krzysio58

Przyczyny spadku żyznosci gleby

Polecane posty

Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

czyli zapewne w myśl tej zasady prowadzisz siew bezpośredni :) podzielisz się efektami? Bo Ja wolę wymieszać ściernie aby poschodziły samosiewy zlikwidować je i zagęścić ziemię wałem, ale można jej też nie ruszać w cale tylko jaki jest efekt? Czarnoziem nie jest ciężki w uprawie a cechuje go poziom próchnicy ponad 3 ;) (jeśli nie jest zdegradowany)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

@Janek Jelonek-zadałeś konkretne pytanie i z chęcią ci odpowiem-sieje saradele jako plon główny,na wiosnę,ze zbożem dlatego żeby można siać zwykłym siewnikiem,ale również żeby było co ściąć i chwasty dusiło,jak się kłosi to masy już sporo jest,saradela jest już ładnie ukorzeniona i rusza na całego,zboże też odbija,ale saradeli już nie przeszkodzi,z resztą sieje rzadziej(mniej)niż zboże do zbioru(100-120 kg).kiedyś ścinałem żyto przed kwitnieniem-tej masy też sporo,jak dobrze przyżółkło,nawet wyschło-tydzień,dwa,zależało od pogody-talerzówka i lekko pług i siew saradeli,lub łubinu-tylko że ostatnimi laty było że po siewie saradeli występowała susza,a łubinem dzikie gołębie się karmiło-więc chyba nie za bardzo.

do dwóch ha corocznie wyłączone z dochodu-to nic-jakbym musiał z kurnika pomiot kupować i jeszcze się narobić,to wolę tak-nie będę kogoś prosił.

to co mam z 1,5 ha łąk też daję na stertę i przekładam pomiotem od 100 kur (swoich)-też się z tego coś przerobi-to zazwyczaj już prawie siano jest-wtedy zbieram-na drugi sezon dopiero na pole.

saradela rośnie aż do jesieni,i przychodzi pod ziemniak.

tak właśnie robię i jest mi z tym dobrze i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ponad 3 co ?? Centymetry ? To mało... Siejemy tradycyjnie i bezorkowo, jesteśmy w trakcie przechodzenia. Uprawe pożniwną prowadzimy gruberem, tylko co do tego ma wypytywanie mnie o takie rzeczy podczas gdy ty sie dziwisz, że częste napowietrzanie prowadzi do strat ? Dziwnie piszesz kolego... Głowe trzeba mieć, a nie sie czepiać o wszystko i wszystkich, i być poprawnym co do słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

3% s są gleby w okolicy gdzie i ponad 4% jest B) A jak liczysz próchnicę w cm to gratuluje :D 6 lat bez pługa ganiam i jakoś nie zauważyłem strat próchnicy ;) Co ma za sens wypytuwanie? skoro tak wyskoczyłeś z tym przewracaniem ziemi to zapene sam jej nie przerwacasz, a ty proszę orka co osusza i wywraca do góry nogami ziemię zabijając setki rodzin bakterii beztlenowy i tlenowych

Ja tak właśnie myślę, żeby ściągnąć, z Ciebie i zmulczować gorczycę, aby wyschła i ją przerobić agregatem.

____________________

Edit: czyli wszyscy wierzą, że jedynie mikroorganizmami można zwiększyć żyzność gleby lub ograniczyć jej spadek? :blink: A beznakładowe środki?

Edytowano przez Profil usunięty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

Mój kuzyn przez ostatnie 2 lata używa tylko głębosza glebogryzarki , grubera i brony wirnikowej z siewnikiem- rezultat pola równe jak stół plony nie odbiegające od moich a nawet lepsze i zdrowsze rośliny i dużo wiecej czasu i złotówek w kieszeni przez mniejsze zużycie paliwa, i ja już w tym roku nie orze ściernisk, wynajmuje go do gruberowania ,a mam gleby 1-3a


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

@bobytempelton-1-3a,ja nawet nie wiem jak takie wyglądają,tylko o takich słyszałem :unsure:

Janek-z tą gorczycą to mnie mówisz(tak mi się wydaje)- racja-bo jak zostawisz przez zimę tej masy dużo się traci,właściwie tylko badyle i korzenie zostają.osobiście gorczycy nie sieję,ze względu na kapustę,kalafior(skrócił by się płodozmian między krzyżowymi),podsuszyć trzeba,aby dobrze przywiędło chociaż-już dawno mawiano że świeże zielone to trucizna dla gleby-tylko łubin mógł być podczas kwitnienia przyorany.

z tym powietrzem do gleby(jego ograniczeniem )też nie do końca się zgadza-nie można jej udusić,trzeba napowietrzyć-w tej przestrzeni raz jest woda a raz powietrze-ziemia musi oddychać,im struktura bardziej gruzełkowata tym lepiej,a między nimi powietrze i woda.

kilkanaście lat temu(w latach 70) nawet się nie śniło fachowcom doradczym o poplonach-a teraz programy rolnośrodowiskowe nawet wspierają.

z tym przewracaniem ziemi pługiem przecież się przyjęło że najpóźniej do Marcina(11 listopad)-mówiono że wtedy te żyjątka z wierzchu i z głębi mają czas przed mrozami się odtworzyć.

bardzo dużo było takich ludowych przykazów,bardziej tłumaczono je jako nakazy kościelne,np.to że w sobotę się obornika nie wozi ze względu na dzień Maryi-a chodziło bardziej o to żeby przez niedzielę nie wysychał-bo na dworach w koniki nie zdążyli by go pomieszać-teraz to nie problem.

takie stare prawdy opracowywano przez stulecia,a może i dłużej-i coś w nich jest,trzeba je tylko sobie przetłumaczyć,duża część nie jest zabobonami.

Janek Jelonek-pytasz się czy mikroorganizmami można zwiększyć żyzność-tak,lecz nie samymi(z plaży+EMy,niestety nie dostaniesz nawet tony pszenicy,pewnie nawet tego co zasiejesz).mikroorganizmy nie są tylko dostępne w UG,EM-są również w oborniku,pomiocie,itp.

ktoś gdzieś pisał że na 6 klasie po oborniku tonę pszenżyta jak dostanie to jest dobrze-wygląda na to że obornik u niego szkodzi(takich u mnie też sporo)-czego w tej ziemi brak,czy tylko wapna-nie wydaje mi się.

moje osiągnięcie w tym roku w pszenicy jarej na 6 i skrawku 5 klasy to ponad 3 tony z 75 arów-nie jest źle-dla gołębiarzy mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

"Częste "napowietrzanie" (orka, talerzowanie, gruber, a nawet bronowanie) - strata próchnicy." @JanekJelonek - to jest aksjomat który postawiłem, nawet trochę w ciemno. @pawelzaborze27 pięknie wyjaśnił idee. A słowo "częste" to wydaje mi się, że jeszcze do tego dojdziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz1987    61
Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że tlen pali próchnice

To dlaczego najlepszy nawóz na świecie kompost jest napowietrzany i ma największą zawartość próchnicy ze wszystkich nawozów jakie zna ludzkość? ;)


Nienawidzę Naszej Klasy, Fotki i Grona, strony dla osób szukających przyjaciół wśród ludzi, których nie znają

Nie będę dyskutował z idiotami, sprowadzą Mnie do swojego poziomu wykończą doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

fakt nawet zienia w workach w sklepach ogrodniczych-worki są perforowane-żeby zabić próchnicę?to do kiszonki nie może dostać się powietrze,nawet obornik powinien być napowietrzony,ma wtedy znacznie lepsze właściwości.

dlaczego w glebie piaszczystej jest mniej próchnicy niż w np.torfowej-trzeba pamiętać z czego powstała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Pawełek jest zwolennikiem mokrego obornika, bo z napowietrzanego ucieka azot. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klos49    14

Ostatnio senior mówił, że za komuny uczyli tak: do południa(obiadu) rozwozimy obornik, a popołudniu orzemy, coby zaoszczędzić azot :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

duże gospodarstwa w Niemczech inwestują w areatory-maszyna do napowietrzania i rozdrobnienia obornika,po prostu go kompostują.ciekawe po co?

mokry obornik roztrzęsiony na pole-aż się dymi za rozrzutnikiem na kilkaset metrów-czy tam nie brakuje strat azotu?-aż w nosie kręci.

z kompostowany obornik na pryzmie leży kilka lat,taki mokry ginie-trzeba go rozwozić dwa razy do roku,żeby coś z niego było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmija2a    1

kompostują go po to żeby uzyskać jak najwięcej składników odżywczych z MO/obornika A jak u nich wygląda napowietrzanie gleby? Orzą dalej?

 

Ja stawiam, że nie. A wszystkie pługi poszły na wschód.

Edytowano przez zmija2a

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

czytałem kiedyś ze jakiś instytut robił badania z kompostowaniem obornika i do tego wystarczy rozrzutnik, tylko jest więcej pracy przy tym bo trzeba obornik załadowywać, czynność tę powtarza się kilka razy

7.jpg

Edytowano przez krzysiekfarmer5

red power

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bobytempelton    161

Ja też zauważyłem że gdy wywiozę na pole przyczepą lub gdy podrzucę cyklopem obornik czyli go poprzerzucam napowietrze dużo szybciej się rozkłada, a mam go sporo względem areału, u mnie pola mają obornik co 2 lata, u mojego brata co rok i jeszcze sprzedaje obornik bo ma dużo krów, ale najlepszy rezultat po takim rocznym bo starszego nie mam, po świeżym to szału ni ma


Ze względu na poziom niektórych użytkowników odpisuje na konkretne posty lub na pw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rolstudent    182

ten arowany obornik bardzo fajnie nadaje się do nawożenia organicznie łąk, mój kolega to stosuje na sporym areale super sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3035

ja cos takiego robilem 19 lat temu w austrii tylko nie wiedzialem jeszcze po co :D ,ale wczesniej jezdzilem beczka i co tydzien polewalem zwaly gnojowka zeby nie wysechl,potem maszyna i wywozilismy na pola.

 

dziwne ze mamy tyle uniwersytetow [a nawet akademii]rolniczych,instytutow naukowych,tysiace profesorow i doktorow nauk rolniczych i jescze nikt nie zrobil porzadnych doswiadczen polowych z tymi "wynalazkami", ktore raz na zawsze rozwialy by nasze watpliwosci,parenascie poletek doswiadczalnych i juz by bylo wiadomo czy to tylko marketing czy realne korzysci,w prasie rolniczej ten temat byl wielokrotnie poruszany i wydaje mi sie ze pare osob z ww. instytucji ciagnie niezla kase z firm produkujacych te srodki i dlatego trudno o rzetelna wiedze.


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
slaw17    22

Kompost z obornika to świetny nawóz na pola ale:

 

-przygotowanie go jest czaso i energochłonne a co za tym idzie drogie

-drogi sprzęt do areacji

-trzeba posiadać dostateczną ilość miejsca

-kompostowanie jest procesem tlenowym więc część węgla organicznego jest tracona bezpowrotnie w postaci CO2

-kompostowanie powoduje straty w azotu a dokładniej formy amonowej

 

zalety:

- jednorodny

-azot zawarty w kompoście nie ulega wietrzeniu (brak formy amonowej)

-mniejsze dawki na pole i większa koncentracja

- obojętny dla środowiska

-możliwość stosowania w uprawie bezorkowej

 

Jeśli ktoś posiada za dużo obornika i ma czas i miejsce to może się w kompostowanie bawić. Moim zdaniem lepszy (tańszym i prostszym) sposób przygotowania obornika to jego przefermentowanie.

Dobrze ubić a jak chce mieć lepszej jakości to dodawać UGmax lub EM.

Sam w tym roku tak zrobiłem i pod koniec tygodnia zobaczę jak obornik się udał.


antyfan AF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Coś widzę, że temat umarł.

Mój kuzyn przez ostatnie 2 lata używa tylko głębosza glebogryzarki , grubera i brony wirnikowej z siewnikiem-

Ja chce budować struktorę gleby to niech lepiej zrezygnuje z aktywnych które nie dość, że nadmiernie mieszają glebę tworząc niekorzystną strukturę to jeszcze zabijają dżdżownice

Janek-z tą gorczycą to mnie mówisz(tak mi się wydaje)- racja-bo jak zostawisz przez zimę tej masy dużo się traci,właściwie tylko badyle i korzenie zostają.osobiście gorczycy nie sieję,ze względu na kapustę,kalafior(skrócił by się płodozmian między krzyżowymi),podsuszyć trzeba,aby dobrze przywiędło chociaż-już dawno mawiano że świeże zielone to trucizna dla gleby-tylko łubin mógł być podczas kwitnienia przyorany.

Gorczyca idzie na zwiększenie MO w glebie, na zimę sieję jeszcze raz ;)

z tym powietrzem do gleby(jego ograniczeniem )też nie do końca się zgadza-nie można jej udusić,trzeba napowietrzyć-w tej przestrzeni raz jest woda a raz powietrze-ziemia musi oddychać,im struktura bardziej gruzełkowata tym lepiej,a między nimi powietrze i woda.

Zgadza się ale w przypadku gdy gleba jest w dobrej kulturze i stosowany jest siew bezpośredni to warunki wodno-powietrzne są znacznie lepsze niż w przypadku orki.

Janek Jelonek-pytasz się czy mikroorganizmami można zwiększyć żyzność-tak,lecz nie samymi(z plaży+EMy,niestety nie dostaniesz nawet tony pszenicy,pewnie nawet tego co zasiejesz).mikroorganizmy nie są tylko dostępne w UG,EM-są również w oborniku,pomiocie,itp.

Dla Mnie EM jest wspomagaczem a nie środkiem na zwiększanie żyzności gleby, bez EM resztki pożniwne się rozłożą w dłuższym okresie czasu ale się rozłożą i użyźnią glebę, sam EM gleby ni użyźni co juz napisałeś. Chodzi mi tutaj o EM (we wszelakiej postaci) kupowany a nie bakterie z nawozów naturalnych czy gleby.

Żmija2a chciałem cię zachęcić do dalszej dyskusji ;)

Pawełek jest zwolennikiem mokrego obornika, bo z napowietrzanego ucieka azot.

Niestety dużo osób tak ma, ale to już nie nasz problem bo to nie nasza strata :)

A jak u nich wygląda napowietrzanie gleby? Orzą dalej?

Orzą, orzą, jeszcze dobre 60% jest z pługiem, we Francji ok 70% ;)

 

 

A wiecie, że jedna dżdżownica na 1g masy ciała potrafi wytworzyć 4g próchnicy rocznie? W sprzyjających warunkach może żyć nawet ponad 600 osobników na m3, masa ich ciała to ok 0,3g także w glebie o wysokiej kulturze, do której dostarczane jest sporo masy z roślin jak i poplonów czy nawozów organicznych możemy znacząco zwiększyć żyzność gleby przez wzrost ilości dżdżownic. W 2004 roku jak znajomy mi to wytłumaczył na pobliskim ugorze w 1 m3 żyło 580 osobników, część mogliśmy oczywiście przeoczyć, u Mnie w polu przy orce było ich 300, jak robiłem pomiar ich ilości na wiosnę było prawie 500 po 6 latach bez pługa.

Także 500 sztuk razy 0,3g masa razy 10 000mkw (1ha) to jest 1,5 tony próchnicy rocznie, którą produkują dla Mnie moi mali przyjaciele :) dodatkowo im większa ilość dżdżownic tym większa ilość N, P, K, Mg w glebie, a także lepsze warunki wodno powietrzne. Wiesław, ty dostarczając duże ilości masy do gleby powodujesz, że rozwija ci się rodzina dżdżownic które zwiększają żyzność gleby.

Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Janek a nie zastawiałeś się nad większą różnorodnością biologiczną na polu? Powiedzmy zamiast gorczycy siać strączkowe na poplon? Miałbyś ekstra azot, a przecież też można znaleźć rośliny głęboko korzeniące się. wink.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pitekk    61

A co myślisz o bobiku lub grochu?


"Każdy istniejący porządek ma to do siebie, że trzeba go bez przerwy robić."

@Pitekk All right reserved.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Bob strączkowe odpadają,

po pierwsze pisałem o tym już na samym początku w tym oraz innych tematach, od tego roku daję gnojowicę od bydła na pola, bo sąsiad ma jej nadprodukcję, dodatkowo nawiozłem od groma i ciut ciut kompostu

Azot 8 %

Fosfor 4 %

Potas 6 %

Magnez 2 %

Wapń 3 %

do tego mikro i makro :-)

także strączkowe to byłby kłopot a nie pożytek, bo azotu do gleby by nie wniosły a raczej wyniosły. ;)

Plan jest aby słomę spożytkować w sposób prawidłowy czyli wymieszać ją z gównem ale na razie pełni rolę rezerwy energetycznej bo jeszcze muszę uzgodnić warunki wymiany słoma za obornik od świń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Jestem za, tylko pojawia się problem, bo trzeba je wcześnie wsiać, czyli po jęczmieniu ozimym, rzepaku ozimym, chyba ,że ktoś ma jeszcze bogatszą strukturę bogatą w rośliny wczesnego zbioru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesmag    54

dżdżownice widuję-nie ma problemu ze znalezieniem jak chcę dzieciakom na wędkę zaczepić,no jak jest susza to trzeba trochę pokopać-są głębiej.

czy tej masy aż tak dużo wprowadzam to nie wiem-wprowadzam w miarę możliwości.

mówisz że EM jako wspomagacz,i tak jest-ja przynajmniej nigdy nie twierdziłem że ma to zastępować ochronę,nawożenie itp.ale po kilku latach stosowania może niekiedy ochrona być zbędna-przy mniejszym zagrożeniu,a nawozy lepiej wykorzystane-czyli mniej złotówek dla koncernów chemicznych(to tak dla przypomnienia-taki żart)

wspominasz o ugorze-ziemia po zaprzestaniu stosowania nawozów i ochrony(np.łąki nie nawożone ale koszone)powraca do przyzwoitej kultury,w pierwszych latach nie ma co kosić,ale po kilku całkiem przyzwoita trawa.

zacytuję kolegę z Oruni(ziemia jak na żuławach-z resztą sąsiadują,2-4 klasy)"powiedz co może być że przestaje mi rodzić-rosnąć,tak wygląda jakby nawozy były oszukane",mówił również ze wapnowanie nic wyraźnego nie przyniosło-dodam że oni tam mają gleby zasobne w próchnicę-takie torfowe,ja mam piaszczyste pochodzenia skalnego nie roślinnego.

mówił to kilka lat temu,i coś myślał o EMach-teraz mówi że jest poprawa,co najważniejsze nie ma dalszej degradacji,i nawozy jakby już nie tak oszukane.po sąsiedzku mam-przez drogę sąsiada(po co piszę to przecież oczywiste)ma te ziemie taką jak ja,to 10 metrów max aż takiego wpływu nie ma-w jego owsie na oborniku można było zająca ze 100m zobaczyć-wprawdzie była susza ale mi ona większych szkód nie wyrządziła,bo miałem mieszankę przez drogę i sarna mogła się schować,nawożenie ilościowo podobne(w rozsiewacz mu nie zaglądałem,ale ile w przybliżeniu rozsypał na powierzchni było widać).moje słabsze było gdzie w zeszłym roku kanalizację kopali,ale i tak lepsze jak jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty
mówisz że EM jako wspomagacz,i tak jest

ciesze się że myślimy podobnie w tej kwestii :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez wojtii
      Przydało by się dać wapno na pole, tylko jakie? Wiem tylko tyle, że muszę wapnować. Ale jakie dać, ile i gdzie je kupić w okolicy Wrocławia, bliższej lub dalszej?
    • Przez ursusikc330m
      Witam czy mogę rozsiać wapno razem z nawozem fosforowo potasowym i to zatalerzować czy lepiej rozsiać wapno zaorać i dopiero nawóz i talerzowanie?
    • Przez asaledr
      Witam,
      Mam taką działeczkę 4 ary, tak sobie leży nieużywana a szkoda żeby tak leżała, pomyślałem posadzę na niej choinki to sobie za 7 lat sprzedam i zawsze coś będzie. Tylko, że ona jest kawałek odemnie a te sadzonki z nadleśnictwa wielkości dłoni to w chaszczach nie bedzie to rosło a mi się nie chce jeździć tam specjalnie i kosić między drzewkami, nie mam na to czasu. Pomyślałem kupie agrowłókninę i całą działkę 4 ary tym wyścielę i zrobie otwory i kosturem posadzę te choineczki. Tylko pytanie czy na całości najlepiej ją dać czy np. między rzędami tylko. Albo może zamiast robić małą dziurkę na drzewko to wyciąć jej otwór o średnicy 30 cm na każde drzewko to będzie miała więcej wilgoci może choinka? 
    • Przez ENDRIUROL
      witam
      chcialbym zapytac o bakterie aktywujace uwsteczniony fosfor w glebie oraz o bakterire wiazace azot z atmosfery czy to na roslinie czy doglebowe. co polecacie czy uwazacie ze warto? widac roznice ? nie tylko w portfelu.. w dobie drogich nawozow kazdy kombinuje ale cxzy warto
      pozdrawiam
    • Przez AGRObombula
      witam mam pytanie czy moge pozypać wapmag wiosną na oziminy a dokładnie na jęczmień czy mo powstań negatywne skutki jakię albo pomoże ktos już zwas takie coś na wiosne na oziminy zastosował
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj