Gość Luke16

Nowe maszyny jak to z tym naprawdę jest??

Polecane posty

st220    20

Jako kamyczek wrzucony do ogródka napiszę, że firmom wystarcza 4% od sprzedaży, aby się utrzymać. Jest to oczywiście wartość uśredniona, ale zapewnia ona pełną ciągłość finansową.

 

 

Żeby tyle handlowcy brali to maszyny były by dużo tańsze, podam prosty przykład kolega pracował w jednej firmie na ciągniku za 120tys. netto zarabiali 30tys. więc gdzie jest te 4%? Jak chciałem kupić agregat ścierniskowy to w jednym sklepie zobaczyłem cenę jaką sklep ma u producenta to różnica między tym co oni mi zaoferowali a tym za ile oni kupują wynosiła 3tys zł na sumie 13k.

Co do cen maszyn po wejściu do unii to ceny wzrosły w dużym stopniu ale nie o 100% jak to niektórzy piszą, na wzrost cen ma wpływ wiele czynników a nie tylko same dotacje z unii.

Edytowano przez st220

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafalkom555    13

No to dodam że rok temu kupiony został agregat uprawowy marki akpil, dzwoniąc do akpila cena podana wynosiła 6tysi, w dwóch okolicznych składnicach też 6tysi a w Premium Trade(największa składnica nowych maszyn rolniczych w Polsce) 4700zł, co prawda 250km to sporo, ale skoro premium trade zarobi to inni dużo więcej zarobią.

Kolejna sprawa, cena paszy dla tuczników, w workach 25kg u lokalnego sprzedawcy wychodzi 250zł za 100kg, a jeden zamówił w jakiejś hurtowni(8ton) i podał cenę 160zł.

Coś trzeba będzie niedługo z tymi pośrednikami zrobić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Ba-nawet w zależności od regionu ceny potrafią się róznić ,swego czasu poszukiwałem siewnik zbożowy podzwoniłem więc po przedstawicielach-oczywiście najlepszą (czyt. najwyższą :D ) cenę zaproponował mi człowiek z mojego terenu-niby niedużo ale 2,5 tys piechotą nie chodzi.Dalej-cena identycznie wyposażonej Valtry A 85 różniła się o jedyne 20 tys (!) zł -pewnie z Finlandii do Wielkopolski jest o wiele bliżej niż na Podlasie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

Byłem z ojcem w Piąte w ARiMR porozmawialiśmy z miłym panem o tych nowych maszynach i wogóle o dochodowości gospodarstw i stwierdziliśmy razem że to się w przypadku mojego taty nie opłaci... Jeżeli gospodarstwo zostało by przepisane na mnie to i MR i sporo jeszcze fajnych rzeczy można by wziąć ale to się wiąże z rozszerzeniem gospodarstwa, zwiększeniu produkcji...I na koniec zadaliśmy pytanie czy jest sens?? Wszyscy stwierdziliśmy że w tych czasach nie ma najmniejszego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtal24    2467

Byłem z ojcem w Piąte w ARiMR porozmawialiśmy z miłym panem o tych nowych maszynach i wogóle o dochodowości gospodarstw i stwierdziliśmy razem że to się w przypadku mojego taty nie opłaci... Jeżeli gospodarstwo zostało by przepisane na mnie to i MR i sporo jeszcze fajnych rzeczy można by wziąć ale to się wiąże z rozszerzeniem gospodarstwa, zwiększeniu produkcji...I na koniec zadaliśmy pytanie czy jest sens?? Wszyscy stwierdziliśmy że w tych czasach nie ma najmniejszego...

 

Zapewne zaraz każdy mnie skrytykuje ale pewne jest że z 10ha na pewno się ciężko utrzymać. Pracujesz pewnie w prywatnej lecznicy, wiec nie będziesz miał problemu ze zmianą umowy o pracę, zmieniasz sobie umowę o pracę na umowę o dzieło i nadal pracujesz i jeżeli będzie nabór wniosków na MR wiosna to składasz jak ci przyznają, od rodziców bierzesz 10,23 ha w dzierżawę na 10lat płacisz przez rok KRUS, zakładasz konto w banku i nr gospodarstwa w agencji i dostajesz 75 tys i kupujesz nowy ciągnik i pomagasz rodzica w gospodarstwie


ZETOR TEAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

wojtal a o tym nie pomyślałem :P i muszę to przemyśleć :P Na KRUSie byłem ubezpieczony właśnie przez ponad rok już i w tym momencie ubezpieczenie jest zawieszone .... Muszę z rodzicami pogadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Inferni    0

u mnie w wiosce typ dobrze zrobił, wszyscy maja nie wiecej niz 20 h i ogólnie wiekszosc ma t25 60, 30.Ten"typ" ma 2 nowe new hollandy, którymi obrabia ziemie innym wraz z synem a takze swoj areał 17 h.i wychodzi na +.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtal24    2467

Luke tylko jak już płaciłeś KRUS to nie wiem jak to będzie musisz się dowiedzieć w agencji czy możesz skorzystać z MR i czy w 2012 w ogóle będzie nabór na MR bo chyba się już kasa skończyła


ZETOR TEAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

Musze coś pomyśleć żeby troszkę pomóc rodzicom ... a nową maszyną człowiek nie pogardzi a niestety ojciec nie jest młodszy tylko starszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gienio    1

Po przeczytaniu calego tematu

Wy myslicie ze bogaty 'unia'dal kiedys darmo biednemu 'my rolnicy '

Rozejzyjcie sie po okolicy co sie dzieje i co sie bedzie dziac

I wtedy wszyscy z nowym sprzetem beda zalowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vrykoulakas    11

Mógłbyś przetłumaczyć na PL? :blink:

popieram

 

chyba zakumałem ;)

powinno być chyba tak :

 

Po przeczytaniu calego tematu

Wy myślicie, że bogaty (unia) dał kiedyś za darmo biednemu (biedni polscy rolnicy)

Rozejrzyjcie się po okolicy, co się dzieje i co się będzie dziać

I wtedy wszyscy z nowym sprzętem będą żałować

 

Jak na razie to w mojej okolicy żałują tylko ci co nie wzięli nowego sprzętu.


Bear The Truth 2 + ICS Camo Hunter + NAP Spitfire ew Weihrauch HW 100T
Patrz przed siebie Traktory są wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

Po przeczytaniu calego tematu

Wy myslicie ze bogaty 'unia'dal kiedys darmo biednemu 'my rolnicy '

Rozejzyjcie sie po okolicy co sie dzieje i co sie bedzie dziac

I wtedy wszyscy z nowym sprzetem beda zalowac

A ja tą wypowiedź zrozumiałem tak; jestem zły, bo wszystkim dali ciągniki tylko nie mi. :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pabloooo    124

popieram

 

chyba zakumałem ;)

powinno być chyba tak :

 

Po przeczytaniu calego tematu

Wy myślicie, że bogaty (unia) dał kiedyś za darmo biednemu (biedni polscy rolnicy)

Rozejrzyjcie się po okolicy, co się dzieje i co się będzie dziać

I wtedy wszyscy z nowym sprzętem będą żałować

 

Jak na razie to w mojej okolicy żałują tylko ci co nie wzięli nowego sprzętu.

 

 

 

to przyjedz w moje okolice i zobacz kto żałuje, na pewno nie Ci co wzięli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dyczko0    25

Dorzucę od siebie coś do tego tematu.

Z racji tego, że jestem przedstawicielem to bywam często u rolników dodatkowo posiadam trochę swojej ziemi i pomagam bratu w gospodarowaniu na 140ha, także mam trochę pojęcia i widzę co się dzieje w rolnictwie.

 

A mianowicie wszystko odbywa się na takiej samej zasadzie jak teraz w Grecji i to ma tylko charakter ekonomiczny.

 

Opiszę to na przykładzie fikcyjnego rolnika o imieniu Stefan który gospodarzy na 30ha w centralnej Polsce.

 

Stefan jest 45 letnim rolnikiem z wizją nowoczesnego rolnictwa gdzie wszystko jest zmechanizowane i najlepiej zachodnie bo polskie to przecież bubel. Z racji tego, że Stefek ma aż trzydzieści hektarów bank udziela mu kredytu w kwocie 300 tyś. zł na zakup nowoczesnego sprzętu. Stefek jest bardzo zadowolony z tego pomysłu ponieważ dzięki temu kupi swój wymarzony ciągnik i trochę innych maszyn. Z jego biznes planu wynika, że z unijnych dopłat i jako takich plonów będzie w stanie go spłacić.

Stefek kupuje ciągnik i maszyny i sobie spokojnie gospodarzy.

 

Wszystko jest ładnie i pięknie ale czy nikt nie dostrzega faktu iż unijne dopłaty które dostają Polscy rolnicy są alternatywną formą dotowania nie polskich rolników a zachodniej gospodarki w dziale produkcji ciągników i maszyn rolniczych ? Bowiem ogromna część dopłat unijnych wraca do nich w postaci gotówki od sprzedawanych maszyn. Pomijając Bank Spółdzielczy wszystkie kredyty również są motorem napędowym dla zagranicznych firm i koncernów.

Wychodzi na to, że więcej im oddamy niż dostaliśmy ale to pewnie szczegół dla większości ludzi.

 

Dalszy ciąg historii

 

Stefek gospodarzy już 3 lata nowym sprzętem i nie przejmuje się zbytnio globalną sytuacją ekonomiczną. A jest bardzo wiele możliwości klęski urodzaju, ponowny kryzys ekonomiczny, spadek cen zboża. W 4 roku sytuacja w rolnictwie zmienia się diametralnie. Cena zboża spada w związku z idealnymi warunkami do uprawy, zboża na świecie jest tyle, że nikt nie chce go skupować a jeśli już to po takiej cenie, że lepiej zboże wysypać do rowu albo spalić w piecu. Stefek jest załamany tą sytuacją ponieważ trzeba spłacać raty za maszyny, spłacić nawozy i opryski, kupić paliwa. Zauważa, że w tym roku nie będzie w stanie spłacić rat kredytu a zostało mu go jeszcze 180 tyś. Za jakiś czas odwiedza go komornik w celu zabezpieczenia maszyn i ziemi. Z racji kryzysu urodzaju podobny scenariusz jest w tysiącach gospodarstw w kraju, skutkuje to tym, że nikt nie chce kupić jego maszyn z licytacji komorniczej nawet za połowę wartości, w związku z tym komornik ponownie odwiedza Stefana w celu zajęcia jego gruntów rolnych, ponowny problem zaczyna się z wyceną gruntów, w czasie gdy Stefan brał kredyt ziemia była zabezpieczeniem na kwotę 600 tyś. zł teraz jest to nie całe 300 tyś. zł albo i mniej, w związku z tym bank zajmuje mu 20ha w celu spłaty zobowiązań w banku i wśród innych wierzycieli.

Stefek wybrnął z kredytów i odsetek lecz zostało mu jedynie 10ha i kilka starych maszyn.

 

Czarnych scenariuszy jest oczywiście więcej ale tak czy tak celem unijnych dopłat i kredytów jest w konsekwencji "ugotowanie" polskiego rolnictwa i gospodarki, a w konsekwencji wyprzedaż polskich ziem. A właśnie najbardziej oberwie się małoobszarowym gospodarstwom takim do ok. 50ha, bo Ci więksi jakoś tam sobie poradzą, trochę mniej im zostanie ale sobie poradzą, a mały sobie nie poradzi bo z czego.

 

Może to wygląda jak science-fiction ale taki scenariusz jest jak najbardziej realny i może doprowadzić wiele tysięcy polskich gospodarstw rolnych na skraj bankructwa. Przecież Unia to nie jest wielki dobry brat który pompuje w Polskę tyle miliardów euro aby nic z tego nie mieć.

 

Także wszyscy rolnicy, którzy się tak naprawdę chwalą nowym sprzętem, śpią z otwartymi oczyma i tylko liczą na to aby się nic nie spieprzyło.

 

A na koniec krótka historia Henryka.

Henryk brat wspomnianego wyżej Stefana nie brał kredytów i nic kupił na kredyt. Na początku mieli takie same gospodarstwa i takie same maszyny po ojcu. Z racji tego mieli takie same dochody tylko zobowiązania inne. W dobie kryzysu obydwoje wiążą koniec z końcem z tą różnicą, że Henrykowi nikt nic nie może zabrać za nie spłacane kredyty i odsetki. I jako tako sobie dalej gospodarzy.

 

Nie chciałbym za parę lat powiedzieć wam : a nie mówiłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

Stefan miał jaja i wziął kredyt by się rozwijać, a że koniunktura nie dopisała to wyszła lipa, ale Henryk jaj nie miał i spoczął na laurach nie inwestując tylko dożynają sprzęt który dostał od ojca. Za pewne tez długo nie pociągnął. :D

Przypominam dla nie wtajemniczonych że na Prow ciągnik wychodził po zwrocie i odliczeniu vatu 1/3ceny. Tylko ci co nie chcieli to nie skorzystali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Farmer-ja już kiedyś to pisałem ale napiszę jeszcze raz-kiedyś jak człowiek coś dostał za darmo to nazywało się to jałmużna i w dobrym tonie było nie chwalić się tą darowizną :D .Ale cóż-czasy się zmieniają...

Mi tam najbardziej podoba się normalna gospodarka rynkowa bez "prezentów"-no może z lekką domieszką kredytu preferencyjnego :D -bo raz że rolnictwo to dosyć strategiczna gałaź gospodarki a dwa że jakby oprocentowanie kredytu było normalne to nawet ten preferencyjny nie byłby potrzebny.Żeby uciąć niepotrzebne dyskusje typu "jaro nie wziąłeś MGR a teraz narzekasz "to informuję że maszyny kupowałem wcześniej a nawet i teraz bez pomocy UE ale i owszem wkurzam się bo dzięki tej pomocy garść rolników kupiła sprzęt ale dla przeważającej większości przez te właśnie programy maszyny (i części do nich) niesamowicie podrożały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

@jaro, rozumiem że jałmużny w postaci dopłat bezpośrednich również nie uznajesz? Powiem ci że ja niestety najdroższe i największe maszyny kupiłem bez ,,jałmużny" , ale tylko dla tego ze limity były za małe. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomek73    579

Jak ja brałem kredyt na dwa lata, to się zdziwili bardzo w banku, bo każdy bierze na maksymalny okres spłaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

@jaro, rozumiem że jałmużny w postaci dopłat bezpośrednich również nie uznajesz? Powiem ci że ja niestety najdroższe i największe maszyny kupiłem bez ,,jałmużny" , ale tylko dla tego ze limity były za małe. :D

 

Dopłaty nie są jałmużną tylko jak twierdzi ARiMR: "Dopłaty bezpośrednie Unia Europejska wprowadziła w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, aby rekompensować rolnikom obniżkę cen minimalnych i interwencyjnych na produkty rolne, na unijnym rynku. "-tyle definicja.

 

Ja tam się cieszę z tego co sam sobie zawdzięczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmermf    80

A ja się cieszę jak uda mi się załatwić dofinansowanie do inwestycji , a np. sąsiad nie umie i musi bulić całość. :D

@jaro, dziś prowadzenie gospodarstwa nie polega tak jak kiedyś tylko na oraniu i dojeniu mućki, a na kombinowaniu jak utrzymać się na rynku i pociągnąc ile się da z unijnej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maniek33    35

Każdy robi to co uznaje za słuszne. Każdy sam decyduje i powinien brać pod uwagę konsekwencje swoich decyzji. Najbardziej wkurza mnie jak ktoś jęczy w telewizji jak to zle (np ruch oburzonych), że nie dają rady spłacać kredytów. To po co je brali? Nikt nikogo do niczego nie zmuszał. Jak ktoś ma trochę oleju pod czaszką, myśli perspektywicznie i co najważniejsze - bierze też pod uwagę te najgorsze scenariusze - to potrafi korzystać z kredytów w sposób rozsądny. Tego wszystkim życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
    • Przez Okisz
      Czesc,
      Czy bedąc czynnym płatnikiem VAT mogę wystawić fakturę rolnikowi ryczałtowemu? 
      Znajomy chciałby kupic odemnie soję, natomiast ja potrzebuje mieć na tą sprzedaż fakturę. 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj