Przez
dariusz86
Cześć
Chciałbym zasięgnąć Waszej fachowej wiedzy na temat techniki jakiej powinienem użyć. Postaram się na początku krótko opisać problem. W związku ze zmianą kabiny która jest już razem z błotnikami tylnymi, chciałbym odświeżyć blacharkę w ciągniku, tak aby wszystko było pod kolor. Blachy są w bardzo ładnym stanie, zero rdzy. Są miejsce gdzie są poprzycierane do gołej blachy ale rdzy na nich nie ma. W tym momencie pomalowane są jedną warstwą farby akrylowej (jest to jeszcze oryginalna farba). Malowane były pistoletem, nie żadnym wałkiem czy pędzlem także nic nie odłazi. Nie chciałbym rwać tej farby do gołej blachy bo to tylko nie potrzebna robota, zresztą ktoś kto to malował przede mną, robił to bardzo oszczędnie ponieważ w wielu miejscach farba prześwituje. Na pewno całość będzie matowana papierem ściernym. Finalnie na całość pójdzie oczywiście farba akrylowa tylko mam ogromny problem z podkładem. Kompletnie nie wiem jaki zastosować? Od razu dodam że nie będę używał żadnej szpachlówki ani nic ponieważ blachy są naprawdę ładne jak na ciągnik. Co byście zastosowali na moim miejscu? Podkład epoksydowy? Podobno nie wolno go kłaść na stare powłoki. Kładzie się go co do zasady na gołą blachę. Podkład akrylowy? Już bardziej pasuje ale jak wspomniałem, mam miejsca, nie jakieś duże, gdzie widać gołą blachę. Po rozszlifowaniu będą to takie punkty ze 3 x 3cm. A podobno podkładu akrylowego nie wolno kłaść na gołą blachę. No i weź człowieku bądź mądry. Z jednej strony to tylko ciągnik ale z drugiej nie chcę aby mi to później złaziło. Myślicie żeby porobić takie łaty z podkładu epoksydowego tam gdzie jest goła blacha, przeszlifować i dopiero podkład akrylowy? Czy kłaść od razu na całość jakiś podkład? Tylko właśnie, jaki ...