Co sądzicie o systemie JDLink

[wjanusz23 6]

Jak uważacie czy JDLink ma rację bytu ,dając nowe możliwości zdalnej kontroli i diagnostyki ciągnika ,czy raczej jest to zbędne ?.

[kris14 267]

Jeżeli masz kilka-kilkanaście maszyn do upilnowania to taki system na pewno Ci ułatwi życie. To nie jest system dla osób które posiaają 1-2ciągniki JD, nie warto płacić wtedy.

[szarywilk 90]

no nie zgodził bym się, - jeśli sam nie użytkujesz maszyny to jest bardzo dobre rozwiązanie - dlaczego - primo kontrolujesz pracownika - czas pracy (czas przerwy w ciągu dnia), miejsce pracy prędkość ciągnika. zużycie paliwa - chwilowe dzienne - (łatwo sprawdzić czy ciągnik tyle pali czy samochód pracownika) ,( czyli cała kwestia ekonomiki pracy) odrębną sprawą jest kwestia zdalnej diagnostyki - pokazuje błędy które wyświetlają się w kabinie i zapamiętuję - często o jedną wizytę serwisu mnie - bo się precyzyjniej da namierzyć awarie.- a największą zaletą która zwróci ci koszt abomanentu - to zapytaj ile tańsze będzie ubezpieczenie od kradzieży mając geofence - czyli pewien substytut low-jacka - z powiadomieniem przez komórkę, jeśli traktor zostanie uruchomiony poza godzinami pracy,czy jeśli znajdzie się poza wirtualnym ogrodzeniem. itp.

[kris14 267]

Ok, to chociaż niech ktoś poda ile kosztuje roczny abonament na JDlink, wtedy będę miał jakieś wyobrażenie opłacalności

[wjanusz23 6]

Waszym zdaniem jaka kwota była by do zaakceptowania czy 1000zł rocznie to kwota do przyjęcia. 2000zł kwota do zastanowienia się a 3000 zł absolutnie nie do przyjęcia .

Zadaję to pytanie raczej z przekory ,ponieważ wiadomo każda kwota jaką byśmy nie wydali jest dodatkowym kosztem wpisanym w obsługę ciągnika .

Jednak korzyści jakie mogą z tego systemu wynikać moim zdaniem stwarzają nowe możliwości kontroli naszej maszyny ,nie tylko pod kontem wiedzy o pozycji i warunkach pracy ale przede wszystkim zdalną diagnostykę, co ułatwi zdalnie określić problem ,niejednokrotnie pozwoli uniknąć przyjazdu serwisu tylko po to aby odczytać i wykasować kody błędów, serwisant zdalnie będzie widział gdzie tkwi problem , a to pozwoli w dużym stopniu ustalić jakie części mogą być potrzebne do naprawy .Niejednokrotnie kończy się na tym że, wizyty są kilkukrotne, biorąc pod uwagę odległość od serwisu sam dojazd jest kosztowny i nieraz przewyższa koszty naprawy.

[kris14 267]

W jakich maszynach można zastosować ten system?

No i dalej pytam o cenę abonamentu i koszt anteny starfire [bo chyba jest do tego potrzebna, nie? ]

[szarywilk 90]

pierwszy rok i tak za darmo potem 250 euro za select i 500 za ultimate - jak dla mnie świadomość operatora że masz możliwość sprawdzenia jak pracuje ( obroty obciązenie, spalanie ) to będzie się starał i na samym paliwie zaoszczędzicie więcej jak 2000 zł - co do zdalnej diagnostyki to jestem dość sceptyczny - bo jedno to jaki wyskakuje błąd - a drugie co go powoduje - aczkolwiek serwis może się przygotować, przy typowych problemach. Tak czy inaczej ja przedłużę jd linka na kombajnie bo sama zniżka w ubezpieczeniu jest większa jak koszt subskrypcji.

Co do anteny to właśnie na całe szczęście nie potrzeba - przynajmniej tak twierdzi serwis - jd link ma swoją antenę swój modem komórkowy i wszystko jest osobno schowane pod dachem - na dodatek jest gratis do większości nowego sprzętu.

Edytowano Listopad 18, 2012 przez szarywilk

[kris14 267]

No to całkiem rozsądne pieniądze

Edytowano Listopad 18, 2012 przez kris14

[jaro 166]

Może i będę malkontentem ale (oczywiście rozumiem politykę firm i ich chęć do maksymalizacji zysków) czy faktycznie zmierzanie w kierunku "elektronizacji" wszystkiego co się da jest właściwą drogą ?Dla koncernów-z pewnością ,bo kosztem niewielkich nakładów osiągają znaczące przychody.Dla końcowych odbiorców-niekoniecznie bo to my użytkownicy koniec końców płacimy za te wszelkie udogodnienia.Często gęsto czytam o czymś że "wsłuchaliśmy się w głosy rolników i przy ich współudziale zaprojektowaliśmy etc"-jacy to rolnicy chcą maksymalnego skomplikowania swoich maszyn w stopniu uniemożliwiającym samodzielną naprawę ?

Czasami odnoszę wrażenie że firmy potrafiłyby wyprodukować maszynę technicznie doskonałą...tyle że nie opłacałoby im się to więc postanowiono doposażyć ją w elektronikę aby mieć pewność że od czasu do czasu coś tam dla serwisu skapnie .

[wjanusz23 6]

Jaro w tym co piszesz jest jakiś sens , też uważam że, wszech obecność elektroniki jest zbyt nadużywana ,myślę że, raczej powinno być tego mniej lub na życzenie klienta .Jednak mamy 21 wiek i od tego nie uciekniemy ,można powiedzieć, żyjemy w erze elektroniki i czy się nam podoba czy nie dawne czasy typowo mechanicznych rozwiązań już nie wrócą .Młodzi szybciej akceptują wszelakie nowinki , starsi się tego obawiają raczej ich to przeraża jak słyszą słowa komputer ,elektronika.

[szarywilk 90]

jaro - niestety będąc brutalnym sprzęt idzię w automatyzacje żeby każdy mógł efektywnie pracować - ale wiąże się ztym że mało kto będzie mógł to naprawić. I tak do koszenia bizonem potrzeba było kombajnisty z dużym doświadczeniem i umiejętnościami. ale naprawiłeś młotkiem i spawarką. masz nowy kombajn - potrzebujesz dużo mniej wykwalifikowanego pracownika - bo kombajn sie sam ustawia i sam dobiera prędkość wysokość nad łanem i sam sie prowadzi w łanie . natomiast do naprawy potrzebujesz super wykwalifikowanego serwisanta. Kwestia czy sprzęt ma się łatwo naprawiać czy obsługiwać. NIe wiem czy lepiej płacić super kombajniście 50 zł za godzinę panowania nad bizonem i samemu naprawiać, czy 20 zl za godzinę zwykłemu operatorowi i wołać serwis na kilka godzin w roku. po 100 zł za godzinę . każdy sam musi podjąć decyzje - ale nie doszukiwałbym, się tu teorii spiskowych. Dla porównania - w samochodzie szybciej zahamujesz bez abs niż z nim ale musisz być super kierowcą - tyle że nikt nie chce auta bez abs - a przecież to więcej elektroniki podobnie z innymi systemami elektronicznymi. Po prostu coś za coś - łatwiejsze w obsłudze niestety cięższe w serwisowaniu.

[wjanusz23 6]

Według mnie wręcz odwrotnie elektronika daje większe możliwości jeśli chodzi o diagnostykę ,fakt jest taki że ,coraz częściej mechanik musi stawać się w większym stopniu elektronikiem ,prędzej czy pużniej dojdzie do tego ,w serwisach pracuje wielu młodych ludzi, którzy muszą nabrać doświadczenia dla wszystkich jest to nowość, musi minąć trochę czasu aby opanować temat .

Ja osobiście jestem za i nie przeraża mnie ten fakt ,owszem mam kilka zastrzeżeń co do wykonania pewnych elementów ,takich jak wiąski przewodów, złącza, ogólnie ich zabezpieczenie przed uszkodzeniem i wpływem warunków zewnętrznych na pracę układu. Większość problemów wynika właśnie z tych powodów.

[jaro 166]

Panowie-nie jest tak że jestem jakimś antyfanem elektroniki i komputerów -sam mam w domu dwa laptopy ,tablet ,dwa smartfony z wifi,trzy routery nawet głupia drukarka ma wifi (i można na nią wysłać maila z obory ) a wszystko to spięte w sieć (włącznie z "N-ką")-a komputerami zaraziłem się pomagając w modernizacji sieci komputerowej w Deutsche Bank-a przy okazji jestem ten tzw."starszy".

Nie w tym rzecz-po pierwsze-stare przysłowie głosi że co za dużo to niezdrowo ,inne że jak coś może się zepsuć to na pewno sie zepsuje (oczywiście w najmniej spodziewanym momencie).

Po drugie-i to wydaje mi się ważniejsze-ciągły rozwój elektroniki doprowadzi w końcu do powstania autonomicznych maszyn rolnych-za jakiś czas oczywiście.Wcześniej zaś będą powstawać (znów pośrednio dzięki w/w rozwojowi) coraz większe gospodarstwa rolne-oczywiście drogą eliminowania tych mniejszych.Z początku być może zacznie się to podobać co poniektórym większym posiadaczom (zresztą ten trend widać i na forum)-do czasu gdy się okaże że i oni zaczynają być tymi mniejszymi... i do odstrzału .Końcowym etapem będzie powstanie jakichś molochów w których zostaniemy co najwyżej jakimiś tam pomagierami-oczywiście o le będziemy mieli tyle szczęścia .No ale tym scenariuszem niech przejmują się nasze dzieci-nieprawdaż ?