanie odnośnie dopuszczania jałówki która ma brodawki na całym ciele nawet na brzuchu. Inseminator mówi że to można leczyć ale też że to ku....stwo i będzie przechodzić na inne sztuki. Więc lepiej ją leczyć i zacielac czy podtuczyc i wypchnąć.
    • Przez rozal22
      Witam, czy ktoś zasuszał niecielną krowę aby ponowić jej laktacje za 2 miesiące, krowę która jest niecielna?
      pytam bo wet chybił z trafnością cielności w 2/3miesiacu i zbliża się jej termin cielenia a wymię nie przybiera, więc upewniłem się czy jest cielak i okazało się że jest pusta...
      w takim razie pytam się, czy da się rozdoić taka krowa, czy tylko już rzeź?
    • Przez bibon98
      Witam, miałem do zacielenia w grudniu 12 krów i 5 jałówek, po kilku powtórkach, udało się zacielić ogólnie 12 sztuk(7 krów i 5 jałówek). Problem pojawia się przy pozostałych 5 sztukach, 3 krowy gonią się regularnie, ale się nie zacielają, były zacielane już po 4-5 razy, ostatnio weterynarz wykonywał badanie usg(wszystko jest w porządku) i po tygodniu od wystąpienia rui podał dwóm z trzech krów płukanki do maciczne(z jednej krowy po płukance po dwóch tygodniach zaczęła iść biała ropa i będzie powtórka płukanki), dziś po raz piąty powtarzała trzecia z nich, więc kolejna do płukanki. Czwarta i ostania krowa(mała krowa 350-400kg, pierwiastka, bardzo mleczna) nie ma w ogóle objawów rujowych, a po podaniu zastrzyków, okazuje się że jajeczko jest gotowe do uwolnienia, ale ostatecznie do owulacji nie dochodzi i nic się nie dzieje. Był okres kiedy te sztuki nie miały rui, więc podawałem im beta karoten jakiś z witaminą e i selenem, ale weterynarz powiedział żeby przestać dawać po wystąpieniu rui. Największy problem mam z ostatnią jałówką, ma 22 miesiące, wielka jałówka, odgania inne od żarcia, nie jest zatłuszczona, ani zabiedzona, luźno biega w chlewku z dwoma jałówkami(które są już zacielone), ale ona nie ma nawet żadnych objawów rujowych. Karmię je odrobiną kukurydzy, siana i resztkami sianokiszonki od krów, ale nawet po podaniu zastrzyków(2 razy) na badaniach USG nie widać żeby się tam cokolwiek działo, żadnego jajeczka, nic. Co robić w takiej sytuacji? Jakieś witaminy, albo inne cuda? Weterynarz się poddał i kazał z jałówką czekać na wypas,  że może wtedy polatuje, a jak nie to do sprzedania, ale szkoda trochę mi tej jałówki, bo jest po bardzo dobrej krowie. Krowy za to stoją na sianie, sianokiszonce i kukurydzy + śruta rzepakowa. Co robić z jałówką? Czy jest opcja żeby coś jej podać, nie wiem jakieś witaminy czy coś? Jak tak to co jej tutaj suplementować? Co podać tym 3 sztukom na lepsze zacielanie? I co robić z tą jedną artystką co niby latuje, ale nie do końca? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj