Przemas15

Warto zostać rolnikiem ??

Polecane posty

wojtas    75

tak się składa że nie mam wykształcenia rolniczego. na gospodarke "szykowany" był mój starszy brat. skończył art olsztyn no i pracuje w dużej firmie związanej bezpośrednio z rolnictwem (odpowiedź dla przedmówcy). ja trochę mimowolnie , trochę z lenistwa, a trochę z wyboru (chyba )zostałem na glebie, chociaż do 25 roku życia w ogóle o tym nie myślałem.a czy żałuję? trudno teraz gdybać, czy gdzie indziej miałbym lepiej. są dni lepsze i gorsze jak wszędzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtas    75

znana firma działająca w sektorze mleczarskim oraz w wyposażeniu potrzebnym przy hodowli bydła mlecznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jerzy    3

Drodzy koledzy każdy z nas na początku swojej działalności zadawał sobie to pytanie, czy dam radę i czy warto ? Drogi kolego to zależy jaki masz areał, maszyny, do jakiej produkcji przygotowane budynki w jakim to wszystko jest stanie techniczym i czy bedziesz miał pomoc ze strony rodziców ? Czy to jest cięzki kawałek chleba- no pewnie, ale czy inżynier projektujący most lub wieżowiec, lub chirurg który operuje laserem okolicy serca ma lekko, czy policjant grzebiący się w brudach podejrzanych lub musi pójść do identyfikacji do zwłok leżacych pół roku w wodzie ? Drugie pytanie czy musi się uczyć ? Oczywiście musi jak każdy lekarz, inżynier, adwokat, fryzjer, wswoim fachu musisz byćnajlepszy i do tego czuć koniunkturę i nie dać się wpędzić w pętlę zadłużenia. Kolejna rzecz- co chce robić ? i na jaką skalę, czy ma tyle areału żyć z produkcji roślinnej czy masz taką chlewnię , obore z której utrzymasz rodzinę ? Oto są pytania na które w spokoju każdy znas musi sobie sam odpowiedzieć. Powtarzam to wiele razy produkcja rolnicza to nie jazda błyszczącymi maszynami ale jest to praca która ma służyc tobie i rodzinie.

PS Pewnie troche przynudzam ale "live" jest brutalny.

życzę sukcesów wszystkim kolegom Jerzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
binek    374

tak się składa że jak człowiek ma naście lat wydaje mu się że zawojuje świat, ale po jakimś czasie to wszystko już tak różowo nie wygląda i zaczynają przybijać zwykłe rzeczy. Zgodzę się tu z wojtasem że żal człowieka trochę ściska jak widzisz znajomych co wycieczkują po świecie a ty 24 godziny na dobę na miejscu, albo jesteś na weselu towarzystwo super impreza w dechę a ty godzina np.17 i papa zapieprzasz na stanowisko pracy wracasz z powrotem koło 21 i najlepsze cię mineło, i tak samo po weselu nie ważne czy masz kaca, czy jesteś wykończony rano musisz być na stanowisku. Wszystko to można byłoby znieść i zrozumieć gdyby nasza praca była godziwie wynagradzana, ale jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wito    0

No nic pozostaje mi uczyć się pod kątem akademii rolniczej a potem może się uda zastąpić tatę , a jeśli nie to się popróbuje gdzieś indziej . Jak widać po akademii rolniczej nie zawsze trzeba być rolnikiem .

 

Bardzo dziękuje Panom za pomoc bardzo się przydała :)

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Oczywiście potrzebnym żeby nie używać słowa "niezbędnym"-w mniemaniu owej firmy biggrin.gif -sorry wojtas-nic osobistego-ale tak jakoś ostatnio "Nutrena" mnie najeżdża smile.gif -i co najciekawsze wszyscy ci doradcy wiedzą bardzo dokładnie czego mi do szczęścia potrzeba biggrin.gif -zauważcie jak te wszystkie firmy "dookołarolnicze" drenują nasze kieszenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlodiw    2

Dlatego te wszystkie firmy,,dookołarolnicze" trzeba mieć daleko w du.... i to co oni ci wciskają trzeba traktować z lekkim dystansem, a o produkcji dużo czytać, szukać nowości ale i korzystać z doświadczeń także innych słowem mieć swój rozum... :) . Sam pracuje jako przedstawiciel handlowy, choć trochę w innej branży, ale doskonale wiem jak to wygląda wyśrubowane targety na nowości i produkty na których są największe marże... i zazwyczaj nie są to jakieś rewelacyjne produkty... ale od tego właśnie jest przedstawiciel, dopaść i omamić rolnika....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtas    75

masz racje jerzy. na naszym forum dużo jest młodych zapaleńców ( i to się chwali) którzy myślą że jak przejmą schedę po starszych to pokarzą na co ich stać.no ale jest jeszcze oprócz "pasji" szara rzeczywistość. dobrze jak rodzice zajmują się wszystkim. sobota- dyskoteka- ojciec z matka obrządzą

dobytek , można pospać do południa, pójdą do gminy agencji i innych urzędów, załatwia sprawy i przypilnują gospodarstwa jak masz imprezę. ale przyjdzie taki moment że sam musisz wszystkiego dopilnować i nie jest to już "jeżdżenie błyszczącym ciągnikiem". na dodatek żona nie może zrozumieć dlaczego wydajesz kilkanaście tysięcy na nawozy, ropę i części zamienne do maszyn bez mrugnięcia okiem, podczas gdy zakup nowej lodówki za tysiąc złotych lub innej krajalnicy za 300 odkładasz na "lepsze"czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

Jak coś @wojtas to polecam Zelmera biggrin.gif-ja na szczęście kupiłem krajalnicę jeszcze przed przejęciem gospodarstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlus224    2624

Po pierwsze to bardzo ciekawy temat :) i prozba do moderatorow żeby go nie zamykali mimo że autor uzyskal odpowiedz :)

 

Wydaje mi sie ,że temat bardzo pasuje do mnie bo skończylem technikum rolnicze i ze tak powiem przyszlośc stoi otworem :)

Podzielam zdanie niektórych przedmówców ze ROLNICTWO to sentyment, zawód ktory trzeba kochać jeśli wiąże się z nim przyszlość . Ja sam jeszcze do zerówki nie poszedłem a już wiedziałem że chcę być rolnikiem (tata wtedy mówił ze na 100% nie bede ) i tak rok po roku oswajalem sie z myślą gospodarzenia kiedys w przyszlosci jednak ostatnie lata sa bardzo ciężkie dla rolników i coraz smutniej patrzę na ten piękny zawod - może jestem świrem albo poprostu głupim czlowiekiem ale sprawia mi przyjemność pracowanie na roli , tylko że coraz wiecej sie płaci za tę przyjemność :) już nawet nie liczę tych sobót spędzonych w polu gdy inni się bawią ... tego czasu poswięconego zamiast dziewczynie to polu , maszynom...

I jestem też zdania ,że albo bede miął te 10-15 ha tylko ziemi bez wiekszej produkcji zwierzęcej i równocześnie będę pracował gdzieś poza gospodarka albo poświecę się calkowicie rolnictwu i prawdopodobnie bedę utyrany od świtu do nocy a koniec z końcem bedzie ciężko związać :)

Jeszcze jeden aspekt decydujący czy być na gospodarce - 'druga połówka" ( :) ) kocham gospodarkę i pracę na roli ale żeby zapewnić godne życie przyszlej rodzinie bylbym gotow dla swojej ukochanej rzucić w jednej chwili rolnictwo :) ( heh a jak mi kiedyś rodzice mówili że tak może być to nie wierzylem i się śmiałem )

 

i pamietajcie - z niewolnika nie ma pracownika a czlowiek jest szcześliwszy gdy lubi swoja pracę :)

POZDRO dla rolników :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opos    0

Jakieś napompowane te wypowiedzi Wasze :)

 

Życie wszytko weryfikuje, szczególnie utrzymanie rodziny i wykształcenie dzieci.

Niestety rolnictwo w sensie finansowym nie zawsze to oferuje i praca zawodowa "dodatkowa" staje się głównym źródłem utrzymania.

A ziemia - cóż obraca się te -naście hektarów z przyzwyczajenia i hobby.

Tak naprawdę, aby utrzymywać się tylko z pracy w rolnictwie to trzeba mieć sporo ziemi z produkcją zwierzęcą lub mnóstwo ziemi tylko pod uprawy.

Co ciekawe rolnicy w starej UE zastanawiają się czy przy 150ha ze zwierzętami da radę utrzymać rodzinę na godnym poziomie albo czy nie lepiej sprzedać wszystko i zacząć pracę etatową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlus224    2624

a w polsce myślisz lepiej ?? polski rolnik jest cholernie cierpliwy :) dlatego tyle wytrzymuje i dalej" pcha ten wózek "

smutna prawda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opos    0

W Polsce taka sama lipa, rolnicy z UE też cienko piszczą.

Najgorsze miastowi chcą tanio i ekologicznie .. ha ha dobre sobie. Nie do pogodzenia.

Powstaną kombinaty na wzór rolnictwa USA i będą masówkę lecieć, byle tylko ciąć koszty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlus224    2624

i historia zrobi koło - najpierw PGR , teraz to wróci pewnie ale pod inna nazwą i ze strony unii ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opos    0

Unia "słownie" nie chce dużych farm, ale w "działaniu" dąży do tego :)

Teraz zrobi to tak zwana "niewidzialna ręka rynku"czyli efektywność, koszty i ZYSK.

 

A nazwa ich PROFIT FARM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlus224    2624

Dobrze mówisz . Ja mam nawet pewna teorie dlaczego polskie rolnictwo jest nieopłacalne :)

gdy były PGR (PAŃSTWOWE gospodarstwa rolne) to panstwo (rząd i wogóle) miało w swoim interesie żeby zarobić ,żeby dobrze sprzedać lub przerobić i sprzedać plody rolne przy czym zyskiwalo dzieki swoim gospodarstwom ,a mali prywatni rolnicy mieli szanse na rozwój bo panstwo nie selekcjonowalo ,że od pgr wyeksportuje a od rolnika nie .Jedynie rozwój prywatnych gosp. ograniczali brakiem maszyn ,środków do produkcji ;) i rolnictwo było opłacalne bo państwu zależało bo miało z tego zysk a teraz gdy nie ma pgr to państwo ma w nosie los rolnictwa bo nie zarobi -PROSTE ... i smutne...

 

 

sorki za OT.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian2609    1

....::::::::: Witam::::::::::.......

 

Od małego interesowałem się rolnictwem, jako dzieciak 13 letni już się wykonywało zabiegi agrotechniczne, Obecnie jestem na 1 roku technikum rolniczego w płocku. Jestem bardzo zadowolony z kierunku na który poszedłem, posiadamy 40 ha gospodarstwo z Bydłem mlecznym, wiec "głupotą" było by jak bym poszedł na inny kierunek..... Dodatkowym plusiem jest mój przyjaciel jedyny który tez się interesuje gospodarstwem jego profil to- Radek82a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahme999    116

dziś na sesji w technikum wykładało kilku prawników, ludzi z ODRów itd-każdy mówi ze dopłaty bezpośrednie mają być przesunięte na poprawę warynków życia na wsi w działaniach stylu "odnowa wsi", wiec to nie ułatwi na pewno gospodarzenia...


-----PRODUKCJA MASZYN ROLNICZYCH NA ZAMÓWIENIE-----

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
opos    0

Patrząc na rolnictwo jako dziedzinę gospodarki mającą przynosić zyski - to raczej niewielu zostanie przy swoim zawodzie. Pomimo narzekania, że w Polsce źle, wujowo i inne takie tam wytwarzamy PKB na poziomie 600 mld usd. Całkiem sporo. Bez emocji należałoby spojrzeć na poziom zatrudnienia w UE i w Polsce w sektorze rolniczym. Przyszłość raczej nie będzie "pluszowa". Pomijamy południe Europy, bo raczej oliwek i pomarańczy nie będziemy uprawiać. W krajach o podobnych warunkach, co Polska poziom zatrudnienia to około 2%.

Także wybór do ciebie - przejmujesz 40ha, powiększasz do np. 200-300ha i utrzymasz się z rolnictwa. W innych przypadkach będzie ciężko.

Dochodzi kwestia płacenia podatku dochodowego w rolnictwie, który w innych krajach UE obowiązuje. U nas na szczęście go nie ma.

No i kwestia, która przez polityków jest pomijana, bo mają zajęcia "podsłuchowe" - to stopień urbanizacji. Porównajcie dane statystyczne z Polski i innych krajów, cóż pole do popisu dla deweloperów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

Straszycie że pozostanie 2% gospodarstw a czy tak naprawde jest chociaż tyle na dzień dzisiejszy? Policzcie sobie gospodarstwa z których tylko żyją rodziny ze sprzedaży mleka zboża czy bydła i troche inwestujące, bo jak ja sobie tak licze to jest jedno takie gosp. na 150-200 rodzin, odliczając 2-7ha gosp. które uprawiają tylko dopłaty najczęściej ekologiczne ale i są większe 20-30ha wszystko w ekologii i pracują poza rolnictwem lub na rencie i to oni najgłośniej krzyczą że nastanie koniec jak zabiorą dopłaty, bo się przyzwyczaili że co roku wpływa niskotowarówka i kilka-kilkanaście tyś dopłat za to ze się zaorało na razówę, czy skosiło rembakiem łąkę, albo łaskawie pozwoliło się skosić komuś kto ma hodowlę

2ga sprawa dopłaty, co z tych dopłat jeśli większość producentów (ci którzy utrzymują się z tego co wyprodukowali a nie z renty i dopłat) uprawia 2gie tyle albo i więcej gruntów i łąk na które nie bierze dopłat bo ktoś tylko łaskawie pozwala to uprawiać czy skosić, więc pewna stała cena za płody rolne czy wyższa o te 10% w zamian za dopłaty wystarczyła by w zupełności

Podatek dochodowy i ZUS, czy to sprawiedliwe żeby rolnik za dzień zwolnienia dostawał 9zł a robotnik 36zł? Krus to też obciążenie, a gdyby trzeba było placić większe składki ale i zasiłki chorobowe były "normalne" i inne świadczenia czy odszkodowania to też nie było by takie złe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KAROL0905    2

Powiem tak. Mam 17 lat i bardzo interesuje się rolnictwem . jestem w bardzo dobrym liceum w kaliszu i chce iśc na studia związane z rolnictwem i przejąc gospodarstwo po rodzicach.

 

A propo opłacalności wzeszło roczny rok dla producentów trzody był opłakany . Mówino że dokładamy po 100 zł do świni . Znajomy miał wtedy pełną produkcje 300 sztyk na stanie , brakło mu zboorza w grudniu i jechał na gotowej paszy po 1100 zł . Miał na utrzumaniu rodzine , rozbudowe chlewni i brAk lakiego kolwiek dodatkowego żródła utrzymania. To co wziął za świnie wpakował w pasze i leki , ale jeszcze niewiele zostawało na utrzymanie rodzinny i budowe. Przetrzymał ten rok i w najbliszym czasie bierze PROW , Nie wziął żadnego kredytu

 

Powiedzcie mi czy w rolnictwie nie ma opłacalności

TYlko niech ktoś mi nie mówi że praca jako przedstawiciel to 8 godzin. Ci ludzie pracuja po 10-12 godzin robią dzienie 500 km i Wiecej . Zarabiają zawsze za mało i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sadek    1123

Wiadomo w rolnictwie nie jest lekko, z reszto jak w części branży WSZĘDZIE DOBRZE GDZIE NAS NIE MA.

 

Przedstawiciel 12 godzin???? Jak robi 500 km dziennie to jest jak w domu (zależnie jaka branża oczywiście) Szwagier robił dziennie ok. 1000 km po to aby odwiedzić 3/4 klientów (po 20/30 min.),a teraz wprowadzili że jak ponad 200 km do domu to hotel (firma płaciła za hotel), a jakie zarobki tylko pozazdrościć, jak ktoś chcę niech próbuje przedstawicieli poszukują, tylko żeby się nie zaskoczył zarobkami.

 

Polecam tą pracę jak ktoś jest BEZDOMNYM---( bez urazy ale niektóre firmy takich potrzebują.


"Cogito ergo sum"
Pozostaję: otwarty, elastyczny, ciekawy.

 

GG 8872878

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kacu    4

No cóż może i ja coś powiem.Baardzo lubię pracę w gospodarstwie i przez dłuższy czas chciałem zostać rolnikiem,ale przestaje już o tym poważnie myśleć.Powód??Nie dość,że małe gospodarstwo,to ani maszyn, ani budynków i na domiar złego ojciec nie robi nic,żeby mi ułatwić start(czytaj nie inwestuje).Jeżeli już miałbym zostać na gospodarstwie,to musiałbym mieć inne źródło dochodów,a gospodarstwo traktować jako hobby.

 

Z tymi studiami to wcale nie zły pomysł.Mam wujka,który skończył akademię rolnicza(nie wiem jaki kierunek),a teraz pracuje w firmie która zajmuje się badaniem warzyw(czy nie mają zarazy i tak dalej).Cała jego robota to siedzenie w biurze,albo jeżdżenie po gospodarstwach i zbieranie próbek i zawożenie do laboratorium.Po godzinach prowadzi swoje 4 czy 5ha gospodarstwo.


Zapraszam do oglądania moich fotek.
Jesteś ze świętokrzyskiego??Napisz na PW!!
Sprzedam rozdzielacz do Ursusa C-330(ten na błotnik).
Info na gg o PW

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlus224    2624

heh 8 godzin 12 godzin ... co wy porównujecie ? to śmieszne ! bo rolnik 24h/dobe jest rolnikiem i pracuje !

idziesz do pracy odbembniasz swojwe i luz a rolnik cały czas mysli skąd tu na nawóz wziąć , co posiać , kiedy wymłócić - to paca na całe życie bez przerwy :D nie mówiąc już o gospodarstwach z produkcją zwierzęcą , bo a to krowa choruje a to się cieli a to bydluje ...

 

Moi rodzice są przykładem ludzi którzy utrzymują się tylko z gospodarstwa , o inwestycjach prawie nie ma mowy ledwo wiąże się koniec z koncem :) i powiem wam ze niech sobie unia w cholere zabiera te dopłaty ale niech da pewne umowy kontraktacyjne itp. zeby było pewne ile się weżmie pieniędzy za towar :) to jest najgorszy problem polskiego rolnictwa - nic nie ma pewnego ! nawet umowy są podważane i nieprzestrzegane oczywiście z korzyscią dla firmy(przetwórcy/pośrednika ) NIGDY dla rolnika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj