komsim

Białoruś rolnicza nie podnosi masztu / ramienia / łyżek

Polecane posty

komsim    1

Witajcie koledzy na wstępie od razu zaznaczam że przejrzałem praktycznie wszystkie tematy związane z „białoruśką” , MTZ-etm i innymi „ruskami” w tym dziale związanych z pompami , rozdzielaczami , zaworami czy ogólnie szeroko pojętą hydrauliką (oraz problemami z nią) i dopiero po tym rozebrałem białoruśkę ….

 

Tak po krótce gdyby któryś z modów chciał mnie nagrodzić banem :P

 

Przy okazji ukłony w stronę moderatorów :)

 

Najpierw szukam w Google potem na AF później zakładam temat i przyznam że konkretnej odpowiedzi nie znalazłem a wiadomo problemy nie zawsze są takie same ale mogłem coś przeoczyć mógł dojść nowy temat itp.

 

Jeżeli jednak istnieje taki temat który opisuje problem proszę usunąć mój wątek.

 

Osobiście mam nadzieję że temat się rozwinie i będzie pomocą dla innych a wiem że tematy są bardzo podobne w większości zadawanych pytań które czytałem na forach.

 

A i jeszcze jedno ten tekst pewnie będzie długi więc jeżeli już to ktoś czyta to na wstępie to zaznaczam …

 

A więc problem ma swój początek w czerwcu tego roku kiedy to podczas ładowania (wiadomo czego J ) opadło ramię i przestały działać wszystkie siłowniki słowem nic nie działało powrót do domu ciągnąc za sobą łychę…

 

Później nie było czasu ruszać „ruska” więc wertowałem w necie tematy zarówno z AF jak i popularne serwisy z koparkami gdzie tylko wyskakiwały mi tematy w googlu związane z” białoruśką” i problemami hydrauliki .

 

Tak więc w większości z czytanych tematów problemy zauważyłem w złej pracy rozdzielaczy lub zaworów które stanowiły problemy.

 

Dążąc tą drogą zdemontowałem dekielek na zbiorniku z olejem wymontowałem filtr siatkowy który aż do połowy jego wysokości był wypełniony pozrywanymi gumkami wielkości a w zasadzie grubości czy średnicy powiedziałbym jakichś oringów tak więc po wielu przeczytanych tematach wybór padł na rozdzielacz.

 

Ponieważ w sumie nie zdawałem sobie sprawy skąd aż tak wielka ilość poszarpanych gumek w filtrze siatkowym logicznie myśląc stwierdziłem że pewnie z rozdzielacza (w tym czasie nie miałem jeszcze katalogu do wglądu) ale i tak pomyślałem że po tylu latach pewnie jest tam syf i zapewne jakieś tam oringi go uszczelniają i się pewnie pozrywały …

 

Rozdzielacze zdemontowałem ze szczególną uwagą posługując się jednocześnie katalogiem ilustrowanym (załatwiłem w między czasie) poszczególne części rozdzielacza i wnioskuję że nic raczej nie zgubiłem.

 

Wszystko zostało wymyte wraz z samym rdzeniem rozdzielacza.

 

Kupiłem zestaw uszczelniaczy z Alle czyli uszczelki pod dekle i kilka oringów w sumie i tak idąc za radą kogoś z AF kupiłem inne krajowe bo było za mało w paczce i spasowanie też były na „pałę” …

 

Tak więc złożyłem każdy tak jak w katalogu i nic mi nie zostało J w sumie zdziwiony byłem jak po demontażu okazało się że w tych rozdzielaczach nie ma nic specjalnego jakieś tylko 3 dźwignie i bodajże 2 zawory na rozdzielacz zrodziło się zatem pytanie (jak to chol… działa no i skąd te gumki w sitku…)

 

Co dalej a no dalej zostały założone oringi i „kapturki” na kule dźwigni no i oczywiście montaż na białoruśkę .

 

Wlałem nowy olej hydrauliczny do zbiornika bo stary zmienił barwę na żółty był gęsty i zawierał mnóstwo gumek i innego syfu wyczyściłem zbiornik oczywiście mimo to z węży spłynął „stary ” olej i się trochę to zmieszało ale i tak już jest lepiej jak było choć w sumie teraz też przybrał kolor jasno żółty….

 

Słowem usunąłem wszelkie wycieki nic nie kapie ale też mało co działa :P

 

Pierwsze uruchomienie w początkowej fazie nie przyniosło skutku dopiero po chwili coś działało.

 

Na chwilę obecna mam sprawy obrót w obie strony i działają obie podpory czyli opuszczę je i podniosę nawet całą koparkę na podporach da radę dźwignąć problem nadal tkwi w podnoszeniu ramienia głównego , wysięgnika oraz siłowników łyżek.

 

Po ruszaniu obojętnie którą z dźwigni czy to od łyżki czy też ramion siłowniki wysuwają się max 5 – 7 cm w górę i dalej nie da rady tak jakby była za mała siła pchnąć olej bądź gdyby coś blokowało większy dopływ oleju do siłownika tak jakby tylko trochę szło na siłownik a reszta gdzieś bokiem jako nadmiar czy coś.

 

Zdemontowałem przewody z siłownika ramienia skierowałem powrót do zbiornika a zasilanie do wiaderka po włączeniu pomp z przewodu zasilającego leciał dalej olej więc pompy pompują dalej jednak nie podnosi masztu ani łyżek.

 

Następnie poprowadziłem zasilanie bezpośrednio z pompy do siłownika ramienia (ten największy siłownik) załączyłem napęd pomp i siłownik uniósł bez problemu cały bom ładowniczy na pewną wysokość po czym wyłączyłem szybko napędy by mi przewodów nie rozerwało i tak w ogóle dla bezpieczeństwa bo w tym wypadku całe ciśnienie szło od razu na tłok…

 

W taki sposób sprawdziłem pompę lewą i prawą w obu przypadkach dały radę podnieść w górę cały bom z łyżkami nadmienię iż działo się to przy użyciu każdej z pomp osobno po podłączeniu pod siłownik.

 

Etap drugi pompy sprawdziłem obrót działa , podpory też i same pompy też maja siłę więc dalszą drogę obrałem w kierunku górnego rozdzielacza odpowiadającego za niesprawne podzespoły oraz zaworów w nim zawartych jak i zaworu który wkręca się z prawej jego strony patrząc od tyłu ładowarki tuż koło błotnika prawego tylniego koła.

 

Tegoż oto zaworu nie mogłem rozkręcić i tu pojawia się pytanie czy to czasem nie jest winne braku pracy bądź zawory w rozdzielaczu.

 

Dodam iż oglądałem budowę tego zaworu w katalogu i są tam elementy które mogły się uszkodzić (chodzi mi o ten z prawej strony nad kołem)…

 

Trochę próbowałem kręcić zaworem tym od góry patrząc na rozdzielacz z góry z kabiny operatora z kolei tego od strony kabiny między kabiną a ramą jeszcze nie ruszałem (ciężkie dojście) .

 

Tak więc w gruncie rzeczy koledzy obstawiam na:

 

- zawór ten którego nie rozebrałem

 

- zaworki w rozdzielaczu

 

- oby nie cały rozdzielacz….

 

No i w końcu jeżeli ktoś to już przeczyta to może coś podpowie z własnego doświadczenia bo ja już Panowie nie wiem jak ta ruska technologia ma działać …

 

Ponad 10 lat jak ją mamy chodziła byle jak czasem ale dawała radę i w chwili nic…

 

Na chwilę obecną nurtuje mnie jeszcze parę kwestii które być może ktoś już poruszał więc może podpowie :

 

- jak sprawdzić ten wkręcany zawór (nad błotnikiem)

 

- czemu ramię się nie podnosi skoro pompy osobno dają radę

 

- skąd te gumki w sitku

 

- czy może warto spróbować zamienić rozdzielacze miejscami… ale jeżeli nie będzie efektu to co dalej ?

 

- czy ma znaczenie jak były zakładane te jakby prowadnice (nie wiem jak to się fachowo nazywa) są tego 3 sztuki w rozdzielaczu w każdym po kilka dziurek pomiędzy żebrami czy istnieje jakaś poważna różnica jak się to montuje gdy się zmieni położenie o 180 stopni ?

 

Dziękuję za uwagę tym którzy tu dotarli....

Edytowano przez komsim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

Raczej jakiś zawór przeciążeniowy albo przelewowy jest otwarty i pompa tłoczy na przelew i nie może wytworzyć ciśnienia.

A który to to nie znam ciągnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Witam -na rozdzielaczu na jego górnej powierzchni jest zawór tłoczkowy, jego dekielek przykręcony na dwie śrubki na klucz 12 mm, odkręć dekiel i wyjmij tłoczek, aby łatwiej to było zrobić w denku tłoczka jest otwór z gwintem na śrubę 8mm i pasują te z dekielka, wkręć w ten otwór śrubę z kilka gwintów i pociągnij do góry, po wyjęciu tłoczka znajdziesz sprężynę która go wypycha ku górze, może być pęknięta albo zacięty ten tłoczek.Jeżeli sprężyna będzie cała, sprawdż jeszcze pierścień gumowy na tym tłoczku czy jest cały i nie ma nacięć po bokach ,często to jest przyczyną awarii hydrauliki a wygląda jakby padła pompa i nie ma dostatecznej siły działania siłowników, wystarczy że przy montażu tłoczek będzie krzywo wchodził w gniazdo i rant gniazda natnie pierścień i koniec działania hydrauliki tego rozdzielacza.Moim zdaniem to jest ta przyczyna jeżeli tyle sprawdziłeś i nadal brak efektów ,czasem ten tłoczek tylko się zatnie i też koniec działania układu, u mnie kiedyś tak się zacinał że obrzydło mi jego rozbieranie i traktowałem go młotkiem z góry i puszczał ale w końcu zmieniłem pierścień bo prawdopodobnie zrobił się za gruby (napuchł) i to go zacinało :rolleyes: Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bolid20    98

Miałem tak samo jak Ty. Kopałem łyżką i nagle przestało wszystko działać tak jakby straciła siłę bo na wysokich obrotach tak baaaardzo wolno udało się ją podnieść na tyle żeby się złożyła. Okazało się, że jest to właśnie zawór z taką kulką w środku i sprężynką i ta kulka się już wyrobiła, wpadła w sprężynkę i nie przepuszczała oleju.


-----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Witam- jeżeli kulka wpadła do środka sprężyny to nie zamykała właśnie zaworu i przepuszczała cały olej, a nie odwrotnie i nie utrzymywał zawór ustawionej wartości ciśnienia roboczego :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Nie wiem jaka to wersja Białorusi rolniczej i nie wiem też, czy nie spóźniłem się z odpowiedzią. Wskazuje mi to na zawór przerzucający wydatek pomp między rozdzielaczami.

Gumki może z siłowników, a może stare i tylko zostały komuś po naprawach.

 

A próbowałeś kolego zamieniac rozdzielacze? Choćby wężami


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komsim    1

Hej temat nadal aktualny... sory że nie odpowiadałem pewien czas ale z przyczyn losowych nie mogłem status naprawy dalej na takim samym poziomie obrót i podpory sprawne reszta dalej nie działa.

 

Kolego @zbyszekbrzuze dziękuję za zainteresowanie tematem , mój typ jest taki jak w tym linku :

 

http://otomoto.pl/bi...za-A242980.html

 

Co do tego zaworu o którym piszesz to ten który jest przy prawym kole który to łączy oba rozdzielacze oraz dodatkowo wychodzi z niego dodatkowy przewód tak jakby przelew lub dodatkowe zasilenie ? Dobrze rozumuję ?

 

Co do zamiany rozdzielaczy też ostatnio nad tym myślałem i chyba w tygodniu zamienię je miejscami może coś to da jeżeli nic się nie zmieni będę szukał dalej .

 

Choć przyznam że obecnie obstawiam albo na zawór być może ten o którym piszesz (nie mam pewności czy mówimy o tym samym) lub rozdzielacz lecz osobiście nie wiem co tam się może zepsuć istotną informację podsunął @wieslaw16 tak jak pisałem wyżej kiedyś zdemontowałem zawór i podłożyłem podkładkę pod sprężynę i chwilę działało lecz opadło i dalej brak efektu.

 

Co więcej zamieniłem oba zawory odwrotnie czyli górny na dół a dolny do góry i również bez efektu czyli to co działało działa a reszta nie więc się już trochę gubię.

 

Dzisiaj z kolei popuściłem lekko nakrętki górnego rozdzielacza uleciało trochę oleju, zeszło powietrze z rozdzielacza (chwilowa nadzieja że może po stronie zapowietrzenia układu leży przyczyna lecz jednak nie...) po odpaleniu dalej kiszka popuściłem znów i przy ruchach manetkami było widać że olej jest tłoczony ( wyciekał z pod odkręconych delikatnie nakrętek ) jak i ustaje kiedy ruszy się manetką w drugą stronę co potwierdza iż pompa tłoczy ale nie podnosi nadal...

Edytowano przez komsim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KamilK199    9

Kolego zamiana rozdzielaczy nic nie da, bo nie sa takie same, w srodku roznia sie budowa. Ja stawiam na zawor ktory jest zakryty dekielkiem na dwie srubki(14 z czego pamietam) Wiesław 16 dokladnie opisal ten zawor. I sek w tym ze nie chodzi o kulke i sprezynke tylko o suwak. Ma on tak malutka dziurke ktora odpoiwada za "rownowage" cisnienia. Dobrze mu sie przygladni, jak bedzie zatkana to beda takie wlasnie objawy. A probowales kolego podnies ramie na zespoleniu pomp??


Ursus:360, 360 3P,Białoruś JUMZ koparka rolnicza,MF 595 MKII MP:)
a w przyszłości Fendt(612 145KM) lub MF(8110-8120,135-145KM):)
Jeśli jesteś z okolic Wielunia i Sieradza napisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komsim    1

Kolego @akowicz111 też rozważałem takie rozwiązanie czy wogóle by zdało to egzamin w praktyce lecz nie podejmę przeróbki bo w gruncie rzeczy rusek chodził do końca ale zastanawiałem się czy skoro cyklop pracuje w taki sposób to czemu by nie pracował rusek...

 

Natomiast nawiązując do wypowiedzi @KamilK199 czy różnią się w środku to nie wiem tu na forum nawet ktoś pisał że są zamienne jedynie co obserwowałem to króćce trzeba przełożyć ale może jest jak mówisz.

 

Co do tego "suwaka" to wiem najpierw on jest potem w niego wchodzi sprężynka i na końcu ten element z oringiem i na to dekielek na 2 śruby , rozkręcałem to conajmniej 20 razy jak nie więcej podkładałem 1,2,3 podkładki zmieniałem oring delikatnie przeszlifowałem papierem wewnątrz gładź (sugerowałem się może nalotami rdzy że coś blokuje i nic) w tym suwaku jak pamiętam są faktycznie 2 dziury jedna chyba ta o której piszesz wielkości a raczej grubości igły i druga na przelot kończąca się na styku ze sprężyną a u góry jest ten suwak na stożku gdzieś też na jakimś forum czytałem że jest pierścień wbity w rozdzielacz który domyka ten że suwak z tym otworem może to też ma jakieś znaczenie a może tylko kogoś domysły.

 

W każdym bądż razie sprawdzę ten mały otwór ale jak pisałem już wyżej miałem nawet przełożone te suwaki ze sprężynkami na przemian czyli z górnego do dolnego rozdzielacza i było bez zmian więc rozumując prosto gdyby był przytkany ten górny to przy zmianie go na dół nie działały by podpory ani obrót a tak przecież nie było .

 

Co masz na myśli z tym zespoleniem pomp ?

 

Mam dać ciśnienie z pomp bezpośrednio omijając rozdzielacz łącząc dwie pompy trójnikiem i dalej na tłok ?

 

Pisałem wyżej zrobiłem tak z 1 pompą ( każdą sprawdziłem w taki sposób i lewą i prawą) bezpośrednio pomijając rozdzielacz i ramię podniosło się bez problemu na 1 pompie więc jest ok.

 

Czy może mam to zrobić z rozdzielaczem jakoś ?

 

Mógłbyś rozwinąć swoją myśl techniczną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akowicz111    159

Szybciej się zestarzejesz niż dojdziesz co jest w tym ruskim rozdzielaczu.U mnie polskie chodzą ponad 10 lat, a były brane po regeneracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pajej    231

chyba pisze w złymwatku ale nie moge znaleść odpowiedniego. ile ma udzwigu JUMZ bialorus w wersji rolniczej a ile w budowlanej. chodzi mi o to ile udzwigu jest na łyzce?


Rolnik z powołania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KamilK199    9

Kolego Pajej rolnicza ma 1t udzwigu a bydowlana mysle ze troche wiecej, ale to trzeba sie pytac kogos kto taka ma...

 

Wracając do kolegi Komsim...

 

Z tym zaworem chodzilo mi wlasnie o ta mala dziurke jak glowka od szpilki. W starej bialorusce(z mala kabina)czesto mialem tak jak Ty i powodem bylo zapchanie tej malej, a jakze bardzo istonej dziurki w tym zaworze. Mi pomagalo wyczyszczenie i smigalo sie dalej. Teraz ma nowszy typ z 89r i narazie nie mam problemow.

Jesli chodzi o rozdzielacze nie mozna zamieniac rozdzielacza od skretu i lap z rozdzielaczem od ramion i lyzki(sprawdzane praktyka w nowej jak i starej wersji, chyba ze mam jakies unikaty dziwne :blink: hehe) tak jak pisalem wczesniej roznia sie one trzpieniami, maja inne zatoczenia.

Zespolenie pomp mialem na mysli, zlaczenia ich wydajnosci za pomca rozdzielacza(umozliwia to zawor ktory jest z boku rozdzielacza, taki podlozny)np. podnosisz jedna lape podporowa na maxa i gdy uslyszysz obciazenie trzymasz dalej i jednoczesnie podnosisz ramie...jest to przekaz pracy z jednej pompy i rozdzielacza na drugi co umozliwia w awaryjnych sytuacjach zlozyc maszyne do transportu(ja czesto ratowalem sie tym jak mialem podbna sytuacje).

Jak nie dasz sobie z tym rady do zostaje przekladka z innej bialoruski lub specialistyczny warsztat i regeneracja. Ja pracuje na tej maszynie juz 7 rok gdzie w tym roku zakupilem okazjalnie nowy typ i wiem jak ta maszyna potrafi napsuc nerwow. Ale napewno nie zamienie jej nigdy na trola czy cyklopa:)zycze powodzenia i cierpliwosci


Ursus:360, 360 3P,Białoruś JUMZ koparka rolnicza,MF 595 MKII MP:)
a w przyszłości Fendt(612 145KM) lub MF(8110-8120,135-145KM):)
Jeśli jesteś z okolic Wielunia i Sieradza napisz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zbyszekbrzuze    297

Na wieży od rolniczej w małej budzie jest napis: Gruzopodjemnost 0,8T czyli: udźwig 800kg, a ta w dużej budzie jest chyba mocniejsza.

 

Nasza ma siłownik od kopary, to rama trzeszczy i pęka, a podnosi wszystko. silnik od Bizona, to jak by podnosiła silnik od komarka


KPK Kumurun Team
Naprawiam ciągniki, remontuję silniki,

GG: 33264431 t: 724772311

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komsim    1

Witam po długim czasie jakiś czas temu zapadła decyzja o demontażu (ponownym...) rozdzielacza i oddania do zakładu gdzie go sprawdzą lub / i może zregenerują choć ja tam nie wiem co tam można regenerować poza paroma gumkami i uszczelkami... tak że teraz jest wymontowany i pojadę z nim albo do Turza lub Tucholi .

 

Co do tego zespolenia pomp o którym pisze kolega @KamilK199 to tak jak pisałem wyżej gdy się obracało masztem czyli używało jednej z sekcji dolnego rozdzielacza jednocześnie używając jednej sekcji z górnego następowało podnoszenie lub zamykanie łyżki w zależności od tego której sekcji używałem czyli coś działało ale tylko w tym przypadku tak jakby coś wspomagało ten górny rozdzielacz przy pracy dolnego.

 

Zaznaczam że bez używania dolnego rozdzielacza nie możliwe było wykonać ruchu siłownikami łyżki czy ramienia czyli coś jest na rzeczy w tym o czym piszesz.

 

Mi również rusek służył ponad 7 lat ale do czasu...

 

W skrzynce narzędziowej leży mnóstwo tych "grzybków" z dziurką więc tam " już byli nasi " :P ktoś już z tym kiedyś ćwiczył...

 

Zawiozę odbiorę założę i zobaczymy co dalej odezwę się w temacie może kiedyś ktoś skorzysta z wątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mateush02    0

Dzień dobry wszystkim.

Temat kolejny niedokończone niestety, a Ja mam identyczny problem :(

Czy kolega rozwiązał swój?
Dodam że zawór na regulatorze sprawdzony-czysty. Olej jest pompy kręcą.

Główny siłownik podnoszenia ramienia wysuwa się na max 7-10 cm reszta siłowników na tym ramieniu działa ale bardzo powoli.

Siłowniki na drugim rozdzielaczu działają bez zarzutu (łapy, obrót itd.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komsim    1

Siemanko wszystkim zainteresowanym :)

 

Już Ci kolego opisuję co i jak było w moim przypadku .

 

Proponuję Ci dokładnie przeczytać temat szczególnie posty kolegi "wiesław16" dużo pomógł w temacie .

 

Zasadniczo w momencie występowania usterki szukałem informacji wszędzie w tym na rosyjskich portalach skąd często można było pobrać bardzo ciekawe katalogi / schematy do maszyn rosyjskich .

 

Rzekł bym nawet iż w tamtym czasie znałem na pamięć wszystkie modele rozdzielaczy ich budowę itd... co po części mogło pomóc w rozwiązaniu problemu.

 

Po uszczelnieniu całej instalacji w zakresie przewodów , różnych kolanek czy samych rozdzielaczy i analizie samej budowy rozdzielaczy skupiłem się na zaworach.

 

Głównie tych w rozdzielaczach bo na przewodach (tych metalowych) też mam zawory ale to inna bajka .

 

U mnie problem polegał raczej z perspektywy czasu patrząc na podstawowych błędach w obsłudze magistrali hydraulicznej.

 

To jest mam na myśli będąc użytkownikiem lub właścicielem należy raczej sprawdzić stan oleju jak i zbiorników czy nawet siłowników .

 

Poprzez "ileś" lat pracy w całej instalacji czy to w przewodach metalowych (w obiegu oleju) , siłownikach cylindrów , rozdzielaczach oraz oczywiście zbiorniku oleju nazbierało się masę syfu....

 

Czy to od rdzy i innych zabrudzeń na zerwanych kawałkach gumy kończąc guma jak guma trochę z pierścieni uszczelniających z siłowników a część z zwykłych popularnych "oringów" co się oczywiście ładnie odkładało w zbiorniku a w czasie pracy maszyny część gum krążyła po obiegu .

 

To by było tyle w temacie ogarnięcia własnej maszyny .

 

Dalej skupiłem się na zaworach w rozdzielaczach dokładnie te o których wspominano na początku tego tematu .

 

W rozdzielaczu masz dekielek montowany na 2 śruby odkręcasz je w deklu masz "oring" warto go wymienić dalej jest coś w rodzaju tłoka również z "oringiem" też bym wymienił ale dopasuj go dobrze .

 

Żeby go wyjąć potrzeba wkręcić w niego śrubę (jest otwór z gwintem) i pociągnąć do siebie (pasują chyba te z dekla lub ewentualnie większe) i tutaj uwaga za tym "tłoczkiem" masz dalej sprężynę i kolejny "tłoczek" ten akurat na taki wygląda :) i chyba jeszcze kulka... ale dokładnie nie pamiętam ...

 

I teraz tak jak wyżej było opisane w tłoczku w którego to wchodzi sprężyna (będziesz widział tam cudów nie ma) patrząc od góry (dołem wchodzi sprężyna) masz mały otwór sprawdź dokładnie czy jest przelot dobrze wyczyść .

 

Dalej jak masz rozdzielacz na stole to masz wygrane jak nie to potrzebujesz latarki .

 

Jak masz w dłoni ten tłoczek z dziurką to zwróć uwagę na jego górną powierzchnię tą która idzie tak po skosie po kliku latach pracy maszyny powinieneś zauważyć na jej powierzchni takie jakby odbite lub wyrobione "koło" dalej jak masz rozdzielacz na stole świecisz latarką w otwór w rozdzielaczu ten z którego wymontowałeś oba tłoczki , sprężynkę o coś tam jeszcze pewnie .

 

Na dnie między odlewem powinna być tulejka w mniejszym lub większym stopniu wyrobiona.

 

Dla próby grubym papierem a później cienkim szlifowałem ten tłoczek z dziurką do tego stopnia aż odbite "koło" będzie mniej widoczne a zarazem na "chłopski rozum" będzie lepiej przylegało do tulejki w rozdzielaczu .

 

Piszę na "chłopski rozum" bo zakładam że tak jak ja nie miałem pewności czy to będzie dobrze dolegać do tulejki czy nie bo niby czym to sprawdzić profesjonalnego sprzętu nie mam jedynie na "pałę" mogłem sobie dopasowywać "grzybek" tłoczka do tulejki .

 

Po kilku próbach dopasowywania oraz wcześniej czyszczenia całego układu maszyna ruszyła ... na chwilę... pomagał demontaż dekla wyjęcie tłoczka jego podpiłowanie i znów maszyna chwilę działała i znów demontaż dekla i tak w kółko .

 

Ostatecznie oddałem do "rzekomych" profesjonalistów rozdzielacz kazałem zrobić wedle własnego uznania tak jak ja chcę czyli ich zadaniem było dopasować ten zawór z dziurką do tulejki w rozdzielaczu ....

 

Dodam że wcześniej jeździłem do nich 5 krotnie i za każdym razem ich diagnoza była licha przy podejściu 6 lekko już wkurw....  ( 6wyjazdów razy 2 bo powrót też trzeba liczyć ile paliwa i czasu zmarnowałem u nich ? ) kazałem zrobić jak wyżej na moją odpowiedzialność ten zawór i zastrzegłem że już nie mają tam nic grzebać tylko ten zawór dopasować i powinno być dobrze - oczywiście zarzekali się że remont rozdzielacza potrzebny a najlepiej i pompę też itd... i może jeszcze silnik mam wymienić też ?

 

Przy podejściu 6 pytam gościa i jak tam rozdzielacz ? Pewnie działa co ? I owszem działa do dziś dnia rusek używany do obornika czasem do jakiegoś załadunku piasku itd... Czasem lubi mieć jakieś humorki ale to głównie spowodowane warunkami typu mróz czy zimny olej lub po prostu mało używany i "za stało się" .

 

Wszak mina gościa bezcenna jak się okazało że mam rację :) Osobiście wymienię jeszcze siłowniki od łyżki i może któryś z ramienia bo to sobie nie radzi zrywają się te gwinty strasznie a ich naprawa jest nic nie warta .

 

Ogółem maszyna super oczywiście patrząc na względy cenowe trudno kupić coś lepszego w tych pieniądzach i przede wszystkim mobilnego .

 

Poprawić w tych maszynach trochę trzeba ,  wygoda licha , wycieki itd… i ta skrzynia.... jak się ruska używa 2 razy do roku to do dziś dnia się nie wie jaki to ma schemat biegów :P ale za te pieniądze ... lepiej niż widłami ładować .

 

Jak czegoś ktoś nie wie lub mam uprościć to pisać panowie.

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komsim    1

Sorki że post pod postem ale temat braku podnoszenia masztu tuż po chwilowej pracy powrócił wraz z wiosną po zimie :P

 

Tak że pozwolę sobie odświeżyć temat no chyba że moderator ma inne zdanie na ten temat ale myślę iż lepiej jak będzie w jednym temacie opisane to Ci co szukają odpowiedzi na forum czy w necie ogółem przeglądając ten temat być może nie będą zakładać kolejnym tematów tylko po to by ktoś podsunął im rozwiązanie.

 

Otóż tak jak wyżej kolega "mateush02" wspomniał historia powtarza koło po około 5 minutach pracy nie działają funkcje górnego rozdzielacza...

 

Problem oczywiście został rozwiązany poprzez wymontowanie zaworu z rozdzielacza (kilkukrotnie demontowany) zapychała się "dziurka" w zaworku jakaś gumką prawdopodobniej z uszczelnień siłowników .

 

Więc czeka mnie ich demontaż podejrzewam że gdyby nie "gumki" w oleju zapychające otwór to wszystko by było dobrze tak jak obecnie przez ostatnie lat kilka .

 

W sumie to mam nowy rozdzielacz może założę tak dla spokoju bo dojście do zaworu i jego demontaż na polu no cóż sami wiecie...  Co nie zmienia faktu iż muszę płukać cały układ  ....

 

To by było na tyle jak ktoś ma pytania to pytać tutaj nie zakładać nowych tematów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ilovemtz
      Prosze aby w tym temacie wypowiadali sie posiadacze mtz[nie pronarów].
      My mamy mtz-a z 1983r i ojciec nic złego na silnik nie moze powiedziec wał jeszcze nie byl robiony. Ciagnik zrobil okolo 15000mth nie wiem czy to duzo czy mało. Co prawda ceiknie ale one juz takie sa. Co do awaryjnosci to moge powiedziec ze wiekszosc czesc zaczynamy dopiero teraz wymieniac tj. po 24latach wczesnije nie było potzreby. Co do spalania to jest małe w orce okolo 14l/ha napewno mniej niz ursus czy zetor z tych rocznikow nie mowie o nowych forterrach. Jest mały problrm z czesciami bo nie mozna ich dostac musimy po nie jezdzc do oddalonego o 50km żmigrodu bo nigdzie w poblizu ich nie dostaniemy .Powiedzcie co na ich temat mowia wasi ojcowie czy wy sami. Sami wiecie ze nie taki rusek straszny jak go piszą.
    • Przez Maksol
      Witam chciałbym zapytać posiadaczy ciągników mtz Pronar 82 w wersji sa i tsa o opinie o tych ciągnikach i o tym co należy sprawdzić przy zakupie tych ciągników.
    • Przez iridium3000
      Witam. Chciałbym się dowiedzieć w jakim zakresie obrotów najlepiej się poruszać w celu ekonomicznego spalania 952.3 w czasie transportu i prac polowych.
      W orce trzymam 1800obr w transporcie 1600obr 
      Myślicie że można by zejść w pracach polowych do 1600obr a w transporcie 1400obr czy to za mało?
      Z tego co widziałem nowy  Fendt  120koni w orce latał na 1550obr. Dla tego jestem ciekawy czy w MTZ również można zejść z obrotów w celu redukcji spalania.
    • Przez ZaqAMG
      Witam
      Doczytalem w instrukcji ze na tym wyswietlaczu powinny wyswietlac sie nie tylko motogodziny ale rowniez inne parametry typu predkosc aktualna,spalanie
      Przeszukalem caly internet i niemoge nigdzie znalezc informacji jak to wlaczyc/zaprogramowac
      Prosze o pomoc gdyz serce mnie boli od kiedy dowiedzialem sie ze Belarus posiada takie bajery a Ja z nich niekorzystam 😅
      69505144247__413679D2-5B28-4DB4-B4D4-22D5D0D49D34.MOV
    • Przez Lipowa
      Witam. Wie ktoś może lub ma opisane przewody które wychodzą z kostki która znajduje się pod deska rozdzielczą? Lub gdzie takie coś kupic ?
      20240326_145521.heic 20240326_145517.heic 20240326_123552.heic
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj