Skocz do zawartości

Gospodarz wymaga płacenia za dzierżawę mimo pobierania dopłat.


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Witam mam pewien problem. Wydzierżawiłem 2 grunty orne o łącznej wielkości 1ha. Jesienią posiana była tam pszenica. Właściciel zbiera dopłaty za tą ziemię. Lecz przyszedł do mnie teraz że chce aby jeszcze za tą dzierżawę teraz zapłacić. Inaczej skasuje tą moją pszenice. Co można zrobić z takim nie uczciwym cwaniakem bo nie nazwę go gospodarzem bo on nawet traktoru nie ma. Trochę zainwestowałem w tą pszenice i nie chciał bym tego stracić.
Opublikowano (edytowane)

Czy spisaliście umowę dzierżawy? Jak zeście się dogadywali? Czynsz dzierżawny się zróżnicowany w zależności od województwa, klasy ziemii, geometri pola i wielu innych rzeczy. Znam przypadki, że bierze się i dopłaty i dodatkowo płaci, także to nic nieuczciwego, jedynie kwestia tego jak żeście się dogadywali. Ja kiedyś za dzierżawe nie pobierałem dopłat a dodatkowo płaciłem równowartośc dwóch ton pszenicy.

Edytowane przez Necronom12
Opublikowano (edytowane)
3 godziny temu, piotr19973 napisał:

Witam mam pewien problem. Wydzierżawiłem 2 grunty orne o łącznej wielkości 1ha. Jesienią posiana była tam pszenica. Właściciel zbiera dopłaty za tą ziemię. Lecz przyszedł do mnie teraz że chce aby jeszcze za tą dzierżawę teraz zapłacić. Inaczej skasuje tą moją pszenice. Co można zrobić z takim nie uczciwym cwaniakem bo nie nazwę go gospodarzem bo on nawet traktoru nie ma. Trochę zainwestowałem w tą pszenice i nie chciał bym tego stracić.

powiedz że dopłacisz po żniwach i rzuć to w diabły.

a zresztą jak to skasuje?

Edytowane przez pafnucy
Opublikowano
Necronom12 napisał:

Czy spisaliście umowę dzierżawy? Jak zeście się dogadywali? Czynsz dzierżawny się zróżnicowany w zależności od województwa, klasy ziemii, geometri pola i wielu innych rzeczy. Znam przypadki, że bierze się i dopłaty i dodatkowo płaci, także to nic nieuczciwego, jedynie kwestia tego jak żeście się dogadywali. Ja kiedyś za dzierżawe nie pobierałem dopłat a dodatkowo płaciłem równowartośc dwóch ton pszenicy.

Nie chciał umowy. Dogadane było że on dopłaty ja uprawiam. Ziemia III klasy chce teraz za to 1000zl i to teraz. Inaczej ma wejść na to talerzówką bo że jak nie zapłacę to ma na to innego gospodarza co mu do tego dopłacić chce.

Opublikowano

kto sieje ten zbiera, ale trzeba się ciągać z debilem po sądach jak zniszczy.

Opublikowano

Wydaje mi się, że za dużo tutaj nie można zdziałać. Od takich rzeczy są umowy pisemne, ustne to tylko z zaufanymi osobami - moja opinia. Ja płacę 2000 zł + podatek za 1 ha klasa IIIa dla jednego gospodarza, ja pobieram dopłaty. Musisz chyba spełnić jego żądania, a po żniwach pomyśleć nad tą umową.

Opublikowano
1 minutę temu, damiano009 napisał:

dopłatę to już trzeba na 5-6 klasie oddać za dzierżawę.

zależy gdzie.

Opublikowano
4 minuty temu, piotr19973 napisał:

Nie chciał umowy. Dogadane było że on dopłaty ja uprawiam. Ziemia III klasy chce teraz za to 1000zl i to teraz. Inaczej ma wejść na to talerzówką bo że jak nie zapłacę to ma na to innego gospodarza co mu do tego dopłacić chce.

Jak tak to postaw warunek żeby ci zwrócił poniesione koszty to jest nawozów paliwa i materiału siewnego i niech robi z tym co chce. 

Opublikowano

Ja też bym kazał mu zwrócić poniesione koszty i zagroził, że jak nie zapłaci to firma windykacyjna sobie z nim poradzi. Pare lat temu brat chciał odzyskać parę tysięcy, to firma windykująca była tak skuteczna że dłużnik sam oddał, ale prosił żeby wycofać firmę windykjącą, tak się przestraszył. JAk dobrze pamiętam pieniądze były pożyczone ustnie.

Opublikowano (edytowane)

@sylwek23111 ustnie? To równie dobrze mógłbym nasłać taka firmę na sąsiada i powiedzieć, że się umówiliśmy.

Co do dzierżawy, to umowy na przysłowiową gębę nie są chyba akceptowalne prawnie. Z tym kto sieje ten zbiera, też chyba skończyli bo ludzie wjeżdżali na agencyjne grunty bez przetargu, siali i składali dopłaty. Jedynie co można, to postraszyć konsekwencjami prawnymi i liczyć, że facet się przestraszy, albo powiedzieć, że wystawiasz rachunek za usługi jakie wykonałeś na polu.  

Edytowane przez Leszy
Opublikowano
2 godziny temu, pafnucy napisał:

powiedz że dopłacisz po żniwach i żuć to w diabły.

a zresztą jak to skasuje?

Faje i wódę rzucę, gumę w diabły zacznę żuć, bo dziewuchy mówią, że mi z buzi czuć...tralalala la😋

 

Piotr, ubierz się ładnie, do właściciela gruntu idź, powiedz że od radcy prawnego wracasz i nie widzisz przeciwskazań, żeby Pan właściciel talerzôwką pszenicę potraktował, jeśli ma na to pole innego chętnego. Niech jednak liczy się z tym, że będzie Ci musiał oddać 1386,34 zł, bo tyle do tej pory kosztowała Cię ta uprawa, co w sądzie rachunkami wykażesz. No i jeszcze liczyć się musi z tym, że i koszty rozprawy poniesie jako przegrany. Ty jednak, zważywszy na Twoje bezkonfliktowe usposobienie, gotów jesteś mu 4-5 stów dorzucić i sprawę bez sporów zamknąć. 

  • Like 2
Opublikowano

umowa ustna jest tak samo ważna jak umowa pisemna. Problem może być tylko z ustaleniem jej warunków jeśli strony mają rozbieżne zdanie i nie ma świadków. W sądzie możesz przesłuchać drugą stronę, ale może krzywoprzysięgać. Możesz też iść w blew i powiedzieć tej osobie, że możecie spotkać się w sądzie i że masz nadrane dyktafonem wasze ustalenia/umowę. Jeśli wejdzie na pole i zniszczy Ci uprawę, to zagroź jemu i osobie, która wykona mu tą usługę, że podasz ich do sądu za za to. Ten co posiał ma prawo zebrać plon.

Opublikowano (edytowane)

Dlatego umowa tylko na papierze. W tej sytuacji czytaj :

5 godzin temu, bezbarwny napisał:

 

 

Piotr, ubierz się ładnie, do właściciela gruntu idź, powiedz że od radcy prawnego wracasz i nie widzisz przeciwskazań, żeby Pan właściciel talerzôwką pszenicę potraktował, jeśli ma na to pole innego chętnego. Niech jednak liczy się z tym, że będzie Ci musiał oddać 1386,34 zł, bo tyle do tej pory kosztowała Cię ta uprawa, co w sądzie rachunkami wykażesz. No i jeszcze liczyć się musi z tym, że i koszty rozprawy poniesie jako przegrany.

Jak nie pomoże odpuść, szkoda zdrowia.

Edytowane przez jacek1296
Opublikowano
40 minut temu, piotr19973 napisał:

A jak by zgłosił takiego cwaniaka do agencji? Ukarali by go jakoś?

Sytuacja wygląda tak jakby to on tą ziemie uprawiał. Składa dopłaty, może dostawać nawet zwroty akcyzy. Te dzikie dzierżawy są tylko dobre jak właściciele to porządni i słowni ludzie. 

  • Like 1
Opublikowano

No skandalicznie się zachował,mógłby przecież powiedzieć że po żniwach zmienia warunki umowy i zapytać czy na nie się zgadzasz jak nie to się rozstajecie i tyle a nie że pracę czyichś rąk zniszczy. To nie po chrześcijańsku

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Podobna zawartość

    • Przez sumek666
      Jak kształtują się ceny nieruchomości i działek rolnych w Waszych okolicach? Może planujecie zakup gruntów w tym roku? A może udało Wam się sprzedać jakieś grunty?
      Zapraszam do dyskusji o cenach i możliwości zakupu ziemi w Polsce i za granicą.
      Kontynuacja tematu:
       
    • Przez karol
      Zapraszam do wypowiadania się na temat prowadzenia rozrachunków z tytułu VAT w gospodarstwach rolnych. Jakie są Wasze doświadczenia?
    • Przez leszan
      Witam. Czy ktoś wie jak wyglądają przepisy odnośnie zatrudnienia przez np. urząd gminy do odśnieżania dróg Czy trzeba zakładać normalną firmę usługową, czy można to zrobić jakoś w ramach gospodarstwa. Urząd gminy życzy sobie oczywiście fakturę za odśnieżanie, aby mógł za to zapłacić. Może ktoś wie ile można na tym zarobić??
    • Przez krs
      Z
    • Przez ziutek92
      Witam mam pytanie na temat rozgraniczenia działki poprzez gminę na wniosek sąsiada. Sąsiad ciągle mi wchodził  Na moją działkę na szerokość ok 3m. Zgłaszałem to na policję i on to później oddawał i tak lata mijały a on ciągle próbował mi wchodzić na mój grunt. W tym roku dostałem zawiadomienie że odbędzie się rozgraniczenie działek poprzez wyznaczonego geodetę prze gminę na wniosek sąsiada. Rozgraniczenie się odbyło i okazuje się że miedza jest na swoim miejscu gdzie zawsze mówiłem że tak ma być. Sąsiad nie zadowolony z wyroku oczywiście ale mniejsze z tym. Zapytałem kto ponosi koszty takiej imprezy to dostałem odpowiedź od gminy że koszty są podzielone na pół. Dodam że koszt takiej zabawy to 6000zl czyli miałbym zapłacić 3000zl za coś czego sobie nie życzyłem i w dodatku nie byłem tego powodem! I moje pytanie jest następujące: czy faktycznie tak jest że mam płacić czy porostu gmina idzie na rękę sąsiadowi.?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v