atomik

Kiszonka z kukurydzy- proces przygotowywania

Polecane posty

Wybrane dla Ciebie
mrcase85    1

kukurydze kiprujesz na ziemie dobrze ja ubijasz a zwłaszcza brzegi najlepiej zeby nie były strome tylko bardziej pochyłe przykrywasz folią i przykrywasz 10cm ziemi tylko dobrze brzegi okryj ja robie 60m pryzmy i nic nie odchodzi.a jeszcze było by lepiej abyś zastosował jakies zakiszacze i czekasz 1mies i gotowe do spożycia krówki będą wcinały aż uszy będą się im trzęsły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
romanekdeutz    88

Tylko właśnie staraj sie zeby było jak najmniej trawy w miejscu w ktorym masz zamiar kisic bo wtedy jak chcesz brac dokładnie do gołej ziemi to trawa prezeszkadza :D

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Challenger    4

Dokladnie z ta trawa ;[ Ja mam wlasnie pryzme zrobiana na trawie i mnie nerwica bierze przy wybieraniu z pryzmy kiszonki.Teraz bede robil na golej ziemi.Pryzme z poplonow Mam na golej ziemi i jest inna bajka z wybieraniem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
manik    34

U mnie kiszonka zawsze była na gołej ziemi, na wierzch folia przyduszona ziemią, oponami lub kostkami z słomy B)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Power    1

apropo tych opon, bo zastanawiam sie od dluzszego czasu jak wyglada taka kiszonka przykryta oponami a nie ziemia ... nie popsuje sie kiszonka? Jak to wyglada ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1210    5

U nas na spód dajemy folie zwyczjaną co zostaje ztunelów foliowych. Wysokość pryzmy około 60 cm. Ugniatane 30. Na wierzch najpierw folia malarska ona ładnie dolega do pryzmy na to folia do kukurydzy. Na folie na czubek opony a od róry sypie się ziemie aby one zlatywała na dól i powietrza nie było. Gruboś 9-15 cm ziemi. Na koniec ziemia grubo po brzegach. Jak do tej pory nic się nie popsuło. Wszystkie powyższe rady zastosowałem dzięki użytkownikom i poradom osób na tym forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dmowski1939    3

Ja jak pryskam od perzu to od razu w miejscu gdzie ma byc pryzma, przejadę opryskiwaczem i ziela nie ma.Jeżeli masz niewielką hodowlę(tak jak moją), to proponuję robić pryzmę długą a wąską. ZA wolno bierzemy i dlatego chyba sporo odchodzi. Zawsze były opony, a w tym roku tylko ziemią jest pryzma przykryta i straty są(jak zawsze)ale chyba trochę mniejsze. A co do zakiszaczy. Heh, u nas idzie tylko chlorek sodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Indiana    32

Dobrze jest położyć pod pryzmę starą folię, z ziemią się kukurydza nie miesza. Na górę nowa folia, obsypać brzegi co parę metry i porzucić ziemią po wierzchu, potem na nią stara folia, i dopiero obsypać dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kuba1993    8

Dmowski, mówiąc wąska pryzma, jaka szerokośc miałeś na myśli? Ja też chcę zrobic kiszonkę z motylkowych, ale nie wiem jaka może byc minimalna szerokosc takiej pryzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BigBull    0

Koledzy moge tak zrobić że zkosze kukurydze 25sierpnia zieloną i za miesiąc moge odkryć tą pryzme i dać na góre mokre wysłodki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zootechnik    4

Witam.

 

Pozwoliłem sobie reaktywować temat bo nie ma w wypowiedziach konkretnego "przepisu" na NIE-pleśnienie kukurydzy.

 

1. Zbiór, jak najpóźniej gdy są w pełni wykształcone kolby i zwiędnięte liście, czyli mało masy ale jak największa wartość - najwięcej węglowodanów. Cięcie min...ok. 30 - 40 cm a można wyżej by zebrać największą wartość a nie masę. Jeżeli potem się okaże że np. wartość energetyczna będzie w ok. 6,9 - 7,2 NEL MJ w S.M. to mamy świetną jakość, zwierzęta zjadają lepszą paszę objętościową, kupujecie tańszą mieszankę bo macie świetną kukurydzę (energia ze składników żywieniowych jest najdroższa) dzięki czemu możecie podać zwierzęciu więcej SM z kukurydzy a nie SM z mieszaki. Przez co macie mniej problemów z kwasicami itp. przypadłościami .... Poza tym wyższe cięcie to mniej "ziemi, pyłu itp." resztek z pola które powodują gnicie, plenienie itp...

 

2. Cięcie i gniecenie. Koniecznie drobne cięcię ok. 3 cm, ale głównie gniecenie, bo mikroflora musi dotrzeć do ziarna. Resztki w kale całego ziarna to złe gniecenie. Jak będą same łuski to jest ok. ! Abyście nie zrobili miazgi bo krowa potrzebuje do żwacza również włókno strutkuralne a jak podacie zmiksowane + wóz paszowy jeszcze niechaj będzie samozaładowczy jak na dużych fermach, który frezem zrobi z tego papkę to macie kwasicę murowaną, zabijecie mikroflorę i nie ma mleka.

 

3. Ugniatanie. Z tego co piszecie macie swoje świetne sposoby i to się chwali. Generalnie robicie dobrze, ugniatajcie jak najlepiej. Nigdy nie dopuście do sytuacji by ciągnik przy ugniataniu kopał Wam kołami po pryzmie on musi jeździć po niej. W takim miejscu na 100% po zakiszeniu tam będzie pleśń. Koło kopiące po pryzmie napowietrzy Wam świetnie pryzmę i tam ona zgnije. Jeżeli już tak się stanie to w tamtym miejscu zastosujcie preparat wspomagający zakiszanie ... ale jaki .. poniżej...

 

4. Przykrycie pryzmy i jej zabezpieczenie. Jak piszecie zawsze musi dojść do ubytków i można to robić tym i tamtym - nieprawda !

Z mojej praktyki można zabezpieczyć pryzmę prawie w 95% przed pleśnieniem. To co powyżej nie "kopać" kołami ciągnikiem, a potem wierzchnią warstwę opryskać preparatem wspomagającym zakiszanie. Jakim ?

Nigdy solą !!! Bo jak podacie taki np. kęs lub krowa sobie sama chwyci to chlorek sodu - sól spowoduje spustoszenie w żwaczu, wywoła odruch picia, bo chlorek sodu ściąga z organizmu wodę, będzie "laksa" i pięknie wypłuczecie mikroflorę żwacza wraz z treścią i mleka nie będzie !!!

Poza tym chlorem sodu - sól i taki kęs posypanej kiszonki spowoduje np. że podając to krowom zasuszonym, ale ja wiem że nie podajecie dajecie tylko tym co doją. Ale krowa nie głupia jak koleżance smakuje ona też złapie i zje. Wtedy słyszycie chyba o tzw. mieszankach lub żywieniu przed wycieleniem i podawaniu soli gorzkich - kation anion balans. Możecie tą równowagę tym chlorkiem sodu zachwiać i zaraz po wycieleniu a nawet przed ściągnięta woda z organizmu spowoduje zatrzymanie wody w organizmie bo krowa nie wydala z siebie wody w postaci mleka bo stoi i czeka na poród. Więc spowodujecie opuchlizny i problemy przy wycieleniu, wymie jak telewizor 29 cali. Nigdy solą i nigdy benzoesanem sodu bo też takie cuda się pojawiają i mówią sprzedający że super środek bo tani i skuteczny. Nam monogastrycznym bezoesan sodu w kiełbasie nie zaszkodzi aż tak, krowie może zniszczyć mikroflorę, przecież to konserwant. Więc chyba zakonserwowanej mikroflory nie chcecie mieć bo z niej mleka nie będzie ;-).

 

Mikrobiologia .... itp. preparaty wspomagające zakiszanie. Do rozwoju ich zawartości potrzebne jest środowisko i stabilne warunki, prawie jak w laboratorium. No bo jak się namnaża taką mikroflorę ? W laboratorium w specjalnych kadziach a potem osusza itp... Pakuje w woreczki nieprzepuszczające światła i trzymane w lodówce (a w wielu miejscach gdy kupujecie stoi to na wystawie i w słońcu "zagotowane" ;-). Ktoś z Was ma małe dzieci które ostatnio miało anginę lub po prostu dostało antybiotyk, np. augmentin itp.. ? Lekarz zalecił probiotyk ? Zalecił. Skąd wyjęła pani magister probiotyk i podała Waszej żonie w aptece i co jej powiedziała ? Zapytajcie żony ? Wyjęła z lodówki i kazała trzymać w lodówce, bo jak żywe to za chwilę może "umrzeć" jak nie stworzycie warunków do przechowywania. A więc podając na pryzmę z wierzchu robicie trochę nie dobrze. Szaleństwem są pokazy rolne gdzie jadą w upał i pryskają mikrobiologią na pokos i potem balują ;-) Komedia. To co zbierają ten środek jest już nieaktywny !

Więc aby kukurydzę dobrze zakisić bez strat sugeruje podać preparat na bazie kwasu propionowego lub sam kwas propionowy, daje się go nawet w upały do wozów paszowych by na korycie nie pleśniało lub kwas mrówkowy.

Opryskać z wierzchu kwasem propionowym, mrówkowym całą pryzmę a w szczególności brzegi i boki, przykryć. Ilość ok. 1 litr na metr kwadratowy. Powiecie dużo. Pryzma 30 m x 5 m = 150 litrów x 4 - 6 zł czyli jakieś 600 i więcej zł na pryzmę. No a powiecie 300 zł jest mikrobiologia za saszetkę, 2 razy taniej. No tak 300 zł taniej. Kilka ton kiszonki odrzucone bo spleśniałe a 300 zł w kieszeni. Jak nas kiedyś uczono 3,14 MJ NEL daje produkcję 1 litra mleka a KK ma ok. 6,5 - 6,7 MJ NEL w kg S.M. Każdy kilogram S.M. kiszonki z kukurydzy da 2 litry mleka minimum. Więc 3 tony kk to 1 tona S.M. +/- przy założeniu że kk ma 30% S.M. Czyli wyrzucicie w błoto 1 tonę S.M. wraz z energią dającą ok. 2000 litrów mleka ?!

Ile mleko kosztuje ... kalkulator w dłoń i wiemy że zaoszczędziliśmy 300 zł straciliśmy ........ zł wraz z wyrzuconymi 3 tonami kk - kiszonki z kukurydzy w tym 1 tonę S.M. która musimy dokupić w postaci mieszanki za ok. 900 zł.

 

Co do kwasu propionowego, proszę się nie obawiać, bez obaw podajemy oprysk z kwasów, bo przecież kwas propionowy tworzy się w żwaczu w wyniku fermentacji. A kwas propionowy to dalej czysta energia !!! Stąd też podajecie czasem jak krowa zalega propionian wapnia - wlewy ? Podajecie tylko o tym nie wiecie lub nie pamiętacie bo lekarz zaleca, propical lub neopropiowet ;-)

 

Ważne pryskamy tym co mamy zakupione w opakowaniu, nie dolewamy wody !!! Nigdy ! Potem myjemy sprzęt, maszymy itp.

Ważne info o którym nikt nie mówi i jest to wiedza z 8 klasy szkoły podstawowej !

 

Kwasów nigdy, nigdy nie rozcieńczamy wodą gdy pryskamy na pryzmę, nawet jakby było napisane na opakowaniu że rozcieńczyć ! Nigdy !

Jak tak pisze a są takie nawet na bazie kwasu siarkowego !!! to można sobie i innym krzywdę zrobić. Bo ktoś błysnął wiedzą i napisał rozcieńczyć kwas siarkowy wodą. To proszę zapytać Panią z chemii Waszego dziecka czy można w domu sobie rozcieńczyć kanister lub bekę kwasu siarkowego ?

Przestrzegam bo to może spowodować tragedię a napisy są na opakowaniu że można !!!

 

Dlaczego nie rozcieńczmy NIGDY kwasów z wodą ! ? Kwasy w połączeniu z wodą "rozcieńczają się" wzrasta i pH więc prawie tak na chłopski rozum jest lepiej ale fachowcy powiedzą to tak.

