binek

Agresywne psy sąsiada

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
binek    374

Witam mój problem polega na tym że nie mogę podać sąsiadowi np. kartki wysłanej przez sołtysa czy jakiejkolwiek innej informacji, problem nie dotyczy tylko mnie ale też listonosza, inkasenta za prąd czy wodę. Sąsiad ma 6 psów (kundli) bardzo zajadłych które ciągle biegają po podwórku a sam większość czas siedzi w domu przy radiu ustawionym na maxa. Próby walenia w uliczkę nic nie dają, jedynym sposobem jest wejście na podwórze i walnięcie w okno domu ale tu czeka wspomniana banda wściekłych burków. Zwróciłem mu delikatnie uwagę żeby na dzień zamykał psy to wielce się obraził i oznajmił że wchodzę na własne ryzyko bo wisi tabliczka ZŁY PIES i on nie bierze za nic odpowiedzialności. I tu moje pytanie drodzy koledzy czy tabliczka "ZŁY PIES" zwalnia całkowicie z odpowiedzialności właściciela psa. Czy są przepisy że dodatkowo musi być jakiś domofon lub dzwonek? Prosiłbym o jakieś podpowiedzi co z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

Generalnie to musi być tabliczka "Zły pies" no i powinno zadbać się o to, aby psy nie miały jak opuścić terenu posesji. No, a to czy ktoś ma dzwonek/ skrzynkę na listy na bramie to już sprawa właściciela posesji. No, a jeśli psy uniemożliwiają wejście listonoszowi to teoretycznie nie musi on wchodzić list zanosi z powrotem na pocztę, odnotowują, że doręczenie było nie możliwe, no, a z poczty starają się np. dodzwonić do adresata wzywając go do odbioru, a jak sytuacja się powtarza to poczta może odmówić doręczania do rąk własnych jeżeli wejście na posesje grozi uszczerbkiem na zdrowiu (tyczy się to też innych służb np. jeżeli takie psy uniemożliwiają załodze karetki udzielenie pomocy to może ona nie podejmować akcji, gdyż przede wszystkim bezpieczni mają być sami ratownicy.

No, a sąsiada da się do czegokolwiek zmusić tylko wtedy gdy psy już kogoś zaatakują, niestety.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Jeśli jest tabliczka i psy są na podwórku to jest wszystko ok wedle przepisów. Jeśli wejdziesz na posesje i cie pogryzą nie dostaniesz odszkodowania. Jeśli byś wypuścił psy to pewno jeszcze ciebie by oskarżyli o stwarzanie zagrożenia dla innych.

A sąsiad nie ma tel?? Najpier zadzwonić ze sie przyjdzie a dopiero iść.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
binek    374

No właśnie w tym sęk że niema skrzynki bo jak by była to wrzuciłbym kartkę i po sprawie. Co do telefonu to nie wiem, stacjonarnego na pewno niema a kom.być może ma ale nie sądzę bym dostał numer. Dokładnie chodzi o to żeby postraszyć go jakimś przepisem by pozamykał to dziadostwo, lub chociaż szło się z nim w jakiś bezpieczny sposób skontaktować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro1014    4

No to ja kiedyś miałem sytuacje mam 3 tzw burki które tylko szczekają i jednego mieszańca ale jest na prawdę groźny i jest tabliczka ZŁY PIES skrzynka na listy i jeszcze dzwonek a listonosz i tak wszedł na posesje bo był w zastępstwie i widział tylko burki a nie przewidział tego że za chwilę może się pojawić bestia całe szczęście że byłem na podwórku bo nie wiem jak by się to skończyło jak usłyszałem krzyk to już wiedziałem co jest ale na szczęście skończyło się na ranach szarpanych i nie byłem pociągnięty do odpowiedzialności prawnej ponieważ pies był szczepiony i listonosz nie musiał wchodzić na posesję bo była skrzynka i dzwonek a dodam jeszcze że mi jest poczebny groźny pies bo jak kiedyś zastawiłem ciągnik kawałek od domu a dokładnie za stodołą z pełnym bakiem to na drugi dzień okazało się że ciągnik pracował tylko pół godziny bo na więcej mu nie wystarczyło a teraz mam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

No to jest problem bo przepisami go nie postraszysz jeśli psy nie opuszczają posesji, możesz ewentualnie

A ) porozmawiać z sąsiadem mówiąc prosto z mostu o co chodzi

B ) zakablować do obrońców zwierząt, aby wpadli z kontrola i go ewentualnie postraszyli(trochę chamska opcja co nie?)

C ) złożyć doniesienie na policję, że czujesz się zagrożony przez psy sąsiada, ewentualnie założyć mu prywatnie sprawę z tego tytułu(to opcja jeszcze bardziej chamska)

D ) ogólnie unikać posesji sąsiada, pod warunkiem, że nie jesteś listonoszem (sołtys sam może dostarczyć kartkę, a inkasenci z czasem znajda sposób aby dostać się do sąsiada - to opcja najprostsza, ale też nie do końca zbyt fajna)

 

Ogólnie perspektywy masz nie fajne, no ale żyjemy w Polsce i tu nie zapobiega się tragedii, ale podejmuje konkretne działania dopiero wtedy, gdy jest za późno.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Sacherb, ja taką widziałem :)

Ja to mam pojeba... sąsiada jego psy włążą mi na podwórko i wyżerają karmę moich psów , są agresywne ,a jak matka nagadała mu do rozumu to ten poburkał pod nosem i zero do bani. Potem jego psy na moim podwórku ugryzły mojego kilkuletniego brata, to matka go policją postraszyła i normalnie jak grochem o ścianę. Akcja byłą 2-3lata temu więc się przedawniłą ale nie wiemy jak z tym idiotą gadać.

 

Mam pytanie czy na moim podwórku mogę rozrzucić zatrute mięso , żeby jego zeżarły. Czy groziła by mi odpowiedzialność karna ?

Albo czy mogę takiego np. widłami zabić gdy będzie na moim podwórku bo są to groźne i psy i by to byłą obrona konieczna ?

Bo jak podchodzą to zęby szczerzą i bym to uznał za atak i bym mu po grzbiecie tak fest przypier... albo widłami bym go przebił :)

Wcale nie żartuje :)


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

No za otrucie psów groziła by ci kara(co innego jak takiego zabijesz w samoobronie gdy ciebie zaatakuje, ale wtedy i tak trzeba to zgłosić co najmniej do weterynarza, a na tym pewnie się by nie skończyło, choć sąsiad dostałby niezłą nauczkę), ale jeśli włóczą się one samopas to można je potraktować jako psy bezpańskie i wezwać hycla i tyle. No, a wtedy gdy one pogryzły twojego brata to nie trzeba było być tak miłym i wezwać ta policję(tym bardziej, że akcja miała miejsce u ciebie na podwórku), bo całe zajście mogło się skończyć o wiele gorzej. Ty stoisz na trochę lepszej pozycji niż autor tematu, bo możesz podjąć konkretne działania jak np. wezwanie policji gdy psy wchodzą na twoją posesję, choć pewnie skończy się tylko na pouczeniu dla sąsiada.

 

Z widłami to zły pomysł, bo go nie zabijesz tylko rozjuszysz(w najgorszym razie możesz odpowiadać, za okaleczenie zwierzęcia), a samo szczerzenie kłów nie jest oznaką ataku, znaczy tyle, że masz się wycofać. Dopiero gdy pies ruszy w twoim kierunku z wyprostowanym ogonem to to znaczy, że atakuje.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Szkoda ,ale za zabicie też mi nie na rękę bujać się po urzędach. No nic , trzeba kiedy wieczorem się zaczaić i może wtedy go kijem potraktować ,żeby bał się tu wchodzić .

Blacha, wiem kiedy pies atakuje bo nie raz całkowicie za free zostałem pogryziony, dlatego mam taki uraz i zaraz bym takiego wrednego chciał kijem potraktować, choć ogólnie to ja lubię psy ,a za mojego bruna to bym ostatnią kasę oddał aby tylko jak najdłużej pożył :).


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawel885    2279

Nie praktykuję tych metod, ale na takiego intruza zadziała porządna petarda albo wiatrówka. Krzywdy mu nie zrobisz a po kilku razach odechce mu się wkraczania na Twój teren.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

Za wiatrówkę odrazu by mnie sąsiad na pałownie wezwał , a jest zakaz celowania w ludzi lub zwierzęta.


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawel885    2279

To pozostaje Ci nabyć psa silniejszego od tych sąsiada. Ja mam kaukaza i żaden nie wejdzie obcy, nie tylko pies :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
binek    374

No i widzicie u mnie jest tak samo jakbym przywalił jakimś dębiakiem tym kundlom to było ojeju jeju co ten brzydal wam zrobił, ale jak one poszarpią nogawki to jest po co właziłeś przecież wisi tabliczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro1014    4

a co a ogrodzeniem posesji najlepiej mieć ogrodzone i spokój ja tak mam a jak by czasami jakiś obcy pies wszedł (oczywiście groźny) to go swoim poszczuje i już więcej nie wejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
damian18    3

kaukaz he he. nie rozumiem autora tematu te psy mu nie przeszkadzają a on się czepia to nie jego sprawa tylko właściela tych psów jak mu prąd odetną to zmądrzeje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blacha    26

Autor tematu chce po prostu być dobrym sąsiadem, oraz pomóc innym, którzy go o pomoc proszą, ale jednocześnie boi się narażać, jest po prostu za dobry dla ludzi, którzy nie koniecznie oczekują jego pomocy, ale nie nam to rozstrzygać. No a co do psów to teoretycznie mogą zagrozić zdrowiu/życiu autora tematu lub jego bliskim gdy opuszczą teren gospodarstwa sąsiada, więc warto by było wykazać jakiekolwiek zainteresowanie, aby temu przeciwdziałać.


Pomogę tyle co mogę - dalej się zobaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lukasz1987    61

@binek olej sąsiada, nie chodź do niego jak listonosz sołtys czy inny urzędas będą chciały abyś mu list przekazał to ich olej i powiedz ze zdrowia ryzykować nie będziesz. Przyjdzie do niego komornik po 3 miesiącach i szybko zmądrzeje :).

Po co się narażać, dla kogoś innego. Sam powiedziałeś, ze to gbur co się obraża jak mu się uwagę zwróci, skoro sam nie chce pomocy to się nie narzucaj


Nienawidzę Naszej Klasy, Fotki i Grona, strony dla osób szukających przyjaciół wśród ludzi, których nie znają

Nie będę dyskutował z idiotami, sprowadzą Mnie do swojego poziomu wykończą doświadczeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

A pies go je*bał musisz mu te kartki nosić, u nas nikt nie nosi tak samo z innymi sprawami nie da się wejść to dzwonią żeby samemu sobie po to się zgłosić, i jak to 6 psów na gospodarstwo? Można mieć 2 a za następne należy płacić podatek, zgłoś to w gminie że zaniepokojony jesteś że do sąsiada nie da się wejść i w ogóle, że sąsiad ma 6 psów i wyraz zakłopotanie jak to dużo podatku musi płacić za 4 psy he he, a jak to nie pomaga, to jest jeszcze ochrona środowiska, czy tam każdy pies ma budę, czy jakiś boks? A szczepienie, wszystkie 6 szczepił? nastepnym razem jak będziesz musiał wejść powiedz że cię któryś (nie wiesz który) dziabnoł i żeby pokazał szczepienie wszystkich kundli, a jak nie zgłaszasz na policję, powinno poskutkować he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sebe1033    397

samczyk1991 ojciec kiedyś też miał problemy z psami sąsiada zabierały ze sobą miski nawet :) To podsypał trutki na szczury i więcej ich nie było psy mają mechanizm obronny więc calą drogę rzygały i przeżyły :)

 

Więc możesz tak zrobić i ewentualnie powiadomić sąsiada albo nie najwyżej powiesz że szczury chciałeś wytępić a zresztą jak udowodni że to Ty je zatrułeś.

 

Jest też opcja łagodniejsza nafaszeruj żarcie porządną ilością ostrego pieprzu :)

A tym psom to bym przywalił po grzbiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
binek    374

@Ferdek07 myślę że twoja propozycja jest najbardziej trafna, następnym razem jak mnie któryś dziabnie (a stało się tak nieraz) niech się okaże aktualnymi szczepieniami swych pupilków a jak nie to postraszę go policją. Może skończy głupią gadką o tabliczce i wykręcaniem się od wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samczyk1991    83

samczyk1991 ojciec kiedyś też miał problemy z psami sąsiada zabierały ze sobą miski nawet :) To podsypał trutki na szczury i więcej ich nie było psy mają mechanizm obronny więc calą drogę rzygały i przeżyły :)

 

Więc możesz tak zrobić i ewentualnie powiadomić sąsiada albo nie najwyżej powiesz że szczury chciałeś wytępić a zresztą jak udowodni że to Ty je zatrułeś.

 

Jest też opcja łagodniejsza nafaszeruj żarcie porządną ilością ostrego pieprzu :)

A tym psom to bym przywalił po grzbiecie

 

 

Parę lat temu jak nie mieliśmy zbiornika na mleko to nawet te gumowe dekle od baniek z podwórka wynosiły na pola :)

Jestem pewien ,że to były jego bo wtedy miałem tylko 1 psa który nawet na parę godzin d... z domu ruszyć nie chciał :)

Do autora tematu, niech kupi se skrzynkę na listy ,ale niestety pozostanie problem listów poleconych :)


Wieczny kawaler ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tanco96    10

no sąsiedzi niektórzy u nas to są od skur****yna jak jadę rowerem to wylatuje gromada kundli i za nogawki łapią łażą po całej wsi a jak się pójdzie do sąsiada w tej sprawie to udaje że go niema albo wielce oburzony a jak nasz pies kiedyś skakał przez ogrodzenie i łaził po polach i za jego stodołą to dwa tygodnie później pies leżał sztywny u mnie na podwórku (to było otrucie) ten pies pod żadnym pozorem agresywny nawet nie był ale zobaczy ch*j na co mnie stać taką bruzdę mu wyorze przy miedzy że jak wpadnie to już nie wyjedzie

 

(ale się rozpisałem) B)


Autor niniejszych postów, nie ponosi żadnej odpowiedzialności za ich treść,a co za tym idzie w przyszłości nie mogą być one wykorzystywane przeciwko niemu...udzielanych wskazówek proszę nie traktować jako WYROCZNI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
StasiekS    73

Autorze tematu, co Cię obchodzą psy sąsiada? Jeśli nie stwarzają zagrożenia dla Ciebie i sąsiadów to po co chcesz właściciela straszyć przepisami? Nie musisz go odwiedzać a jak masz jakiś list do niego to powieś mu w torbie foliowej na furtce i po kłopocie. Szanuj czyjąś prywatność i własność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez superfarmer02
      Zapraszam na kolejny rok wstawiania ursusów za 50tys i zetorow za 100tyś+🙈😂
    • Przez konteno
      O pogodzie ,opadach i odnotowanych temperaturach w różnych częściach kraju i nie tylko w rozpoczętym 2024 roku. 
    • Przez Bialy8011
      Siema Panie i Panowie. Macie jakiś sposób na to by się plecy nie pociły no i siedzisko 😁 np. się siedzi cały dzień w kombajnie albo traktorze to jest masakra. Niestety foteli nie mam wentylowanych, myślałem o jakiejś skórze owczej, koraliki mnie jakoś odrzucają.
    • Przez Ruslanek
      macie czas na czytanie, lubicie czytać?
      ja przyznam, że czekam z niecierpliwością na kilka pozycji z tego artykułu: http://xiegarnia.pl/artykuly/najciekawsze-ksiazki-2015-roku/
      ostatnio czytałem najnowszą Terakowską, mocna jest
    • Przez ŻakowskiSławomir
      Witam, zainteresował mnie pewien temat. Jakie negatywne skutki ma wywóz,, szamba domowego,, na pole jako gnojowicy? czy poprzez środki chemiczne idzie glebę w jakiś sposób,, zniszczyć,, ? czy działa to po prostu jako zwykła gnojowica? kiedyś stosowano przydomowe ,,oczyszczalnie,, i szło to dalej. Pytam z czystej ciekawości bo wiem że niektórzy tak robią, sam tego nie praktykuje, jest to oczywiście nielegalne 😉
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj