krzysiek16m

Jak zapobiegać kradzieży warzyw z pola??

Polecane posty

tomacha001    5

mi tydzień temu kradli braki cukrowe pojechali sobie samochodem z przyczepka i se ładowali ale puściłem psy i szybko sie zmyli unie na wiosce mieli marchewkach 6 hektarów to co noc widziałem jak unie po polu biegali na marchewek unie jest jedne taki doktor medycyny żelaznej wszystko bierze co mu wpadnie :rolleyes:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75
mi tydzień temu kradli braki cukrowe pojechali sobie samochodem z przyczepka i se ładowali ale puściłem psy i szybko sie zmyli unie na wiosce mieli marchewkach 6 hektarów to co noc widziałem jak unie po polu biegali na marchewek unie jest jedne taki doktor medycyny żelaznej wszystko bierze co mu wpadnie :rolleyes:

To przynajmniej uciekają, mieszka opodal taka babka na rencie to podjechał sobie samochodem narwał co chciał w ogrodzie a jak wyszła go pognać to spokojnie ładował dalej tylko powiedział "zamknij się ku*wo bo ci ci wpie..) i odjechał spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tomacha001    5

a co byś zrobił jak by na ciebie wyleciało 8 psów i 4 gości z pałkami i jeden z dubeltówką ja bym brał nogi za pas :rolleyes:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oFsik    138

U mnie jak raz gościa spotkałem to uciekł ale zostawił samochód i go namierzyłem po numerach rejestracyjnych i gostek miał przerąbane.Najlepszy sposób to albo sie na gościa zaczaić albo rozsypać gwoździe na drodze dojazdowej.




 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hinco    1

znajomemu sąsiad podpiepszał warzywka buraki pastewne, ziemniaki, dostał widłami w tyłek, pare szwów i po sprawie. Znajomy myślał że ktoś obcy, ale nie pokłócili sie i zyją w zgodzie bo jeden nie powienien kraść a drugi nie powinien widłami odganiać kradzieja ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MaxiKing    0

Dobrze zrobił ze widłami juz przynajmniej nie przyjdzie <_< zawsze mozna opryskac i zyczyc smacznego <_< hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michal16    1

u mnie kolega zasadził zeimniaki kolo ostanca skalnego(jura krak-cze)i niby turyści przyjeżdżali sie powspinac w a przy okazji kradli ziemniaki.. <_< niby po wiadereczku ale potem sporego kawałka nie bylo ziemnaków .. kolega mowi ze tonę mu z pola wykradli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agrotron155    62

ja jak zasadziłem ziemniaki na moim polu w sąsiedniej wsi to jak tata zobaczył pole nie długo przed wykopaniem to pole to sie tylko po głowie podrapał bo połowy już nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rafal180    4

kiedyś jak jechałem z starszym samochodem i jakis koles na kradł marchew z pola to.... starszy wyszedł z auta podszedł do kolesia i ... wtedy pierwszy raz widziałem tatuśka w akcji ;)


.

 

.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wsk1993    0

moj sposób to dobra wiatrówka :) i szybki pies(mój pies ma na swoim koncie 2 kuny, 3 jeże,wszystkie koty w wiosce,i niewiem co juz więcej,bo duzo tego) ;)


powered by DEERE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezewianin    0

ja tez mam parę przygód ze złodziejami, jednego ojciec złapał w nocy jak aluminium w nocy w gospodarstwie szukał ojciec wziął go za szmaty i przez plot wyrzucił, a na polu to kilka interwencji było i wystarczyła jedna skuteczna i jak na razie spokój. najczęściej kradną sąsiedzi lub pracownicy na tych nie ma innej rady niz mortal kombat a na obcych obsiewanie przy drogach zbozem, kukurydza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vvojtas1    26

W mojej okolicy (w sumie obszar większy niż gmina) jest dużo warzyw i ktoś przy tym musi robić więc od swojego gospodarza każdy coś tam ma, do tego suma kradzieży rozkłada się na więcej pól więc to nie jest jakiś wielki problem, choć zdarzają się wyjątki jeden z ciekawszych to koleś przyjeżdżał samochodem z wózkiem miał wagę i odważał sobie do woreczków jakąś tam miarkę dobierając tyle ile potrzebuje.

Jak kogoś spotkam na swoim polu to przeważnie pytam się kim jest i na co mu to co bierze jak mówi że do siebie, to mu mówię żeby następnym razem przyszedł się spytać, bo może otruć swoją rodzinę. Skoro bierze tylko do siebie to naprawdę za bogaty to nie jest i za dużo nie nakradnie.

Jak się trafi ktoś kto widzę że nie bierze tylko do siebie albo bezczelnie się do tego przyzna, to wszelkimi znanymi mi inwektywami mieszam go z błotem że truje ludzi na straganach czy to swoich znajomych już nie chodzi mi o to że mi z pola ukradnie, bo głupota ludzka nie zna granic.

Plaga złodziejstwa co roku jest jednak w groszku już nie chodzi ile nakradną ale o to ile podepczą i zniszczą. Dzięki tym zasadą którymi się kieruje znam sporo osób i one innym mówią że z brzega pola to nie ma problemu byle nie podeptać itd. A jak Ci "znajomi" wiedza że opryskałem to wyzywają obcych bardziej niż ja potrafię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamil900830    5

U mnie w wiosce myła taka insynuacja w tamtym roku .Kradli ziemiaki wczesne ,właściciel z kilkoma kolegami tak pobił złodzieji ,że znaleźli się w szpitalu żebra połamane ,zęby itp. :D .Teraz mają respekt jak wchodzą kraść. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian83    13

u mnie niedaleko gośc ma cebule i z 2 lata temu troche pilnowali bo przy drodze była i przyłapali w nocy gościa busa załadowywał i to taki z okolicy co go znali i sprawa w sadzie sie skończyła a gośc do dzisiaj sie wstydzi tego co zrobił :D takiemu to wpie*dol by sie należał


...zadużo kasy i wolnego czasu = porabane w głowie ROLNICTWO chroni mnie przed jednym i drugim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szmergiel    1053

Moj patent jest taki,mialem problem ze znikajaca cebula,podejrzewalem kto to kradne ale nie mialem pewnosci i tak kilka lat z kolei,pisalem ze pryskane i nic to nie dawalo wiec 3 lata temu poszedlem na calosc i po wykopaniy w miejscach w ktorych zawsze bylo kradzone pozaznaczalem sobie tak ze tylko ja wiedzialem gdzie i polalem "czyms" po kilku dniach tak rozchorowal sie ten co go podejrzewalem ze tydz.w szpitalu 3 osoby spedzily i taki co nawet nie pomyslalbym ze moze krasc tez pojechal do szpitala.Jak reka odjol od tamte pory nic nie zginelo.Z hamstwem trzeba ostro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Renault9514    54

U mnie sąsiadowi w nocy wykosili ponad 1ha pszenicy :rolleyes: a jednemu gościu w nocy poderwali tytoń stratę ocenił na 4 tys. :mellow:


ZETOR Team !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawel7820    0

My mieszkamy nad Wisłą i jest tu kupa przyjezdnych pseudo wędkarzy,niby to na ryby a potem jak nikt nie widzi to w pole i "hulaj dusza piekła nie ma".Kilka lat temu ginęły u nas i sąsiadów warzywa w ilościach giełdowych.Okazało się że dziadek przywoził wnuczków (19 i 30 lat)na ryby popołudniami wędkowali a w nocy kradli,potem warzywkami handlowali.W końcu którejś nocy ich dorwaliśmy(oj błagali o litość)skończyło się to "delikatnym" wp...dalem,a Nysa którą przyjeżdżali nadawała się tylko na złom.Resocjalizacja którą przeszli pomogła,więcej nie przyjechali. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biesy    0

Jak w moich ziemniakach zaczynają żerować dziki(takie na dwóch nogach) rozpowiadam wszystkim że koło łowieckie robi zasadzki na dziki żeby szkód nie płącić,troche pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lambogrand    52

Moj znajomy pseudonim.Pazdzioch kiedys mi opowiadal jak mu kradli ziemniaki.Mowi wziolem motyke do reki i pojechalem pilnowac ziemniakow zeby jak dziki na dwoch nogach przyjada to im wleje ta motyka, pare godzin spedzil w krzakach i wkoncu sa widzi z daleka szykowal sie juz jak na wojne, poszedl tam i widzi dwoch takich byczkow a jeden z nich o ty tez na kartofle to kop ale worka niewzioles to my ci damy.No i mosial zmienic strategie sam pakowal do wora jak zlodziej te swoje kartofle, jak mi to opowiadal lalem z niego przez tydzien

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeberka363    1

u nas kradną ziemniaki i kolby kukurydzy... zrozumiem jeśli ktoś kradnie bo nie ma co jeść ale są takie chamy co trochę wezmą a dużo zadepczą- i to nie są biedni ludzie ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Petekw    3

Ludzie kradli, kradną i kraść bedą i w zasadzie nie ma na to żadnej sprawdzonej metody.

A tabliczki że pryskane to można sobie opduścic nic nie dawaja.

U mnie też widziałem kilka lat temu jak kradli ziemniaki, cebule wykopana itd. ale twierdze ze nie warto nic robić o ile ktoś bierze dla siebie do jedzenia. Co innego gdy ktoś bierze i zaczyna tym handlowac no to już inna sprawa.

A co do pilnowania pola ze "sprzętem szybkiego reagowania" czyt. dziabka, widły, siekiera. To nie polecam nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi.I ilu ich bedzie więc lepiej sobie odpuścic.


Zetor 8540
MF 365
Ursus C-360 3P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
astrzak    16

Ostanio poszłem sie przejsc po nocy. Ide kolo swojego pola z kapusta patrze a tu ktos mi charata kapuche. Okazało sie ze to tacy co przyprowadzili sie z miasta na wies. Kurde auto za 150 tys.zł a kradna warzywa jak by nie stac było ich sobie kupic. Jak ich przegoniłem to hohohoho. Ale na drugi dzien chcieli mi płacic za to co narwali. Dokładnie na kradieze z pola sie nic nie poradzi. Trzeba by pilnowac cała dobe a to mało realne


Wiesz co sie liczy?????
Szacunek ludzi kierownicy!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rami    18

wiesz jak by sobie nie kradli to by nie jezżdzili takim takim autem tu trochę tam trochę i się nazbiera miarka trzeba by w nocy pilnować albo wynająć stróża ale wtedy zabrał by pewnie większość zysku i człowiek jest w kropce jak na razie u nas nie kradną bo my mało siejemy warzyw i sadzimy ziemniaki po 20arów ale jest następnej wiosce taki co sadzi 40ha kapusty 10ha marchwi to mu ginie i nawet tym handlują ale nie unas jest sporo bezrobotnych i nałogów przerabiają to na byki w płynie i tabaka też ginie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez ROBERTINHO
      Witam.
      Ile rzędów bobu pod traktor mogę wsadzić. 2czy 3 rzędy pod traktor? Uprawa będzie prowadzona zetorem 5211 a bób będzie przeznaczony bezpośrednio na świeży rynek. Bardzo proszę o sugestie w tej sprawie. Z góry dzięki za odpowiedzi.
    • Przez SUZI
      witam!
      chcialbym wiedziec ilu agrofotowiczów sieje cebule ??? jezeli tak to na jakim areale i jakie macie plony ??? jakimi siewnikami siejecie i jakie dawki nawozow stosujecie ???
    • Przez jopi1991
      Witam . Planuje się troszkę przebranżowić i zacząć siać warzywa. Na początek z 2-3 ha Obecnie sieje pszenicę rzepak buraki kminek, groch, kukurydzę Ziemię mam 1 2 3a i 3b.. najwięcej 2 i 3 a. Jakie warzywka najlepiej żeby nie było dużego nakładu na maszyny na samym początku....dużo u nas sieją marchwi cebuli fasoli szparagowej, pietruszki,groszek zielony zdarza się kapusta ,ogórek odpada bo trzeba ludzi  do zbioru ...Rozumiem że jak warzywa to niezależnie jakie sprzęt do nawadniania trzeba kupić?
    • Przez mf235angol
      Witam mam pytanie odnośnie rosady i odmian papryki gróntowej. Gdzie morzna ją zakupić i jakie są ceny?
    • Przez vitara
      Witam
      Gdzie ogłaszacie że sprzedajecie swoje warzywa ? i w jakich cenach
      macie jakieś swoje ulubione portale giełdy ?
      Jestem związany z firmą skupującą warzywa i często szukam różnych warzyw
      i ilościach paletowych.
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj