Gość Luke16

Nowe maszyny jak to z tym naprawdę jest??

Polecane posty

gienio    1

Dorzucę od siebie coś do tego tematu.

Z racji tego, że jestem przedstawicielem to bywam często u rolników dodatkowo posiadam trochę swojej ziemi i pomagam bratu w gospodarowaniu na 140ha, także mam trochę pojęcia i widzę co się dzieje w rolnictwie.

 

A mianowicie wszystko odbywa się na takiej samej zasadzie jak teraz w Grecji i to ma tylko charakter ekonomiczny.

 

Opiszę to na przykładzie fikcyjnego rolnika o imieniu Stefan który gospodarzy na 30ha w centralnej Polsce.

 

Stefan jest 45 letnim rolnikiem z wizją nowoczesnego rolnictwa gdzie wszystko jest zmechanizowane i najlepiej zachodnie bo polskie to przecież bubel. Z racji tego, że Stefek ma aż trzydzieści hektarów bank udziela mu kredytu w kwocie 300 tyś. zł na zakup nowoczesnego sprzętu. Stefek jest bardzo zadowolony z tego pomysłu ponieważ dzięki temu kupi swój wymarzony ciągnik i trochę innych maszyn. Z jego biznes planu wynika, że z unijnych dopłat i jako takich plonów będzie w stanie go spłacić.

Stefek kupuje ciągnik i maszyny i sobie spokojnie gospodarzy.

 

Wszystko jest ładnie i pięknie ale czy nikt nie dostrzega faktu iż unijne dopłaty które dostają Polscy rolnicy są alternatywną formą dotowania nie polskich rolników a zachodniej gospodarki w dziale produkcji ciągników i maszyn rolniczych ? Bowiem ogromna część dopłat unijnych wraca do nich w postaci gotówki od sprzedawanych maszyn. Pomijając Bank Spółdzielczy wszystkie kredyty również są motorem napędowym dla zagranicznych firm i koncernów.

Wychodzi na to, że więcej im oddamy niż dostaliśmy ale to pewnie szczegół dla większości ludzi.

 

Dalszy ciąg historii

 

Stefek gospodarzy już 3 lata nowym sprzętem i nie przejmuje się zbytnio globalną sytuacją ekonomiczną. A jest bardzo wiele możliwości klęski urodzaju, ponowny kryzys ekonomiczny, spadek cen zboża. W 4 roku sytuacja w rolnictwie zmienia się diametralnie. Cena zboża spada w związku z idealnymi warunkami do uprawy, zboża na świecie jest tyle, że nikt nie chce go skupować a jeśli już to po takiej cenie, że lepiej zboże wysypać do rowu albo spalić w piecu. Stefek jest załamany tą sytuacją ponieważ trzeba spłacać raty za maszyny, spłacić nawozy i opryski, kupić paliwa. Zauważa, że w tym roku nie będzie w stanie spłacić rat kredytu a zostało mu go jeszcze 180 tyś. Za jakiś czas odwiedza go komornik w celu zabezpieczenia maszyn i ziemi. Z racji kryzysu urodzaju podobny scenariusz jest w tysiącach gospodarstw w kraju, skutkuje to tym, że nikt nie chce kupić jego maszyn z licytacji komorniczej nawet za połowę wartości, w związku z tym komornik ponownie odwiedza Stefana w celu zajęcia jego gruntów rolnych, ponowny problem zaczyna się z wyceną gruntów, w czasie gdy Stefan brał kredyt ziemia była zabezpieczeniem na kwotę 600 tyś. zł teraz jest to nie całe 300 tyś. zł albo i mniej, w związku z tym bank zajmuje mu 20ha w celu spłaty zobowiązań w banku i wśród innych wierzycieli.

Stefek wybrnął z kredytów i odsetek lecz zostało mu jedynie 10ha i kilka starych maszyn.

 

Czarnych scenariuszy jest oczywiście więcej ale tak czy tak celem unijnych dopłat i kredytów jest w konsekwencji "ugotowanie" polskiego rolnictwa i gospodarki, a w konsekwencji wyprzedaż polskich ziem. A właśnie najbardziej oberwie się małoobszarowym gospodarstwom takim do ok. 50ha, bo Ci więksi jakoś tam sobie poradzą, trochę mniej im zostanie ale sobie poradzą, a mały sobie nie poradzi bo z czego.

 

Może to wygląda jak science-fiction ale taki scenariusz jest jak najbardziej realny i może doprowadzić wiele tysięcy polskich gospodarstw rolnych na skraj bankructwa. Przecież Unia to nie jest wielki dobry brat który pompuje w Polskę tyle miliardów euro aby nic z tego nie mieć.

 

Także wszyscy rolnicy, którzy się tak naprawdę chwalą nowym sprzętem, śpią z otwartymi oczyma i tylko liczą na to aby się nic nie spieprzyło.

 

A na koniec krótka historia Henryka.

Henryk brat wspomnianego wyżej Stefana nie brał kredytów i nic kupił na kredyt. Na początku mieli takie same gospodarstwa i takie same maszyny po ojcu. Z racji tego mieli takie same dochody tylko zobowiązania inne. W dobie kryzysu obydwoje wiążą koniec z końcem z tą różnicą, że Henrykowi nikt nic nie może zabrać za nie spłacane kredyty i odsetki. I jako tako sobie dalej gospodarzy.

 

Nie chciałbym za parę lat powiedzieć wam : a nie mówiłem

Dziekuje ze wytlumaczyles na polski

Widze ze nie tylko ja tak mysle ale jest jeszcze paru rolników podobnie myslacych którym tez sie dobrze powodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Pozwól że takie podejście do sprawy będzie czymś co wywołuje u mnie odruch zwany wymiotnym :D .

Co do owego "załatwiania"-a co to za problem ?Wynajmujesz firmę czy osobę która robi ci wniosek i cześć.Niekumatych sąsiadów (a zapewne i nielubianych) masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

Tak, oczywiście, ale trzeba ruszyć d*pę , zabrać dokumenty, załatwić wniosek w firmie usługowej(niektórzy robią sami). Pierwszy wniosek kosztował mnie przejechanie w sumie około 1000km puki dostałem kase. Co do sąsiada to była to przenośnia bo we wsi tylko 3 korzystało z prowu. Wy na mućkach to macie kupę kasy to kupujecie za gotówkę , a ja mało rolny z produkcją roślinną to ,aż tyle kasy nie mam ,to sięgam po jałmużnę. Czego się nie wstydzę, bo to nie te czasy. :D

Jaro, co do wymiotów, to jak nie umiesz , to nie pij. :blink:

Edytowano przez farmermf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Taa kupę-no kup ci u nas dostatek :D -zresztą dobra kończymy bo i tak się nie dogadamy a po co mamy zacząć się kłócić ?:D Po prostu mamy różne podejście do sprawy.

 

To i ja zedytuję posta -ja wychowałem się jeszcze na wódce z Pewexu dlatego dzisiejsze wynalazki pełne chemii i GMO :D mogą mi zaszkodzić-czego wy młodzi nie zrozumiecie :) .

Edytowano przez jaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek33    35

Przypominam dla nie wtajemniczonych że na Prow ciągnik wychodził po zwrocie i odliczeniu vatu 1/3ceny. Tylko ci co nie chcieli to nie skorzystali.

Niezłe. A teraz wyobraź sobie taką sytuacje. Pan A posiada własny dom, zarabia średnią krajową i żyje sobie spokojnie. Pewnego dnia dostaje super ofertę - może kupić drugi dom za powiedzmy 500 tys. Pan A uważa, że to super życiowa okazja, ponieważ dom według sprzedawcy jest wart ok 1 mln 200 tys.

Pytanie pierwsze - po co panu A drugi dom, mieszkanie?

Pytanie drugie - czy posiada te 500 tys. ? (zarabia średnią krajową)

Pytanie trzecie - czy będzie pana A stać na utrzymanie tego domu?

 

Oczywiście ktoś powie, że można ten dom sprzedać. Kolejne pytanie za jaką cenę? Za 1 mln? Niekoniecznie. Może się okazać, że za 300 tys? Niemożliwe? Wystarczy spojrzeć jak zmieniały się ceny nieruchomości np w Hiszpani, Portugali, USA i zaczyna się w Grecji.

 

Widzisz kolego - nie należy mierzyć innych swoją miarą..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

maniek, nie wiem, może to przez tą wódke z GMO, ale za cholerę nie wiem o co ci chodzi.

jaro, nie możemy się dogadać bo za pewne następuje konflikt pokoleń. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek33    35

To zamiast domu wstaw sobie tam np ciągnik :)

Edytowano przez maniek33

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

Ja nie rozumie jednej rzeczy.. jestem wetem jeżdżę w terenie i każdy kto nabrał kredytów narzeka teraz jakie to złe czasy i tutaj okolice Łęczycy mase jest nowego sprzętu no... ale każdy żyje na kredyt... u moich rodziców w rejonie nowego sprzętu jest jak na lekarstwo... właśnie doszły mnie słuchy że prywatna firma (rolnikiem raczej jego nie można nazwać... ) mająca 350ha i posiadająca mase nowego sprzętu (2 fendty po 150KM, mf 65KM i wiele innych max 3 letnich maszyn zwija żagle bo kredyty ich jedzą... No niestety zamiast lepiej to co raz gorzej się dzieje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gienio    1

Nie tylko prywatna firma ,ale wielu rolników juz bankrutuje .Niestety obawiam sie ,ze to dopiero poczatek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Koledzy z tymi dotacjami itp, to jest tak jak ktoś napisał napędzanie gospodarki, poco robić cenę 100% jak sprzedaję się za 50%, np dopłat do materiału siewnego to jest przełożenie tylko pieniędzy jakie ceny materiału siewnego były przed wprowadzeniem dopłat a co się zrobiło po wprowadzeniu dopłat ( może teraz wygramy jak dopłatę do ha zwiększyli, bo na wiosennych zasiewach pewnie nam to się nie uda).

 

To jest tak patrzmy czy nowy sprzęt poprawi nam sytuację finansową czy tylko psychiczną ( że sąsiad nie ma a ja mam).


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrus19    8

Prawda jest taka jak stać rolnika, ma środki własne, dostanie kredyt/zwrot jest zadowolony z maszyn i śpi spokojnie :rolleyes:

 

Jeśli nie ma środków własnych, porywa się na kredyt,kieruje się aby to być mocno ,,zmechanizowanym'', kieruje się i kupuje większe maszyby, ma problemy z kredytami,gubi go ekonomia, maszyny już wtedy nie cieszą ;)

 

stryjek kiedyś opowiadał co nie daje spać rolnikowi ?/: kredyty i małe dzieci :rolleyes:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Kolego pierwsze zdanie doskonale przekazuje to co miałem też na myśli, ale często też drugie zdanie jest motorem napędowym w zakupach - czego osobiście nie popieram.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

Już nie przesadzajcie , jakoś na licytacjach komorniczych nie widać nowych JD. Raptem jak się środki na MGR skończyli to wszyscy zaczęli wróżyć bankructwo tym co się załapali, a jeszcze kilka miesięcy wstecz, wszyscy solidarnie koczowali pod ARIMR .Druga sprawa że gospodarstwo 15ha zamiast brać coś z niższej pułki by nie obciążyć budżetu to pchali się po najdroższe JD, Fendty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Kolego jak napisałeś znajomy na 15 ha wziął ciągnik za ok. 170 000 zł + prasa, beczkowóz, owijarka ok 80 000 zł = 250 000 zł dostał MR i już prawie 1/2 roku jest poza granicami państwa.

 

W gospodarstwie w pełnym biegu nie tak szybko dojdzie do licytacji, najpierw każdy będzie oszczędzał na nawozach, później na stadzie (czy to bydło czy trzoda). Ale kilka lat temu w sąsiedniej wiosce gościa zlicytowali a w drugiej licytują.

Edytowano przez Sadek

"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73
Stefan miał jaja i wziął kredyt by się rozwijać, a że koniunktura nie dopisała to wyszła lipa,

Prowadząc gospodarstwo mieć jaja to nie wszystko.

ale Henryk jaj nie miał i spoczął na laurach nie inwestując tylko dożynają sprzęt który dostał od ojca.

Mógł dłużej pociągnąć niż brat. Chociaż bez perspektyw na duże pieniądze ale spokojnie mógł sobie żyć.

 

Poczekajmy aż Europa i reszta świata będzie co chwilę przedstawiała plany ratowania gospodarki a PKB będzie co kwartał ujemne. Wtedy będziemy pisać kto wygrał a kto nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

.Druga sprawa że gospodarstwo 15ha zamiast brać coś z niższej pułki by nie obciążyć budżetu to pchali się po najdroższe JD, Fendty.

 

No ba, żebyś się śmiał że ma gorszy. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawel20    49

Już nie przesadzajcie , jakoś na licytacjach komorniczych nie widać nowych JD. Raptem jak się środki na MGR skończyli to wszyscy zaczęli wróżyć bankructwo tym co się załapali, a jeszcze kilka miesięcy wstecz, wszyscy solidarnie koczowali pod ARIMR .Druga sprawa że gospodarstwo 15ha zamiast brać coś z niższej pułki by nie obciążyć budżetu to pchali się po najdroższe JD, Fendty.

 

Ponoc tylko jeden kolor jest słuszny :D Co do samej modernizacji jak się ma jako takie oszczędności i przejdzie się to machinę biurokratyczna to czemu nie korzystać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

Ja 4 razy korzystałem z Spo i Prowu, jak nie było kasy to kredyt na pół roku, zwrot z arimr+ zwrot z Us i spłacone i pozamiatane, jak była kasa to za gotówkę. I jak ktoś tam bredzi że nas po licytują to się śmieję w twarz. Owszem, może się noga powinąć , ale jak się ma jako tako majątek to jest łatwiej wybrnąć z kryzysu.

Stasiek, jak bym miał tak biernie gospodarzyć jak przysłowiowy ten Henryk to bym se nawet d*py nie zawracał rolnictwem, bo tatusiowy sprzęt bardzo szybko się zużyje. Śmię twierdzić , że pierwsze padną gospodarstwa średnio w skali kraju takie jak Henryka, niż takie jak Stefana.

Czekam na lincz. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolowik    23

No dobra panowie ja się właczę na chwilkę do tej dyskusji. Otóż moim zdaniem są dwie sprawy. Po pierwsze opłacanośc produkcji rolnej będzie stale malała i nie ma co się łudzić... Po drugie obciążenia będą rosnąć.. i teraz jest tylko pytanie jak w tych warunkach mądrze inwestować... Po pierwsze nie przewymiarowywać maszyn nadmiernie (nie tylko wymiarowo ale i kosztowo) bo to może doprowadzić do upadku po drugie czasem lepiej wykorzystać maszynę używaną niż kupować nową tylko dlatego żeby sąsiedzi widzieli albo być przez jakiś czas (zwykle dość krótki) zadowolonym... Dobra to tyle o inwestowaniu. Ja tu widze jeszcze jeden problem którego wielu ludzi nie dostrzega, otóż obecne maszyny są bardzo skomplikowane, wszystko fajnie pięknie jak maszyna jest nowa ale co będzie gdy już zacznie się psuć? Obawiam się że większości nie będzie stać na kupno nowej nawet po sprzedaży starej i wzięciu kredytu... no chyba że będą programy pomocowe ale jak to zwykle warunki tych programów mogą zostac mocno zaostrzone i niewielu bedzie mogło z nich skorzystac.... Oczywiście jakiś czas się tak pociągnie ale obawiam się że nie za dlugo.. dlaczego to piszę otóż na alledrogo jest wiele ciągników o olbrzymiej mocy za... całkiem smieszne pieniądze. Dlaczego? Bo koszt naprawy i eksploatacji takiego ciągnika jest niewspółmiernie wysoki do ceny ciągnika nowego niestety wielu nie będzie w przyszłości stać ani na naprawę ani na zakup nowego..... Tego bym się najbardziej obawiał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73
Ja 4 razy korzystałem z Spo i Prowu, jak nie było kasy to kredyt na pół roku, zwrot z arimr+ zwrot z Us i spłacone i pozamiatane, jak była kasa to za gotówkę. I jak ktoś tam bredzi że nas po licytują to się śmieję w twarz.

 

Tylko, że ty już pewnie żadnych zobowiązań nie masz. Masz wszystko pospłacane albo zaraz pospłacasz więc z czego mają Cię licytować? Głównie chodzi o osoby które mają kredyty na 15 lat na większe sumy a już dzisiaj na styk je spłacają. Te osoby mogą mieć problemy ale i nie muszą.

Owszem, może się noga powinąć , ale jak się ma jako tako majątek to jest łatwiej wybrnąć z kryzysu.

Ciągnik czy ziemia na kredyt nie jest takim do końca Twoim majątkiem. Bank razem z komornikiem chętnie Ci o tym przypomną w razie problemów.

 

Stasiek, jak bym miał tak biernie gospodarzyć jak przysłowiowy ten Henryk to bym se nawet d*py nie zawracał rolnictwem, bo tatusiowy sprzęt bardzo szybko się zużyje. Śmię twierdzić , że pierwsze padną gospodarstwa średnio w skali kraju takie jak Henryka, niż takie jak Stefana.

Henryk ma niższe koszty produkcji(nie licząc robocizny). On prędzej przetrzyma kryzys bo trochę ze swojej ziemi a trochę gdzieś tam dorobi. Nie musi nic spłacać a jeśli będzie pod ścianą będzie mógł coś tam sprzedać z majątku. I wątpię, że Stefan, który przeinwestował w swoją gospodarstwo będzie w lepszej sytuacji niż Henryk w czasach kryzysu.

Edytowano przez StasiekS

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Ja tu widze jeszcze jeden problem którego wielu ludzi nie dostrzega, otóż obecne maszyny są bardzo skomplikowane, wszystko fajnie pięknie jak maszyna jest nowa ale co będzie gdy już zacznie się psuć? Obawiam się że większości nie będzie stać na kupno nowej nawet po sprzedaży starej i wzięciu kredytu...

 

Może tak jeżeli ta maszyna będzie wykorzystana optymalnie i się popsuje to nie jest problem pracuje - zarabia na siebie i nie ma problemu z naprawą, gorzej jeżeli ta maszyna popsuje się po 15 czy 20 latach i będzie problem z częściami.

 

Tak na swoim przykładzie piła spalinowa po 15 latach uszkodzeniu uległa membrana w gaźniku (ze starości niż z użytkowania) i pojawił się problem z kupieniem części (kupiłem drugą piłę którą przez 2,5 roku wypaliłem 20 l paliwa co daje 120 l na 15 lat).

 

Komu będzie ciężej wyłożyć na naprawę temu co przez rok wypali 120 l czy temu co przez 15lat ( i może się okazać że część jest niedostępna lub naprawa nieopłacalna) ????


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piottrek    8

U mnie także wielu "zaryzykowało" i skorzystało z Prow-u wykorzystując całą pulę i po roku rozmawiając z nimi sami przyznają że gdyby cofnąć czas to już by drugi raz w to nie weszli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Nie mówmy że jest to może złe, chyba że kogoś poniosły ambicje to może żałować.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Nikt tu nie neguje PROWu tylko sposób jego wykorzystywania. Zdarzały się może u Was przypadki wciskania na siłę maszyn aby wykorzystać całą pulę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
    • Przez Okisz
      Czesc,
      Czy bedąc czynnym płatnikiem VAT mogę wystawić fakturę rolnikowi ryczałtowemu? 
      Znajomy chciałby kupic odemnie soję, natomiast ja potrzebuje mieć na tą sprzedaż fakturę. 
    • Przez MichaKpiski
      Witam jestem jednym ze spadkobierców gospodarstwa rolnego. Czy ktoś przechodził tą ścieżkę po kolei jak już postanowienie nabycia spadku wydanego przez sąd ?  
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj