BaDiKoWaL

Ustawa prawo łowieckie

Polecane posty

BaDiKoWaL    2

Witam!

Zapewne duża rzesza rolników zmaga się z problemem szkód łowieckich. Problem leży w złej interpretacji prawa łowieckiego, ponieważ grunty rolników (obwody łowieckie) są dzierżawione przez koła łowieckie od starostw powiatowych, które decydują o tym jakie koło łowieckie ma dbać o dane tereny i w związku z tym:

 

Rolnicy niezadowoleni z obowiązującej obecnie ustawy "Prawo Łowieckie" zamierzają zaskarżyć ją do Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodną z konstytucją (brak poszanowania własności prywatnej). W Unii Europejskiej to właściciel gruntu dzierżawi obwód i otrzymuje pieniądze za dzierżawę.

 

Jeśli jesteście zainteresowani tym tematem to proszę o kontakt:

 

kom1-660-159-309

 

kom2-791-027-039

 

mail: badi.kowal@interia.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtek918    6

Witam

 

Bardzo dobrze kolego, że poruszyłeś ten temat. W tym roku miałem nieprzyjemne zdarzenie właśnie z kołem łowieckim. Panowie podjechali pod moją posesję weszli z psami na pole, na którym pasło się moje bydło. Hałas jaki zrobili był tak duży że krowa się spłoszyła i tylko dzięki naszej szybkiej interwencji udało się ją w porę złapać. Na moje prośby aby panowie kłusownicy odjechali dostałem odpowiedz od nich że oni mają prawo tu przebywać!!!!

 

I właśnie tu rodzi się pytanie czy ja jako właściel gruntu, który płaci podatki nie ma nic do powiedzenia????? Przecież to moje pole i jeśli chce to mogę ich nie wpuścić.

 

Koło łowieckie uiszcza opłatę do powiatu i oni im pozwalają chodzić po naszych polach. Jest to chore!!!

 

 

Bardzo dobrze, że ten temat został poruszony proszę innych o swoję opinię i spostrzeżenia. Co możemy z tym problemem zrobić?? jakie mamy prawa???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Niestety ale nie wróżę wielkich zmian na lepsze w tym zakresie, niedawno zmieniali prawo i tylko kosmetyczne zmiany wprowadzili, w dyskusjach racji rolników nikt nie brał nawet pod uwagę. Nasz minister rolnictwa to jeden z najgorszych na tym stanowisku, żadnego działania pro rolniczego nie wprowadził i nawet nie zamierza. Do reformowania KRUSU nawet się ni zabiera dołożył tylko składkę większym gospodarstwom nie dając nic w zamian, a tych z jednym ha taryfiarzy, adwokatów itd. nawet nie próbuje wyrzucić z systemu. Podobnie jest z ustawą o prawie łowieckim, co do przebywania na terenie prywatnym to jak najbardziej można myśliwych pogonić tylko jak będzie szkoda to nic nie wypłacą mówiąc, że nie mogli terenu pilnować bo właściciel ich nie wpuszczał. Moim zdaniem możemy ten wątek tutaj kontynuować im więcej osób się wypowie tym lepiej, można zgłaszać swoje propozycje rozwiązań ustawowych. Moje są następujące: 1 Rolnik jako właściciel pobiera opłaty za dzierżawiony kołom teren łowiecki, Opłata powinna być obliczana na podstawie powierzchni oraz aktualnej uprawy na danej powierzchni. Samo tylko spasanie na polu saren powoduje straty w uprawie do 10% plonu a w ogóle nie jest uwzględniane przy szacowaniu szkód bo przecież zboże, rzepak na wiosnę odrosło. Jesienią moje pola wyglądają jakby kosiarka po nich przejechała. 2 Rolnik powinien zostać np. nie zrzeszonym członkiem koła łowieckiego, od którego otrzymuje szkolenie z zakresu prawa łowieckiego i po takim szkoleniu może ubiegać się o prawo do posiadania broni myśliwskiej i na swoim terenie otrzymuje co roku określoną ilość zwierzyny do odstrzału. Odstrzał może wykonać sam lub zrzec się go na rzecz członków koła. W moim przypadku jest tak że myśliwi zainteresowani są tylko dzikiem i jeleniem, pozostała zwierzyna ich nie interesuje a wyrządza znaczne szkody w uprawie. Np. zimą na rzepaku żerowały stada nawet po kilkadziesiąt sztuk saren i koziołków. 20 ha rzepaku było zryte prawie na każdym metrze, oczywiści na wiosnę rzepakowi nic nie było zdaniem panów myśliwych przecież rzepak odrósł. 3 tereny szczególnie narażone na szkody gdzie występuje szczególne nasilenia szkód w uprawach są grodzone na koszt koła łowieckiego. 4 Powstałe szkody są szacowane przez niezależnych biegłych z odpowiednimi uprawnieniami uczestnicząc w tych czynnościach razem z przedstawicielem koła łowieckiego i rolnika. Odszkodowanie powinno odzwierciedlać szkody powstałe w okresie od jesieni do wiosny gdyż ostateczne szczwanie tego nie uwzględnia i liczone jest od osiągniętego plonowania, które często jest znacznie niższe z powodu szkód jesienno- zimowych. To na razie tyle moich wypocin w tym zakresie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jarekw    2

Temat trafiony - dyskusja w tej sprawie jest jak najbardziej potrzebna.

Ja natomiast chciałbym przedstawic to trochę w innym świetle.

W moich stronach najczęściej zdarza się, że po polowaniu myśliwi zostawiają kupę śmieci i butelek po wódce, strzelają blisko zabudowań, nie przestrzegają okresów ochronnych, niszczą własnośc rolników poprzez wjazd na pola samochodami terenowymi - to jest dla mnie bardziej denerwujące.

Rośnie nad pod bokiem grupa ludzi, którzy są poza prawem. To jest chyba chore?

Kwestia szkód jest też istotna, ale trzeba do tego podchodzic z rozsądkiem. Celem myślistwa jest regulowanie zachwianych w naturze zależności ilościowych pomiędzy gatunkami.

Nie rozumiem podejścia niektórych rolników - że wszystko należy wybic, wtedy nie będzie szkód (znam też takich). Jesteśmy częścią środsowiska w którym żyjemy i powinniśmy o tym pamiętac. Poza tym, to ludzię wchodzą z butami w miejsca kóre kiedyś należały do dzikiej zwierzyny a nie odwrotnie.

 

Do postulatów podanych przez Kolegów wyżej, dodałbym zapisy dotyczące możliwości uzyskania pozwolenia na broń, jak również członkowstwa w kole łowieckim. Wprowadziłbym państwowy egzamin warunkujący możliwosc zapisania do koła i uzyskania pozwlenia na broń. Dośc restrykcyjny, tak aby ludzie którzy wybijają dziką zwierzynę mieli cokolwiek pojęcia o środowisku naturalnym a nie tak, jak jest teraz - byli kolegami od butelki. :blink:


Poszukuję osób posiadających pojemniki paszowe "POJ-PASZ" firmy BIN, proszę o kontakt przez PW lub gg 1772781

"Wymagajcie od siebie choćby inni od was nie wymagali" - Jan Paweł II

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BaDiKoWaL    2

Pan Roman Świątek rolnik z okolic Piły jest ogólnopolskim koordynatorem w sprawie zmiany ustawy "Prawo Łowieckie" tak, aby było takie samo jak prawo łowieckie w krajach unii europejskiej - gdzie rolnik swój grunt na obwód łowiecki komu chce i za ile chce. Ustawa zostanie zaskarżona do Polskiego Trybunału Konstytucyjnego jako niezgodna z konstytucyjnym prawem poszanowania własności prywatnej. Jeśli nie pomoże Trybunał Konstytucyjny to zwrócimy się do Strasburga (dotychczas wszystkie skargi przeciwko polskiemu prawu konstytucyjnemu wygrywali tam obywatele). Musimy zorganizować akcję ogólnopolską, być może skończy się to zbieraniem podpisów w Izbach Rolniczych. Zmobilizujmy się więc ponieważ nikt za nas tego nie załatwi,

 

Dziękuje za szybkie odpowiedzi, będę informował o dalszym rozwoju wydarzeń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Markieton    2

Ja mam taki problem.

Wczoraj w nocy (12.01.2010) jelenie dobrały sie do mi do kiszonki. Pryzme z trawą to rozwaliły totalnie nadaje sie do wyrzucenia, a na pryzmie z kukurydza to porozrywały folie.

 

Czy przysługuje mi jakies odszkodowanie za tę szkode ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
west    46

Nic nie zdziałacie bo w kołach łowieckich są sami posłowie, sędziowie i różnego rodzaju VIPy którzy mają znacznie większy wpływ na stanowione prawo niż rolnicy. W ich interesie jest aby przepisy umożliwiały im samowolkę i uznaniowość w szacowaniu szkód. Ja gdy zwróciłem się do nich aby mnie przyjeli do koła łowieckiego zarzucili mi że czynie to z powodu zwierząt na moim polu i że będe kłusował poza limitami, poprostu nie potrzebują w swoim gronie pospólstwa przecież myśliwy to ELITA ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszeta    164

a ja wczoraj wieczorem poszedłem zobaczyć jak zimują moje pory.no i zastałem pasące się stado saren.por jest wyjedzony w 30% 10 cm nad ziemią a reszta połamana.śniegu u mnie 40 cm.a myśliwi nie dokarmiają.a na polu po ziemniakach śniegu połowa tak wydeptany.3 lata temu miałem taką grykę że z odr-u byli oglądać.a do zbioru 15 ha leżało idealnie na ziemi.dziki i jelenie.1000 zł odszkodowania.banda cwaniaków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
grzesiekkk    8

Panowie, co do niskich odszkodowan to macje racje, ale nie tak calkiem do konca.Bo tez rolnik nie zawsze musi sie zgodzic na odszkodowanie jakie zaproponuje kolo lowieckie, nie bac sie dochodzic swojch utraconych pieniedzy.Zalozyc sprawe w sadzie kolu lowieckiemu za zniszczone plony, beda placic ze hej ! Nie robmy z siebie potulnych barankow na wszystko sie godzacych. Znam przypadki gdzie kolo kilka razy zaplacilo odszkodowanie, po przegranej sprawie w sadzie, to puzniej przedstawiciele kola sami przychodzili do rolnika z pytaniem, czy nie chcialby wstapic do kola i zostac mysliwym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszeta    164

u mnie tak było.jak chciałem wstąpić parę lat temu to zrobili mi problemy i wymagania jak nie wiem.a po dwóch latach gdzie szkody były spore to proponowali mi bez stażu i żadnych problemów nie było.ale ja bym wybił wszystko co się rusza to im nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesaw    3

Witam, doczytałem o powstaniu rolniczego "zespołu łowieckiego" w Zielonej Górze - Tygodnik Rolniczy nr 33/2010 str 6, w celu przygotowania zmian w Prawie łowieckim. :D

Chodzi o dostosowanie prawa do wymogów demokratycznego państwa, do jego zgodności z konstytucją, wypracowanie standardów do oceny szkód, słowem ucywilizowanie łowiectwa z jego średniowiecznego charakteru obecnie. Gdy nie przejdzie to jako projekt poselski ( wiadomo dlaczego ), to będzie akcja zbierania podpisów pod projektem obywatelskim - wymaga 100 000 podpisów. Na końcu tej drogi jest jeszcze możliwość sporu przed Trybunałem Europejskim w Strasburgu. Może ktoś wie i się wypowie, jak każdy polski rolnik może wspomóc te baaardzo pożyteczne poczynania??? :)

A na razie to pewnie podam koło do sądu o odszkodowanie... . Ponieważ robią wszystko zgodnie z obowiązującą ustawą... . :)


samczeruno.pl :)))

"Jeżeli wydaje Ci się, że wiesz wszystko, to masz rację... wydaje Ci się."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trq    1

A ja może trochę z innej beczki, ale też na temat. Wczoraj byłem zgłosić, że dziki zniszczyły mi 50% uprawy kukurydzy. W odpowiedzi usłyszałem, że chętnie przyjadą oszacują szkodę, ale zapytali się mnie, czy wiem, że jak dostanę odszkodowanie za dziki, to nie dostanę dotacji a ARiMR? Podobnie jest z odszkodowaniem za powódź, jak ci woda zalała pole, to albo odszkodowanie powodziańskie, albo dopłaty. Wh mnie to jest czyste złodziejstwo. W jakim my kraju żyjemy, czy to jest normalny kraj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
adamj24    8

Moim zdaniem myśliwi chcą Cię zastraszyć byś nie występował o odszkodowanie. Trzeba było im powiedzieć, że już miałeś kontrolę z ARiMR i nikt niczego nie zakwestionował ponieważ widać, że uprawa jest prowadzona na całym obszarze działki. Powiedz im, że straszyć to mogą co najwyżej małe dzieci a nie Ciebie i zgłaszaj szkodę do szacowania.

Ustawa o płatnościach nie wyłącza obszarów objętych szkodami wyrządzonymi przez zwierzynę z płatności dopłat..

Co do szkód powodziowych to ustawa przewiduje nadzwyczajne zdarzenia takie jak powódź gradobicie itp. które wyłączają odpowiedzialność rolnika za brak uprawy na działce objętej takim zdarzeniem i do takich działek przysługują normalne dopłaty. A na wystąpienie szkody sporządza się odpowiedni protokół i wysyła do ARiMR-u.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trq    1

dzięki chłopaki, zgłosiłem jeszcze raz szkodę i tym razem już z góry na nich mówiłem co mi się należy a co nie. Efekt: już po czterech godzinach przyjechali szacować, i przyznali odszkodowanie. A dopłata została. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesaw    3

Ciekawy artykuł w wrp:

http://www.wrp.pl/Indhold/sider/show_article-7/default.aspx?id=9347

Hymm, rzeczywiście to jest prawo kaduka.

 

mały fragment:

Wszystko „gra”

Ministerstwo Środowiska i resort rolnictwa ustami swoich rzeczników odpowiadają, że model gospodarki łowieckiej w obecnych warunkach przyrodniczych, społecznych i ekonomicznych naszego kraju, powszechnie uznawany jest za właściwy.

Jest on oczywiście właściwy, efektywny i tani, ale tylko dla braci łowieckiej i Ministerstwa Środowiska. Jak mówi wspominany wcześniej prezes Świątek, odczucie społeczne, a w szczególności rolników jest jednoznacznie negatywne.

Uwaga adresowana do resortu rolnictwa i środowiska. Może należało by pomyśleć o zmianie Prawa łowieckiego na modele stosowane w Europie zachodniej. Takie kraje jak Francja, Dania, landy niemieckie, Włochy stosują obecnie rozwiązania podobne do przedwojennego Prawa łowieckiego z 14.12.1927 r., w którym polowanie jest powiązane z własnością gruntu i należy do właściciela gruntu. Ponadto czynsz dzierżawy obwodu łowieckiego należny jest właścicielowi gruntów, na których terenie znajdują się tereny myśliwskie. W ten sposób rekompensowana jest szkodowość hodowli dzikiej zwierzyny, a prawo własności właściciela gruntu jest szanowane.

Rozwiązania bezkonfliktowe są możliwe, tylko w ich wprowadzenie musi zaangażować się instytucja państwa, reprezentowana nie przez stronę w sprawie, a przez osoby nie mające związku z łowiectwem. Poza tym zamiatanie sprawy pod dywan nasuwa na myśl mentalność autorów powojennego prawa łowieckiego – towarzyszy Bieruta, Cyrankiewicza i Podedwornego. Z tą różnicą, że zarządcy PGR-ów niezmiernie rzadko skarżyli się na szkody w uprawach.

Czy doczekamy się kiedyś takiej ustawy?


samczeruno.pl :)))

"Jeżeli wydaje Ci się, że wiesz wszystko, to masz rację... wydaje Ci się."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suzuki21l    5

jesienią powstała ambona na moim polu bez mojej wiedzy, czy mam prawo ją zlikwidować, gdyż utrudnia w pracach polowych????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszeta    164

a u mnie ambonę zlikwidowali bo pole ogrodzili i ponoć wyłączyli z polowań.

A jak pracowałem we francji i myśliwi niszczyli ogrodzenia na pastwiskach bo nie chciało im się iść do bramy tylko cieli druty to mój szef zakazał wstępu na pastwiska i do lasów swoich. A że większość pól i lasów w okolicy była jego to koło się rozwiązało bo nie mieli gdzie polować. Bo powiedział że ma gdzieś ich czynsz jak później za krowami musi latać(a ma tylko bydło mięsne)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jaro    166

jesienią powstała ambona na moim polu bez mojej wiedzy, czy mam prawo ją zlikwidować, gdyż utrudnia w pracach polowych????????????

 

Jak możesz to zlikwiduj wraz z zawartością-połączenie przyjemnego z pożytecznym :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suzuki21l    5

nie po prostu ciągnik lina i do lasu ją ściągnę , nie dość że pełno słupów energetycznych, znaczników gazowych to jeszcze ambona mi wyrosła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
arszczecin    0

Jak możesz to zlikwiduj wraz z zawartością-połączenie przyjemnego z pożytecznym biggrin.gif .

 

jak zlikwidujecie nawet samowolne budowle łowieckie np ogrodzenie i ambony zapomnijcie o odszkodowaniach. rolnik ma obowiązek współpracowania z kołem w zabezpieczania pol przed szkodami.

koło chcąc postawic ambonę lub ogrodzenie MUSI was zawiadomić. jeśli dostaniecie na papierze lub ustnie taką informację, MUSICIE się zgodzić na nią, możliwie z informacją że taka konstrukcja czy sposób zabezpieczenia/ogrodzenie jest niewłaściwa, nieskuteczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jarecki21    35

Jakie macie doświadczenie z kł jeleń Wrocław?

Poziom ich s$$@#$&@#%$&stwa przerasta wszelkie ludzkie wyobrażenie. Są mega bezczelni i pewni siebie.Co trzeba zrobić żeby szacunki powołanych biegłych zostały wzięte pod uwagę przez sąd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez kuba9449
      Cześć, mam problem. Posiadam gospodarstwo które zakładał mój dziadek i "baza" jest w tym samym miejscu niezmiennie od lat. Mam dom i budynki gospodarcze, chciałbym postawić dodatkową halę na maszyny i tu zaczyna się problem. Gmina opracowuje mpzp i w miejscu mojego gospodarstwa chce dopuścić jedynie zabudowę mieszkaniową, składałem pisma o zmianę przeznaczenia terenu lecz były odrzucane bez podania powodu. Gmina nie wydaje teraz wz ze względu właśnie na opracowywany mpzp. Czy macie pomysły jak to "ugryźć"?
    • Przez oscak11
      Witam , zastanawiam się nad otwarciem warsztatu . Z jakiej opcji najlepiej skorzystać czy z dotacji czy poprostu z własnych funduszy . Wpadłem na ten pomysł ponieważ zajawkę do napraw mam od swojego ojca . Myślę nad rozbudowalą warsztatu i założeniem działalności.  Pracuje za granicą mam trochę oszczędności i teraz dylemat , rozbudowa z oszczędności czy z dotacji . Jak to ugryźć.  Mój ojciec naprawia traktory ,, po godzinach ,, ma też gospodarstwo . Wiedzę posiadam na temat naprawy traktów  lecz zawsze mogę liczyć na mojego ojca . W okolicy nie ma mechaników więc myślę, że cały ten pomysł mógł by wypalić. Nie było jescze okresu żeby w kolejce nie stał 1 lub 2 traktory . Ludzie w obrębie 60 km przyprowadzają traktory do nas ponieważ w okolicy nie ma dobrych mechaników . Jak najlepiej zacząć  . Był bym wdzięczny za wszelkie porady .
    • Przez armia100
      Witajcie! Potrzebuje porady... Czy istnieją jakieś przepisy dotyczące odległości stawu od drogi? Odnośnie zwykłej działki, wiem, że niestety nie jest to precyzyjnie uregulowane. A co z działką, która jest drogą (działka jest prywatna, jednak w księdze wieczystej jest zapis, że jest to droga). Sąsiad zrobił staw niespełna pół metra od granicy i wszystko byłoby w porządku, gdyby nie zadomowiły się tam bobry, które zaczęły podkopywać swoje jamy pod droga, która się osuwa. Droga jest moim dojazdem do domu. Sąsiad twierdzi, że to nie jego problem. Co zrobić w takim przypadku?
      Pozdrawiam
    • Przez Okisz
      Czesc,
      Czy bedąc czynnym płatnikiem VAT mogę wystawić fakturę rolnikowi ryczałtowemu? 
      Znajomy chciałby kupic odemnie soję, natomiast ja potrzebuje mieć na tą sprzedaż fakturę. 
    • Przez MichaKpiski
      Witam jestem jednym ze spadkobierców gospodarstwa rolnego. Czy ktoś przechodził tą ścieżkę po kolei jak już postanowienie nabycia spadku wydanego przez sąd ?  
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj