Nasza obecność w UE

[brzozak2 241]

I nie psujcie mi marzeń z prawem...

nie no chcesz to idz :lol: , teraz przynajmniej testy na aplikacje sa normalne.

[StasiekS 73]

Ja już jestem. Ale przynajmniej się nie muszę martwić o swoją karierę.

 

 

Stasiu, ludzie są tak naiwni, że szok . Ci sami rządzą w gminie od ponad 20 lat ;( opisze CI pewną rodzine: Zona Pani sekretarz gminy zarabia 13 000 zł, jej mąż kierownik skr 7000, syn jeden prezes arr, 2 syn firma, 3 syn szef spółki handlowej kopalni w bełchatowie.

 

Więc jak ma być lepiej skoro sami obywatele tego nie chcą. Sami nie chcą wprowadzić zmian. Są wybory, jest lista kandydatów a mimo to i tak wygrywają Ci sami. Mimo wszystkich afer, zaniedbań wygrywają te same twarze. Nie wiem dlaczego ludzie przymykają oko na takie coś.

 

zgodze sie z tobą że zaradność to podstawa sukcesu w życiu ale na taki kierunek jak prawo, nie wystarczy spryt i wiedza, ale też i układy niestety ... ale ile jest takich ,,głąbów" co po prostu wiedzieli koło kogo sie zakręcić by mieć wejścia??? a ile jest przypadkó, że czł. jest i sprytny i mądry i mu sie nie uda w życiu . życie to leteria

 

Życie nie do końca jest loterią. Jednak mamy wpływ na to co robimy. Oczywiście nie na wszystko ale na większość tak. Wiedzieć wokół kogo się zakręcić to też świadczy o zaradności i przedsiębiorczości człowieka. Nie oszukujmy się. Prawie się nie da zarobić całkowicie uczciwie dużych pieniędzy. Zawsze trzeba balansować na granicy prawa lub je łamać.

[brzozak2 241]

I nie psujcie mi marzeń z prawem...

Ja już jestem. Ale przynajmniej się nie muszę martwić o swoją karierę.

skoro juz jestes i masz dobre wtyki (skoro nie musisz sie martwic o kariere), to dlaczego piszesz, zeby nie psuc ci marzen?

zupelnie nie czaje twojego toku myslowego :blink: .

[StasiekS 73]

To pierwsze było napisane z ironią.

Edytowano Styczeń 20, 2011 przez StasiekS

[AllesKamilKlar 1]

Życie nie do końca jest loterią. Jednak mamy wpływ na to co robimy. Oczywiście nie na wszystko ale na większość tak. Wiedzieć wokół kogo się zakręcić to też świadczy o zaradności i przedsiębiorczości człowieka. Nie oszukujmy się. Prawie się nie da zarobić całkowicie uczciwie dużych pieniędzy. Zawsze trzeba balansować na granicy prawa lub je łamać.

 

Ja Ci powiem, ze da sie ;p np ja wole bym troche biedniejszym rolnikiem ale uczciwym, niż dupolizem robiącym kariare u boku kogoś innego... ale to już jest wybór.

[hubertuss 4653]

Naprawde tak trudno dostrzec co polsce dała ue? Wystarczy tylko się rozjeżeć. Inwestycje unijne oznakowane są odpowiednimi tablicami więc bez problemu można znaleźć. Nie wspominam juz o rolnikach, prywatnych przedsiębiorcach itd. Możena pojechac do wielu krajów bez paszportu wizy pracować w wielu z nich. Oczywiście struktury zarządzające unią są zbiurokratyzowane i mało decyzyjne. No ale czego się spodziewać to jest koryto dla polityków a jak wiadmomo każdy dba o siebie. Moim zdaniem póki co bilans jest na plus. Jak pamietam wieś końca lat 80tych i 90 te. Rolnicy zawsze jęczeli jak im źle zwłaszcza pod sklepem przy piwie, polska jeszcze w ue nie była. Dlatego juz słuchac nie moge gderania jak to kiedys fajnie było. To po co tą komune obalali. Juz większość zapomniała jak spała nocami gdzieś w gs ach pod płotami, aby jakiś eternit kupić maszynę czy coś. Nawet zaopatrzenie w sznurek do snopowiązałki urastało do problemu na skalę ogólnop0olską. Moi rodzice naszczęście nie gderają bo wiedzą, że jest wiecej szans trzeba je tylko wykożystać. Podobnie myłse i ja.

Co do państwowych zakładów czy ziemi. Wszystko powinno byc sprywatyzowane. U nas państwowe to wciąż znaczy niczyje. Każdy kradnie jak tylko może nikt nie przykłada się do zarządzania resztę pomoga dobić związki i tak kończy większość państwowych firm. Dlatego ursus nigdy nie był by jak fendt z drugiej strony ktos podał dobry przykład pronaru.

[Gość Profil usunięty]

Napisałem, że nie jestem zadowolony, ale nie napisałem dlaczego ;p Otóż sama unia nie jest zła, pozytywne stosunki między państwami członkowskimi powinny pozytywnie wpływać na handel międzypaństwowy. Ale my mieszkamy w Polsce niestety. O czym mówię?? Chociażby o tym, że odkąd Polska jest w UE zrujnowano w Polsce chów świń, coraz ciężej jest tez z mlekiem mimo iż ceny zadowalają, trzeba miec nadzieje że polskie mleczarstwo nie spotka to co i świń. W normalnym kraju jak np. Niemcy dba się o to, by gospodarka państwa rozwijała się i odnosiła zwycięstwa na arenie międzynarodowej, chodzi nie tyko o rolnictwo, ale też o inne gałęzie przemysłu. W Polsce sie wszystko rujnuje. Władza zamiast chwalić swoje, wspierać rolników, przemysłowców i innych zachwalają zagraniczne. Przykładowo podam nasz ojczysty zakład maszynowy URSUS- można powiedzieć , że był potęga, a w Polsce te m20 lat temu nie znano innego ciągnika . i co z tym zrobiono?? zniszczono zakład. II przykład FMŻ i nasz bizon. Zniszczono zachwalając i wspierając zachodnie maszyny. A kto wie, może ursus w tych czasach byłby na poziomie john deere czy Fendta. Polska wstępując do Uni otwarła tak naprwde wrota dla zachodnich producentów. Zniszczono zakłady rolnicze jak np wspomniany przeze mni bizon czy ursus ale także zakłądy przemysłowe , które stanowiły fundament naszej gospodarki przez wiele lat, mówie o stoczni gdańskiej. jest wiele innych zakładów , które ,,padły" a ludzie zostali bez pracy i pieniędzy na życie.

Gdy byłem w Niemczech zauważyłem kilka rzeczy, które moim zdaniem odzwierciedlają mentalność naszych zachodnich sąsiadów. Niemiec nie dotknie tego co Polskie,nie zje, nawet nie spróbuje- mowa tu o targach na których byłem i widziałem jak niemcy omijali szerokim łukiem polskie stanowiska np z żywnością. A nie ma mowy o tym, żeby kupił Polską maszyne. W niemczech pracują niemieckie maszyny na polach : fendt, deutz, john deere, krone, kuhn ;p u nas?? też niemieckie, bo polskich nie ma.

Jest jeszcze jeden aspekt, który należy wziąć pod uwagę mówiąc i oceniając nasze członkostwo w UE. Chodzi mi tu o system dopłat w rolnictwie jak funkcjonuje w naszym kraju. U nas są dopłaty do hektara, a u naszych europejskich przyjaciół DO PRODUKCJI- czyli zasada ,,dostaniesz jak wyprodukujesz" np. wychowam byka sprzedam po 6.3 za kilo ale mam dopłaty + 2zł , czyli łącznie wychodzi 8.3 za byka ;p tak jest również do zboża, a wogóle do wszystkiego co obejmuje sektor rolniczy. W Polsce natomiast system taki jaki mamy dał ogromne możliwości powiększania majątków ludzi bogatych, często nie związanych z rolnictwem. podam przykład: osobę Kamila Durczoka wszyscy znacie zapewne. Ten Pan, dziennikarz posiada niedaleko mnie 200 h pola. a przepraszam, czy on ma coś wspólnego z rolnictwem?? on nawet nie wie co to jest owies, nie wspominając o tym co rośnie u niego w polu, gdyż obrabiają to okoliczne wieśniaki. A szanowny pan dziennikarz bierze dopłaty i sie śmieje. I tak jest wiele przykładów. u nas większość pól do PGrze mają właśnie dziennikarze, politycy, adwokaci, sędziowie i prokuratorzy. Powiedzcie mi czy to jest sprawiedliwe?? co oni mają z rolnictwem wspólnego, co to za państwo?? Jestem wzburzony tym faktem, gdyż kilka lat temu mój tata chciał wydzierżawić 50h ziemii, ale przegraliśmy przetarg z adwokatem z Katowic. Powiedzcie mi czy Ci panowie biznesmeni chociaż siedzieli w traktorze?? Jednym zdaniem można określić państwo polskie : Szał macicy na ulicy i już!!

Gdyby istniały dopłaty do produkcji panstwo a i również rolnicy (ale Ci prawdziwi) by korzystali i rozwijali sie. W takiej sytuacji to co możemy ?? ma sie kilka hektarów ziemi klasy V i VI i życ tylko z dopłat?? Dopłata do produkcji oznaczała by szanse również dla rolników o małych gospodarkach i słabej ziemi.

Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Jeśli ktoś uważa inaczej proszę bardzo. Ja tylko wyraziłem swoje zdanie i zdanie osób które znam osobiście . Czekam na wasze wypowiedzi na temat Uni. pozdrawiam serdecznie.

 

Ursus i Bizon miały swoje lata świetlnosci w czasach PGRów. Wtedy masowo produkowano te maszyny właśnie po to by zmechanizować PGRy, czy zwykli rolnicy kupowali Ursusa czy Bizona? Tak...ale nie w tak dużej skali aby miał on przetrwać. Praktycznie wszystko co było produkowane szło w PGRy, a tam jak każdy wie w ciagu roku potrafili pseudopracownicy rozaławiać Ursusa 3x w ciagu roku. Nikt o nic nie dbał, Pegerus miał przydział na daną maszynę i miał o nia dbać - niestety dbanie w ich przypadku oznaczała dolanie/spuszczenie paliwa.

 

Co do dopłat do produkcji - Stara Unia takowe ma, lecz wczesniej mieli tak jak my, czyli do powierzchni. W Polsce po 2013 też prawdopodobnie będą dopłaty do produkcji, a wtedy każdy kto będzie w stanie wykupić ziemię Durczoków i innych pacanów będzie Panem samym sobie. Nam pozostaje tylko czekać aż ustalą wspołną politykę rolna na lata 2013-2020

[hubertuss 4653]

Niestety u nas zbyt wielu chciało by dobrobytu dorazu. Jak za dotknięciem różdżki. Niech ue kase wali bo nam się należy i już. Dopłat raczej nie zrównają też wątpie, aby były one do produkcji. Jednak mimo wszystko myślę, że członkostwo w strukturach ue wyszło na plus. Co do ursusa nawet dzisiaj nawet teoretycznie nie był by taki jak fendt. fendt na swoją marke pracoweał latami podobnie jak państwa starej ue na swój dobrobyt. W ursusie robiło się na ilość podobnie jak w całym przemyśle prl. Często gęsto nowe produkty posiadały wady ale liczba sztuk się zgadzała. Nie wspominam już o rętowności socjalistycznego przemysłu gdzie często gęsto fabryka sprzedawała produkt poniżej kosztów, aby liczba sztuk się zgadzała.