Kwasy w połączeniu z wodą ulegają dysocjacji czyli rozpadowi i mimo że wzrasta ich pH, stopień dysocjacji, rozpadu, rozkładu jest wyższy (u różnych kwasów jest inaczej, inaczej u organicznych a takie tu mamy inaczej u nieorganicznych np. siarkowy) tym bardziej są żrące, agresywne i powodują korozję maszyn poparzenia itp. Np. kwas siarkowy można stężony wlać do blaszanego kubka i przez pewien czas nic się nie stanie. A gdyby wlać wodę do się "zagotuje" i kubek stopi. Reakcja dysocjacji jest tak gwałtowna że należy bardzo uważać.

 

Kwas niezdysocjowany nie rozcieńczony, dużo łatwiej wnika do komórek bakteryjnych przez ich ścianę i natychmiast uszkadza jej strukturę wewnętrzną DNA itp.. Dzięki czemu zabija ją natychmiast. Przez co nic Wam się na pryzmie nie rozwinie i odrzucicie 2 taczki a nie dwie przyczepy. Kwas zdysocjowany rozcieńczony wnika dużo wolniej a nawet może stworzyć warunki poprzez za słabe obniżenie pH a chodzi nam by jak najszybciej obniżyć pH na pryzmie a nie jeszcze przed nią i zakwasić tak środowisko by nic się nie rozwinęło

 

I jeszcze jedno, kwasami propionowy i mrówkowy możecie pryskać, w upał i w deszcze no bez przesady by go nie wypłukało ale każde warunki i każda wilgotność materiału jest odpowiednia - każda temperatura + 2 stopni + 30 stopni. Oczywiście nie przy wietrze i pod wiatr. W przypadku preparatu mikrobiologicznego niestety nie ma tak dobrze - bo to jest żywe i ma wymagania. Poza tym cała skandynawia tak robi - kwasy i wszystko przechowuje się idealnie bez strat.

 

Folie typu budowlane itp. wogóle wykluczam. Folia musi być przeznaczona i z certyfikatem producenta. Ile zaoszczędzicie 500 zł ? A pryzma np. 50 ton ile jest dla Was warta ? 500 zł ? Czy 50 000 zł ?

 

W przypadku mycia dojarki kwasami jest to samo tylko odwrotnie. Jak piszą że na opakowaniu 2% to 2% podawać a nie więcej. Bo jak dajecie więcej to stopień rozpadu rozcieńczenia jest mniejszy i mniej żrący roztwór robicie, niż jakbyście dali mniej tak jak na instrukcji 2%. Więc niby chcecie zrobić lepiej dajecie więcej a robicie gorzej. Niestety, tu chodzi by rozpad był jak największy czyli dysocjacja i im bardziej rozcieńczymy czyli dodamy więcej wody a mniej kwasu on się bardziej rozpadnie i będzie bardziej żrący a oto nam chodzi w przypadku mycia dojarki ;-).

 

P.S.

Ci którzy piszą i czytają, powinni więcej przekładać na własną pracę w gospodarstwie i nie słuchać się bezgranicznie rodziców, bo z tego co widzę po mojej rodzinie "dziadki / rodzice" rządzą. A niestety i krowy już nie te i maszyny i teraz idąc ma pole można mieć komórkę z GPSem w kieszeni a nie tylko bat i konia w garści.

Edytowano przez zootechnik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zootechnik    4

Danielhaker jeżeli potrzebujesz wiedzy i dbasz o swoje pieniądzę to wiedza zawsze Ci się przyda i poczytać może każdy kto chce. No chyba poto jest to forum, temat i pytania. Jak nie potrzebujesz wiedzy to bezsensu siedzisz przed komputerem i to komentujesz. Kto potrzebuje przeczyta, kto nie, jego sprawa. Ja co wiedziałem napisałem, jeżeli uważasz że to bzdury zapraszam to konkretnej i rzeczowej dyskusji.

Poza tym jak piszesz że nigdy nie stosowałeś nic takiego to życzę sukcesów :D Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savas    3

Mysle ze ogromna role odgrywa okrycie silosu, czy owiniecie balotu. Nie bedziemy mieli dobrej kiszonki nawet jezeli zastosujemy zakiszacz a w folii beda dziury, dlatego folie trzeba zabezpieczyc odpowiednio, ale tez bez przesady mamy XXI wiek i walenie 10cm piachu moim zdaniem jest bezsensowne, przeciez to trzeba kuc!!! jest wiele siatek ktore kosztuja kilkaset zlotych a to inwestycja na kilka lat. Co do owijania balotow, to od przyszlego roku bedziemy stosowac 6 warstw folii, jezeli sie wszystko przeanalizuje to nie ma czegos takiego jak oszczednosc na folii, gdyz porazenia plesnia pod 4 warstwani jest duzo wieksze niz pod 6. widze to u siebie gdzie mielismy 4 i 6 warstw na belach robionych ta sama technika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danielhaker    6890

Ale ja nic nie mówię że piszesz bzdury. Nawet dzisiaj to mi zaimponowałeś tyloma postami i w których widać że znasz się na tym o czym mówisz. Nawet piątkę ci dałem w profilu :D Chodzi mi tylko o to że rzadko ktoś takie długie posty pisze a to troszkę odstrasza czytających. Jeśli cię tamtym postem uraziłem to przepraszam ale to nie było celowe.

W tym roku wujek okrył nowym sposobem pryzmę. Dookoła objechał ją konnym pługiem odwalając ziemię na zewnątrz, potem wpuścił brzegi folii w rowek i szpadlami ziemię odwrócili jak była. Teraz mówi że jeszcze w życiu nie miał takiej pryzmy że ani trochę pleśni nie miał. ;)

U nas była za szeroka i za mały zakład folii był i troszkę brzegiem idzie pleśń ale nie dużo. Taki rożek tylko. A słyszałem że jakbyśmy zostawili ją nieokrytą i przykryli na drugi dzień to folii by starczyło bo by się usiadła. Jak myślicie, to prawda? Tak po jednym dniu?

@savas, to ile razy owijasz i jaką folią? Ja 500mm owijam 23 razy.

Edytowano przez danielhaker

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savas    3

Mysle, ze bzdura u nas po naciagnieciu folii na pryzme folia jest ciagle napieta, a gdyby pryzma tak duzo osiadala to bylaby luzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savas    3

na 4 warstwy trzeba 24 500mm albo 16 750, a teraz bedziemy owijac 24 750 to to samo co 36 500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rolnikix    4

@zootechnik Bardzo dobrze się Ciebie czyta, mało kto tak konkretnie i ze szczegółami potrafi odpowiedzieć na tak wiele pytań które zapewne wielu nasuwają się na myśl.

 

A co sadzisz na temat okrywania kiszonki? Czy cała folia powinna być zakryta(np ziemią)? Czy wystarczy tylko zadbać o to aby nie dochodziło powietrze?

 

@savas o jakich konkretnie siatkach wspominasz? Kiedyś ktoś już o tym na forum tutaj wspominał ale nie widziałem siatek do przykrywania pryzm jeszcze na własne oczy. Może mógłbyś mi wskazać jakieś ilustracje tych siatek lub sklepy które je sprzedają(najlepiej sklepy internetowe) ?


Sprzedam pług 2-skibowy, sadzarkę, przetrząsacze widłowe- maszyny z własnego gospodarstwa
W celu kontaktu proszę pisać prywatne wiadomości na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
savas    3

To jest plastikowa siatka z oczkami ok 1x1 mm w roznych wymiarach od 5x5 m do 10x150m cena z tego co pamietam to ok 7 zlotych za m2 wychodzilo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zootechnik    4

Pryzmę jak piszecie bezwzględnie należy zabezpieczyć przed dopływem powietrza koniecznie trzeba ją obsypać na samych brzegach ziemią. Osypać to znaczy obsypać a nie zakopać :D by potem ziemi przy wybieraniu nie sypać wraz z kiszonką do koryta. Oczywiście uprzednio warto położyć coś na pryzmę przykrytą folią, coś ciężkiego i jednocześnie bez ostrych krawędzi. Stare opony to chyba najprostszy sposób. Opony te wypchną powietrze oraz uniemożliwią podwiewanie folii. Wtedy koniecznie warto jest ją obsypać by kompletnie zabezpieczyć nawet przed np. gryzoniami, kotami itp, które pod ciepłą nagrzaną folię lubią sobie wejść. Przy każdorazowym wybieraniu znów przykryć to miejsce oponami, bo amatorzy smacznego ziarna się znajdą i rozkopią w tym miejscu. Natomiast jak już wspominacie o siatkach na zewnątrz są takowe o dość drobnych oczka które zakłada się na te opony. Wtedy żadem ptak, przebiegający kot, pies itp. nie uszkodzi pryzmy. Dodatkowo kiedyś widziałem takową ofertę, gdzie oprócz tej siatki można było kupić worki które napełniało się piaskiem jako obciążenia zamiast opon. Wyglądem przypominało gigantyczną "kiełbasą Krakowską" związaną na końcach sznurkami (jak bojki żeglarskie). Więc jak ktoś ma pomysł i może coś takiego sobie uszyć to polecam.

Rozwijając temat dalej, parę ładnych lat temu widziałem folie malarską którą przykryto dużą pryzmę. Powiem szczerze że był to widok tragiczny, okolice Suwałk luty zima -20 stopni, bo gdy dotknęło się to folię, to pękała i łamała się całymi płatami jak wafle. I niestety człowiek zniszczył sobie całą pryzmę. Szczęści że były mrozy bo trochę uratował, poprzewoził pozakrywał jeszcze raz. Dlatego zachęcam do większego wydatku i zakupu porządnych folii. Zawsze trzeba pamiętać że to co przechowujemy jest 1000 razy droższe niż ta folia nawet za kilkaset złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez danielooo25
      Witam wszystkich! W zeszłym roku zacząłem chodowle krów mlecznych, tylko że w zeszłym roku było lato suche bez deszczu i zebrałem mało bel sianokiszonki i zostało mi się tylko parę bel i prosiłbym o podpowiedź ponieważ mam jeszcze 2,3 letnią podsuszoną sianokiszonkę tylko że ona była zbierana z łąk torfowych i to w dosyć późnym terminie i trochę się kurzy z niej . I proszę was o podpowiedź czy dawać tą sianokiszonkę plus jakieś dodatki czy zakupić parę bel z zeszłego roku?
    • Przez barosz99
      Witam. Chciałbym zastąpić srute ze zbóż paszą pelnoporcjową 18 procent białka i pytanie jest takie czy przy pelnoporcjowce trzeba dodawać tak jak przy własnej srucie wszystkie dodatki czy sama pelnoporcjowka wystarczy i czy będzie z tego mleko ? I jaką firme polecacie która ma pasze w dobrej cenie ? Liczę na podpowiedź panowie
    • Przez Mateusz16
      Witam. Chciałbym żebyście mi coś podpowiedzieli w sprawie pasz dla bydła mlecznego, chodzi mi o pasze treściwe a wyglądają one u mnie tak:
       
      Na tonę gotowej paszy przypada:
      -150kg koncentratu BO 36%
      -5kg drożdży
      -5kg kredy pastewnej
      -60kg otrąb pszennych
      -780kg śruty zbożowej (jęczmień, pszenżyto)
       
      Daje to moim krowom w ilości 6kg/szt/dzień, przy wydajności 22l mleka i parametrach tłuszcz 4,4, białko 3,2. Czy myślicie, aby dodać coś do tej paszy czy coś usunąć? Kiedyś stosowałem śrutę rzepakową i sojową i teraz myślę żeby do tego wrócić, i dodawać ok. 50kg na 1tonę.
       
      Za wszelkie uwagi i podpowiedzi z góry dziękuję
    • Gość Mateusz2111
      Przez Gość Mateusz2111
      Witam niedługo zaczynam hodowle krów mlecznych i chciałbym dowiedzieć się jaką pasze dawać krowom ? Oczywiście kukurydze i kiszonke z żyta mam 
    • Przez zulus
      Proszę o radę mieszać pasze samemu czy kupować gotowe co się bardziej opłaca
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj