kissmy...

pomoc dla powodzian

Polecane posty

kissmy...    67

ja jeszcze nie złożyłem wniosku z prośbą o oszacowanie szkód w jednej gminie i się zastanawiam w jaki sposób obliczana będzie wysokość szkód, gdyż powierzchniowo powódź wyrządziła mi szkody na 29% powierzchni fizycznej UR gospodarstwa, wiecie może już coś na temat szumnych zapowiedzi wsparcia modernizacyjnego (z 10% wkładem własnym) ze środków PROW ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

szkody zglasza sie do miesiaca od dnia wystapienia ,a minimalny % to 30 wiec chyba zawaliles sprawe,a czy cos z tego wyniknie to sie okarze za kilka tygodni

chyba nie myslisz ze ktos bedzie to dokladnie sprawdzal co do %??? ;) .patrz moj poprzedni post.


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

nie rozumiem co zawaliłem? strukturę gospodarstwa? sama procedura wygląda na bardzo niedopracowaną ale pojawia się jeszcze jedna kwestia - ubezpieczenie! czy aby wypełnić obowiązek ubezpieczenia polisa musi być zawarta w okresie lipiec 2010 - czerwiec 2011 czy też w tym przypadku (pomoc dla poszkodowanych w wyniku powodzi) należy posiadać polisę na 12 miesięcy wykupioną w okresie lipiec 2009 - czerwiec 2010

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

czego nie rozumiesz- terminu zgloszenia szkody czy procentu strat??

procedura jest niedopracowana bo dawno powodzi nie bylo. w arimr trzeba na zwyklej kartce pisac zgloszenie i oszacowanie strat-nawet kartek nie chca dawac bo bieda i oszczednosci[a na ochrone i przepustki kasa jest]. szkode trzeba zglosic albo do 14[gmina] albo 30 [arimr] dni od dnia wystapienia,jak masz mniej niz 30% strat to nic nie dostaniesz-szczegolnie ze jest juz po wyborach,a pomoc oprocz obiecywanych 2 lub 4 tys to kredyt kleskowy na 2 lub 4 % gdy nie masz ubezpieczenia, ewentualnie mozesz isc do pomocy spolecznej lub pisac o umozenie podatku-jesli nie zaplaciles,bo jak zaplacisz to nie zwroca,


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

precyzując:

- nie rozumiem dlaczego stwierdziłeś, iż zawaliłem,

- procedura jest niedopracowana ze względu na lenistwo!! kilka lat temu była susza i postępowanie jest analogiczne (a straty w przypadku powodzi szacuje się o wiele łatwiej),

- wniosek o oszacowanie strat składa się zazwyczaj w urzędzie gminy ARiMR nie szacuje strat,

- w ARiMR należy złożyć oświadczenie o zaistnieniu nadzwyczajnych okoliczności w terminie 10 dni roboczych od dnia ustania przyczyny,

- kwestie ubezpieczeń wyjaśniał dzisiaj mój kolega i okazało się, iż mimo wypełnienia obowiązku ubezpieczenia poszkodowani nie będą traktowani jednakowo, gdyż rolnicy którzy wykupili polisy po powodzi otrzymają pomoc o ograniczonej intensywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

pozwolę sobie odświeżyć temat, gdyż mam z powodzią jeszcze większy problem niż 3 fala, otóż wiąże się on z interpretacją treści rozporządzenia rady ministrów z dnia 13 lipca 2010 roku w sprawie szczegółowych warunków realizacji programu pomocy dla rodzin rolniczych, w których gospodarstwach rolnych lub działach specjalnych produkcji rolnej powstały szkody spowodowane przez powódź, obsunięcie się ziemi lub huragan w 2010r., pomoc przysługuje jeśli, cytując:

 

"szkody spowodowane przez powódź, obsunięcie się ziemi lub huragan w uprawach rolnych lub zwierzętach gospodarskich wynoszą średnio powyżej 30 % średniej rocznej produkcji rolnej z trzech lat poprzedzających rok, w którym wystąpiły szkody, trzech lat w okresie pięcioletnim poprzedzającym rok, w którym wystąpiły szkody, z pominięciem roku o najwyższej i najniższej wielkości produkcji w gospodarstwie rolnym - w rozumieniu przepisów o podatku rolnym, lub dziale specjalnym produkcji rolnej- w rozumieniu przepisów o ubezpieczeniu społecznym rolników."

 

jak rozumiecie ten zapis i jak byście te straty oszacowali? nie wiem czy tylko ja mam poprzestawiane w głowie i interpretuje prawo dosłownie czy też jest inna przyczyna tego, że wielkość szkody przyrównałbym do poziomu: (a+b+c)/3, gdzie a-wielkość produkcji w 2007 roku, b - wielkość produkcji w 2008 roku i c - wielkość produkcji w 2009 roku (dla pierwszego sposobu, a dla okresu 5 letniego można zmienić lata lecz algorytm pozostanie ten sam), jeśli straty przekroczą 30% to pomoc przysługuje a jeśli szkody osiągnęły niższy poziom to nie przysługuje, wskażcie mi proszę czy taki sposób rozumowania jest właściwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

Liczysz średnią z ostatnich 5 lat każdy rok z osobna odrzucasz wartości skrajne czyli najwyższą i najniższą. Pozostają ci 3 lata. I tu chyba chodzi o 30 % ze średniej wartości produkcji z tych własnie 3 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

dziękuję za odpowiedź, utwierdziłeś mnie troszeczkę ale mam pewien problem z szacowaniem tychże szkód, gdyż komisja powołana w urzędzie gminy owszem szacuje straty w oparciu o średnie plony i ceny płodów rolnych z tych 3 lat, ale nie liczą średnich dochodów dla tego samego okresu tylko na podstawie cen i plonów szacują wartość produkcji w 2010 roku i do tego odnoszą wielkość strat, jest to co prawda zgodne z logiką, więc wydaje się uzasadnione, lecz rozporządzenie jasno precyzuje, że pomoc przysługuje, gdy poziom strat osiągnie 30% średniorocznej produkcji stąd nie rozumiem dlaczego bierze się pod uwagę tylko produkcję w 2010 roku, obawiam się, iż znowu spotkałem się z rozporządzeniem, w którym interpretacja jest co najmniej nie związana z treścią;/ no ale cóż powalczę jeszcze trochę z MinRolem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hubertuss    4653

No co\z już gdzies pisałem iż w polsce tworzy sie takie prawo że interpretacji można stworzyc kilka. Ale według mnie jest tak że jak ci wyliczą te 30 % z 3 lat patrzą co ci zatopiło w tym roku i porównują jak więcej ci zalało niz średnia z 3 lat to dostaniesz jakąs tam pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

kissmy rozsmieszasz mnie,nie wiem czy ty zyjesz w tym samym kraju co ja ,chyba u was jakas inna polska jest?,ktos sprawdza dokladnie to co napisales? liczy procenty? B) B) ,jak bede na gminie jutro to sie spytam czy u nas sa jakies problemy bo nic o tym nie wiem.

wnioski przyjmowala znajoma[w malych wsiach na zadupiu to chyba norma]powiedziala co napiszesz to przyjmuje,bedzie chodzila komisja wojewody,przyszla komisja-inna znajoma z gminy i para mlodych z odr co podalem to napisali , protokol podpisali bez ceregieli.tyle ze mieszkam bezposrednio przy wisle i powodz naprawde byla na kazdym polu ktore posiadam a ze jestem czlowiekiem uczciwym to podalem przyblizone straty-na niektorych uprawach prawie100% w innych 31%[ :) wiedzialem jakie sa wymogi] a przy zniwach byly niestety wieksze,inni tak samo podawali dane z sufitu wziete,nikt tego nie sprawdzal a teraz to zapozno,chyba ze beda drugi raz placic bo niewiele mniej mi teraz w wodzie stoi

wiec sie nie przejmuj,szkoda zdrowia za te pare tysiecy,stracilem o wiele wiecej i jakos zyje,cziesze sie ze nas kompletnie nie zalalo,malo braklo zeby wisla wal przerwala i wtedy dopiero by byla tragedia.


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

cieszę się, że daję komuś tyle radości;] ja co prawda straciłem zaledwie 16 tys zł, ale dla mnie są to olbrzymie pieniądze lecz nie w tym rzecz, chodzi mi o sam system - podobne problemy miałem z obowiązkowym ubezpieczeniem (całe szczęście, że nie wykupiłem polisy) chciałem spełnić obowiązek i wykupić polisę na najtańsze ryzyko do końca czerwca (dla świętego spokoju), niestety fala powodziowa mnie uprzedziła, w związku z czym jako rolnik nie przewidujący klęsk żywiołowych i tak poniósł bym konsekwencje (obniżenie intensywności pomocy o 50%), bowiem nie wykupiłem ubezpieczenia przed falą powodziową - w żadnym rozwiązaniu prawnym nie znalazłem zapisu uzasadniającego takie rozumowanie ale to już cały MinRol, i teraz jeszcze okazało się, że średnią produkcję z 3 lat wyznaczają tylko z jednego roku, kuriozum to mało powiedziane, pozostaje mi oczekiwanie na 3 cios w tej samej sprawie, może zarzucą mi próbę wyłudzenia pomocy ze względu na błędną (dosłowną zamiast zupełnie nie uzasadnionej) interpretację rozporządzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

ja nawet strat nie licze bo szkoda zdrowia psychicznego[na szczescie trafily mi sie nawet 4 kawalki na ktorych plony byly zdecydowanie wyzsze niz w tamtym roku bo jare na ciezkich glebach zabila susza ]

na razie nic nie wiadomo bo u nas jest powolana komisja wojewody i ona szacuje straty,ma na to czas do konca wrzesnia,nikt nie pytal o plony z poprzednich lat ,dlatego moje zdziwienie[czasami mam ciezki dowcip ;]]

ja tez nie kupilem polisy -ciekawe czy w dolinie wisly byli by chetni do ubezpieczen,jak w wielu miejscach do dzisiaj woda stoi,choc pzu za dom pieknie wyplacilo.


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bogdanek    0

Ja z sąsiadami pomogłem ile mogłem. Jakbym ja znalazł się w potrzebie, to też pewnie by ktoś mi pomógł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek1972    126

Zadeklarowałem pomoc dla Agrofotowicza ale nikt chętny się nie znalazł :D

Oddaję wspomniane bele razem z sąsiadem na transport organizowany przez gminę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

brutalna prawda jest taka ze najwieksza powodz byla w telewizji-na szczescie naprawde niewielu ludzi dotknelo prawdziwe nieszczesci.u mnie niewiele braklo,moze pare godzin i bysmy plywali,czesc pol jest do dzisiaj zatopiona ale jakos sobie damy rade. w moich stronach-malopolska to rolnictwo umiera i niewielu ludzi z niego zyje ,w mojej gminie to na palcach reki mozna prawdziwych rolnikow policzyc i dlatego nikt nie potrzebuje pomocy .ci co ich naprawde zatopilo to do dzisiaj nie maja skad pisac a internecie to nikt nie mysli.

wypowiadal sie pewiem ksiadz z charytatywnej organizacji,ktora zbierala pomoc materialna dla powodzian,po dokladnym sprawdzeniu-to nie panstwowa instytucja,nie wieza kazdemu-okazalo sie ze ponad 70% zgloszen o pomoc to zwykle oszustwo,nawet na powodzi mozna zarobic,tamtej powodzi jak panstwo dawalo zboze to 99% ludzi od razu je sprzedawala firme ktore je dostarczalo i magazyn to na papierze opuszczalo,a za to panstwo zaplacilo czyli my,


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

odswiezam temat bo dopiero dzisiaj udalo mi sie zakonczyc biurokratyczna mordege-teraz czekam na kase.

kissmy zaczynam cie rozumiec ,dla normalnego czlowieka kontakt z pomoca spoleczna to szok[bylem tam pierwszy raz],trauma zostanie mi do konca zycia :) ,babka nie potrafila zrozumiec najprostszych spraw,polisa ubezpieczeniowa czy ogolne warunki ubezpieczenia to dla niej czarna magia,-tylko ciagle swoje, dopiero po kilku wizytach, telefonach do roznych instytucji ,konsultacja z calym urzedem i centrala pzu[chodzilo u bezpieczenie mienia ruchomego w tym rowniez zwierzat-taka luka w prawie,ktora wykorzystalem]wyszlo na moje i 4 tys[choc nigdy nic w polsce nie wiadomo na 100%,dobrze ze mialem nerwy spokojne bo mnie nawet prokuratura straszyla]pojda na konto,dobrze ze to choc czesciowa rekompensata strat,


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LeF    43

U mnie w Gminie były dokonywane zbiory płodów rolnych dla powodzian. Jedna zbiórka przed żniwami a druga po żniwach. Gmina jest niewielka ale darów zebrano sporo. Sam, choc nie mam dużego gospodarstwa, ofiarowałem zboże- bo tylko produkuję.

 

Nam powódź jest niegroźna ale patrząc na relację w TV to aż serce się kraje. Niewyobrażalne szkody, straty całych gospodarstw i dorobków życia... Myślę, że każdy pomógł jak tylko mógł.

Jak śpiewał Niemen "... lecz ludzi dobrej woli jest więcej..." Niech ich będzie jak najwięcej!!


Czym chata bogata tym goście rzygają...
Ursus tractor emotion
Neo's & Ursus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

mnie już troszeczkę ciśnienie opadło i zacząłem słać pisma, jeśli nie dostrzegam dobrej woli to postaram się wskazać jak najbardziej klarownie na jakich podstawach prawnych powinno się opierać, mam nadzieję, iż w innych gminach nie macie takich ceregieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

dzisiaj dostalem decyzje,czesc kasy za tydzien a reszta nie wiadomo kiedy bo nie dostali od panstwa pieniedzy ;)


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

w moim przypadku nadal jest problem z wartością dochodów z 3 ostatnich lat, komisja w mojej gminie oszacowała tę wielkość niezgodnie z rozporządzeniem i teraz mam problem, bo nie można się odwołać od decyzji komisji (treści protokołu), w agrobiznesie słyszałem, iż taki problem ma więcej rolników, wiecie może kto odpowiada za wyniki pracy komisji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

u nas byly tabele ze srednim plonem dla woj.malopolskiego[pszenica 3,2 t;owies 2,6'kukurydza6,5; :huh: :lol: skad oni to wzieli to nie wiem u nas na 2-3 klasie to nawet po powodzi byly wieksze] do tego srednie ceny[te akurat byly zawyzone] to mnozyli przez powierzchnie i wychodzila im strata.dla zwierzat brali stany srednioroczne a te akurat teraz mam wieksze wiec strat nie bylo.

decydujaca jest powierzchnia strat i kwestia ubezpieczenia,a kwota strat ma znaczenie gdyby kwota odszkodowania przekroczyla 80% strat-tak mi napisali na decyzji. u mnie bylo mniejsze wiec nie wiem co wtedy by sie stalo.

za wyniki prac komisji chyba odpowiada ten co ja powolal,

u nas przyjmowali wnioski od kazdego kto zglosil a potem decyzje odmowne bo w wiekszosci to byli emeryci[ile papieru i atramentu w bloto poszlo]


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kissmy...    67

a czy poziom średniorocznych dochodów był wyznaczany na podstawie struktury zasiewów z 3 ostatnich lat, czy też poszli na łatwiznę i uwzględnili zasiewy z 2010 roku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jacus    3037

ta komisja to w ogole poszla na latwizne :) ,w naszej gminie bylo 128 wnioskow,w powiecie jest 17 gmin,w wojewodztwie to nie pamietam ile powiatow-czyli tysiace wnioskow,jak by to chcieli robic dokladnie to moze do nastepnej powodzi by sie wyrobili,

 

poszukalem papierow-rozporzadzenie rady ministrow 13-07-10,dz.u nr.132 poz.889.pisze o szkodach z 3 lat lub 5 lat z pominieciem lat o najwyzszej i najniszej produkcji,w rubrykach jest sredni plon 07-09 wg wodr malopolskiego.ale powierzchnia i % strat jest brany z tego roku wg sredniej przewidzianej ceny i plonu

w praktyce to wyglada tak np.zyto 3 pow 0,73; 4 % strat 70; 5 sredni plon 07-09 30,9 dt; 6 sr,cena 46,5 zl; 7 sredni przewidywalny plon 10 29,2; 8 przewidywalna cena 49,5;

kwota przychodu 07-09=3[tu jest rzeczywiscie blad bo ja co roku mam inna powierzchnie poszczegolnych zasiewow]*5*6=1046,76;kwota przychodu br.316,35; kwota obnizenia przychodu 730,41

i tak dla kazdej uprawy-mozna podac wlasne dane na podstawie ksiag rachunkowych lub szacunku lub innej ewidencji lub dokumentow potwierdzajacych uzyskanie plonow-u nas wpisano dane statystyczne dla woj.malopolskiego

jesli nie ubiegasz sie o inne formy pomocy to nie rozumiem jakie to ma znaczenie ile ci strat wyliczyli??????ja podalem tylko swoje pole bez dzierzaw,mam ich wiecej niz swojego,tylko ze biore ladne kawalki i tam straty byly duzo mniejsze,we czwartek oralem 'buraki'[ to znaczy pole po nich,bo ani jednego nie bylo]i jeszcze woda w bruzdzie byla,a sasiad utopil kombajn na kukurydzy,mamy taka wyrwe w brzegu wisly [bo w wale,szybko zalatali]ze 1-2-4 tys to maly pikus,krowy beda samo siano do wiosny jesc i tak przezyja.po prostu cieszymy sie ze nas kompletnie nie zalalo-wtedy by dopiero prawdziwy problem byl. ;)


buk, humor ,seks ,rokendrol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

witam czy moze ktos chce pomóc powodzianowi ma za duzo siana lub sianokiszonki??

bo tego roczna powódź wytopiła mi znaczną cześć upraw zresztą jak i całą gmina ucierpiała

jak cos to piszcie jak by ktos cos miał chęć pomóc pozdro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
    • Przez Okisz
      Czesc,
      Czy bedąc czynnym płatnikiem VAT mogę wystawić fakturę rolnikowi ryczałtowemu? 
      Znajomy chciałby kupic odemnie soję, natomiast ja potrzebuje mieć na tą sprzedaż fakturę. 
    • Przez MichaKpiski
      Witam jestem jednym ze spadkobierców gospodarstwa rolnego. Czy ktoś przechodził tą ścieżkę po kolei jak już postanowienie nabycia spadku wydanego przez sąd ?  
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj