annabiedronka

1 stycznia-strajk weterynarzy

Polecane posty

Po nowym roku ulega zmianie cena za świadectwo na przemieszczenie świnek z 17 na 10 zł, i prosiąt z 1zł na 0 20 gr no i nasi "biedni" weterynarze chcą zastrajkować. Dlatego kto planuje sprzedaż to lepiej to przemyśleć. Swoją drogą znam takich co miesięcznie tylko za świadectwa wyciągają 5000-7000 zł. To chyba jest cosik za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Lekarze wcale nie widzą zwierząt tylko wypisują karteczkę. Więc jakie tu badania są??


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Moim zdaniem każdy dostał decyzję o stadzie wolnym od Ch.A. a te świadectwo to niby to potwierdza, wystarczyłby skan decyzji potwierdzonej przez rolnika lub kupującego bez wydawania pieniędzy na świadectwa.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NH8670    1

No i dobrze że będą cięcia oni nie są tacy biedni ja był chciał być taki biedny!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Tak samo myślą o nas ,,miastowi''. O nas czyli o Rolnikach... także nie dziwcie się weterynarzom że planują strajki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Darkos795    4

U mnie facet skupuje bez świadectw, kasuje tylko 17 pln. Potem wypisuje je jego znajomy[chyba] weterynarz,

który nawet nie widział decyzji że stado jest wolne od choroby. Sądzę, że jak zaczną strajk, to przetwórcy

mięsa ich dojadą. Nie pozwolą sobie na straty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacekw1224    1

U nas też weterynarze trzepią porządną kasę tylko oni potrafią walczyć o swoje a za to rolnik co mu się nakaże tak robi, większość gospodarstw jest wolna od aujeszkiego a te świadectwa miały być na czas tej akcji ale cóż wyczuli u nas kasę i doją z nas jak z krowy dojnej do tego u nas kasują jak chcą jeden to nawet u mnie za dojazd ok 4 km doliczył mi 30 zł żebym wiedział to bym najął taxi a nie wspomnę że nawet świnek nie oglądał. Skandal w biały dzień i jeszcze im mało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahme999    116

Ostatnio na targowisku w bielsku Podlaskim dowiedziałem się od weta, że strajkują i najbardziej irytuje ich to, ze nikt nawet nie raczy się spytać o co tak naprawdę im chodzi, nie mówiąc już nawet o nagłośnieniu tego w mediach. Było to na początku grudnia i chyba w całej Polsce, a założę się że wie o tym może z 50 osób na forum. Tak więc czekamy na wypowiedzi jakiegoś weterynarza-mam nadzieję że gości jakiś na AF :lol:


-----PRODUKCJA MASZYN ROLNICZYCH NA ZAMÓWIENIE-----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

1. Program zwalczania choroby Aujeszkyego cały czas jeszcze funkcjonuje i cały czas są jeszcze kontrolowane stada, więc chcąc nie chcąc świadectwa na razie muszą być.

 

2. Świadectwo wystawia lekarz weterynarii "obsługujący" dane gospodarstwo. W cenę świadectwa wliczony jest też dojazd weterynarza do siedziby stada, więc wet nie ma prawa skasować ani złotówki więcej, za wystawienie świadectwa. Generalnie to na 48 - 24 h przed planowaną sprzedażą powinno się to zgłosić do weta. Ten powinien natomiast dojechać do gospodarstwa(ewentualnie ty możesz dowieźć zwierzę do weterynarza), ocenić świnie i wystawić świadectwo na żądaną liczbę sztuk kasując tylko tyle ile mówi cennik tj na dzień dzisiejszy to jest chyba 17 zł, a od 1 stycznia ma być 10 zł za świadectwo na 10 sztuk, a potem za każde następne zwierze powyżej poprzedzającego limitu, w przedziale 11 -20 szt - 1 zł/szt, 21 - 50 szt - 0,75 zł/szt, powyżej 50 szt - 0,50 zł/sztuka. Oczywiście wet nie musi badać każdej świni z osobna, chodzi o to aby dojechał ocenił ogólną kondycję zwierząt w oparciu o dokumentację leczenia w gospodarstwie(no, tę dokumentację powinien prowadzić, ale jak ją już ma nie musi jej wozić ze sobą do gospodarstwa).

 

3. Sprzedaż świń bez świadectwa (podobnie jak ich skup), a także wystawienia świadectwa przez weterynarza, który danych świń nie widział(lub nie ma dostępu do jakiejkolwiek dokumentacji leczniczej świnek) może zostać potraktowana jako przestępstwo (da się to podciągnąć np. pod fałszowanie dokumentów, poświadczanie nieprawdy itd.)

 

4. Strajk weterynarzy nie będzie dotyczył samego wypisywania świadectw. Ma on polegać na tym, że weterynarze nie podpiszą po prostu umów lub aneksów do obowiązujących umów na wykonywanie świadczeń takich jak:

· wykonywania szczepień i badań rozpoznawczych

· sprawowania nadzoru nad miejscami gromadzenia, skupu lub sprzedaży

zwierząt

· badania zwierząt umieszczanych na rynku lub przeznaczonych do wywozu

· wystawiania świadectw zdrowia

· pobierania próbek do badań

 

Lekarzy państwowi natomiast z tego powodu, że są do tego zobowiązani ustawowo do wykonywania ww czynności będą je wykonywać, ale mają przy tym naprawdę rygorystycznie przestrzegać wszystkich przepisów jakie obwiązują.

 

Generalnie mówiąc w skrócie to weterynarze chcą maksymalnie ograniczyć napływ świeżego surowca do ubojni.

 

Osobiście uważam, że weterynarze jak każda grupa zawodowa mają prawo strajkować i domagać się podwyżek. Mówię tu o świadczeniach wykonywanych na umowę z państwem(stawki obejmują zabiegi teoretycznie wykonywane samodzielnie przez weterynarza, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić jak on ma sam pobrać krew od maciory), za które stawki nie są jakoś strasznie wysokie, a nie o lecznictwie prywatnym, na którym sobie część weterynarzy naprawdę nieźle zarabia. Jednocześnie jednak myślę, że ten strajk robią źle. Chcą zwrócić na siebie uwagę(co im pewnie się uda), tych wszystkich na górze, ale próbują robić to kosztem rolników. Weterynarze zapominają chyba, że nasze dwie grupy zawodowe są dość ściśle ze sobą związane.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zetorek1607    1

U nas jest weterynarz, który liczy sobie jeszcze 5zł za dojazd, ale jak przyjedzie od mnie, jednego i drugiego sąsiada w tym samym dniu, to od wszystkich bierze po 5zł, a ma do nas 4km w jedną stronę, więc samochód za 15zł nie spali paliwa w obie strony... samo zdzierstwo... a u mnie będą świnki do sprzedania w styczniu :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Powiatowy lekarz zgarniał jeszcze lepsza kasę żeby odwiedzić gospodarstwo i wystawić tzw dobrostan potrzebny do modernizacji ustawiał sobie kilka osób na jeden termin a potem od każdego inkasował za dojazd 35km po 100zl, musiał mieć duży przepal :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
silva    19

Nio kasy mają wiele. Ale w sumie ja tam im nie zazdroszczę grzebać krowom i świniom w d*pach :lol:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Lekarze wcale nie widzą zwierząt tylko wypisują karteczkę. Więc jakie tu badania są??

Znajomy twierdzi ze to jest badanie świń na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Taa ręce które leczą :lol:


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafff24    27

No co ty, naukowo udowodnione jasnowidztwo;P

Patrzy wet. w papiery, widzi że decyzja jest "stado wolne od aujeszkiego", koncentruje się, tu wkraczają spece ze "strefy 11" jak ktoś pamięta co to było;P iiii tak oto powstaje świadectwo zdrowia Nr. .....

 

Tak szczerze powiem, po co takie dublowanie biurokracji, świnie mają numerację na uszach, wiadomo która od kogo pochodzi, i tak jak coś znajdą a laboratorium nie spartoli ( u znajomego na aujeszke pobrali 2 próbki od tej samej świni, i zgadnijcie co wyszło?), wiadomo co od kogo, ARIMR się regularnie nawiedza, jeśli w jakimś powiecie nie ma już aujeszkiego to po co taka dodatkowa danina? Czy ta rzeczywistość wirtualna, poza tym że kosztuje, to pociąga za sobą jakieś pozytywne zjawiska dla rolnika? Czy przetwórce, czy hodowce, przecież to jest takie zwykłe mydlenie oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

Z chorobą Aujeszkyego sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Sama choroba jest wywoływana przez wirus, który może wniknąć do organizmu świni w dowolnym momencie życie(nawet między pobraniem jednej próbki, a drugiej jeśli pobranie to było wykonywane w pewnym odstępie czasu), po za tym wirus może w organizmie znajdować się w stanie uśpienia, co skutkuje tym, że nie daje objawów, ponieważ się nie namnaża, a jak jest jego małe stężenie to zawsze jest szansa, że w pobranej próbce go nie będzie lub będzie nie wykrywalny. Oczywiście nie można też wykluczyć błędów przy pobraniu, przechowywaniu próbek, a także błędów laboratorium, ale właśnie dla tego wykonuje się badania kontrolne. No chyba, że zdarzyło się, że wirus wykryto w badaniu I, a nie potwierdzono jego obecności w badaniu kontrolnym, wtedy mamy ewidentny błąd laboratorium lub pobierającego, gdyż układ odpornościowy świni nie jest w stanie skutecznie zwalczać tego wirusa gdyż jest on bardzo odporny.

Po drugie, tatuaże tuszowe na uszach nie są obowiązkowe. Można też nabijać tatuaże na szynce, a te są już mniej czytelne :blink:

Po trzecie świadectwa zdrowia nie są wystawiane tylko dla świń kierowanych do uboju. Teoretycznie to świadectwo powinniśmy uzyskiwać przy każdym przemieszczeniu świń(włączając w to prosięta) czyli dokładniej przy przemieszczeniu świń do:

- innego stada położonego na terytorium Polski,

- punktu skupu,

- punktu kopulacyjnego,

- rzeźni oraz na:

- targ,

- pokaz,

- wystawę i konkurs z udziałem zwierząt,

Po czwarte świadectwa mają mieć wszyscy niezależnie od tego czy mają w stadzie ww chorobę, czy nie (świadectwa różnią się wtedy wpisem, po za tym chore świnie mogą być sprzedawane tylko na ubój). Świadectwa dodatkowo mają też ograniczyć handel świniami na czarno tj. sprzedaż świń z stad nie zarejestrowanych.

Dodatkowo jeszcze raz zaznaczam, weterynarz powinien obejrzeć zwierzęta na które chcemy świadectwo. Jeżeli ma podejrzenia co do wystąpienia choroby (taką jej cechą charakterystyczną jest osłabienie układu odpornościowego = świnie chorują i to w najczęściej choroba ma ostry przebieg), to może odmówić wystawienia świadectwa(ale nie słyszałem aby się to kiedykolwiek zdarzyło).

 

Po za tym tak nawiązując do posta @danielhaker. Praca inseminatora nie jest w żaden sposób powiązana z kontraktem państwowym, więc może on kasować ile mu się podoba i za co mu się podoba(cena zależy też od stacji unasienniania z której inseminator pozyskuje nasienie). Generalnie to inseminatorem może każdy(nawet ty jeśli jesteś pełnoletni) pod warunkiem, że ukończy kurs.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Teoria a praktyka nie zawsze idzie w parze.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacekw1224    1

Odnośnie ostatniego postu kolegi "blacha" u nas jak weterynarz przyjeżdżał po próbki na cHAujeszkiego miał jeden poskrom dla macior którego używał u innych gospodarzy a podobno wirus przenosi się droga kropelkową, to jedno moja uwaga a druga krew pobierali automatem w którym wogóle nie wymieniali igły więc automatycznie świnie zdrowe mogły się zarazić przez krew no i tu wychodzi że przy drugim badaniu świnie które były zdrowe dziwnym trafem stawały się chore! Nie rozumiem tego to jest profilaktyka czy roznoszenie choroby!! U mnie natomiast po szczepieniach maciory prosiły się za szybko a prosięta zdychały, parę dni po odjeździe weterynarzy cała szopa przechodziła kaszel. Jak najdalej od tej profilaktyki nie wiem czy to wszędzie był taki sposób pobierania krwi czy to tylko nasz region miał takich "doktorów weterynarii" :blink:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dmowski1939    3

Do kolegi "Blacha", czyli nie można inseminować żywca jeżeli nie ma się ukończonego kursu? Co to bydła byłem tego świadomy, ale maciorkę kiedyś inseminowałem, a w stacji "materiał rozpłodowy" sprzedali bez problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

W przypadku, który opisujesz weterynarz rzeczywiście zawinił gdyż wirus rzeczywiście może przenosić się drogą doustną , donosową, w czasie krycia, z chorej matki na płody lub poprzez uszkodzenia skóry. Według mnie w tym przypadku samo używanie poskromu jest niewłaściwe, gdyż taki poskrom to w sumie linka stalowa i rurka. Gdy świnia zagryza się na lince to może dojść do uszkodzenia błony śluzowej jamy ustnej, kolejna droga zakażenia to właśnie droga doustna czyli w przypadku jednego już urządzenia mamy, aż dwie drogi zakażenia. U mnie ten problem został rozwiązany tak, że taki amatorski poskrom wykonany został z cienkiej linki splecionej z kilku sznurków z balotów.

Po drugie zmian igieł powinno wymagać się od weta w każdym przypadku nie tylko przy pobieraniu krwi, ale nawet przy każdym szczepieniu(no dobra jak się ma do przeszczepienia 60 sztuk to trudno zmieniać igły co sztukę, ale powinny być zmieniane chociaż przy przejściu z jednego kojca do drugiego). Igła nie jest jakoś szczególnie droga, a może być naprawdę poważnym wektorem zakażenia. U mnie gdyby wet próbował by coś takiego zrobić to po prostu zostałby wyrzucony za drzwi i do chlewni na pewno by więcej już nie wszedł, bo to jest partacz, a nie lekarz. Nam się przecież nawet zdarzyło wyznaczyć wetowi inny termin pobierań, bo jak przyjechał to akurat był okres wyproszeń i jakoś nie robił wielkich problemów z tego powodu, choć pewnie gdyby się mu nie zwróciło uwagi to by robił swoje, aby tylko odbębnić.

Kolejna sprawa to to, że przed wejściem do kojca wet powinien zmieniać obuwie lub zakładać na nie jednorazowe ochraniacze, gdyż na podeszwach przenosi się praktycznie wszystko.

 

No, a generalnie to i tak nie wyobrażam sobie w jaki sposób twój wet pobierał sam krew. Przecież nawet jeśli miał automat(generalnie powinna to być próżniowa próbówko strzykawka z odłamywanym tłokiem, zasysająca krew na zasadzie podciśnienia, ale może właśnie to masz na myśli) to to niewiele zmienia bo powinien się wkłuć w okolicy podgardla z prawej lub lewej strony. Oczywiście są inne żyły np. na uchu, ale uznaje się je z niemiarodajne przy pobieraniu krwi do badań. No a samo utrzymanie maciory, wymacanie miejsca wkłucia i samo prawidłowe pobranie krwi w pojedynkę według mnie graniczy z cudem...

 

No, ale z drugiej strony tak jak nasz moderator napisał teoria jest tylko teorią, a praktyka to nieraz zupełnie inna bajka. Tyle tylko, że na tym najczęściej najgorzej wychodzi rolnik, który po prostu nie zawsze wszystko wie, bo wiedzieć przecież nie musi.

 

Do kolegi "Blacha", czyli nie można inseminować żywca jeżeli nie ma się ukończonego kursu? Co to bydła byłem tego świadomy, ale maciorkę kiedyś inseminowałem, a w stacji "materiał rozpłodowy" sprzedali bez problemów.

Trochę, źle się zrozumieliśmy. Inseminować i kupować nasienie możesz oczywiście we własnym zakresie, ale nie możesz/nie powinieneś tego robić usługowo i odpłatnie, a także nie możesz sam rozprowadzać materiału jakim jest nasienie. Dopiero po skończonym kursie możesz się zarejestrować jako inseminator i prowadzić legalnie działalność usługowo - handlową w tym zakresie.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacekw1224    1

Do kolegi"blacha" u nas przyjeżdżało dwóch weterynarzy jeden miał na sobie ubranie ochronne i razem ze mną wchodził do kojca i pobierał krew/szczepił ja trzymałem maciory tym ich super poskrońcem a drugi trzymał próbówki tylko ten nie miał żadnych ochraniaczy i tłumaczył się że mają przydział tylko na jedną osobę ! I oczywiście panowie doktorzy przyjechali w samym środku żniw i nie uprzedzili telefonicznie a jak chciałem żeby przyjechali następnego dnia z rana straszyli że zgłoszą do powiatowych że utrudniam wykonywania pracy! I jeszcze chcą podwyżek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelec    89

sory za OT, ale nie wytrzymałem

Proszę kolegę moderatora Andrzeja, aby poprawił tytuł tematu, bo aż kole w oczy!!! :P;)

pierwszy odpisuje, żywo uczestniczy w dyskusji, a błędu nie widzi? ;)

W innych tematach widzi, tu nie.

pozdro!


SPRZEDAM 2szt. wentylatorów osuszających do ziemniaków. info na PW.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ŻakowskiSławomir
      Witam, w związku z przepisaniem na mnie siedziby stada weterynaria wymaga by sporządzić ,,spis,, tzn żywienie ile kg czego przypada na 1 sztukę tucznika np i bydła, robił ktoś coś takiego? ma jakieś dane orientacyjne? ile czego zawiera opcjonalna mieszanka paszowa dla 1 byka/ 1 tucznika? na dobę.
    • Przez karuś
      Na rynku jest kilka zakładów mięsnych co prowadzą taką formę współpracy. Według mnie jest to bardzo dobre. Ma się pewną dostawę warchlaków i pewny zbyt, a to dzisiaj przy dużej produkcji jest bardzo ważne.
    • Przez Młodyrolnik16
      witam Mam taki problem że oprośiła się 2 maciory jedna 4 dni wcześniej od drugiej ale ta druga ma tylko 1 prosię i chciałbym połączy do wcześniejszej maciory która ma 12 prosiąt ,ale kiedy daje tego 1 prosiaka to ona chce go ugryźć i nie wiem co zrobić PS: Maciory są utrzymywane bez kojców
    • Przez Tatka
      Witam, locha rodziła pierwszy raz, urodziła 3 martwe prosiaki, wyglądają jak na zdjęciu. Druga locha też urodziła dwa, martwe lub "zgniłe" . Co może powodować taki rozwój płodu ? 

    • Przez Slawusslawus
      Witam podpowie ktos jak to jest teraz z przepisami hodowli trzody na wlasny uzytek chce kupic prosieta ktore są zarejestrowane i co dalej z tym zrobic
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj