Przez
andrewk
Ostatnio zauważyłem niepokojącą rzecz. W czasie orki ok 10ha zauważyłem w pewnym momencie, że zaczyna wypychać mi opary spod korka w zbiorniku paliwa. Odkręciłem, zeszło powietrze, zakręciłem. Jeden objazd w koło i powtórka. Lekko się zdenerwowałem i odkręciłem korek i dokończyłem bez niego. Z baku ciągle wydobywają się " gorące opary ". Myślałem, że wina leży po stronie korka. Rozebrałem na części pierwsze, wyczyściłem dokładnie tak aby wszystkie dziurki były drożne i myślę sobie będzie spokój. Dziś podczas orki 4ha znowu powtórka z rozrywki. Spod korka słychać tylko syczenie i wypycha oparami paliwo. Na postoju z zakręconym korkiem na obrotach jałowych nic się nie dzieje i jest ok - może dlatego, że obroty są niższe. W pracy silnika póki co również nie zauważyłem nic niepokojącego. Pali od strzała na wszystkie 4cyl - nie ma żadnego niepokojącego dymu na jałowym i pod obciążeniem. Spalanie również w normie tak jak przed tą awarią. Jak myślicie co mu dolega ? Mam swoją tezę odnośnie napompowanego baku ale poczekam może ktoś mądrzejszy się wypowie.
TraktorPedia