MECHANIZATOR

Nie dla ACTA

Polecane posty

Matey    895

ysy daj jus sobie spokoj i sie nie kompromituj w kazdym temacie gdzie pisze posty. W internecie nie ma obowiazku stosowania polskich znakow, dlatego nie musisz poprawiac po mnie kresek :)


KS Falubaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ukasz52    17

Ekstradycja obywatela Wielkiej Brytanii… z Wielkiej Brytanii

 

Nazywa się Richard O’Dwyer, jest 23-letnim brytyjskim studentem i z powodu domniemanego naruszenia praw autorskich w internecie zostanie pierwszą ofiarą międzynarodowych porozumień antypirackich.

 

Richard mieszkał w akademiku w Sheffield, gdzie uczęszczał do miejscowego uniwersytetu. W wolnych chwilach prowadził stronę internetową TVShack, gdzie społeczność zamieszczała linki do różnych źródeł, gdzie nielegalnie można było obejrzeć/ściągnąć materiały filmowe. Strona nie hostowała żadnych plików, umożliwiała jedynie wymianę linków… tak jak setki milionów innych stron w internecie, gdzie funkcjonują fora lub chociażby system komentarzy do artykułów.

 

W świetle brytyjskiego prawa student nie popełniał żadnego wykroczenia. Nie udostępniał nielegalnych plików, nie trzymał ich na własnych serwerach, co więcej – sam z nich nie korzystał. Niestety, według prawa amerykańskiego, stał się groźnym przestępcą i USA wystąpiły o jego ekstradycję. Sąd w Wielkiej Brytanii stwierdził, że nie ma prawa odmówić.

---------------------------------

USA nie ratyfikują ACTA

 

Stany Zjednoczone namawiały inne kraje do podpisania umowy ACTA, tymczasem same nie mają zamiaru ratyfikować kontrowersyjnego dokumentu. Nie będą również zmieniać prawa pod kątem warunków porozumienia. Jak podaje portal internetblackout.org, oznacza to, że ACTA ma chronić interesy tylko firm z USA.

Najprawdopodobniej Amerykanie, jako sygnatariusze porozumienia, będą mieli dostęp do danych obywateli innych krajów, które podpisały ACTA, w tym Polski.

-------------------------------------

Google – pod przykrywką “lepszej oferty” – będzie jeszcze bardziej szpiegować swoich użytkowników.

 

Google zapowiada zmianę polityki prywatności wobec swoich użytkowników. Chodzi o osoby, które mają konta na serwisach firmy, takich jak na przykład konto pocztowe czy portal społecznościowy. Od 1 marca wszyscy użytkownicy Google będą musieli wyrazić zgodę na wymianę danych na ich temat między wszystkimi usługami dostarczanymi przez firmę. Zmiany dotyczyć też będą użytkowników mobilnych urządzeń z systemem android, które do aktywacji wymagają zalogowania się do Google.

 

Firma tłumaczy, że dzięki nowej polityce prywatności będzie mogła lepiej łączyć ze sobą informacje dotyczące danego użytkownika, co pozwoli na dostarczenie mu lepszej oferty. Jak tłumaczy dziennik “Washington Post”, po 1 marca osoba, która właśnie obejrzała na serwisie youtube fragment spotkania koszykówki drużyny Washington Wizards, będzie się mogła spodziewać, że zobaczy reklamę biletów na mecze tego zespołu na swoim koncie w Google.

 

za www.bibula.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

No to i ja może kogoś zacytuję :) -Pana Krzysztofa Pasierbiewicza (mam nadzieję że nie podpadnę tym pod ACTA :rolleyes: )-na początku będzie o tym i owym ale na koniec bedzie co nieco na temat tego wątku...

"Opowiem wam bajkę, jak kot palił fajkę.

 

Za górami, za lasami, na wschodniej rubieży Europy Środkowej, była sobie spowita oparem absurdu kraina ciemnego luda.

 

Po zakończeniu wojny, jaką wydał światu pewien malarz, w krainie ciemnego luda przez pięćdziesiąt lat panoszyła się czerwona zaraza, czyli zaprzedana Moskwie czereda złodziei, rzezimieszków i morderców, którzy ciemiężyli tubylców rabując, co i gdzie się dało. A ciemny lud musiał siedzieć cicho bo wszędzie byli szpicle, szalała cenzura, a jak było trzeba milicja pałowała ludzi, zamykała do więzień, a nie rzadko zabijała skrycie.

 

Aż się w końcu ciemny lud zbuntował i założył „Solidarność”. A że było ich dziesięć milionów, przebiegli namiestnicy Moskwy wzięli buntowników pod bajer, że się z nimi podzielą sprawiedliwie władzą. Łatwowierni orędownicy gminu zasiedli do rozmów przy okrągłym stole z zawodową gwardią czerwonych szulerów.

 

Na pozór wszystko szło jak po maśle i zniewolony lud był krok od wolności. Lecz do stołu dosiadło się czterech zaprzedanych komunie judaszowych zdrajców. Byli to uczniowie lewackiego mędrca niejakiego Sartre’a. Tę bandę czworga tworzyli: rozdający za darmo zupę harcerz Kuroń, przebiegły gensek honorowy Geremek, rozmodlony katolik postępowy Mazowiecki i cwaniak nad cwaniakami, święty guru Michnik. A że mieli góralską naturę rodem z Góry Synaj łby mieli nie od parady i tak zamącili ciemnemu ludowi w głowie, że im oddał władzę, którą miał na widelcu.

 

W ten oto sposób nad Wisłą zaczęli panować różowi, nazywani także post-komuną, czyli zgrana szajka czerwonych kałmuków i wspomnianych już górali. A żeby się ciemny lud nie skapował co jest grane, po upadku komuny różowi rozdzielili swoje role. Jedni utworzyli pseudo-prawicowe hufce UD – UW - PO, drudzy natomiast sformowali „lewicowe” szwadrony.

 

Udając przed ciemnym ludem, że się nienawidzą, te dwa zgrane gangi rzezimieszków przez lata współpracowały ze sobą rozkradając bezkarnie resztki tego, co jeszcze zostało. A nie było to trudne, gdyż ich guru, znany miłośnik wody wyskokowej lubił i umiał wypić. A to z rubasznym bajarzem Wałęsą, którego ktoś dla żartu zrobił prezydentem, a to z nie wylewającym za kołnierz błękitnookim Olkiem, który prezydentem został bo mu Wałęsa zamiast ręki podał nogę, a to z szefem tajnych służb, bezwzględnym oprawcą Kiszczakiem, czy z kłapouchym Urbanem trzęsącym mediami. Więc mogli kraść i szabrować ile wlezie.

 

Aż pewnego razu powinęła im się noga i nadszedł sądny dla różowej junty czas sodomy i gomory zwany Czwartą Rzeczpospolitą, w którym to okresie, post-komuna utraciła władzę na rzecz braci Kaczyńskich, znanych z napoleońskiego wzrostu jednojajowych bliźniaków, którzy zaczęli rządzić, o zgrozo! - praworządnie i sprawiedliwie. Przykładne rządy kaczorów, pod którymi kradzież była zakazana wpędziły różowych rabusiów w głęboką depresję. Potwornie się znerwicowali, wychudli, zmarnieli i stracili rezon. A jeszcze do tego pewien ojciec dyrektor założył w Toruniu wolne Radio Maryja, które prócz godzinek, od rana do nocy nadawało w eter, jak różowa pandemia zżera i wyniszcza Polskę.

 

Wydawało się przez chwilę, że rodzi się szansa na uczciwie rządzoną Rzeczpospolitą. Ludzie się zrobili lepsi, mniej pazerni na pieniądze, bardziej dla siebie mili i życzliwi. Ale nikczemny guru rezydujący w pałacach przy ulicy Czerskiej bynajmniej nie zsypał gruszek w popiele. Straszliwie się rozzłościł, ze zgryzoty poobgryzał paznokcie, od rana do nocy główkował, jeździł po poradę do moskiewskiego kniazia, aż obmyślił sposób na odbicie władzy.

 

Za tak zwane „moskiewskie” pieniądze założył pralnię mózgów pod szyldem Gazeta Wyborcza. W tej manufakturze od rana do zmroku tyrały tabuny zaprzedanych mu pachołków umiejących władać piórem.

 

Sztuczka z odbiciem władzy była stosunkowo prosta. Bowiem sprytny guru z Czerskiej wpadł na chytry pomysł, że jak w Gazecie napisze ciemnemu ludowi, że stanowi krajową elitę, to ciemny lud nie dość, że tę brednię na pniu kupi, to jeszcze do tego, by się nie wydało, co sobą reprezentuje naprawdę, zrobi wszystko, co mu Michnik każe.

 

W taki oto sposób powstał w Lechistanie zalatujący tanim pudrem i oborą różowy salon Trzeciej Rzeczpospolitej, czyli zbieranina „inteligentów” wykształconych w pierwszym pokoleniu okrzyknięta krajową elitą.

 

Przebiegłego guru z Czerskiej wspierała gwardia zawodowa złożona z trzech doborowych kompanii. Była więc kompania „autorytetów moralnych”, gdzie wyróżniali się tak wybitni sztabowcy jak żółwiowato nieśpieszny Tadeusz, filmowy safanduła Jędrzej, sprośny reżyser Kazimierz, sępio kąśliwy starzec nazywany dla hecy profesorem, a pod koniec jeszcze do nich dobił pewien znarowiony klecha z Tygodnika Powszechnego. Każde przykazanie tych kowali jedynie słusznych myśli salon i jego wielbiciele przyjmowali jako słowo objawione.

 

Drugą kompanię tworzyli ślepo oddani sprawie spin-doktorzy PR, gdzie wyróżniali się zwerbowani na kolanie chwaccy politrucy: Paradowska,Żakowski, Wołek, Lis, Miecugow, Markowski, Krzemiński, Czapiński, Kuczyński i hetman monopolny Palikot. Była to brygada dyżurnych oficerów wyzutych z resztek poczucia obciachu, zawsze gotowa do usług i mokrej roboty.

 

Była też formacja od przekabacania na lewactwo młodych Lachów i Laszek, gdzie prym wiedli gołowąsy świrus Kuba Wojewódzki, podstarzali rockmani Hołdys i jego rówieśnik Owsiak, a także starsza od ich obu na raz wokalistka Kora z utapirowanym pudelkiem na ręku maskującym partactwo chirurgów plastycznych.

 

Naczelnym zadaniem gwardii zauszników oddanego Moskwie guru z Czerskiej było przekonanie aspirujących do elity o palącej potrzebie zrobienia rewolty mającej raz na zawsze odsunąć znienawidzonych Kaczorów od władzy. Kopano więc pod bliźniakami dołki, sypano im piasek w szprychy, zbierano na nich haki, podkradano im samolot, w Brukseli zwędzono im krzesło, łapano ich za każde słowo, robiono im paskudne fotki, w telewizji po sto razy dziennie pokazywano rozwiązanego buta, aż kaczor Jarosław miał już tego dosyć i oddał namolnym łapserdakom władzę.

 

I wtedy nad Wisłą zdarzyły się dziwy nad dziwami. Bowiem nie cierpiący kaczorów salon nakazał aspirantom do krajowych elit zagłosować na Platformę i wybrać premierem też kaczora tyle, że tym razem Donalda vel Tuska. Nad Wisłą nastał rajski czas wiecznie zielonej wyspy wiekuistej szczęśliwości. Po objęciu władzy dobry kaczor Donald ogłosił swoim wyborcom, że stanowią krajową elitę, co im do reszty odebrało rozum. Potem zapowiedział cuda, w które ci kretyni oczywiście uwierzyli. Następnie wybrał się w podróż za wodę do krainy Indian, gdzie przebrany w pocieszną czapeczkę uszatkę ogłosił się słońcem Peru.

 

W międzyczasie salon rozpuszczał po kraju horrendalne wieści, że zły kaczor Jarosław to opętany przez diabła ludojad, który na śniadanie zżera na surowo niemowlęta, a na obiad przypiekane na rożnie dziewice. A spin-doktorzy PR od rana do nocy straszyli nowobogackie "elity", że jak tylko ten wstrętny Belzebub znowu dorwie się do władzy, rozgada wszystkim dookoła o ich rzeczywistym rodowodzie.

 

Ze strachu, że ich przeklęty Jarosław może zdemaskować, wielbiciele Donalda dawali sobie wcisnąć praktycznie każdą ciemnotę, co ich całkowicie zwolniło z potrzeby myślenia. W efekcie ich rozum zaczął gwałtownie zanikać, ewoluując wstecznie od form mózgu resztkowego do bliskiej debilnego absolutu postaci całkowicie odmóżdżonej.

 

Na zielonej wyspie zapanował nastrój błogiej i bezkarnej beztroski. Salon żywił się przeświadczeniem o własnej doskonałości, bezgranicznym uwielbieniem Słońca Peru, polityką miłości i tańcami na lodzie, a głosujące jak maszynka za błogosławionym Donaldem „elity”, wzorem wiecznie naćpanych niedźwiadków Coala, pogrążyły się w beztroskim błogostanie wegetując podług biorytmu: „ranna kupa – południowa kawa w mieście – papu – szkiełko kontaktowe – siusiu – lulu”. Do szczęścia zaś starczało im przeświadczenie, że „zawsze wiedzą lepiej”.

 

Jednak solą w oku post-komuny był wciąż pełniący funkcję Prezydenta bliźniaczy brat Belzebuba Jarosława Lech. Los się jednak uśmiechnął do różowej szajki i Lech zginął pod Smoleńskiem w katastrofie samolotu, który według rzeczoznawców rosyjskiego kniazia, którym Donald bez zmrużenia oka oddał śledztwo, samolot pilotował namówiony przez Prezydenta pijany polski generał. Odbyły się uroczystości pogrzebowe, na których przed południem zausznicy rządu lali krokodyle łzy na trumny, by wieczorem w telewizji tłumaczyć ciemnemu ludowi, że to nierozważny Lech Kaczyński spowodował katastrofę.

 

Kiedy już miał wszystko posprzątane, Donald mógł się oddać ulubionemu zajęciu, czyli graniu w gałę. Grał od rana do nocy, a w przerwach między treningami pożyczał na prawo i lewo pieniądze pogrążając Państwo w horrendalnych długach.

 

I wtedy zamarzył o roli Generalissimusa. Żeby zdobyć trochę kasy zlikwidował armię. Zdeptał wszelkie obyczaje. W dążeniu do pełnej władzy wyzbył się poczucia wstydu. Wprowadził prawo dżungli działające na zasadzie kto silniejszy, ten lepszy - cham chama chamem pogania – wszystkie chwyty dozwolone. Zaniechał reform by się przypodobać tłuszczy. Dokonał skoku na emerytury. Od kaczora Jarosława, który został szefem opozycji zażądał badań psychiatrycznych. A resztkę przyzwoitych ludzi jacy jeszcze się ostali wyśmiewał i przezywał moherowymi beretami.

 

Potem wziął naród za mordę i strasznie się zmienił na gorsze. Byle tylko rządzić. Zagarnąć jak najwięcej pod siebie. Obsadzić przyczółki i wyrżnąć niewygodnych, choćby byli genialnymi fachowcami.

 

A jak tylko ktoś się skrzywił, straszył Belzebubem Jarosławem, który marzy o weryfikacji elit. I cały elektorat Platformy kładł uszy po sobie byle tylko utrzymać tę partię przy władzy.

 

Pachołkowie Donalda kradli jak najęci. A kiedy się wydała afera zwana hazardową, znów poszczuł ludzi czartem Jarosławem i choć byli świadkowie, a poseł Sekuła ogłaszając raport mówił do pustych krzeseł, dano przyzwolenie na werdykt, że takowej afery nie było.

 

Donaldowi kompletnie odbiło. Stał się bezczelny i butny, w sejmie wrzeszczał na posłów, stroił głupie miny, a jak się ludzie zaczęli użalać, obraził się na naród i ciągle się chował po kątach. A jak wybuchały kolejne złodziejskie afery, wyręczał się szrekokształtnym ogrem, którego mianował rzecznikiem rządowym, a ten zuchwały dziwotwór przypominający skrzyżowanie małpoluda z Szwejkiem, z rękami w kieszeniach szydził z dziennikarzy i obrażał ludzi. Żeby ludziom zamknąć gęby i ukrócić wzajemne kontakty, Donald razem z nowym Prezydentem wprowadzili dekrety o tajności informacji, o kontroli zgromadzeń, a także o stanie wojennym albo chociaż wyjątkowym.

 

Zdawało się, że w Lechistanie zapanował kult jednostki Donalda pierwszego i ostatniego, na którego nie ma rady.

 

Opozycja desperacko opuszczała ręce, miliony ludzi poczuły się intruzami we własnej ojczyźnie. Zdawało się, że to już koniec tysiącletniej historii Rzeczpospolitej. Powiało grozą i psy się rozwyły.

 

Bezwzględny imperator Donald już witał się z gąską, bo do złapania narodu za mordę brakowało mu tylko kontroli nad Internetem. Ale na szczęście dla Polski kompletnie zapomniał, że w międzyczasie wyrosło nowe pokolenie młodych ludzi, którym głęboko wiszą waśni między kaczorem Donaldem i kaczorem Jarosławem.

 

A kiedy Donald zdecydował, że bez pytania poddanych o zgodę, pod osłoną nocy, podpisze cichcem ACTA by położyć łapę na Internet, nadział się na kontrę setek tysięcy młodych Polek i Polaków, którzy mu zablokowali serwer, poczym wyszli na ulicęw proteście przeciwko rządowi. A gdy ich chciał podebrać na swój stary numer i postraszyć ludojadem Jarosławem pokazali frajerowi, gdzie się zgina mandolina.

 

W tym miejscu kończy się bajka, a zaczyna tok wydarzeń rzeczywistych. Koniec dopisze życie. Lecz już widać, że się w Polsce rozpoczęła pokoleniowa rewolucja młodych ludzi, którzy w przeciwieństwie do rządzących Polską zgredów stukających w klawiaturę jednym palcem, piszą na komputerze z zamkniętymi oczami, jak Halina Czerny-Stefańska na Steinwayu.

 

Bóg się nad nami zlitował. To do nich będzie teraz należała Polska.

 

Mówicie, że to niemożliwe? Możliwe, odpowiadam. Bo świetnie pamiętam jak w roku 1968 wystarczyła nam studentom jedna mała iskra, żeby zmienić Polskę, choć nadzieja była jeszcze mniejsza. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzysiek16m    102

@jaro

Co mi odpowiesz na to: http://wiadomosci.onet.pl/raporty/protest-przeciw-umowie-acta/miller-w-sprawie-acta-mamy-swoista-koalicje-miedzy,1,5011032,wiadomosc.html

 

A przede wszystkim na to:

http://www.eioba.pl/a/2vkq/j-kaczynski-zwariowal-wprowadza-cenzure-do-internetu

 

Jak już wcześniej pisałem Kaczyński tak jak i Tusk, są już spaleni na polskiej scenie politycznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Pokaż mi oryginały (choćby tylko projektów tych ustaw)a nie to co ktoś na ten temat napisał-wiesz jest fakt i fakt prasowy...

Co do Millera to sorry ale wolałbym raczej zaufać wściekłemu psu ... :D .

A co do bajki to wyraźnie napisałem że chodzi o końcówkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zetor6441    2

Narażę się pewnie teraz mocno całej społeczności af, ale czy nikt z Was nie pomyślał choć przez chwilę, że może ta ACTA cała pozwoli na odwrócenie uwagi od spraw na prawdę ważnych, które bardziej was dotkną niż tylko jakieś pliki, które dotychczas ściągaliście z internetu z darmo. Zobaczcie jak łatwo was podburzyć, teraz cała masa internautów, większość pewnie nie świadoma bezsensownie przesyła te protesty itd. Oczywiście internet powinien być wolny, ale tak jak podczas wojny o krzyż tak i teraz ktoś może tą sytuację wykorzystać. ACTA jest dokumentem między narodowym, ale nikt Polsce jej podpisywać nie każe, sankcji chyba też nie przewidziano. Tylko, że podczas wojny o krzyż była to wojna polsko-polska, teraz to sprzeciw władzy, ale opozycja już zaciera ręce. W między czasie wprowadzą jakiś podatek a media o tym będą milczeć :)

 

pozdrawiam

 

PS. nie głosowałem na PO, bliżej mi już do Pis-u, ale teraz ciężko na prawdę domyślić się kto tu ma dobre intencje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Donald Tusk zapowiedział, że jeśli chodzi o podpisane ACTA to on teraz sprawdzi każdą literkę. Czyli sprawdzi chłop co tam im podłożyli do podpisania. No wiec teraz będą te ACTA czytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kartofelz    3

Nie bez powodu cos tam cos.... została ACTA przepchnieta na komisji rolnictwa i rybolostwa.

Nie bez powodu Polska ma program rolnosrodowiskowy z pakietami: zachowanie rodzimych ras zwierzat gospodarskich/roslinnych - celem zachowania suwerennosci zywieniowej.

Nie bez powodu wszystko sie odbywa pod przykrywka "cenzury internetu"/"walki z piractwem".

Edytowano przez kartofelz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

http://sondaz.wp.pl/?ticaid=1dd9d

 

spokojna głowa, nie podpiszą :)

A tak swoją drogą, to jeśli będą sprawdzać czy jest podobne, to jeśli ktoś cię pozwie to ty pozywasz producenta od którego to kupiłeś, firmy same się wykończą

Swoją drogą to kilkunastu ras zwierząt "właścicielem" jest RP także nie ma strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maroon    186

PO już zrozumiało że strzeliło sobie w kolano i wycofuje się rakiem z tej sytuacji Trwa to powoli bo chcą zachować twarz ale myslę że na szczęście już nie odzyskają zaufania i stracili na tym wszystko co wcześniej sobie wypracowali

Trzeba tylko jakoś przetrwać te 4 lata co nam zostały bo zapowiadają się naprawdę ciężkie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

pomyślicie że jestem za PO-ani trochę.

 

przeżyjmy te cztery lata,PO powinno odejść-takie wypowiedzi się słyszy-OK-tylko co zamiast PO-PIS?-ci "panowie" te już byli,za ich panowania najwięcej właśnie stracili rolnicy-SLD?-też byli-PSL?-też przyklejeni byli.

 

ja tam nie widzę godnych następców.

 

korwin i palikot-to dopiero będzie jazda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

Dokładnie nie ma nikogo sensownego do rządzenia. Jakas partia młodych by sie przydała. Ale jak młody to nie doświadczony wiec i tak źle i tak niedobrze. Może założymy własna partie? :D


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

no właśnie-partia "klejnusowska",lub "magwiesowska",lub jeszcze jakaś inna,i w koalicję byśmy weszli-bo po co korytko innym oddawać :lol: :lol: :lol:

my równie dobrze możemy się na chapać ,jak oni :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kartofelz    3

W literaturze fachowej proces ten jest nazywany:

"Transmutacja z pozycji "pochylnej rozkrocznej" w pozycję "z ręką w nocniku".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maroon    186
Napisano (edytowany)

Wiesmag Masz rację Nie powiem że nie Brakuje nam prawdziwej opozycji która nie tylko atakuje ale podaje jakieś sensowne pomysły i sposoby ich realizacji Dzisiaj swój głos oddałbym na SP a na kogo za 4 lata to zobaczymy Ale w żadnym wypadku nie na PO i PSL Wystarczy wspomnieć ustawę o lekach refundowanych czy składkę zdrowotną dla rolników - 2 totalne buble prawne a zwłaszcza ten o składce napisany tak jak odrobienie pracy domowej na przerwie przed lekcją Czy tak postepują poważni ludzie? Dajcie spokój

Edytowano przez maroon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lukasx21    165

Panowie rządzący przestraszyli się grożby sparaliżowania krajuw czasie euro, po euro temat wróci, można być tego pewnym.


Kupie trzeci korpus do pługa rabewerk specht

Kupie pług 3 skibowy rabewerk lub krone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahme999    116

ogólnie-można?, można! i kropka, a własciwie to lepiej przecinek. trzeba iść za ciosem, bo skoro ludzie są już na fali ogólnego niezadowolenia z wszelkich frakcji politycznych, to może włąśnie z piany tej fali wyłoni się jakaś nowa "Partia Świerzych" którzy w wielką politykę sie nie bawili. Mamy cztery lata do ustawowych wyborów, bo palament w obecnej strukturze głosów sam się nie rozwiąże. Mam głęboką nadzieję że wykluje się opcja pokityczna na którą ze spokojnym suminiem bede mógł oddać głos, a jeśli będzie potrzeba, z chęcią sam sie zaangażuję. Zdobycie głosów nie bedzie stanowić większego problemy-wystarczy spojrzec na powodzenie palikota i jego ruchu(małe litery to nie błąd interpunkcyjny...) jak w ciągu miesiąc swojej kampanii przekonał do siebie kilka milionów wyborców. Wszystko w naszych rękach, wiec pora ruszyć dupska i samemu kuć własny los, a nie być kolejną sztuką w stadzie baranów;


-----PRODUKCJA MASZYN ROLNICZYCH NA ZAMÓWIENIE-----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sumik    80

@ahme999 Ty naprawdę wierzysz że ktoś pozwoli Aby do władzy dorwali się całkiem nowi i nie przewidywalni ludzie ??? Absolutnie wątpię . Zresztą nawet jeśli to czy ma ktoś pewność że to nie jest nikt zafascynowany rządami jakie są w Kubie i innych tego typu państwach ??


"na nogach gumofilce ale jestem kozakiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez jahooo
      Kontynuacja tematu z 2023 roku
       
    • Przez dunda92
      Proponuję uporządkować rozmowę. Byłem na Dorohusku, byłem na strajku w swojej okolicy. Czas i obowiązki większości ludzi nie pozwalają stać na granicy 24/7, a myślę że chcieliby jak i ja dowiedzieć się o aktualnej sytuacji na wszystkich granicach. Tym bardziej w związku z wczorajszym posunięciem Tuska o włączeniu granic do infrastruktury krytycznej.
    • Gość
      Przez Gość
      Podejrzewam ogromny kryzys w rolnictwie. Nie zaskoczy mnie gdy mleko będzie po 0,70 zł, trzoda po 3,50 A byki po 5,50.😥😥
    • Przez debrzyna
      Powinniśmy podjąć sie informowania rolników i nie tylko ,kto w poszczególnych województwach organizuje wyjazd na następny protest Brak takiej informacji to mniej ludzi na proteście
      Macie informacje wpisujcie w tym temacie Tylko informacje kto i tp bez zbędnej polityki 
    • Gość
      Przez Gość
      Zapraszam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj