kuba9449

Odebrana dzierżawa po zrekultywowaniu terenu

Polecane posty

kuba9449    36

Witam

Spotkała mnie przykra sytuacja. Wydzierżawiono mi 2,5ha ziemi, porośniętej samosiejkami. Warunki były takie, że dokonam rekultywacji terenu, a w zamian będę mógł go uprawiać przez 5 lat. Umowa niestety była tylko ustna ale mam świadków. Teren zrekultywowałem, wyprawiłem ziemię, raz udało mi się zasiać i zebrać i w tym roku, jak pojechałem sprawdzić czy są warunki do zasiania (ziemie przygotowałem pod siew) zobaczyłem, że ten kawałek już został zasiany. Pojechałem niezwłocznie do właściciela zapytać o co chodzi, usłyszałem (cytuję) "wy***rdalaj pajacu, to już obrabia kto inny". Powiedziałem dobra, szkoda że nie poinformowaliście, ale zwróćcie koszty i kwita, niestety usłyszałem tylko stos wyzwisk.

Reasumując bez prawnika się nie obejdzie, ale chciałbym abyście coś podpowiedzieli, jak działać, na co zwrócić uwagę itp.

  • Confused 1
  • Sad 1

Usługi rolnicze, transport, uslugi ładowarką teleskopową, koparką woj. Podlaskie

Sprzedaż sianokiszonki, siana, słomy, zbóż, kukurydzy.

Motoryzacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6465    12380

Ciężko ci będzie wywalczyć zwrot kosztów. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Nie wiele zdziałasz. Nauczka na przyszłość żeby przy takich sprawach pisać umowę, na gębę to z sąsiadem na flaszkę można się umawiać za stodołą a nie na dzierżawę ziemi gdzie na start ponosisz koszty na zrekultywowanie terenu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuba9449    36

Dlaczego tak uważacie? Przecież umowa ustna jest tak samo ważna jak pisemna.

Gospodarz ze wsi obok miał podobną sytuację i dostał odszkodowanie.


Usługi rolnicze, transport, uslugi ładowarką teleskopową, koparką woj. Podlaskie

Sprzedaż sianokiszonki, siana, słomy, zbóż, kukurydzy.

Motoryzacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kibix    284

Sprawa do wygrania. Kwestia jak wiarygodni są świadkowie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6465    12380

Ta walka może trwać latami. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrest    25611
1 godzinę temu, kibix napisał:

Sprawa do wygrania. Kwestia jak wiarygodni są świadkowie. 

I dobry prawnik. Ustalić dobry procent od odszkodowania, żeby miał motywację. Nawet nie wiele zyskać ale nauczyć chama zasad życia.

Koledzy sądzili się z PZU za za niskie odszkodowanie mrozowe.

Prawnik zarządał około 20% i wygrał dla nich dodatkowe 150000zł. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tetsuya    13

Pacta sunt servanda jedna z głównych zasad. Nawet umowa słowna jest ważna jeżeli była zawierana przy świadkach. Pierwsze co musisz iść do świadków i powiadomić ich o sytuacji. Jeżeli wyraża chęć złożenia zeznań idź do prawnika żeby Ci przygotował pozew cywilny. Robisz opłatę sądową i czekasz na rozwój sprawy. Umotywuj to że miałeś już poczynione plany i inwestycję pod owy grunt i oczekujesz zwrotu pełnego plus odszkodowanie od poniesionych ewentualnych zysków. Jeżeli masz wiarygodnych świadków wygrasz to bez problemu. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtal24    2471

To nie jest takie proste zeby sie sadzic na wszystko trzeba miec fakrury i rachunki do tego obecne terminy w sadzie to ok 1.5- 2 lat.


ZETOR TEAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damiandg    21

Chyba nie watrę to jest zachodu bo to tylko 2,5 hektara a może to trwać kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość

Warto bo nakłady poszły a dziś wszystko kosztuje.... Niech i z dwa lata w sądzie będzie, zapłaci dziad za prawnika i koszty zwróci to będzie miał nauczkę... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leszy    5016

Czasem warto kogoś nauczyć słowności. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tetsuya    13

Max pół roku od złożenia pozwu będzie pierwsza rozprawa. Warto się w to bawić bo w razie wygranej i tak za wszystko zapłaci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leszy    5016

A nowy dzierżawca naprawdę jest temu winny? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kellyq    225

Zależy czy wiedział że ktoś przed nim został wyrolowany, bo może być tak że sam prowokował do tego właściciela pola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Może i umowa ustna jest ważna. Ale czy świadkowie zechcą zeznawać. Czy świadkiem nie będzie ktoś z twojej rodziny? Masz zdjęcia jak bardzo zapuszczony był teren. Bo właściciel powie, że dwa drzewka rosły. Jak udowodnisz jakie koszty poniosłeś na rekultywację terenu skoro nie możesz pokazać jak bardzo był zapuszczony?

A nowy dzierżawca no cóż. Jeśli z okolicy wiedział kto uprawia działkę i kto ją wyczyścił. Poszedł do właściciela i się dogadali. Bo ty pewnie za to, ze wyczyściłeś miałeś brać całe dopłaty. A dla właściciela nie bardzo to pasowało. I teraz on bierze dopłaty a nowy najemca uprawia.

Jedyna twoja szansa to walka przed sądem o kolejne 4 lata prawa do uprawy ziemi na zasadach jakie ustaliliście jeśli twoi świadkowie będą wiarygodni.

Kto za ten rok co obsiewałeś składał wniosek o dopłaty ty czy właściciel?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kibix    284

Wyciągnie mapy z google i geoportalu i będzie widać jak bardzo zapuszczona była działka. Ile lat to był ugór. 

Wszystko się rozbija o świadków. Masz Twoje słowo przeciw właścicielowi i musisz przekonać sąd że umowa była. Reszta to przy tym blachostka. Ja bym walczył dla zasady. Rekultywacja terenu to nie są tanie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leszy    5016
Napisano (edytowany)

Pytanie jeszcze czy wycinka była legalna , albo czy przynajmniej na kilka drzewek było brane pozwolenie? Bo jak nie, to można sobie jeszcze problemów narobić z urzędami. Chyba, że narobić tym problemu właścicielowi. Bo jak było bez umowy, to tak jakby on to wszystko wyciął. 

Edytowano przez Leszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Slawek393    20

Około 3 lata temu nie trzeba było zezwolenia na wycinke więc może zmieścił się w tym okienku 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Wątpię by ktoś z urzędów egzekwował jakieś prawa za wycinkę samosiewów i krzaków. Najgorzej będzie udowodnić właśnie tę umowę ustną i jej warunki. Jak świadkowie to ktoś z rodziny czy spokrewniony to lipa. Takie rzeczy tylko na piśmie. Najlepiej notarialnie. 

Sam jakieś 3 lata temu miałem wziąć w dzierżawę 1 ha ziemi. Zarośniętej krzakami. Na której wcześniej paśli krowy sąsiedzi. Namierzyłem właściciela. Napisałem e maila. Facet odpowiedział. Rozmawialiśmy przez e maila i tel. Zaproponowałem, że wyczyszczę ale w zamian za to 5 lat dzierżawy, dopłaty moje, zapłacę mu podatek. Przez tel wytłumaczyłem, że musze tak się zabezpieczyć bo chciałem to też zwapnować czyli ponoszę nakłady. facet jak najbardziej zrozumiał. Nawet pomimo, ze mieszkał 150 km ode mnie zaproponował notariusza gdzieś po środku. Choć zaoferowałem się pojechać do jego miejscowości. Niestety dzierżawa nie doszła do skutku. Zbliżała się Wielkanoc facet nie miał czasu, ja też nie bardzo. On chyba skontaktował się z tymi co wcześniej krowy tam paśli. Oni po Wielkanocy wycieli krzaki za darmo i nawet dopłat nie składają. Wiem bo widzę, że ta działka figuruje jako nie użytek jak swoje dopłaty składam a graniczy z moją. Na do widzenia zaoferowałem facetowi ,ze jak by chciał sprzedać to mogę kiedyś kupić. CO też oferowałem na początku. Tak czy siak miała być umowa. Za bardzo cenię sobie swój czas by zostać zrobionym w konia przez jakiegoś cwaniaka i robić za friko czyszcząc komuś ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dsbh    1274
13 godzin temu, damiandg napisał:

Chyba nie watrę to jest zachodu bo to tylko 2,5 hektara a może to trwać kilka lat.

Frezowanie pni, krzaków to ok. 5000 zł za ha, także tu wychodziło by 12 tys. zł. Taką kwotę opłaciło by się odzyskać, opłacając z tego nawet adwokata. Kwestia wiarygodności świadków i czy będą chcieli chodzić po sądach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

O ile on ma taką maszynę w co wątpię. A jeśli zlecił usługę to gdzie faktura. Ty serio uważasz, że można samemu powycinać, powyrywać krzaki a potem iść do sądu po 12 tys bo frezowanie tyle kosztuje. Sąd od razu zapyta gdzie faktura. A raczej wątpię by jakaś firma wystawiła na lewo zwłaszcza do sądu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kuba9449    36

Rekultywacja terenu w moich okolicach kosztuje około 10tys za hektar. Mam zdjęcia jak działka wyglądała i co było robione. Świadkowie nie są ze mną spokrewnieni. Przez ten rok na dopłatę składałem ja.

Dzięki za podpowiedzi.


Usługi rolnicze, transport, uslugi ładowarką teleskopową, koparką woj. Podlaskie

Sprzedaż sianokiszonki, siana, słomy, zbóż, kukurydzy.

Motoryzacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Jeśli masz świadków gotowych zeznawać i dokumentację zdjęciową. Jeśli sam wykonywałeś prace. Musisz je wycenić oraz wycenić straty spowodowane nie możnością uprawy przez kolejne lata. Udaj się do radcy prawnego lub adwokata aby napisał przed sądowne wezwanie do uregulowania strat dla właściciela ziemi. Jeśli to nie zadziała to sprawa do sądu. Nie zadziała na pewno więc szykuj się na sprawę. Możesz od razu iść do adwokata. Dobrze, że ty złożyłeś dopłaty to będzie też kolejny dowód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj