Katarzyna28

Dotacje - kość niezgody..

Polecane posty

sacrable    42

Też tak uważam jak przedmówca. Wyobraźcie sobie taką hipotetyczną sytuację. Gospodarz A zawiera fikcyjną, ale pisemną umowę dzierżawy z Gospodarzem B na powiedzmy 10 ha. Wniosek o dopłaty bezpośrednie składa Gospodarz B, ale ziemię fizycznie użytkuje Gospodarz C. Gospodarz B składa wniosek o dotację np. z MGR i dzięki tym 10 ha dzierżawy uzyskuje większą punktację i dostaje powiedzmy 100 tys. zł. Jak myślicie zareaguje ARiMR jak się sprawa wyda? Moim zdaniem pozamiatane dla nich wszystkich.

To samo tyczy się takiej ustnej umowy, bo to także jest wiążące dla obu stron, a że użytkownik nie składał wniosku o dopłaty bezpośrednie, to jego wola - nie musiał. Dla ARiMR liczy się tylko kto fizycznie użytkuje grunt. Załatwcie sprawę polubownie, będzie z korzyścią dla obu stron, ale to właściciel w tym przypadku ma więcej do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniana    7

Zacznijmy od tego że dopłaty sa do uprawy roślin a nie do gruntu jako działki. W świetle prawa dopłata należy się temu który uprawia. Jednak jeśli mieliście umowę słowną to byłoby im to trudno udowodnić.

Umowy słowne to najgorsze co można zrobić. Nie ważne czy to sąsiad kuzyn czy znajomy - piszmy papier.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

Ty widać naprawde masz problem ze zrozumieniem tego co czytasz. Ewentualnie wniosku na oczy nigdy nie widziałeś, bo rodzice noszą dla pani do agencji do wypełnienia czy komuś podobnemu. We wniosku podajesz numer gosp inne dane, podajesz jakie rośliny uprawiasz, Na koniec podpisujesz wszystko w tym pouczenie o prawdziwości składanych danych. Czyli podpisujesz, że to ty uprawiasz podane we wniosku rosliny a nie sąsiad. Rozumiesz teraz. Ze świadkami w sumie mało realene ale jak się trafi na idjotów to kto wie.

wiesz synku podejrzewam że moje dzieci są już w twoim wieku,a moi rodzice to już ledwo rozpoznają litery ....w moim gospodarstwie część prac wykonują pracownicy i nigdzie we we wniosku nie poświadczam że uprawiam osobiście bo nie ma takiego obowiązku-więc sam czytaj co piszesz bo mieszasz pojęcia.

 

Składanie wniosku na działkę sąsiada to nie jest dobry przykład. Do złożenia wniosku potrzebny jest tytuł własności lub umowa dzierżawy. Tutaj mąż katarzyny złożył wszystko wg prawa. Przynajmniej formalnie. Więc jeśli sąsiad mu nie udowodni, że nie uprawiał to nic mu nie grozi. Ja bym ich wywalił tak czy tak.

gdzie we wniosku ,w którym punkcie wymagany jest tytuł własności lub umowa dzierżawy?zastanów się co ty wypisujesz?czyżbyś nie widział na oczy wniosku o dopłaty?

można złożyć na pole sąsiada,pytanie tylko po co ?w dalszym toku agencja wezwie do wyjaśnien i pozamiatane .

W świetle prawa dopłata należy się temu co uprawia,tylko że teoria sobie a w praktyce to wiadomo jak to obejść-dziecinada.

Gdyby agencja tak się interesowała jak tu niektórzy piszą kto faktycznie uprawia i zgłaszała do prokuratury to sporo ludzi by już siedziało za kratami-mi nic o tym nie wiadomo a w koło widac co się dzieje z ziemią(wyścig szczurów).

Edytowano przez kozulek2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emtecc    22

...Tylko kolego wyżej... napisałeś że w twoim gospodarstwie większość prac wykonują pracownicy... czy płacisz im za to, są przez Ciebie najmowani, maja jakąś umowę o pracę ...itd? Czyli Ty im zlecasz pracę w gospodarstwie w zamian za wynagrodzenie więc co to ma do dopłat bezpośrednich - zastanów się !

 

Koleżanko powiem Ci, ze z góry jesteś na przegranej pozycji bo jak ktoś już napisał dopłaty należą sie do upraw. Jeśli pozwoliliście komuś innemu tą uprawę rozpocząć na własnym gruncie to chyba byliście tego świadomi i nie zgłaszaliście wobec tego sprzeciwu.

Uprawę prowadził sąsiad i jemu prawnie należy się dopłata i tu nie ma dwóch zdań.

Zachowanie sąsiada prowadzi do tego że nie uspokoi się dopóki nie sprzedacie mu działki... tak się to czesto kończy

Nie jeden hektar mam w taki sposób przekazany (umowa ustna) w każdym przypadku obsiewana powierzchnia znajduje sie w moim wniosku o dopłaty. Właścicielom gruntów płacę za użytkowanie ziemi w sposób w jaki się umówiłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

Zacznijmy od tego że dopłaty sa do uprawy roślin a nie do gruntu jako działki. W świetle prawa dopłata należy się temu który uprawia. Jednak jeśli mieliście umowę słowną to byłoby im to trudno udowodnić.

Umowy słowne to najgorsze co można zrobić. Nie ważne czy to sąsiad kuzyn czy znajomy - piszmy papier.

mylisz sie -wysokość dopłaty zależy od rodzaju roślin

 

 

emtecc -bingo nic nie ma,a kolega hubertuss wcześniej twierdzi że musze uprawiac osobiście i że we wniosku jeszcze to poświadczam..

.idąc twoim tokiem rozumowania to całkiem można zbaraniec,o czym ty piszesz człowieku - dzierżawa na gębe bez światków nic nie znaczy w żadnym urzędzie ani sądzie .

Edytowano przez kozulek2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emtecc    22

Proszę Cię nie rób z siebie idioty i nie podburzaj autorki postu bo dobrze na tym nie wyjdzie.

Sprawa jest jednoznaczna i jak ktoś będzie chciał zrobić z tego aferę to zrobi i wyjdzie na swoim.

 

Nie mam zamiaru pisać większej ilości argumentów za tym przemawiających i jednoznacznych dla ogółu. Właściciel jeśli jest przekonany o słuszności swoich wywodów zrobi jak zechce. Jak wiadomo są ludzie i ludziska. Jeden odstąpi a drugi rozdmucha aferę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

znajdź innego dzierżawce i spisz z nim umowę a w zamian niech ci obieca że poświadczy że w poprzednich latach pomagał ci obrabiać to pole i po sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1116

Ale w naszej okolicy jest tak z 50 % dzierżaw na takich warunkach, jeżeli ARiMR zajmowała się takimi sprawami to na pewno by już kogoś za to ukarali a jakoś na razie cisza ( i mnie też nikt nie ukarał) podobna sytuacja co do nielegalnych zwolnień lekarskich/rent z KRUS każdy wie jak to wygląda ale nikt nic nie robi.

 

A czemu obrabiający przez tyle lat nie złożył wniosku ????? , też brał udział w tym procederze.

 

W dzisiejszych czasach trudno o świadka bo nikt "normalny" nie będzie się pchał w takie sprawy.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GoRAL1    63

Niektóre wywody zaczajając o paranoje a sprawa jest oczywista

Dopłata należy się temu który uprawia ziemie nieważne na jakiej podstawie

Natomiast w tym przypadku właściciele ziemi muszą się zastanowić jak daleko posunie się dzierżawca aby udowodnić że to on uprawia np. w sadzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1116

Nasuwa się pytanie dlaczego dopiero teraz zaczyna to robić ?


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

Proszę Cię nie rób z siebie idioty i nie podburzaj autorki postu bo dobrze na tym nie wyjdzie.

Sprawa jest jednoznaczna i jak ktoś będzie chciał zrobić z tego aferę to zrobi i wyjdzie na swoim.

 

Nie mam zamiaru pisać większej ilości argumentów za tym przemawiających i jednoznacznych dla ogółu. Właściciel jeśli jest przekonany o słuszności swoich wywodów zrobi jak zechce. Jak wiadomo są ludzie i ludziska. Jeden odstąpi a drugi rozdmucha aferę...

synku mam pare lat i przerobiłem co nieco na własnej skórze ,obejrzy się w koło a zobaczysz że to powszechny proceder stosowany przez pseudo rolników(pobieraczy dopłat) i nikt tym się nie interesuje...prawo jest jakie jest i łatwo je obejść-ci co je tworzyli też wyłudzaja dopłaty...jaką aferę zrobisz jak nie masz żadnych argumentów-sam uczestniczysz w przekręcie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniana    7
mylisz sie -wysokość dopłaty zależy od rodzaju roślin

Czyli twoje słowa potwierdzają to co mam na myśli tzn. jeśli nic nie uprawiasz to nic ci się nie należy.

Druga sprawa wielu z was pisze głupoty. Jak można powiedzieć że najmował kogoś. Przecież chyba są świadkowie, którzy potwierdzą, że ziemię obrabiał gospodarz który dzierżawił. Pozwą go do wyjaśnień a on zaprzeczy że był najmowany i przedstawi sytuację z dzierżawą. Jak przyjdzie co do czego to w sądzie czy w innym urzędzie nie można sobie kłamać na lewo i prawo i wszystko kupią.

Po drugie nie oceniajmy pochopnie. Poszkodowanym może być w takim przypadku dzierżawca. Podam przykład.

Gospodarz z właścicielem umawiają się na dzierżawę gruntu (powiedzmy przykładowy 1 ha lecz strasznie zaniedbane 0 nawozu, 0 obornika, 0 wapna, ugór). Opłata 500 + dopłaty na rok przez okres 10 lat. Nie piszą umowy powiedzmy sąsiedzi dobrze się znają wnioski o dpołaty składa sobie właściciel. Po 2 latach gospodarz doprowadza ziemię w do ładu (obornik, nawóz, wapno, dobra uprawa). Właściciel zwietrzył okazję bo wartość takiej ziemi zwiększa się i żąda większych pieniędzy albo wypowie dzierżawę da komuś innemu za 800 zl. W takiej sytuacji uzasadnione jest zachowanie dzierżawiącego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

jak dla mnie to własność to rzecz święta i nie wiem jak można próbować szantażować właściciela żeby go do czegoś zmusić. Jak się ma dzierżawę bez umowy to trzeba się liczyć z tym że po żniwach trzeba opuścić pole i koniec. Sam w tym roku doprowadziłem do pożądku 14ha ale umowa była na rok i już tej ziemi nie mam.

Edytowano przez damian40000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek73    576

A ja uważam ze sąsiad guzik może zrobić. Może i będzie jakieś zamieszanie z tego że zgłosi to w agencji. Ale na tym się skończy. Agęncja ma to głęboko w tyle., bona pewno ma setki takich zgłoszeń.

Ale raczej tego nie zrobi bo sam będzie się bał.

Teraz była podobna sytuacja u mojego sąsiada.

Ale sąsiad ma parę set hektarów w dzierżawie od agencji i pod dzierżawił innej firmie. Bez żadnych papierów, tylko na gębę.

Zakapowali to ARR wezwała jego, a on że tylko wynajmuję sprzęt i to wszystko

Afera z tego wyszła i guzik mu zrobią bo to nie ma jak udowodnić.

Tu podejrzewam inną sytuacje.

Pole było zaniedbane, sąsiad wyrobił i dobrze się narobił, a teraz chcecie zabrać, wyrobiona pole i dać innemu, bo daję z 200 zł więcej.

Lub sami uprawiać, w co wątpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

MANIANA -kto będzie zeznawał w takiej sprawie ?u nas łaził taki jeden i nikt mu nie pomógł,mało tego nikt mu w dzierżawę pola nie dał.. kto dziś daje pole w dzierżawę i rezygnuje z dopłat...w nowym projekcje po 2014 dopłata przypisana jest do właściciela i skończy się ta chora sytuacja(dzierżawcy zostaną na lodzie) ,no ale to tylko projekt jak na razie.

Edytowano przez kozulek2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ONA77    13

Jesli sprawa trafi do ARiMR to trzeba sie liczyć ze zwrotem dopłat 5 lat do tylu +odsetki. dopłaty nalezą sie temu kto uprawia , bez względu na charakter własności. To ze jest to praktyka czesto stosowana (dopłatę bierze wlasciciel a nie dzierzawca) nie ma tu nic do rzeczy ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

PODSTAWOWA SPRAWA-żeby dostac dopłatę to trzeba złożyć wniosek(a nie ma takiego obowiązku)...jak się należą temu kto uprawia skoro uprawiający nie składał w tym przypadku wniosku do agencji.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sacrable    42

jak dla mnie to własność to rzecz święta i nie wiem jak można próbować szantażować właściciela żeby go do czegoś zmusić. Jak się ma dzierżawę bez umowy to trzeba się liczyć z tym że po żniwach trzeba opuścić pole i koniec. Sam w tym roku doprowadziłem do pożądku 14ha ale umowa była na rok i już tej ziemi nie mam.

 

Co byś zrobił, gdybyś musiał opuścić pole przed żniwami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian40000    86

przed żniwami bym nie popuścił. Ale po żniwach kończy się umowa i nie można mieć pretensji że właściciel chce decydować o swojej własności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
S-Piotr    58

Moim zdaniem tylko umowa pisemna załatwia temat,wydzierżawiający nie bierze dopłat tylko czynsz dzierżawny np.w wysokości dopłat ,mam taką umowę i wszystko jasne płacę podatek rolny czynsz dzierżawny (w wysokości dopłat)w zamian zostaje mi wzrot akcyzy na paliwo.


Wszystko należy robić w sposób tak prosty, jak to tylko możliwe,i ani trochę prościej.
.......... [Albert Einstein]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kozulek2    228

I tak to powinno wyglądać...swego czasu mój sąsiad strasznie narzekał że ma pole szwagra a dopłat nie bierze,straszna krzywda mu się działa...po pewnym czasie szwagier sprzedał pole warszawiakowi i teraz sąsiad ma umowe i pobiera dopłaty tylko że płaci czynsz cos około 1800zł za ha bo i na podatek do skarbówki pan sobie policzył.Heh teraz wspomina jaki dobry był szwagier bo nic od niego nie brał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarzyna28    0

My nie zabraliśmy pola przed żniwami, tylko normalnie po, aż wykosili kukurydzę. Powodem była kłótnia i zachowywanie się wobec nas nie w porządku...ale to już inna kwestia..

Co do dopłat to była kwestia dogadania - oni ich nie chcieli, im zależało na polu bo mają dużo krów. A teraz po 6 latach jak im te pole zabraliśmy to o ni wyskoczyli z tymi dotacjami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obszarnik    3

Nie postawię się w pozycji wyroczni ale z tego co pamiętam ze szkolenia kilka lat temu to dotacja przysługiwała temu kto złozył wniosek i jeśli nie było innego wniosku na daną działkę to agencji nie interesowało czy wypłaca kasę właścicielowi czy dzierżawcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Johnson    4

Specjalnie dla autorki postu dowiedziałem się u źródła jak to mogło by wyglądać w ARiMR. Otóż pracuję tam od wielu lat mój brat (jeśli jest taka potrzeba prywatnie mogę podać kontakt do niego, wyjaśni to samo co powiedział mi.) Post przeczytany wczoraj wieczorem był tak ciekawy że musiałem dowiedzieć się od pracownika Agencji co i jak. Sprawa wygląda tak - ten dzierżawca może sobie iść gdzie chce, w sądzie skończy się tym że poniesie koszty procesu i nic nie ugra głównie przez to że umowa była słowna, a więc twardo się trzeba zapierać że to właściciel użytkował pole. W agencji właściciel składał wniosek o dopłaty i nie było z tym żadnych problemów a teraz pójdzie tam i powie że ktoś coś brał a nie użytkował. Na tej samej zasadzie każdy z nas może iść zaraz i powiedzieć że uprawia pole forumowiczów a oni biorą dopłaty - reakcja będzie taka że można zrobić z siebie debila. Podsumowując ten dzierżawca może narobić szumu i nic z tego nie wyjdzie. Osobiście zabrał bym to pole a na koniec powiedział - sp***rzaj chamie. A co do tej argumentacji niektórych tutaj że dzierżawca wszystko wygra włącznie z wielką kumulacją w totku to na zdrowy rozum - czy ta sytuacja waszym zdaniem to kruczek prawno chamski pozwalający pole trzymać właściciela do końca świata gdyż on się będzie bał straszenia? gdzie tu rozum? Pozdrawiam, proszę się nie bać tylko zabierać pole, sam chętnie wezmę :D oddam dopłatę + kasa na podatek i 600 złoty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez odrion
      Panowie i być może Panie. 
      W temacie nowych dopłat wszystko już jest jasne. Wystarczy przejrzeć 1200 stron WPR. To wszystko jest dostępne i każdy może sobie sprawdzić. Mi też nie chce się pisać za dużo bo po pierwsze każdy ma inną sytuację a po drugie zaraz to zginie w tym temacie. Proponuję założyć nowy temat o dopłatach i tam chętnie odpowiem na pytania. 
      Ale jedna rzecz warto tutaj napisać. DkR7 która wprowadza wymóg 3 roślin od 10ha na 2023 jest zawieszona, więc mamy tak nietypowy rok że można siać i 100% 1 rosliny. 
      Dla przypomnienia DKR to coś co jest obowiązkowe i w kolejnych latach (od 2024 ) bez spełnienia wszystkich DKR będzie zero dopłat. 
      Na 2023 zawieszono DKR 7 i 8, a więc zmianowanie, dywersyfikacje oraz tzw. ugorowanie. Wymagana jest pokrywa roślinna na 80% GO. 
      Zróżnicowana struktura upraw to ekoschemat i to dość nisko wyceniany (ok 300 zl). Ten ekoschemat to porażka, bo jare i ozime to 1 roślina, rzepak i zboża są w 1 grupie i nie mogą przekroczyć 65%. Dodatkowo wymóg bobowatych. Zresztą tutaj wyciąg z WPR dotyczący tego ekoschematu. Ekoschemat to jest coś dodatkowego i nie ma wpływu na pozostałe dopłaty.  DKR muszą być spełnione a ekoschemat może być spełniony. 
      Podsumowując na 2023 większość tragicznych ograniczeń jest zawieszona.

    • Przez zenmaniek
      Witam
      Jest tu ktoś kto korzystał z dofinansowania na wymianę dachu z azbestu, chce wiedzieć czy w ogóle warto brać to pod uwagę?
    • Przez Kowalsky30
      Kontynuacja tematu
       
    • Przez Lebioda
      Witam. Jak sadzicie czy na nabor KPO. Rolnictwo 4.0 bedzie mozna kupic opryskiwacz z nawigacja? 
    • Przez TomZet
      Witajcie. 
      Z tego co udało mi się do tej pory wyczytać od 2023 zasady przyznawania premii dla młodego rolnika ulegną znacznym zmianom. 
      Pierwsza z nich to powiększenie dotacji z 150 na 200 tysięcy. 
      Kolejna bardzo ważna, ale chyba jeszcze nie potwierdzona to brak wymaganej ziemi. Do tej pory rolnik musiał w ciągu 9 miesięcy od otrzymania pozytywnej decyzji powiększyć gospodarstwo do minimum średniej województwa lub kraju.  Dzisiaj wiemy, że najprawdopodobniej ten wymóg niknie, zostanie zastąpiony nieco większą niż dziś wielkością ekonomiczną gospodarstw. 15 tysięcy euro. 
      Co sądzicie o tej zmianie? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj