Pavel

Ceny ziemi

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Hubert... to co to za teren??? Zadupie że wrony zawracają czy co? Trudne warunki macie że tak ludzie pracować na ziemi nie chcą?

 

Ogolnie tendencja wśród młodzieży jest taka że maja chyba kompleks tego zę są z Podlasia i każdy marzy o Warszawie, Poznaniu, Krakowie, Wrocławiu itd.... młodzi wyjezdzaja uczyć się a staźi ludzie zostaja na wsiach, nie mają sił i zdrowia uprawiać ziemie, przepisuja to dzieciom którzy sprzedaja aby sprzedac bo dla nich to najlatwiejsza kasa, lub sami starsi ludzi sprzedaja i spokojnie dozywaja starosci. Są tez tacy którzy za zadne skarby nei sprzedaca ojcowizny, bo ocjiec to uprawiał, dziadek uprawaił, pradziadek wiec i kiedyś może ja bede to uprawaił....

 

Za naprawdę dobre ziemie, w dobrej kulturze gdzie rzeapk po 4,5t sypnie trzeba dać te 20,000zł. Cała reszta do kupienai za grosze :)

 

Na terenie którym opisałem ?

 

Na terenie który opisałem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Koło siemiatycz tanio kupić można tylko trudno okazje złapać. Ci co mają glebe szukają kogoś kto im obrobi i dopłaty odda. Inni nauczyli się, że ziemia droga i czasami za v klase takie ceny walą, że szok. Są ci co nie sprzedają bo po co a na polach już sosny rosną. Pomysleć, że 2 lata temu za 4a po 8,5 tys płaciłem. Jakieś 10 - 15 km dalej płacą już po 20 - 30 tys za ha. To, że ludzie nie uprawiają wynika tez po części z tego, że w niekturych reionach podlasia, szczególnie tam gdzie ziemie gorsze ludzie po upadku komuny gospodarstw nie rozwijali. Jak ma teraz następca rozwijać gospodarke z połamanym ursusem i broną. Sprzedaje co jest i wyjeżdża. We wsi w której mam gosp jest chyba 5 rolników na jakieś 60 pare domów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Odległość od miasta też ma duże znaczenie. W obrębie Siedlec sporo ludzi ma ziemię i pracuje gdzieś tam za biurkiem. Orzą i sieją dopóki się rodzi, potem szukają jelenia co im ziemię do kultury doprowadzi. Przykład z mojej okolicy: Koło 10h w dzierżawę poszło. Koleś nawoził gnoju, nawet nieźle urosło ale na jesieni musi się pożegnać z ziemią. Po 2 latach won.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
emilko    20

20/03 w ANR Kozienice był przetarg na 22 ha w powiecie szydłowieckim. 11ha VI kl 3ha IV kl 1ha lasu, reszta to V kl. Cena wywoławcza 9 500 ha. Udało mi się wstępnie załatwić kredyt w BGŻ, niestety przedsiębiorca budowlany ma więcej kasy niż rolnik. Skończyliśmy się licytować na 12 500 Dodam, że duża część zarośnięta jest samosiejkami. Trochę żałuje, że odpuściłem, ale z punktu widzenia produkcji rolnej dużo bym chyba na niej nie zarobił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

To się umowy pisze a nie dzierżawi na gębe. "Jak mawia mój znajomy jeleń z nami Bóg z nami"

Edytowano przez hubertuss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelol111    1342

Na moim terenie nie ma chętnych na umowy. Zawsze jeleń się znajdzie. Jeszcze nie było tak żeby ziemia wróciła do właściciela. Co 2 lata zmiana dzierżawcy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszeta    164

lubelskie 8-12 tys za ha

zależy gdzie. Pamiętam jak w 2005 koło Annopola dawali 40 tyś za ha. Tyle że nikt nie chciał sprzedać. A w 1999 moja matka ojcowiznę koło Urzędowa sprzedała po 20 tyś/ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
silva    19

U nas znów inna tendencja. Bo to rolnicy pozakładali firmy handlowe i dzięki temu kupują ziemie. Tylko że to byli rolnicy a nie handlowcy którzy kupowali. Stać ich teraz na wykup za 25-35tys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Handlować ziemią można bez żadnych przeszkód nawet firmy zakładać nie trzeba. Dzisiaj kupujesz jutro sprzedajesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lewy87    1

Osobiście wydaje mi się, że obecnie to nie taka prosta sprawa.

Nawet popyt na działki budowlane znacznie się obniżył, co widać po ciągle spadających cenach.

Owszem można zakupić grunty, ale może to zrobić osoba, która ma zamrożoną gotówkę i której nie zależy na szybki jej sprzedaniu a co za tym idzie zarobku ( jeżeli chodzi o robieniu kasy na transakcji kupno - sprzedaż).

 

Popatrz na cenę działek z przeznaczeniem na cele budowlane - cały czas utrzymuje się tendencja spadkowa. Nastąpiło przesycenie rynku. Ludzie widąc możliwość zysku zaczęli dzielić każdą działkę ewidencyjną, która miała kontakt z asfaltem:-) Nawet "aktywni" rolnicy, bo co za problem jest uzyskać możliwość budowy na zasadach dobro-sąsiedzkich....

Edytowano przez milanreal1
cytowanie poprzedniego posta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Siostrze kupiliśmy działkę za 50 000 zł/10 ar, zaś ta sama działka max 2 lata wcześniej kosztowała 80 000 zł/10 ar. Gość tą działkę kupił i liczył na zarobek, zaś się przeliczył i sprzedał po kosztach.

 

Normalna sytuacja jak towaru mało to cena rośnie jak sytuacja się odwraca to cena spada.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mathieu92    122

Prosta zasada inwestora. Kupuj kiedy ceny idą w dół a nie w górę. U nas ceny działek budowlanych niezłe. Okolice Lublina 300m od mojego pola(które podzieliłem nie dawno na działki 30a) działka o wymiarach o wiele gorszych od mojej gość ceni 180zł metr, 500m dalej przy s19 inwestycyjna 340zł/metr :blink:

 

A handel ziemią orną w naszych okolicach prawie nie istnieje, każdy grunt prawie to zaraz potencjalna budowlana działka ...


Sympatyczny facet z okolic Lublina który za wszelką cenę postanowił prowadzić gospodarstwo rolne i je rozwijać pomimo przeciwności losu oraz skromnego dobytku który odziedziczył :)

 

Zapraszam do mojej galerii którą ostatnio niestety zaniedbałem przez nawał pracy w gospodarstwie oraz poza nim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

U mnie powiat Gdański nie Żuławy to chodzą po 40 tyś za ha rok temu kupiłem 6 ha IIIb ale teraz patrzę że ziemia nawet na Żuławach tanieje jeden ogłasza że chce sprzedać 14 ha po 50 tyś za ha IIa-IVB w głąb Żuława jest 22 ha z tego 19 ha uprawne po 30 tyś za ha i jakoś nie ma na to zainteresowania ciekawe co będzie do czerwca albo do sierpnia czy grunty zaczną rolne tanieć. Ludzie obecnie nie kupują ziemi bo nie ma kredytów, zapewne jak kredyty ruszą to moment znowu zrobi się głód na ziemię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
silva    19

To wszystko zależy od okolicy bo miejscami budowlane tanieją gdzie indziej drożeją tak samo jak i z rolnymi. Wszystko zależy od popytu. Jak nie ma kto kupić to cena spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1piotr1    14

nie bierzecie pod uwagę jeszcze jednej ważnej rzeczy, jak nie najważniejszej na ten rok i kolejne 1-2 lata w zależności od kondycji gospodarstwa....... są powiaty, powymarzało po 90%-100% rzepaku i pszenic, a jednak w ostatnich 3 latach to rzepak i pszenica decydował o dochodzie i był chyba jedna z lepiej dochodowych upraw

za co teraz kupować ziemię jak w żniwa dochód będzie 2-4 razy mniejszy albo wcale go nie będzie, bo zebrać 3-5 ton jarki a 6-8 zimowej jest różnica a gdzie jeszcze koszty przesiewania.....

 

po za tym cena ziemi w wielu regionach windowana jest przez mentalność czy chciwość ludzka tam gdzie budują autostradę i jednemu zabiorą ziemie na metry kwadratowe jako inwestycyjna momentalnie wszyscy w okolicznych wioskach chcą sprzedawać grunty jako inwestycyjne.....

Edytowano przez 1piotr1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Ja pisałem o względach formalnych a nie koniunkturze. O ziemi w okolicach miast nie ma co mówić. Rolnik tam nie ma czego szukać. Pozatym są w polsce miasta gdzie ziemia napewno nie tanieje. Co do ziemi rolnej zyski są raz mniejsze raz większe a jakoś nawet na podlasiu coraz trudniej o tanią glebe. Poza tym ci co handlują wiedzą gdzie szukać. Szukają po aukcjach komorniczych, znajdują się ludzie w trudnej sytuacji itd. Jak zwykle biznes polega na znalezieniu lepszych mozliwości. Kupiliśmy ziemię okazyjnie od kobiety, która się rozwodziła. A że teść zapisał jej glebe jako majątek odrębny to sprzedała to byle szybko i już. Conajmniej 2 znajomych ojca rolnictwem nigdy w życiu się nie zajmowali a mają więcej gleby niż nie jeden dobry rolnik. Najlepszy numer to ma jeden z tych znajomych z gościem, którego glebe kupił od komornika. Teraz ten rolnik obrabia swoją byłą ziemię i jeszcze znajomemu dopłaty oddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agrouki    9

u mnie ostatnio 2,5 ha dobrej ziemi poszło za całość 30tyś bo młody odziedziczył i na bmw zbierał i tak w 2 lata poszło mu 10ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

I własnie na takich zarabiają handlarze. Jak ktoś się kręci zawsze zarobi niezaleznie od koniunktury zwłaszcza na ziemi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sokoll    0

Dostalem ziemie od rodzicow,czy to prawda ze moge ja sprzedac dopiero po kilku latach.Rodzice sami powiedzieli zeby ja sprzedac

Slyszalem ze dopiero po 10 latach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Sprzedać możesz chyba odrazu tylko nie wiem jak jest z podatkiem i skarbówką. Popytaj w skarbowym dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ralfMTX140    3

Jeśli brał byś na kredyt ale to przy kupnie to po 10 latach można ją drugi raz kredytować, ale jak przekazali ci aktem darowizny to raczej szybciej.


New Holland TM175 i McCormick MTX140 = dwa główne konie pociągowe w gospodarstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Jak się nie mylę to po 5 latach ale to w przypadku jakbyś ją zakupił a jak ziemia przepisana to nie wiem jak to wygląda.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sokoll    0

Tak ,ta ziemie pszepisali mi na mnie (Akt darowisny)

To jest o kolo 3h ziemi ornej,ile mogbym za to jeszcze dostac (woj. Opolskie)

Edytowano przez sokoll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj