Przemas15

Warto zostać rolnikiem ??

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
frutis    0

Lechu a mam pytanie. Jeśli twoje dziecko będzie chciało być gospodarzem to co jemu powiesz?? Nie synek(nie wiem jak to u Ciebie wyglada:P) gospodarki nie dostaniesz bo jest be be. Tatuś ja sprzeda i będą pieniążki. Hmm nie szkoda ci będzie tego co osiągnąłeś?

 

Kolega Lechu nie zapewne nie będzie musiał swojemu dziecku odradzać gospodarstwa. Po prostu będzie mówił swojemu dziecku żeby skończyło studia (nie byle jakie), a po studiach jak będzie chciało to odziedziczy gospodarstwo. Efekt tego będzie taki, jak dziecko pójdzie w świat na studia, pozna innych ludzi, zobaczy jak można żyć na wysokim poziomie mając ziemi tyle co w doniczce. To wtedy Tata nie będzie musiał odradzać swojemu dziecku że gospodarstwo jest be be. Po prostu dziecko wyciągnie odpowiednie wnioski i powie „ ja pier…le takie życie”

Z własnych obserwacji i doświadczeń wiem że gdzie dziecko skończy dobre studia to nie wraca już w smród i błoto. A Ci co są po zawodówkach ewentualnie po jakiś technikach ( w większości wieczorowych, płace i wymagam) to zostają na gospodarstwach i realizują swoje dziecinne zamiłowanie. Życiowy scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

Ale nie każdy jest na tyle bystry i ma tyle chęci do nauki by isc na studia. Na to też trzeba zwrócić uwagę przecież. Znam osobe co by mogła isc na dobre studia i by je zdała ale nie idzie bo woli isc do pracy zaraz po szkole. Ja tez należę do osób ktore traktują szkołę jak kare i tyle. Wiem ze wiele osób jest takich.


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

Szkołę można skończyć na etapie gimnazjum, dalsza edukacja nie jest już przymusowa. Więc ta kara dość szybko mija. Choć znam przypadki że niektórym ciągła się do 18 roku życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

czytając gazety zauważylem że duże rozwojowe gospodarstwa są własnością ludzi po studiach ( :P fruktis)

 

2, wielu ludzi w okolicy to rzeczywiście po zawodówce i nigdzie nie byli

 

3, firmy prywatne w okolicy które są rozwojowe z kilkoma pracownikami to ich właściciele są jak rolnicy uwiązani pracują ile się tylko da

 

Więc bezpodstawne jest mówienie przykuty na całe życie po prostu chcesz coś mieć to pilnuj tego można przecież mniej przywiązywać uwagę z wiadomym skutkiem brakiem rozwoju czy wręcz cofaniem się

 

A wy myślicie że taki pracownik to ma łatwe życie każdy spadek na rynku (tego przy czym robi) to skok ciśnienia

 

 

Ps znajomy rolnik mając krowy potrafi na tydzień w roku wyjechać z żoną na urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

Zauważ że papier przyjmie wszystko i kieruj się tym co piszą w brukowcach to daleko zajdziesz.

Zdarzają się ludzie po pseudo studiach którzy są właścicielami i pracownikami we własnym gospodarstwie. Jak również znam ludzi po studiach nawet z wyższymi tytułami którzy są właścicielami gospodarstw. Którzy z gospodarstwem nie mają i nie chcą mieć nic wspólnego, a stali się właścicielami , tylko dlatego, żeby rodzice dostali emerytury i mogli dalej realizować swoje nawyki.

 

Ps Chwała dla tego rolnika co potrafi wyjechać z rodziną na wczasy, bo bardzo mało takich rolników którzy rozumieją co oznacza słowo wczasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

to takie gazetki rolnicze (to tu są brukowce) a większośc z nich to było po 40-tce i są znani w Polsce niektórzy

 

dalej w okolicy jest jedno duże gosp właściciele po studiach tylko zarządza bo jeszcze jest jakimś prezesem czy kierownikiem izby czy cuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

Tylko że to już nie są gospodarstwa tylko firmy lub przedsiębiorstwa a to już jest różnica. Niech taki właściciel przedstawi prawdziwą drogę jakim sposobem nabył taki majątek, bo na pewno nie swoją pracą jako rolnik.

Ps Schodzimy trochę z tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Szkołę można skończyć na etapie gimnazjum, dalsza edukacja nie jest już przymusowa. Więc ta kara dość szybko mija. Choć znam przypadki że niektórym ciągła się do 18 roku życia.

 

D0 18 lat jest obowiązek prawny chodzenia do szkoły.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aquarius    0

Bardzo Ciekawy temat muszę przyznać. Jak widzę chyba większość uważa pracę na roli za jakąś "karę" za "niewolę". A czy wam nie przyszło do głowy, że praca w mieście to praktycznie ta sama "niewola"? Jak studiowałem to od czasu do czasu pracowałem. Na początku byłem barmanem wydawało mi się ze będzie "cudownie" ale się przeliczyłem. Po pierwsze płacili mało po drugie po całej nocy w pantoflach no się nie czuje, plecy bolą niesamowicie. Po 2 miesiącach zrezygnowałem bo zbliżała sie sesja a wyniki w nauce były niezadowalające. Następnie dorabiałem na budowie przy ocieplaniu, wykańczaniu wnętrz, zalewaniu posadzek, wiosną na dach mnie wysłali do pomocy. Nigdy w życiu tak w du..ę nie dostałem jak tam. W następnym roku po wakacjach załapałem sie na staż. Praca za biurkiem dla wielu wymarzona nie usatysfakcjonowała mnie(nie chodzi o pieniądze) Siedzisz przed kompem jak nie przed nim to wypełniasz jakieś papiery, a na początku to tylko przynieś podaj pozamiataj. Nie wspomnę o tym jak się posiedzi cały dzień na krześle. Nic przyjemnego. Po zakończeniu stażu pracowałem przy rozładunkach RTV, AGD na nocki też nic szczególnego.

Wniosek z tego taki, że wszędzie trzeba naginać bo inaczej nic z tego nie będzie. U siebie jesteś panem i władcą, a jeżeli pracujesz gdzieś w mieście to niestety musisz robić tak jak Ci każą bo inaczej ktoś Cię zastąpi.

Jeżeli chodzi o te wczasy to myślę, że tak jak wielu ludzi nie stać na wczasy nie ważne czy to wieś czy miast, a to chyba oczywiste.

Przy naszej kochanej władzy i obiecywanych cudach nic nas sensownego nie czeka. Zaczęło sie od Japonii i stu milionów Wałęsy a jak na razie skończyło na Irlandii Tuska. Jak by nie było żaden rząd nie zdołał poprawić sytuacji Polski. Tylko My naszą pracą ją poprawiamy, My Polacy tworzymy wygład polski a ci w rządzie przez 29 lat w naszym kraju nic nie zrobili, tylko puszczają nasze pieniądze nie wiadomo gdzie i w co.

Odbiegłem od tematu i to sporo, a nawiązując do niego to jak masz trochę ziemi i zamiłowanie do niej widzisz w niej swą przyszłość to bądź nim. Pracować trzeba wszędzie nie ważne czy w mieście czy na wiosce. Jak masz studia będzie Ci prościej będziesz inaczej patrzył na to wszystko. Ja po pracy jeżeli można nazwać to pracą w mieście wróciłem na wieś, wziąłem premię i jakoś tam żyję. Mam swój kawałek Polski i chcę mieć więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

andrzej2110

obowiązkowa nauka […trwa do ukończenia gimnazjum, nie dłużej jednak niż do ukończenia 18 roku życia.] Art. 15

Więc po ukończeniu gimnazjum można zakończyć swoją edukacje.

Aquarius

Pozazdrościć studiów że miałeś tyle wolnego czasu, chyba że studiowałeś zaocznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Odpowiem wam na własnym przykładzie – najpierw skończyć szkołę im wyżej tym lepiej (sam mam studia), potem do pracy, co najmniej na 10 lat zdobyć doświadczenie i stanowisko, odłożyć trochę kasy na start i wkład własny do kredytów, jak jeszcze będziecie myśleli o rolnictwie to rozejrzeć się za ziemią i zainwestować nie porzucając pracy, jak po 3 latach gospodarstwo przynosi dochód, z którego można żyć i jeszcze inwestować by dalej je rozwijać to można myśleć tylko o rolnictwie. Ja pierwsze ha kupiłem w 2000 roku dziś mam ponad 100, mam sprzęt do obróbki ziemi, jeszcze ze dwa lata będę inwestował w maszyny i ukierunkowanie produkcji oraz spłacał kredyty i dopiero będę mógł powiedzieć na ile da się żyć z rolnictwa, więc mi zajmie to co najmniej 10 lat od momentu zakupu perwszych ha, z tym że zaczynałem od zera. Prowadzę tylko produkcję roślinną i wyjeżdżam z rodziną co najmniej na 7 dni urlopu w roku. Jak ktoś myśli, że jak dostanie w spadku 5 ha i będzie z tego żył to raczej się myli. Inwestycje są kosmicznie drogie i nastawienie nawet na produkcje warzyw nie wróży sukcesu, sadownictwo kapitałochłonne i bez większych perspektyw. Budowa szklarni – kosmiczna kasa, hodowla na opłacalnym poziomie podobnie. Więc dzieci kochane do nauki i jeszcze raz do nauki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

Adam jestem ciekaw skąd ty kasę miałeś na zaczynanie od zera:P Jeśli nabywałeś ziemie w cenie 15tys za 1ha to wyszło Ci półtora miliona doliczmy cene maszyn ciągników itd to ty milionerem jesteś. Nauka zgodze się jest wazna i ten niby papierek dużo daje ale bądźmy szczerzy w tych czasach gdzie nie ma pracy to bardziej znajomości sie liczą niż taki świstek papieru ze studiów.(mówie tu o wysokim stanowisku) I tak jak pisal ktoś wcześniej to w pracy nie jest kolorowo i tez trzeba zapierdzielać i do tego trzeba liczyć się z tym ze jak cos zrobisz źle czy cos to kto inny zajmie twoje miejsce. A w gospodarce coś zrobisz xle to sam odpowiadasz za to i konsekwencji nie masz.


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lechu    11

Kolega Lechu nie zapewne nie będzie musiał swojemu dziecku odradzać gospodarstwa. Po prostu będzie mówił swojemu dziecku żeby skończyło studia (nie byle jakie), a po studiach jak będzie chciało to odziedziczy gospodarstwo. Efekt tego będzie taki, jak dziecko pójdzie w świat na studia, pozna innych ludzi, zobaczy jak można żyć na wysokim poziomie mając ziemi tyle co w doniczce. To wtedy Tata nie będzie musiał odradzać swojemu dziecku że gospodarstwo jest be be. Po prostu dziecko wyciągnie odpowiednie wnioski i powie „ ja pier…le takie życie”

Z własnych obserwacji i doświadczeń wiem że gdzie dziecko skończy dobre studia to nie wraca już w smród i błoto. A Ci co są po zawodówkach ewentualnie po jakiś technikach ( w większości wieczorowych, płace i wymagam) to zostają na gospodarstwach i realizują swoje dziecinne zamiłowanie. Życiowy scenariusz.

Dzięki frutis że odpowiedziałeś za mnie.Ale w moim przypadku tak właśnie jest.Ale jeżeli się uprze i będzie chciało wrócić nic na to nie poradze jedynie pozostanie mi im pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aquarius    0

frutis

Nie ma czego zazdrościć. Najpierw to była wieczorówka, potem zaoczne. Ale nie jestem usatysfakcjonowany z tego kierunku, na który poszedłem.

 

Do klejnus . Mówisz o wysokich stanowiskach, że są obsadzane przez znajomych. Owszem zgodzę się z Tobą. Dodam do tego jeszcze, że PRAWIE każde miejsce pracy jest właśnie w ten sposób obsadzane i nie ma się co oszukiwać. Zatrudniający nie patrzy w dużej mierze na to co dana osoba sobą reprezentuje i jaką ma wiedzę tylko kto ją polecił i co może z tego mieć. Oczywiście nie zawsze tak jest ale znam bardzo dużo przypadków tego typu. To zjawisko jest powszechne na całym świecie i nic na to nie poradzimy.

Ja żebym mógł pracować to z miłą chęcią bym poszedł sobie do pracy dorobić. Mogę na to sobie pozwolić. Ale niestety wziąłem premię i muszę być płatnikiem krus przez 3 lata. Bo jak będę pracował to mi zawieszą krus i będzie kara:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

No niestety zycie jest okrutne. I wiem ze po technikum liceum czy nawet po studiach prace jest ciężko dostać. Ja ucze sie na profilu technik informatyk i wiem ze pracy w moim zawodzie nie znajdę. Wielu kumpli którzy zdali maturę i sa po technikum/liceum pracy za cholere nie moga znalesc a co dopiero prace dobrze płatną(od tego 1200zł trzeba zacząć wyżej jest ciężko coś znaleźć) Wszedzie doświadczenie chcą tylko hmm ciekawe jak je zdobyć jak chca już z doświadczeniem.... Dlatego uważam że jeżeli ktoś po szkole ma dostać gospodarkę i lubi to robic i gospodarka jest nie ma i te 50h ma to zawsze ma lepszy start niż ktoś w jego wieku który szuka pracy. Ja wiem ze po szkole wprowadzam się do swojej dziewczyny(inaczej nie da rady 250km nas dzieli) jej rodzice mają gospodarke mleczną i tam będe szukać pracy i pracował u nich na gospodarce. Nie siedzę jako pasożyt i robie to co mi się podoba. Chyba że macie innny pomysl na to co mam robić po szkole? Dlatego ja bede stawiał gospodarkę nad praca(oczywiście jeżeli jest wiecej ha niż te 15 i przynosi ono zysk a nie straty)


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Adam jestem ciekaw skąd ty kasę miałeś na zaczynanie od zera:P Jeśli nabywałeś ziemie w cenie 15tys za 1ha to wyszło Ci półtora miliona doliczmy cene maszyn ciągników itd to ty milionerem jesteś. Nauka zgodze się jest wazna i ten niby papierek dużo daje ale bądźmy szczerzy w tych czasach gdzie nie ma pracy to bardziej znajomości sie liczą niż taki świstek papieru ze studiów.(mówie tu o wysokim stanowisku) I tak jak pisal ktoś wcześniej to w pracy nie jest kolorowo i tez trzeba zapierdzielać i do tego trzeba liczyć się z tym ze jak cos zrobisz źle czy cos to kto inny zajmie twoje miejsce. A w gospodarce coś zrobisz xle to sam odpowiadasz za to i konsekwencji nie masz.

 

Pierwsze ha kupiłem za niecały 1 tys za ha, ostatnie za 3,5 tys za ha na przetargu z ANR, w mojej okolicy ziemia jest nawet teraz w cenie do 12 tys za ha, a kasę miałem z pracy do której ciągle uczęszczam i zarabiam dzięki studiom powyżej średniej krajowej. Pracę po studiach zaczynałem od minimum krajowego przez 6 miesięcy, po 3 latach pierwsze stanowisko kierownicze, bez niczyich pleców, tylko i wyłącznie własnej pracy, więc nie pitolcie że nie można, bo moi znajomi są także na kierowniczych stanowiskach w innych firmach także dzięki swojej pracy i jak to okreslacie świstkowi papieru, który wbrew pozorom dużo daje. A rolnictwo u mnie to pewnego rodzaju inwestycja, która mnie wciągnęła i większość pracy wykonuję sam lecz korzystam także z pomocy znajomego, nie zawsze sam mam czas wszystkiego dopilnować w terminach agrotechnicznych zwłaszcza jak się sieje rzepak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lechu    11

Pierwsze ha kupiłem za niecały 1 tys za ha, ostatnie za 3,5 tys za ha na przetargu z ANR, w mojej okolicy ziemia jest nawet teraz w cenie do 12 tys za ha, a kasę miałem z pracy do której ciągle uczęszczam i zarabiam dzięki studiom powyżej średniej krajowej. Pracę po studiach zaczynałem od minimum krajowego przez 6 miesięcy, po 3 latach pierwsze stanowisko kierownicze, bez niczyich pleców, tylko i wyłącznie własnej pracy, więc nie pitolcie że nie można, bo moi znajomi są także na kierowniczych stanowiskach w innych firmach także dzięki swojej pracy i jak to okreslacie świstkowi papieru, który wbrew pozorom dużo daje. A rolnictwo u mnie to pewnego rodzaju inwestycja, która mnie wciągnęła i większość pracy wykonuję sam lecz korzystam także z pomocy znajomego, nie zawsze sam mam czas wszystkiego dopilnować w terminach agrotechnicznych zwłaszcza jak się sieje rzepak.

Zazdroszcze Ci tego luzu psychicznego przy prowadzeniu gospodarstwa(może hobby ?).Dla mnie każde zawirowanie na rynku rolnym to być albo nie być.Ty zawsze masz boczną drogę do ewakuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

klejnus zastanawiasz się co piszesz, proponuje Ci zrobić doświadczenie. A mianowicie, będąc u swojej dziewczyny powiedz jej rodzicom żeby sobie zrobili wolną niedziele, w końcu raz w roku niech poczują co to znaczy i zacytuj im Swoje słowa „ w gospodarce coś zrobisz xle to sam odpowiadasz za to i konsekwencji nie masz.” Zobacz jak na to zareagują.

Lechu nie tylko u Ciebie tak jest, dzieci będą Ci wdzięczne za kilkanaście lat. A gospodarstwem mogą zająć się hobbystycznie jak się ustawią zawodowa. Wtedy człowiek w pracy fizycznej odpoczywa od pracy umysłowej.

Aquarius zwracam honor tylko po co studiować kierunek który nas nie interesuje i nie wiążemy z tym przyszłości. Choć z drugiej strony nie ma ludzi nie omylnych i decydując się na dany kierunek nie wiemy co nas na mim czeka.

adamj24 pozazdrościć dobrego lokowania kapitału i miejsca zamieszkania, gdzie grunt rolny jest w atrakcyjnych cenach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

I widzisz Frutis mylisz pojęcia. Gospodarka nie moja wiec jak cos ja zrobie źle to nie ja za to będę płacił bo mnie nie stać. 2 lata z rzedu mieli wolne wakacje (kuzyn mojej dziewczyny tez ma zamiłowanie do gospodarki i to on siedział całe dnie na gospodarce i on pilnował wszystkiego) Ja powoli sie ucze tego wszystkiego i wiem ze po czerwcu ja ich odciążę z tego siedzenia na gospodarce a wiem ze łatwo nie będzie.

Ps sorki źle napisałem tamtego posta że konsekwencji nie ma. Chodziło mi o to że jak Ci padnie krowa z twojej winy to się z tym pogodzisz i tyle a statdo dalej będzie sie uzupełniało(na swojej gospodarce). Co innego jak bys pracował u kogoś na gospodarce i to z twojej winy padnie im krowa wtedy ciekawie juz nie jest i możesz szukać sobie innej pracy.


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

Nie mylę żadnych pojęć.

To jest tylko i wyłącznie Twój wybór co będziesz robił w przyszłości. Ale warto przemyśleć co piszą Starsi forumowicze, którzy spędzili ładnych kilkadziesiąt lat na własnej ziemi. Ciekawi mnie jedynie czy będziesz miał takie samo zdanie jak oni teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

No tak ale powiedz mi jedno. Czy rolnictwo sie rozwija czy stoi? Kiedyś było trzeba zapierdzielać 30stka i orać 10dni a juz po 3godiznach na polu byłeś tak wytrzesiony że miało sie ochote rzucic to wszystko. Teraz wszystko masz w automatach nowe ciągniki gdzie gazdy wybój jest prawie nie odczuwalny itd. Wozy paszowe gdzie ładujesz sprżetem a nie zasuwasz z taczką i widłami. Są już nawet roboty udojowe(drogie jak cholera i mało kogo stac na nie ale są) i teraz powoli rolnictwo staje sie przyjemniejsze rolnikowi niż jak to było 30lat temu. Wiadomo bez wideł się nie obejdzie ale napewno jest lżej niż kiedyś. I dlatego myslę że rolnictwo to dobry wybór gdyż o prace ciężko wszędzie sa automaty i pracownicy są zbedni. Fakt faktem rolnictwo jest cholernie nie pewne wystarczy jedna potezna ulewa susza czy zaraza w stadzie i można sie pochlastać bo sie traci coś na co sie pracowało tyle. Ja to widze od tej strony. Fakt faktem jak pisali poprzednicy hodowla = niewola niestety cos za coś


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aquarius    0

frutis

W życiu drogi biegną w różnych kierunkach, ja kończąc ogólniak myślałem o wojsku. Lecz kolega mnie odwiódł od tego. W tym czasie jak szukałem sobie uczelni były miejsca już tylko na prywatnych wiec wybrałem administrację. Większość przedmiotów, które tam były wykładane interesowała mnie, lecz co mi z tego kierunku. Z perspektywy czasu wybrałbym uczelnię rolniczą, bo jak by nie było daje ona sporo możliwości, np doradztwo. A administracja daje jakieś tam pojęcie o zarysach prawa, ekonomi. etyki itp. Jest bardzo zróżnicowana pod względem materiałowym. Mało godzin dużo przedmiotów w każdym semestrze coś nowego choć zdarzały się przedmioty roczne. Tak wiec nie ukierunkowało mnie to na coś szczególnego i na tym polega moje rozczarowanie.

 

Ja się z określeniem niewola nie zgadzam. Gdzie byś nie poszedł do pracy to jesteś w niewoli skoro tak. Masz pewne określone zadania wyznaczone godziny pracy a czasami nawet musisz zostać po godzinach, wykonujesz też cześć pracy w domu bo chcesz utrzymać tą prace i co to nie jest niewola? Posiadając coś własnego sam organizujesz sobie czas pracy. Nikt Ci nic nie każe. Możesz pracować możesz założyć jeszcze jakąś działalność gospodarczą. Nikt Ci czasu nie organizuje. To co sobie zaplanujesz to zrobisz. Masz wszelakie możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
frutis    0

Aquarius to Ci się nagmatwało

klejnus zapomniałeś jeszcze o najważniejszej zalecie gospodarstwa, „że rolnik śpi a mu samo rośnie”. W żadnym zawodzie tego nie ma, a rolnicy jeszcze tyle narzekają. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez suffeks
      wymienili słup i takie coś zostało na polu, należy się odszkodowanie chyba? 

    • Przez jopi1991
      Przyszedłem dziś się poradzić.mam taki problem ze 1/3 gospodarki ma brat....1/3 mam ja i 1/3 jescxe ojciec  brat oświadczył że on robić nie ma czasu...za dużo oboowazkow  i praca z której na nieporównywalnie więcej.proponuje mi pracę na jego części jako pracownik (wynagrodzenie płatne od godzin) mówił że wtedy odpada koszty napraw paliwa nawozów itd ogólnie tylko mam wykonać pracę jak zwykły pracownik zatrudniony w firmie ale na KRUS.  W zimę mogę iść do pracy do niego na czarno ( posiada firmę w innej branży)Czy zgodzić się na to czy może jakieś lepsze pomysły? Dzierżawa na mnie za jakąś niewygórowaną kwotę? (wtedy jego maszyn nie tykam)Czy może wynagrodzenie procentowe od zysku? Jeżeli tak to jaki procent  zawolac?Oczywiście wszytko będzie spisane notarialnie obojetnie jak miałaby wyglądać nasza współpraca. 
    • Przez Kurwer21
      Witam, aktualnie zaczynam prawo jazdy kategorii B, mam zamiar do żniw dorobić jeszcze B+E, ale nie wiem czy to sie uda, wiec stad te pytanie, czy po kategorii B mogę prowadzić kombajn zbożowy? I jak to wygląda w sytuacji gdy trzeba ciągnąć wózek za kombajnem? Jednak jest na kołach, więc nie wiem jak to się odnosi do przepisów, z góry dziękuje za odpowiedź
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj