Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
galeria
Alexander
stempos1980    7878

Ravoj 200 to mało.tyle to można stosować w zboża.fasola przecież się zagęszcza I wody trzeba dać więcej a szczegulnie na robaka by ciecz użytkowa dotarła we wszystkie zakamarki rośliny.można dać I 200 litrów ale wtedy trzeba zwiększyć stężenie sirodka.we na przykład mospilan daje się go 40gram na 100 liter wody tak więć opakowanie 200 gramowe masz na 500 liter na ha chociaż są mniejsze Dawki ale na szodniki delikatniejsze a mszyca jak się zagniezdzi I na robiony już tego miodu to wtedy dajesz 200 na 500 I do tego zwilżacz obowiązkowo.co do proteusa to dobry sirodek tylko trzeba uważać bo lubi przyparzyć młode liście.mi kiedyś na papryke weszła ta różowa mszyca to tylko proteusa ją zniszczyłem.jest dobry sirodek na mszyce Kohinor ale ma jedną wade w formie oprysku Bo tróje pszczoły 21 dni a jak w formie zamgławiania to wcale ale zamgławiania to my możemy w tunelach folioWych Bo na polu niema jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dexter00    30

Co polecacie na grzyba w fasoli w miare nie drogiego?

Ja pryskalem Martens'em ale tani to on nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1248

Co polecacie na grzyba w fasoli w miare nie drogiego?

Pytanie o jakiego grzyba chodzi, nie ma złotego środka

"seks to jedna z najpiękniejszych, najbardziej naturalnych i najzdrowszych rzeczy, jakie można kupić za pieniądze"

Tom Clancy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
waldii1    122

Ja stosowałem topsin + gwarant i fasola wygląda dobrze. A od strąkowca czym i Kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daaamiaaaan    1

Witam Panowie mam pytanie jakim środkiem popryskac na kostrzewe i wlosnIce I czy wogóle można jak jest kwiat ? Dzięki za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

Każdym graminicydem po oblocie pszczół jeśli trawy zagrażają poważnie plonom bo z fasoli trudne do ręcznego opłacalnego wypielenia.

Zabieg to oczywiście ostateczność. Wiele ze środków na trawy powoduje chlorozy na liściach, jeśli konieczne - mogę dodać zdjęcie dzisiejsze jak wygląda półtyczka po środku Labrador zastosowanego ze cztery dni temu (i tak pojechałem nim resztę plantacji z późniejszych siewów tyle, że wczoraj i po dolistnym siarczanie magnezu. Prawdopodobne że tym razem chlorozy nie wystąpią). Nie wiem jakie tam teraz oficjalnie zalecane do fasoli choć wysoce prawdopodobne że Agil, Fusilade może jeszcze Select. 

Uważnie przeczytać ulotkę czy jawnych przeciwwskazań na kwitnienie nie ma i pszczoły.

Jeśli ktoś mógłby wymienić środek po którym mu na fasoli białe plamy na liściach nie wystąpiły to ja i tak dodam, że to nie musi się gdzie indziej potwierdzić.

 <....jak to dobrze że piszę na laptopie bo mrugnęło światło i było by po odpowiedzi...>

 

Sugerowałbym połazić po plantacji czy nie dało by się wybrać tylko zachwaszczone trawami jej części i tylko je opryskać bo zawsze istnieje ryzyko uszkodzeń kwiatów lub części pąków oraz mimo nietoksyczności dla pszczół po 8 godz od zabiegu znanych mi graminicydów...

 

Plecakiem rok temu pojechałem perzową dawkę chyba Supero w pełni kwitnącej fasoli i jak to plecakiem gdzie większy perz to aż spłynęło i nawet plamek białych nie było. w czasie zbiorów niczym też od reszty się nie różnił karłowy jasiek tak pryskany przy miedzy od reszty.

 

W ulotce Agila nic o kwitnieniu nie pisze a ten Supero co mi rok temu został wlałem w gniazdo os - ani jedna nie zdechła i za tydzień były jeszcze żywe nawet czerwie jak w końcu je skasowałem workiem po moczniku.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

.... A od strąkowca czym i Kiedy?

w programie ochrony warzyw 2009r wyczytałem - "w początkowym okresie dojrzewania strąków" i ... a z resztą - wycinek:

Oczywiście osiem lat później inne środki zarejestrowane bo Larvin pewnie wycofany bo to chyba karbaminian a i Decisa nie widziałem ale pyretroidy i zabieg ma za zadanie zniszczenie samic chrząszcy przed złożeniem jaj do nasion i ja zaczynałbym profilaktykę zaraz po zakończeniu kwitnienia bo strąki dolne już są przed dojrzewaniem i ponowił gdy reszta zaczyna dojrzewać tak aby w karencji drugiego zabiegu się zmieścić. Na fasoli nie widziałem samicy strąkowca ale na bobiku owszem w okresie zielonego strąka gdy była gotowa złożyć jaja i nie była to maleńka pchełka jaka jesienią wygryza się z nasienia ale gdzieś ponad półcentymetrowe chrząszczysko utuczone pewnie na liściach bobiku i podobnie fasolowe pewnie pojadają jakąś fasolową zieleninę i przebywają cały czas na plantacji oczekując na dogodny moment prokreacji tucząc się przy okazji.

Zaznaczam to moje domysły i jeśli kto gdzie znajdzie jaki opis cyklu rozwojowego tych stworzeń niech rzuci linka to może razem pośmiejemy się z moich zgadywanek jeśli durnotami się okażą.

 

A takie programy w Krezamie miewali bo i sadów i warzyw wydawane naprzemiennie co drugi rok każdy

lub googlowi w paszczę - Plantpress

 

Byłem na ich stronie i chyba co rok już oba wydają.

 

W naszym klimacie strąkowce fasolowe zimują w nasionach w formie jaja lub poczwarki. Mogą też sporadycznie skorzystać z ciepłych pomieszczeń po jesiennym wykluciu a bywały takie zimy że przeżywały i na polu ale najbardziej prawdopodobnym sposobem zawleczenia na plantacje jest wysianie ich razem z porażonymi nasionami o ile nie zostały zaprawione jakim chloropiryfosem. czy innym wynalazkiem.

Ja mieszkam w rejonie o stosunkowo niskim areale upraw fasoli i izolacja przestrzenna skutecznie mnie do tej pory chroniła przed nalotami od sąsiadów jak też sezonowość skupu gdy na wiosnę zostają tylko nasiona po magazynach plantatorów.

W zaleceniach profilaktyki wycinka poniższego pisze o progu zagrożenia gdy 1 owad na 1kg a zaleceniem jest nalistny zabieg.

Czy ktoś mi wyjaśni dlaczego nie zalecane jest wtedy zaprawienie insektycydem i to w programie z czasów gdy takie zaprawy stosowano? Czy to przypadkiem nie świadczy o zalecających i czy - nam plantatorom - nie daje prawa do dyskutowania ze wszystkimi zaleceniami przez podobnych "asów" tworzonymi? ...

Podejmę dyskusję nawet przed sądem, że lepszą profilaktyką jest przechowywanie całych plonów w przewiewnych stodołach przez zimę z wystawieniem nasion na przemarznięcie - co nie zabija nasion ale nie znalazłem badań co ze strąkowcem - a na wiosnę profilaktyczne zaprawienie wgłębnym insektycydem w niewielkich ilościach. Dlaczego wgłębnym nie układowym? Aby wytrącić argument sędziemu który może być wybitnym prawnikiem a jednocześnie agrotechnicznie ignorantem, że insektycyd rozprowadzany jest po całej roślinie po wschodach z takich nasion.

Nie zdarzyło mi się obserwować jeszcze robaczywienia nasion po wymłóceniu w roku zbioru, a odkąd stosuję zaprawianie przedsiewne i przechowanie w możliwie najzimniejszych pomieszczeniach z ekspozycją ziarna na przemarzanie przez zimę to do czerwca też. Zobaczę jak w tym roku bo cena skupu obecna itd.

W rejonach o dużym zagęszczeniu plantacji i magazynów - potencjalnych zimowisk - co innego i zabiegi profilaktyczne wskazane, tylko tutaj problemem jest stosunkowo krótki okres na degradację pestycydu w warunkach polowych i można zebrać skażone nasiona i wolałbym wykluczenie środków układowych ograniczając się do powierzchniowych. Wgłębne nie mają sensu ponieważ znajdą się w łupinie strąka w ona nie skazi ani samicy chrząszcza ani jaja które trafia od razu pod łupinę ziarna gdzie insektycydu winno nie być jeśli prawdziwie wgłębny. W terminach zwalczania strąkowcóf fasolowych kwiatów na plantacji powinno nie być i daje to szersze spektrum środków do wyboru bo ja nadal nie wiem co obecnie zalecane/dopuszczone gdyż za wiele razy w życiu przychodziło mi się zalecenia wkuwać a one w tym czasie diametralnie się zmieniały i teraz sprawdzam przed zabiegiem na bieżąco - dobrodziejstwo internetu i instytucji aktualizujących na bieżąco zalecenia

tutaj trafiłem  na wyszukiwarkę śor.. i na strąkowce znalazłem tylko acetamipryd, ręce opadają, że nawet nie skomentuję. tylko jedno - fasola w tym roku będzie skażona acetamiprydem bo to układowy neonikotynoid zalecany na dwa tygodnie przed zbiorem - smacznego.

 

Nie wiem czy ktoś badał fakt wystawienia nasion ze złożonymi jajami strąkowców na niskie temperatury i ustalił progi przeżywalności. To jest owad, nie bakteria potrafiąca wytworzyć przetrwalniki odporne na ekstremalne warunki. Powinny go zabijać zarówno temperatury powyżej denaturacji białek czyli +45 stopni jak i poniżej zera i pozostaje ustalić jak bardzo i na jak długo należy nasiona wychłodzić aby zabić wszelkie formy tych owadów. Jaka fumigacja? i po co?.

 

 

post-213329-0-20044400-1498428827_thumb.jpg

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MateuszMK    0

Witam

 

U mnie juz mocno kwitnie fasola niestety zauwazylem teraz ze ejst bardzo duzo mszycy a juz dwa razy pryskalem, przy pakach jest az czarno, czy teraz jak kwitnie moge spryskac czyms na ta mszyce i czy odrazu moge spryskac na zaraze bo boje sie ze od tych upałow wyjdzie, u mnie ejst tak sucho ze az kwiatki spadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damianXXL    49

Mozesz ale jak pszczoła odleci tj. poźnym wieczorem!

Bi 58 nowy
lub
De-lux.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

Ulotka Bi58 poczytaj prewencja dla pszczół i uwagi pkt.5 - po tym środku ludziom przez dwie doby na pole nawet wchodzić nie wolno

a De-lux to deltametryna czyli podróba środka Decis - ten jako jedyny wyskakuje mi w zaleceniach na mszyce w fasoli na stronie spod linku z mojego poprzedniego wpisu, o zgrozo - jako jedyny a pyretroidy w upały nie działają.

Dużo dziś już napisałem dodam tyko - to już lepiej Proteus bo po Bi58 możesz mieć na sumieniu jaką pasiekę w trzy dni po zabiegu gdy Proteus to tylko podejrzenie zimowego nieznanego pomoru pszczół jeśli wieczorem po oblocie stosowany.

 

Mamy problem z legalnym zwalczeniem mszycy w kwitnącej fasoli - jak widać - i można posiłkować się analogią zaleceń w innych kwitnących plantacjach np: rzepaku, bobiku, grochu, soi, i - co tam komu przyjdzie jeszcze do głowy.

Ja na razie mszycy nie mam i szukajcie sobie sami bo ja idę z plecakiem z Basagranem na placowe chwasty  w późno sianych fasolach bo już chyba dziś deszczu nie będzie tylko jaki wspomagacz jeszcze dokupię i osłonkę dopasuję.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

Tiachlopryd z Proteusa był kilka lat temu najskuteczniejszym preparatem na mszyce w środku Calypso dopuszczonym do stosowania na kwitnące rośliny po tym jak wiele szczepów mszyc uodporniło się na fosforoorganiczne, pyretroidy a w końcu i karbaminiany - już wycofane. Kolejnym neonikotynoidem dopuszczonym na kwitnące rośliny jest lub był (bo nie sprawdzałem) acetamipryd. Podejrzewa się że ta grupa środków może być jednym z powodów niewyjaśnionego wymierania pszczół mimo braku jednoznacznych dowodów (bo by się wyjaśniło) i planowane są do wycofania tylko czym je zastąpić?

Proteus w fasoli nie jest zalecany ale dopuszczony na kwiaty po oblocie pszczół w innych roślinach.

 

Już wiem dlaczego u mnie nie ma mszycy gdy pryskam tym Basagranem dostrzegam sporo larw i poczwarek biedronek a nawet teraz na firance siedzi mi dwa złotooki które można wziąć za zielone mole tylko nie wiem jak wyglądają ich larwy na polu kasujące mszyce na roślinach. Mam obawy czy im ten Basagran nie zaszkodzi i ograniczam się tylko do miejsc najbardziej zachwaszczonych resztę polecając motyce. bo ostatni zabieg na siewach szparagówek i niszowych odmian zwyczajnej wykonany Pendiganem + Sencor trafił w okres bezdeszczowy i tak jakby niczym pryskane nie było. Są miejsca gdzie rdest zakrywa fasolę mimo że jest on w fazie 4 liści a nawet i komosa się trafia ale tu pendimetalina swoje zrobiła mimo niskiej dawki i komosy mniej w stosunku do "kontrolnego"  paska pola gdzie w końcu mi oprysków zbrakło. Zobaczę na ile chwasty można opanować samymi; Basagranem i graminicydem?

 

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ogon988    18

Panowie czy saletrzak który chyba pod wpływem wilgoci zrobił się w taki proszek nadaje się do nawożenia przedsiewnego? to samo mam 20kg tej mieszanki z polifoską 8 , granule polifoski ok ale saletrzak od wilgoci i upałów zamienił się w proszek, no i czy to się nadaje do rozsypania przed siewem??

 

Desydent mam do Ciebie takie pytanie bo niestety przesiewałem bo skorupa i glebokosc siewu zrobiła swoje, zasiałem na redlinach tych "ziemniaczanych" , bez gruzd  i mam pytanie czy pryskać to po siewie czy odpuścić sobie bo kolendra powinna szybko urosnąć bo ziemia nagrzana, będe pielił międzyrzędzia i nie wiem czy po siewie pryskać czy fusilade po wschodach 3-lisć wlasciwy. Tam gdzie kiedyś widziałeś chwastnice zkultywowałem ją że wyszła na wierzch z korzeniami , ona urośnie od nowa? Po "tamtym" siewie był dawany linuron z afalonu a teraz chyba linuron odpada bo chyba nie powinno sie po raz drugi pryskać ta substancją w jednym sezonie, jeśli się mylę to napisz , z góry dzięki :)

Edytowano przez Ogon988

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

I co dalej nam się temat - fasola - kolendrą zachwaszcza? Dzisiaj pryskałem Basagranem - on chyba ją bierze.

Nawozy ? Tak, zdecydowanie i tylko przedsiewnie bo nalistnie jeśli rozpylone jeszcze by co poparzyły a zadziałają na pewno.

 

A czym i czy pryskać? na tej stronie jak klikniesz w niebieskie jest odpowiedź. W twoim przypadku gdzieś ze trzy litry na hektar a litr lekko ponad 40zł i podobno ma brać i  wiechlinę i nieco chwastnicę i sami z Syngenty przyznają, że nie wiedzą wszystkiego co jeszcze, ale ma rejestrację też i na kolendrę tylko popytaj gdzie, czy lepiej przed- czy po-wschodowo bo nie wiem. Jeśli się nie dowiesz daj dwie litry przedwschodowo na ha bo w zbożach tyle zalecają a w razie czego poprawisz po wschodach litrą albo gdzie poszukaj jakiego najnowszego programu ochrony roślin rolniczych - w sklepach z opryskami powinni mieć lub wal do jakiego przedstawiciela/doradcy od Syngenty - co on powie? Ja ciekaw jestem jak ten środek działa na chwasty i fasolę i gdybyś nim pryskał to wsadź gdzie w rządek parę ziarek jakiej fasoli przed opryskaniem i zobaczymy jak u ciebie ona to zniesie to może na drugi rok...

Możesz pendiganem lub Stompem do 3-3,5l/ha bo jest w zaleceniach ale tymi to pewne, że przedwschodowo tylko tutaj wiemy o fasoli i testować Pendiganów nie trzeba. Czyli masz do wyboru dwa na pewno zalecane z których pewne wiem że Pendigan przedwschodowo a jeszcze jest Racer ale najdroższy w eksperymentach i przez nikogo chyba jeszcze w tej roślinie nie sprawdzony no i niepewne czy nie zniszczy rośliny uprawnej. Doglebowy jakiś daj w niskiej z zalecanych dawek bo linuron ledwie już działa i wymieszany, ale nawyciągało się nowych nasion chwastów i powyłażą a chwastnica co najwyżej może się niektóra przyjąć jeśli zielone wystaje jeśli zmieszana z ziemią to nie jest perz i co najwyżej druga powschodzi z następnych nasion choć już powinno być jej mniej jak i innych chwastów bo zapasy w glebie nawet tego świństwa się wyczerpują, a po wschodach już będzie widać co zostało z chwastów i zadecydujesz czy motyka czy jaki na trawy czy może co jeszcze się wynajdzie..

 

A skrzyp po saletrze wapniowej? Przedwczoraj czy wcześniej byłem i saletra mu służy. Pojadę może plecakiem kawałek mocniejszym stężeniem, a resztę osłonka i MCPA lub MCPB w końskim stężeniu w międzyrzędzia a z ar do innych testów zostawię.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1248

U mnie część skrzypu zrobiła się brązowa, a część jakby wcale. Trzeba było zabieg powtórzyć z saletrą, nawet niektórzy trzy razy jadą i wtedy efekt jest fajny. Ja mam na  pole za daleko, żeby co dwa dni jeździć, Skrzyp  wydziabałem motyką, bo nie lubię jak na polu co innego poza uprawą rośnie. 

Co do mszyc dziś będę pryskał Mospilanem 2 hektary w zwiększonej dawce, bo jednak nie chcę nikomu pszczół zabijać, zwłaszcza że moja rodzina rocznie 12 kg miodu zjada. Dam 300l wody/ha plus jakiś zwilżacz, przylep. Pewien zdawałoby się ogarnięty sprzedawca kazał mi do zabiegu dodać 1l octu na hektar. Ocet jak to alkohol na pewno poprawi właściwości cieczy, jest nie drogi, więc spróbuję. Na pewno będzie go czuć na polu  :ph34r:

Odnośnie mieszanki Boxera i Pendiganu to jak na razie fasola pryskana tymi środkami jest piękna, zielona. Zero uszkodzeń. Ale mimo to, planuję jutro 10 arów na poplon zasiać fasoli, bo mi została zaprawiona i popryskać ją normalnym opryskiwaczem. Jakby tak popadało ze dwa dni po siewie, to miałbym pogląd sytuacji czy za rok tę mieszankę stosować i czy będzie bezpieczna. 


"seks to jedna z najpiękniejszych, najbardziej naturalnych i najzdrowszych rzeczy, jakie można kupić za pieniądze"

Tom Clancy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

Ocet to kwas i w miarę - jak na organiczne - mocny i zapewne jego rolą jest obniżenie odczynu wody, tylko to związek - właśnie - organiczny a większość substancji w pestycydach to też związki organiczne i mogą ze sobą reagować. Takie mieszanki nietestowane mogą czasami bardzo działaniem zaskoczyć .... żebyś gdzie jakiego nowego herbicydu nie wynalazł.
"mszyce marynowane w occie" .
Ja nie lepszy bo testuję adiuwant do Basagranu bo żółtlice nań odpornawe, zapewne z powodu jakiejś blokady wchłaniania a w sklepie zalecanych nie mieli i kucharskim sposobem na co bardziej zachwaszczone obszary ... trochę czystym herbicydem (zalety plecakowego pryskania).

Dygresja w kontekście Basagranu trochę przewrotna.
Sugerował bym go wycofać bo jest zbyt dobry i zbyt drogi tylko tak aby jednocześnie zdjęło to ograniczenia patentowe na bentazon itd.
Wiele plantacji jest popalonych tanimi doglebowymi właśnie z powodu wysokiej ceny tego środka i wycofanie go zrodziło by bardziej jeszcze "palącą" potrzebę poszukiwania zamiennika i od razu Corum za jednym zamachem bo zobaczyłem cenę tego środka i z tego powodu między innymi, nadal niechętny jestem wprowadzeniu u siebie soi.
Nie nawołuję do bojkotu firmy BASF, oni sami to robią bo - albo nie potrafią, albo nie chcą - nic taniego wyprodukować i to może zakończyć się ich upadkiem a szkoda by było bo wiele potrafią.

Czy nikt w Europie nie wyciąga wniosków z przyczyn dominacji na świecie produktów "Państwa Środka"?

O właśnie - Boxer to grupa środków do której należy metamitron z Goltixa, on jest przedsiewny i nalistny w burakach czy ktoś sprawdzał jak Boxer w fasoli? Bo taki imazamoks bardziej doglebowy a jako domieszka w nalistnym Corum.
Wynik takiego doświadczenia dał by pojęcie o porównaniu toksyczności doglebowej w stosunku do linuronu w motylkowych na wypadek wpłukania w strefę korzeni lub możliwości tuż przedwschodowej aplikacji gdy istnieje ryzyko kontaktu liścieni i młodych liści z silnymi stężeniami.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daaamiaaaan    1

Panowie a jaką odżywkę polecacie i czy można jak jest kwiat bo jest taki troszkę mały i chciał bym bo jakoś wspomóż może mocznik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

Jeśli ciemnozielona fasola i nie rośnie to braki fosforu potasu lub jakich mikroelementów albo za kwaśno i nie potrafi pobrać z gleby.
Jeśli jasnozielona i nie rośnie to mocznik i owszem tylko ja nie wiem jakie stężenie kwiat wytrzyma. Moje kartofle 3-4% pryskane na kwiatki kwitną dalej a jeszcze i Florovit był. Jeśli ktoś ma doświadczenia w fasoli na kwiaty większymi stężeniami albo jakie za duże i pali - zapraszamy, to forum nie obliguje do odpowiedzialności za podawanie własnych jednostkowych doświadczeń bo - wiadomo - nie muszą się wynikami potwierdzić w innych warunkach.
A te moje stężenia widoków wielkich nie dają po jednym zabiegu i azot lepiej w nawozach doglebowych jeśli konieczny przed deszczem lub pielnikiem. Tylko fasola rzadko kiedy o tej porze wymaga azotu bo już powinna mieć brodawki na korzeniach z rhizobium.
Czasem zdarzy się przypadek przenawożenia ogólnie bo fasola wrażliwa na zbyt wysokie zasolenie gleby i ratunkiem są intensywne deszcze a plantator może pielnikiem pomóc nieco w nawodnieniu od spodu warstwy gleby w strefie korzeni przerywając podsiąkanie do powierzchni.

 

Nie odpowiedziałem na pytanie - jaką odżywkę -  bo pewnie większość w odpowiednim stężeniu nadaje się do fasoli, a to że ja akurat taką stosuję nie znaczy o jej wyższości nad inną i nic mnie nie upoważnia do promowania akurat tej,  zwłaszcza że nie mam porównania bo na najlepszej plantacji na swoim polu (nie dzierżawach) utrzymam nadal tradycję - żadnych nalistnych oprysków, bo zwyczajnie - zbędne. Oczywiście są pojedyncze kolonie mszyc, dwa całkowicie opanowane krzaki znalazłem a kilka zdeformowanych wcześniej tyle, że mszycę coś już z nich zjadło. Ilość zawiązanych już strąków w zupełności wystarczy dla plonu 2t/ha jeśli rośliny ich nie zrzucą a fasola dopiero przed pełnią kwitnienia.

Chwasty jakie zostały na rekreacyjne spacery po brzegach i pojedyncze skupiska na kretowiskach wszystkie już za duże na chemię

W zasadzie dla plonowania tegorocznych plantacji wiele już zrobić nie można jeśli skutecznie prowadzone na plon ponad 2t/ha oprócz pielenia ręcznego bo na skuteczne chemiczne za tydzień dwa będzie za późno nawet na graminicydy a na takich plantacjach Basagran nie powinien już dolecieć wszystek do ziemi już teraz z powodu  dużej fasoli. Na wszystkich oprócz ... ale o tych powinienem napisać po zakończeniu i podsumowaniu całego roku bo są moją ostatnią i finalną próbą przekształcenia fasoli z rośliny warzywnej w normalną rolniczą jak zboża, buraki, soja i wszystkie inne - typowo "niewarzywne" gdzie punkt siewny jest traktowany statystycznie a normy wysiewu zależne też od polowej zdolności wschodów nasion i roślina uprawna prowadzona jako dominująca na plantacji bez konieczności stuprocentowego odchwaszczenia z którym też sama trochę sobie powinna radzić. Dużo gadania by to opisać a kilka obrazków wystarczy z jedną tabelką aby zamknąć wszystkie istotne informacje tylko dane niekompletne bo plantacje w trakcie.

Przejaw niekompetencji oraz mechanizm samonapędzania się tzw: "zachowań owczego stada" znalazłem w czystej postaci i to z autorskim podpisem dyplomowanego przywódcy tego stada (i tutaj próbowałem podać link do strony która okazała się być niedozwolona przez Administratora) ( dla google zatem - rzuc-fasole-zasiej-groch-lub-soje-w-2017-roku,39.html) gdzie pada porównanie wartości plonu optymalnego soi i minimalnego fasoli z roku załamania cenowego tej drugiej a nie średnich cen i plonów wieloletnich porównywanych obiektów.

A piszę to, bo nas - plantatorów fasoli - między wierszami nazwano zwykłymi tępawymi tchórzami gospodarczymi niezdolnymi pojąć wyższość innych motylkowych nad fasolą a bojących się ryzyka. Przynajmniej nie odmówiono nam pracowitości. Ja przygodę z motylkowymi grubonasiennymi zaczynałem od bobiku by po przez groch i soję warzywną przy jednoczesnych doświadczeniach z fasolami skoncentrować się na fasoli bo jest najtrudniejsza w uprawie i jeśli opanowaliśmy jej technologię to pozostałe z tej grupy są dla nas łatwizną i wielu już dawno stanowi bazę odniesienia dla nowych plantatorów tych roślin.

Pełnej argumentacji nie ma sensu wytaczać . Oceńcie sami, a redakcję "Agrofoto" proszę o wyrozumiałość za odwołania do konkurencji bo zaręczam - jeśli kto jakoś tam trafi - z pewnością  tu wróci bo oni tam nawet porządnego forum nie mają a w innym swoim artykule mankozeb zaliczają do substancji sytemicznych, Pisać się nauczyli, czytać jeszcze nie (ulotek) . :lol: :lol: :lol:

 

Ponadto świetnie pozycjonujemy się w wyszukiwarkach internetowych  B)  co zmusiło mnie do usunięcia obrazków z opisem stosowanych pestycydów na przedstawianej plantacji bo to i swoista tajemnica technologiczna jak i może być użyte jako antyreklama przed konsumentem albo i co gorszego jeszcze. Fakt że szybko znalazłem swoje zdjęcia świadczy o ilości ich odsłon i - rada na przyszłość - jeśli trafisz coś wartościowego na internetowym śmietnisku to sobie to zapisz bo później możesz nie mieć okazji.

 

Jeszcze do "ravoj-a" jeśli się za siebie ogląda bo z następnego wpisu.

Chlapnij gdzie tym Boxerem po zielonych liściach jakiej zbędnej fasoli to poznamy jego bezpośrednio parzące właściwości na fasoli. Ja - oczywiście - zrobię to samo przy pierwszej okazji ale testowy zagonek jeszcze nie orany bo skała.

No i chyba mija najpóźniejszy  termin siewu szparagówek na gruncie z opcją na sensowne plony bo z siewów lipcowych nie zawsze wszystkie strąki uda się zebrać przed przymrozkami.

Edytowano przez dysydent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ravoj    1248

Jeśli chodzi o Boxera, to w okolicy PGR Dołhobyczów dają go po 2 litr. z Pendiganem, ale ja jak nie zobaczę to nie uwierzę. Dlatego mam zamiar posiać fasolę na łące. Tylko żeby jaki deszcz spadł, bo bez deszczu to raczej nic jej ta mieszanka nie zrobi.  Na poletkach doświadczalnych tylko mieszanka z Commandem pali fasolę a sam Boxer z Pendiganem i Afalonem nic jej nie robi. 


"seks to jedna z najpiękniejszych, najbardziej naturalnych i najzdrowszych rzeczy, jakie można kupić za pieniądze"

Tom Clancy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dysydent    3086

Na yt widać przy haśle wpisanym w wyszukiwarkę - fasolowe żniwa - lub podobnym.

Kto kombajnem młóci wprost z pokosów z sieczkarnią - oczywiste. Kto stacjonarnie,  robi z tym co chce lub musi a ja polecam na podpałkę do centralnego bo węgiel rozpala bez dodatku drewna, z jaśków nawet na paszę dla bydła bo po zwyczajnej chyba kozom na dłubanie w zębach. (zbyt zdrewniałe np: z czerwonej) Nie zawsze na paszę się nadaje jeśli przegnije w czasie dosuszania.

Wartość energetyczna jak na słomę stosunkowo duża ale gospodarczo mało istotne bo w globalnej produkcji słom różnych udział niewielki.

Jako nawóz trudne do przyorania jeśli nie pocięte ale dużo wartościowsze od słomy zbóż. Widać później w następczych uprawach nierównomierności rozrzutu ew. sieczkarni kombajnu.

Przyzwoity kompost z tego wychodzi a jeszcze gdzieś spotkałem skupy strąków suchych z fasoli zwyczajnej, ale na co? nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez BercikFarm
      A wy już coś macie posiane ? Jare  

    • Przez Ambitny657
      Witam, gdzie kupię profesjonalną zaprawiarkę do zboża oraz wialnie ? 
      Może jakieś cenny ? Mile widziane  własne doświadczenia, spostrzeżenia, opinie porady itp. (sposób zaprawiania)
      Od razu piszę, że nie interesuje mnie zaprawianie w betoniarce. 
      Zaprawiarka nie musi mieć wybitnej wydajności, po prostu ma spełniać swoje zadanie. 
       
    • Przez rolnikk70
      Witam w tym roku chciałem zasiać pszenżyto zimowe systemem bezorkowym udało mi się dostać gnojowice od bydła i pytanie czy mogę siać prosto siewnikiem scierniskowym na pole na którym jest gnojowica czy potrzebna by była orka ? Pole było ubigie w nawozy organiczne jest to 6 , 5 klasa i nie chciałbym stosować orki. Pozdrawiam
    • Przez rolnikk70
      Witam chcę zasiać pszenżyto zimowe bezorkowo stanowisko jest dość ubogie w wapno i pytanie czy mogę zastosować zwykłe wapno prosto pod siew? czy może lepiej granulowane szybciej rozpuszczalne? Proszę o podpowiedzi
    • Przez mx_racer
      Witam opryskałem glifosatem łąke mija już prawie dwa tygodnie po jakim okresie czasu mogę ją zakultywatorować? Mam zamiar rozsiać tam wapno Atrigran w ilosci 1t/ha. Następne pytanie czy w odstępie czasu 1 miesiąc od rozsiania wapna mogę wywieść tam obornik? Trawe mam zamiar posiać z żytem ok 10 września.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj