radas

Gospodarstwo od zera

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
Ecopiotr    106

Planujesz plantacje na 5-6 klasie ziemi, tu paradoksalnie łatwiej przesadzić z nawożeniem, niż na lepszych klasach. Sadzonka potrzebuje czasu na ukorzenienie i choć w tym samym czasie wypuści pędy, to użycie ich jesienią lub wczesną wiosną na wiele się nie zda. Będą za słabe. W efekcie oznacza to, że masz wybór - albo czekasz dodatkowy rok na dobrą sadzonkę, albo sadzisz słabą i czekasz rok więcej na zbiór z niej.

 

Tak na przyszłość, powstrzymaj się od oceniania innych zbyt szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelgawel    0
Ecopiotr - zle odebrales to co napisalem, to nie bylo do Ciebie. To kolega ozzborn zasugerowal, ze bez wlasnych maszyn nie ma co wchodzic w temat. Akurat Twoje sugestie z poprzednich postow zrozumialem i przyjalem na poklad. Co do sadzarek, to jeden plantator chwali sie nawet filmikami na youtube, ze jego sadzarka stoi od lat w krzakach i rdzewieje bo jest mniej efektywna od jak to nazywa grupy okolicznych "dziewczyn" w polu - i pokazuje sadzenie na filmiku jak dziewczyny robia 1000 sadzonek w godzine. Nie twierdze, ze to w 100% prawda, ale moze cos w tym jest.

Z tymi sadzonkami po pierwszym roku namieszales mi troche w glowie. W najblizszych dniach poszukam jakiegos info na ten temat z jakichs sprawdzonych zrodel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Tak, tnij recznie i przepuszczaj przez rebak pod stodola 50ha wierzby. Najlepiej kilkuletniej. Zastanowiles sie w ogole co napisales?

 

Ja zapytałem jak zamierzasz to zbierać a Ty nie odpowiadasz na pytanie. Czy ktoś w twojej okolicy ma taki sprzęt i ile będzie cię kosztował zbiór.  Widzisz synek ja w przeciwieństwie do Ciebie posiadam własne gospodarstwo powyżej 100 ha, które założyłem od zera, produkcja roślinna zboża i rzepak tak na marginesie. Co do plantacji wierzby to w sąsiedniej wiosce widzę takie pole około 5 ha, które dziczeje bo taki jest na tym interes. Było także 3 biznesmenów biomasy, którzy robili brykiet ze słomy na dużą skalę, biznes padł po 2 latach, zostali z długami. 

Jak na razie to Ty piszesz bajki o sadzeniu 1000 sztuk na godzinę ręcznie przez kobietę :blink:  :blink:. Z tego co wiem to biznes zrobili tylko sprzedający sadzonki takim jak Ty nazwę ich "jeleniom". dziś podobny temat to /oxytree-energia-i-biznes/ tu też biznes tylko na sadzonkach.  Nikt tu nie zamierza odwodzić Cię od super biznesu tylko pokazujemy Ci zagrożenie i błędne założenia, zrobisz jak uważasz twoja kasa nie nasza. Czy jeśli to taki super biznes to widziałeś w kraju setki ha wierzby ba ja nie, a niedochodowych ziemniaków tak. Sam sobie odpowiedz dlaczego tak jest i nie zakładaj, że tępy chłop jeszcze nie wpadł na super biznes. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qomar    0

Odnośnie tematu --> W 2008r wyjechałem za granice, w 2012r jeszcze z dziewczyną kupiliśmy pierwszy hektar ziemi za zarobione pieniądze. Cały czas systematycznie dokupujemy ziemie pracując za granicą - żeby nie było część dzierżawimy a część uprawia ojciec. W zeszłym roku zakupiliśmy 2x Autosan D47 po 5500 za sztuke i odremontowaliśmy do nowości, zakupiona również kosiarka bijakowa, agregat przedsiewny 2,8 używany, lejek nowy do nawozów, talerzówka 2,2 nowa, W tym roku kupiliśmy 400m od domu od starszej kobiety 77lat stare siedlisko (dom+ stodoła drewniana w tym działka 0,8h) za 33tys zł + pole orne 2,25h 38tys zł za domem. Dzisiaj mamy 21,5h łącznie z 3h dzierżaw i możliwość jeśli wrócimy wzięcia kolejnych 13h z budynkami po rodzinie. W tym roku trzeba troche odłożyć bo "następca " pojawi się w rodzinie :] ale mimo to i tak pod koniec roku planujemy zmienić więźbe i dach na stodole (dachówka -->blacha) i stworzyć magazyn na zboża - docelowo w przyszłym roku suszarnie z silosami w tym obiekcie. Zgadzam się z przedmówcami że od zera ciężko zacząć - ale jest to inwestycja długoterminowa - w naszych stronach nawet od ANR kupiliśmy najtaniej 1h za 7 tys zł a najwięcej ostatnio 19,5 tys zł za 1h. Na początku trzeba mieć inne źródło dochodu bo zaczynając z kredytem to stres 10 lat życia wam zabierze - na szczęście nie musieliśmy korzystać z pomocy banku do tej pory i nie zamierzam chyba że trafiłaby się okazja w okolicy na większą ilość ziemi to pewnie trzeba by było sie wspomóc. Oczywiście że są potrzeby a w tej fazzie marzenia - część tych które opisałem wyżej a inne np. - Jumz-owi dać odpocząć i np JD 3650 zakupić, kombajn, agregat uprawowo-siewny i opryskiwacz na kołach - czas pokaże jak to będzie ale trzeba iść do przodu i napewno jeszcze tu napisze jak się sprawy będą toczyć. Narazie z perspektywy czasu powiem że największymi wrogami byli ci najbliźsi (rodzina) którzy zamiast pomóc i motywować - odradzali inwestycji - ale idąc do przodu moge powiedzieć że się udało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaroWM    44

organizując gospodarstwo ważne, aby mieć wsparcie i poparcie rodziny, zarówno żony, jak i rodzeństwa / rodziców.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelgawel    0

Ja zapytałem jak zamierzasz to zbierać a Ty nie odpowiadasz na pytanie. Czy ktoś w twojej okolicy ma taki sprzęt i ile będzie cię kosztował zbiór.  Widzisz synek ja w przeciwieństwie do Ciebie posiadam własne gospodarstwo powyżej 100 ha, które założyłem od zera, produkcja roślinna zboża i rzepak tak na marginesie. Co do plantacji wierzby to w sąsiedniej wiosce widzę takie pole około 5 ha, które dziczeje bo taki jest na tym interes. Było także 3 biznesmenów biomasy, którzy robili brykiet ze słomy na dużą skalę, biznes padł po 2 latach, zostali z długami. 

Jak na razie to Ty piszesz bajki o sadzeniu 1000 sztuk na godzinę ręcznie przez kobietę :blink:  :blink:. Z tego co wiem to biznes zrobili tylko sprzedający sadzonki takim jak Ty nazwę ich "jeleniom". dziś podobny temat to /oxytree-energia-i-biznes/ tu też biznes tylko na sadzonkach.  Nikt tu nie zamierza odwodzić Cię od super biznesu tylko pokazujemy Ci zagrożenie i błędne założenia, zrobisz jak uważasz twoja kasa nie nasza. Czy jeśli to taki super biznes to widziałeś w kraju setki ha wierzby ba ja nie, a niedochodowych ziemniaków tak. Sam sobie odpowiedz dlaczego tak jest i nie zakładaj, że tępy chłop jeszcze nie wpadł na super biznes. 

 

Zbior i transport lezy naturalnie w gestii odbiorcy jak pisalem poprzednio:

 

nie mam zamiaru sie w to bawic, mokra zrebka, ktora nabywca sam odbiera oczywiscie za odpowiednio uzgodniona cene, o wiele nizsza niz cena suchej zrebki zebranej i dowiezionej do klienta na koszt plantatora.

 

 

 

I nie synkuj mi tu i nie jeleniuj tylko dlatego, ze poczules sie urazony z powodu wlasnej niedomyslnosci i swojego niedopatrzenia. Jak cie kolego cisnienie ponosi to wsiadz na ciagnik i pojezdzij w nocy po tych swoich 100ha to moze ochloniesz. I nie porownuj pol ziemniakow do pol wierzby, bo idac twoim tokiem myslenia madrusiu czy slyszales na historii o tak swietnie prosperujacych polach ziemniakow w latach 1600?

Pozdawiam

 

Edytowano przez pawelgawel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Cytatem  "nie chce mi się z Tobą gadać" zakończę moje spostrzeżenia do super biznesu, który był już w kraju przerabiany kilka lat temu. Ale jak widać nie tylko na polach zwierzyny płowej w kraju nie brakuje. Jak już dojdziesz do podobnego poziomu jak Ja z wielkością gospodarstwa to możemy porozmawiać o niedomyślności. pozdrawiam i życzę sukcesów i by komornik nie zawitał na podwórko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawelgawel    0

Komornik? Kolego, ale czy ty myslisz, ze skoro ty na swoje hektary i maszyny nabrales kredytow, to wszyscy musza robic tak ja ty? Ja zamierzam wszystko robic za gotowke, wiec co ma komornik do mnie? Ze co, ze podatku od gruntu nie bede mial z czego zaplacic??

 

Prosilbym, jelsli nie masz do wniesienia nic konstruktywnego do tematu to omijaj przez jakis czas ten watek..

Jesli natomiast chcialbys podzielic sie swoja wiedza, to wal smialo, tylko juz bez tych glupich podjazdow.

I zeby nie bylo, pozdrawiam cie serdeczne!

 

Edytowano przez pawelgawel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtal24    2467

@pawełgaweł nie denerwuj sie bo to co napisał @adamj24 ma dużo  racji a ty nawet nie wiesz ile z ha zberzesz biomasy a na tych wszystkich "hitach w rolnictwie " to zarabiaja przeważnie Ci co sprzedaja sadzonki i wpowadzaja to na rynek, a w rolnictwie stopa zwrotu jest bardzo niska i bardzo długo czeka sie na zwort poniesionych pieniedzy porównajcie sobie panowie wasze gleby jakie uprawiacie @pawełgaweł kupuje czy dzierżawi ziemi słabej klasy nieużytki a zapewne @adamj 24 ma dużo lepsze ziemie skoro uprawia rzepak ale mysle ze uprawa wierzby to tez nie jest dobry pomysł bo jest duży import biomasy z ukrainy która zaniża ceny polskich do tego zbiór z 1ha jest pewnie dosć wysoki 


ZETOR TEAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzybo    1

Witam wszystkich na forum :) Zacznę od tego iz jest to mój pierwszy post jednak forum przeglądam już od bardzo dawna. Chciałbym w koncu spełnić swoje marzenie i kupić ziemie rolną i stworzyć własne gospodarstwo.  I może ktoś by mógł by mi podpowiedzieć od czego zacząć i jakie musze spełnić warunki. Z wykształcenia jestem technikiem informatyki wiec nie mam wykształcenia rolniczego Z góry dziekuje i pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scoffer    1156

Idz ma zabawę wiejską i spróbuj odbić dziewczynę największemu zabijace .

Jest duża szansa ze wybije ci ten pomysł z głowy .

Nie pożałujesz .

A tak na poważnie , to skoro jesteś technikiem informatykiem , pora zrobić magistra-inżyniera i lać na rolnictwo ciepłym moczem , opalając się podczas letniego urlopu na Majorce.

Mówię Ci to ja -rolnik z 33 letnim stażem , który tez kiedyś kupił sobie gospodarstwo . 

Edytowano przez scoffer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzybo    1

Hehe spodziewałem się w sumie takiej odpowiedzi. :P od już prawie szesciu lat tyram w Angii i zbieram kasę, pracuje jako spawacz ale chciałbym wrócić do Polski za jakiś czas. Co do pójścia na studia to nie wchodzi w grę. Nie lubię tego po prostu. Scoffer jeśli jest tak źle to czemu się przez 33 lata męczysz zamiast to sprzedać? A wracając do tematu, czy żeby stać się rolnikiem wystarczy że ukończę kurs online (br2 bodajże) i będę mógł kupić ziemię? Czy na ziemiii rolnej bedę mógł postawić dom i budynki? Dziękuje i pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mickas092    500

Z takim podejściem rolnikiem nigdy nie zostaniesz - będziesz co najwyżej uprawiającym ziemię bo rolnikiem to trzeba się urodzić. 

Żeby kupić ziemię musisz  być zameldowany co najmniej 5 lat tam, gdzie chcesz ją kupić, poszukaj sobie w necie. Dziś jeśli nie masz jakiegoś zasobu po rodzicach/rodzinie w postaci budynków gospodarskich i kilku ha pola w okolicy w której nie ma za dużo rolników i parcia na ziemię to nie ma co zaczynać i topić pieniądze w rolnictwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

niedaleko mnie jesli sie nie myle to huta ze wzgledu na ekologie ma duza plantacje wierzby i kosza ja raz na 2 lub 3 lata i jeden duzy rolnik sie tym zajmuje tzn sadzil to (sadzonki to po prostu mlode patyki poukladane odpowiednia strona) dba zeby nie zaroslo i to kosi i nie wierze ze to taki zlot interes bo juz by on posadzil cos na swoich hektarach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzybo    1

hmm, to jak bym chciał zostać np. lekarzem to też bym nie mógł bo się nim nie urodziłem. co najwyżej był bym osobą leczącą ludzi. dobrze rozumiem? I tak poza tym to co jest nie tak z moim podejściem? :P Co do szukania w internecie to szukałem ale jest mnóstwo sprzecznych informacji, stąd też próbuje sie dowiedzieć czegoś więcej na forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
timasz    55

Jak prezes ANR sie zgodzi to mozesz kupowac ziemie gdzie chcesz, jak masz kase to mozesz startowac jest teraz troszke ciekawych ofert 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scoffer    1156

. Scoffer jeśli jest tak źle to czemu się przez 33 lata męczysz zamiast to sprzedać?

Bo to nałog jest kolego . Coś jak alkoholizm lub hazard. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Grzybo, nie mam zamiaru twierdzić, że się nie da, bo sam wystartowałem od zera i jakoś to ciągnę. Tyle tylko, że na wsi żyję od 16 roku (1980 r.), własną ziemię kupiłem w 1996 r. (80 ha, za 200 000 zł.), ale uprawiać i żyć z niej dopiero od 2005 r.

Scoffer ma rację twierdząc, że ukończenie kursu nie zrobi z Ciebie rolnika, ale da Ci prawo do zostania nim. O ile się zdecydujesz, bo z ekonomicznego punktu widzenia, to jeden z najgorszych pomysłów, no chyba że masz dosyć kasy, by nie brać kredytu na ziemię, budynki i sprzęt. Nawet gdyby, to stajesz przed prawdziwym problemem - brakiem wiedzy, umiejętności i doświadczenia. Wszystkiego można się nauczyć co prawda, ale dorastając na wsi wiele wiedzy przyswajasz mimowolnie.

Podstawowe pytanie - co chciałbyś robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzybo    1

Witam. A wiec tak, ja na wsi żyję od urodzenia :) w gospodarstwie też pracowałem dorywczo więc wiem jak to mniej więcej wygląda. Co do kasy to raczej bedzie kupowane za gotówkę. Na początek planuję nie więcej niż 10 ha no chyba że trafi się coś wikszego i tanszego :) (w przyszłości chciałbym się rozwijać) Planuję prowadzić sprzedaż głównie bezpośrednią, (ziemniaki,truskawki, winogrona, może kapusta) nadwyżki będę sprzedawał na skup. Planuje uprawe pszenicy do własnego kurnika okolo 300-400 niosek, z których jajka również będę sprzedawał bezpośrednio. Trochę trzody chewnej.  W wolnym czasie usługi spawalnicze. Ogólnie chciałbym być samowystarczalny.  Co do braku wiedzy umiejętości i doświadzczenia to nie święci garnki lepią. Żyjemy w dobie internetu i wolnego przepływu informacji. Wszystkiego można się nauczyć, dowiedzieć. A ciągnikiem jeździć potrafię. i tak szczerze to widze po niektórych rolnikach że to kołki jak nie wiem, pół dnia pije i pół dnia śpi rzadko kiedy coś robi a mimo to jakoś się utrzymuje. Więc myśle że z odrobiną oleju w głowie i chęciami dam sobie rade. 

 

Ps. Scoffer akurat tego nie napisał nie przypisujmy komuś czyichś słów :)

 

Pozdrawiam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scoffer    1156

Zdajesz sobie sprawę że 10 ha to ok 250 -400 tys zl . Jeśli chcesz uprawiać kapustę i pszenicę , to raczej min 400 tyś , z uwagi na bonitację.

Sprzęt , jakieś podstawowe używki , ok 100 tyś no i budynki . Ok 150-200 tys za stare i zaniedbane.

Czyli nie mniej jak 700 tys lub 120 tys licząc w funcie.

Z tego w porywach uzyskasz dochod roczny rzedu 15-50 tys zł , oczywiście jak dobrze pójdzie.

Truskawaka , warzywa itp wymagają pracy najemnej. Coraz trudniej o godziwą zapłatę pzry niskich cenach skupu .

Za darmo nikt już nie chce pracować . a uczciewą pensję coraz trudniej zapewnic.

I ta ciągla nadzieja-za rok będzie lepiej . Ale czy będzie ?  A jak nie będzie , odzyskasz kapitał ? Komu spieniężysz swoje marzenia , swoją pracę i inwestycje ?

Za te 700 tys zł możesz postawić ciekawą halę i zorganizować w niej jakieś pzredsiębiorstwo związane ze spawaniem .

Prędzej uzyskasz dotację , takie dochody będziesz osiągał miesiecznie , ludzie cię będą szanowali , stać cię będzie na pracowników.

Ale rob jak chcesz , zgodnie z zasadą by nigdy nie sluchać czyichś rad.

 

Edytowano przez scoffer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ecopiotr    106

Fakt, to nie Scoffer napisał, przepraszam.

Skoro wiesz co chcesz robić, to warto policzyć koszty i ew. dochód. Jeśli masz zysk, to podziel go na pół (to i tak optymistyczna wersja).

 Znajdziesz solidnych pracowników? Bo produkować i samemu sprzedawać raczej się nie da.

Warto też popatrzeć jak inni robią to, co Ty masz zamiar. I jakie mają z tego dochody, koszty i nakład pracy.

Możesz też popytać w ODR (Ośrodek Doradztwa Rolniczego).

Podsumowując, teraz to kiepski pomysł, a czy to się zmieni (i kiedy), nie wie nikt.


 

Edytowano przez Ecopiotr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił że bierzesz kredyt z 40 - 60 tyś  Kupujesz kombajn . Jezdzisz na zarobki  jak sie dorobisz To po mału Kupujesz Ciągnik Kupujesz potem siewniki i itp i  i jeżdzis nadal na zarobki a jagbyś spłacił to byś se w koncu zarabiał i może potem jakiś Kurnik na zwierzeta  :blink:

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ansja    747

Ja bym zrobił że bierzesz kredyt z 40 - 60 tyś  Kupujesz kombajn . Jezdzisz na zarobki  jak sie dorobisz To po mału Kupujesz Ciągnik Kupujesz potem siewniki i itp i  i jeżdzis nadal na zarobki a jagbyś spłacił to byś se w koncu zarabiał i może potem jakiś Kurnik na zwierzeta  :blink:

Pomysl masz dobry,lecz kombajn to ma wlasciwie kazdy zarowno jak i traktor, Do kogo na te zarobki bedzie jezdzil ? Do Warszawy asfalt na wiejskiej uprawiac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Powyższy komentarz oddaje całe sedno tematu. Chociaż nie mówię, że się nie da, bo ja też sprzedaję bezpośrednio, nie zatrudniam pracowników i z tego żyję. Ale ziemia już była, trzeba było zmienić tylko profil produkcji. Ale już zakup wszystkiego mija się z celem, bo po pierwsze trzeba będzie spłacać do końca życia, a po drugie trzeba będzie znaleźć detaliczny rynek zbytu, a to jest chyba najtrudniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez farmer_89
      Witam, pytanie do MR z naboru 2015 czy ktoś już dostal wyplate drugiej części premii 20%, jeśli sa takie osoby proszę napiszcie!
    • Przez flaber14
      Witam
      koledzy, koleżanki i osoby obyte w temacie dotacji. Jeśli ktoś potraktuje mojego posta jak "tego co chce wyciągnąć tylko kasę z Unii" nie obrażę się ale myślę że co niektórzy wyciągnęli już więcej o de mnie i maja się całkiem nieźle.
      Po krótce moje gospodarstwo ma 7ha. Produkcja zbóż odpada. Trzoda chlewna z racji ASF odpada. Próbowałem swego czasu opasy niestety jak sprzedałem podliczyłem wszystko to bylem na minusie. Wszystko mam tu na myśli prócz ceny zakupu cielą i produkcji paszy z trawy doliczyłem KRUS/światło/oraz moją dniówkę 30zl - myślę ze nie wiele. Więc na razie temat w zawieszeniu. Niestety z racji ukształtowania gospodarstwa bez opasów wiem że się nie obejdzie (cześć to teren pagórkowaty nie dla maszyn). I albo będzie chodzić moje 5 szt albo sąsiada - jeszcze nie zdecydowałem.
      Za to rozważam inne rzeczy. Mianowicie:
      1. albo iść w plantację/przetwórstwo co byłoby w moim regionie mówiąc delikatnie "dziwne". Ale nie produkcja jabłek tylko plantacja czarnego bzu. Popytałem tu i ówdzie i nawet by się to może kalkulowało. 
      2. złożenie wniosku na działalność pozarolnicza - usługi ziemne minikoparka. Tak wiem temat pewnie oklepany ale na moim podwórko gminnym i ościennym jest tylko jedna taka firma i wiem ze roboty by stykało i dla mnie. Ale... jestem realistą i wiem że na DG nie zawsze może pójść tak jak bym chciał dlatego żeby ZUS mnie nie zabił zostawiam furtkę z zatrudnieniem się w jakiejś firmie.
      Ogólnie jak widać pomysłów i wyjść z sytuacji jest dużo i w cale bo nie wiem tak na prawdę na czym się mam skupić. I co najważniejsze jak to dobrze rozegrać żeby nie będę ukrywał wyciągnąć jak największe dotacji. 
      Najchętniej to widziałbym połączenie punktu 1 z 2. Ale w tedy dotacje tylko byłaby na 2. Aha nadmienię tutaj iż na chwilę obecną nie kwalifikuje się pod działanie dla małych gospodarstw. Jak policzyłem swoją wielkość ekonomiczną i ile musiałbym sztuk bydła postawić żeby dobić do 10tyś euro, to na chwilę obecną się nie wchodzi w grę.
      Troszkę patrze na jednego z sąsiadów z zazdrością. Małżeństwo nigdzie nie pracuje tylko tak od 2004 żyją sobie z dotacji. Postawili nową chałupę, wykopali x stawów, porobili sauny i inne pierdoły a teraz z tego co widzę idą w plantację borówki i soki. Aczkolwiek turystów u niech jak na lekarstwo i pewnie tej borówki też nikt nie zje -ale grunt że potrafią z Unii wyciągnąć ile się da. I teraz moje pytanie czy są tak bardzo obrotni/odważni czy mają takie znajomości?
       
      Jeśli mi ktoś coś doradzi nie plując mi w twarz jakim to ja jestem ze chcę wyciągnąć kasę to byłoby miło  
       
      Pozdrawiam
      Adam
       
      PS. na usprawiedliwienie chciałbym żeby ta kasa z unii faktycznie mi pomogła, nie chcę jej przejeść i przepić żeby było jasne  
    • Gość Doloress
      Przez Gość Doloress
      Oddzieliłem  ostatnie posty dotyczące programu  i założyłem nowy temat .
      Jak sama nazwa wskazuje  temat dotyczy programu  emitowanego przez TVP ,Wszystkie wycieczki prywatne i odgrzewanie starych  kotletów zżycia forum będzie punktowane -Przypominam  tytuł ''Rolnik szuka żony''  nie  mylić z ''Anna szuka męża''. Pozdrawiam zły moderator SZYMANOX 
      Info z pierwszej ręki.... czyli z yt oczywiście... Grzesiu wybrał Dorotke. 😉
    • Przez Rafał11
      Witam. Składałem wniosek o premie na młodego rolnika i chcialbym się dowiedzieć czy są jakieś juz decyzje jeżeli nie to kiedy to się rozstrzygnie
    • Przez Kmieciak
      Witam,
      mam pewien problem i nie wiem jak interpretować przepisy w tym zakresie. Otóż mój teść od kilku dobrych lat prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą. Planujemy podjęcie współpracy i zastanawiamy się jak rozwiązać to od strony formalnej. Teść twierdzi, że nie może mnie oficjalnie zatrudnić, gdyż musiałby wówczas wykazać większy dochód, co pozbawiłoby go prawa do pozostania w KRUS jako przedsiębiorcy (limit podatku dochodowego to 3300pln rocznie). Myślimy więc o tym, żeby po prostu zarejestrować mnie w KRUS jako domownika (do tej pory pracowałem na etacie i odkładałem składki w ZUS). Teoretycznie po trzech latach opłacania składek KRUS mógłbym również założyć pozarolniczą działalność, brać od teścia część zleceń i w ten sposób współpracować. Przez te trzy lata mógłbym zajmować się ziemią, pomagać teściom w gospodarstwie no i przyuczać się już do pracy. Pytanie tylko czy jako domownik z trzyletnim stażem w KRUS mógłbym na pewno założyć taką pozarolniczą działalność - wszak byłbym tylko domownikiem, nie właścicielem ziemi. Czy to nie przeszkoda? Ponadto na tej ziemi jest już zarejestrowana pozarolnicza działalność teścia. Czy mogą być zarejestrowane dwie takie działalności i to zajmujące się takimi samymi usługami? Ewentualnie czy istnieje jakieś inne, lepsze wyjście z tej sytuacji np. jakaś nietypowa forma zatrudnienia, umowa o dzieło itp? Bardzo proszę o poradę
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj