ostry45144

snopowiazałka

Polecane posty

ostry45144    0

Czy kto z was kosi pola snopowiązałka bo my niestety tak ma ktoś sposób żeby wytłumaczyć ojcu żeby się przerzucił się na

kombajn? Jakich argumentów użyć?


ursus C-330M moja maszyna
ursus C-360 też moja maszyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

A dużo tego macie na snopowiązałkę? Są pomocnicy? No i po ile u Was za kombajn sobie liczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mickas092    499

Ale przerzucić się na kombajn to znaczy kupić sobie czy korzysta z usług??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek16    25

Porównaj koszty koszenia kombajnem, a snopowiązałką, jeszcze potem ludzi trzeba żeby młócić dolicz pieniądze za światło, wynagrodzenie dla ludzi obiad itp, i strasznie dużo roboty.


AF - to Jest To:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostry45144    0

Rok rocznie snopowiązałka kosimy ok 12ha kiedyś byli pomocnicy ale teraz stawiamy sztygi tylko we trzy osoby

Przerzucić miałem na myśli ze ktos man skosi sąsiad

własnie snopowiazalka

paliwo na skoszenie

czas na skoszenie

czas na postawienie robota w upale

wozenie do stodoły

potem znowu to wywalac na młocarnie

zaplata ludziom przy mloceniu

swiatło :P

itp


ursus C-330M moja maszyna
ursus C-360 też moja maszyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzsiek1312    1

No wiesz snopowiązałka ma jeden nie podważalny plus mniej chwastów na polu większość zostaje w stodole a nie na polu .

A po za tym same wady hehe nie wiedziałem jeszcze takiego czegoś w akcji na szczęście, tylko jak dziadek opowiada hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qazi    61

A jeszcze zapominacie dodać ile to zboża się wymłaca snopowiązałką na polu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrek10    4

ostry45144 może jeśli ojciec nie chce się przekonać, nie słucha waszych argumentów(na pewno więcej członków rodziny jest w to zaangażowanych) to może by podejść do sprawy bardziej zdecydowanie np.jesli nie zamówisz kombajnu to będziesz sam musiał sobie poradzić z koszeniem, zbieraniem itd... trudno radzić nie znając waszych realiów ale myśle, że jak razem z resztą rodziny powiecie że snopowiązałka już swoje wykosiła i czas by zamówić kombajn to może będzie dozytywny efekt, bo szkoda waszego zdrowia i czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mackov    6

Trochę zmienię temat niedawno myślałem żeby założyć temat o snopowiązałce młodsi nie pamiętają już tego. a ja tą maszyną robiłem wtedy czas jakby wolniej płynął tak mi się te czasy jakoś kojarzą, fakt dużo pracy to kosztowało, teraz dla relaksu porobił bym sobie przy tym w ramach "agroturystyki dla pracoholików" a wracając do tematu też jestem za tym że cała rodzina powinna powiedzieć ojcu że czas na zmiany. Jak nie da się przekonać to zrób parę fotek z akcji "Ż"i wrzuć na af. Wycierpisz dla dobra AF

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Ja lubiłem kosić wiązałką. Chętne bym sobie pokosił tylko potem się robi problem. Trzeba powozić snopki i młócić. Ostatnio kosiłem jakieś 10-12 lat temu.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peron    369

U mnie kombajn jest od 1992 roku w gospodarstwie, ale dziadek i tak kosił snopowiązałką albo kosiarką na sieczkę dla koni i krów. Było przy tym roboty a ja strasznie nie lubiłem młocki, bo się kurzyło i ości gryzły. Taki jeden znajomy do tej pory kosi, ale on nie ma dużo pola. A kosi dlatego, że ma odbiorcę na prosta słomę i mu dobrze płacą. A przypomniała mi się jeszcze jedna historia związana z młocką, która mi taki krawężnik ode mnie z wiochy opowiadał. Młócili raz u jakiegoś dziadka, było pełne zapole snopków. Cały dzień młócili i tak zeszło do wieczora prawie. Dziadek mówi, że jak zdążą znieść słomę i dobrze ułożą w tym samym zapolu, to stawia im klatke win. A oni żeby się nie męczyć za bardzo przy układaniu, to odbili parę desek w szczycie i to co sie nie mieściło na zewnątrz leciało. Oni potem wino pili, a tamten na drugi dzień dopiero zobaczył co było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sinek    0

A może dobrym rozwiązaniem była by kradzież tej snopowiązałki przed samymi żniwami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdruj77    3

Jeśli kosicie sami w wiosce to powiedz że to wstyd i zmobilizuj resztę rodziny i jeszcze niech robi sobie sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mateuszm    0

No i dolicz sobie ile myszy i inne gryzonie tego zboża opi*****ą zanim to wymłócicie plus prąd paliwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

A jeszcze zapominacie dodać ile to zboża się wymłaca snopowiązałką na polu

No z tym można polemizować :D Na wiązałce nie robią wrażenia pochyłości, na kombajnie jak najbardziej. Na podjeździe gubisz zboże, na zjazdach masz syf w zbiorniku, na bocznych przechyłach jedno i drugie. Młocarnia stoi sobie na równym klepisku i nie ma żadnych start, na dodatek zboże posortowane.

Druga zaleta snopowiązałki to czyste pole, nie ma nasion chwastów i resztek słomy, przez co uprawa jest łatwiejsza.

Poza tym snopowiązałka ma już same wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Na górkach ok ale na równym nie jest tak źle. Snopowiązałką tniesz zboże nie dostałe do końca. Tak samo jak rzepak pokosówką. Zboża jest mniej.

Znajomy kiedyś rzepak młócił z pokosów. jednego roku na piasku tak mu go przypaliło ze zostawił około ha na omłot z pnia. Jak się potem okazało z pnia dał większy plon niż ten na lepszej ziemi na pokosach. Młóci bez stołu. Teraz tnie wszystko z pnia.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Dziadek wspominał, że był we wsi gospodarz, który kosił rzepak wiązałką :D . Było to w czasach, gdy nie było jeszcze kombajnów, w wiązałkach szybko rwały się plandeki. Straty pewnie były ogromne, zwłaszcza, że stare odmiany rzepaku osypywały się bardziej niż obecne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
andrzej2110    535

Kiedyś wszystko się wiązałko cięło. Babcia mi opowiadała ze kiedyś u nas tez tak kosili.


Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym.
ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny :D

bullet_black.png

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pawlus224    2624

Ja też pamiętam jeszcze jak kosiło sie u mnie wiązałką do tego jeszcze konną przerobioną do ciągnika :D mały byłem ale dokładnie pamiętam ile to pracy i nerwów kosztowało ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zorzyk2    56

Skasowałem swoją wiązałkę i nie wiem czy dobrze zrobiłem. Co prawda stała co najmniej dekadę lecz zakonserwowana. Teraz jest zapotrzebowanie na prosta słomę (ekologiczne strzechy, wyroby ze słomy)i mogłaby się przydać. Mi dziadkowie nie muszą opowiadać, sam przez wiele lat ja obsługiwałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rafff24    27

ostry, jeśli to koszenie snopowiązałką nie jest podpuchą, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, zwłaszcza przy 12 ha to znaczy po prostu, że Twój tata ma za dużo niespożytej energii:)

 

A na serio to jeszcze 6-7 lat temu tata całe pole nawoził "z ręki" 3 tony nawozu a rozsiewacz stał nówka pod daszkiem, teraz bije się po głowie bo zdrowie nie to i nawet do 1 worka zapina rozsiewacz no ale są tacy ludzie, co jak się nie urobią to czegoś im brakuje

 

Po prostu jedna rada - ultimatum, my powiedzieliśmy, żeby jak chce siać co najwyżej rozsiewaczem, bo inaczej się w polu nie pokazujemy i.... była ciężka atmosfera w domu a potem okazało się nagle, że rozsiewaczem to i nawet się lepiej, równiej wysieje itd i nawet 330 się nie rozpadło od nawozu, i po co to było? Rozsiewacz pewnie 10 lat przestał i mało co zrobił

 

A koszenie i młócenie to jeszcze pamiętam w 80 latach u mnie, jak coś to mogę sprzedać mzc i prase;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

My też w okolicy mamy jednego miłośnika snopowiązałki ma on z 5ha i też nie da sobie uparcie przetłumaczyć że najwyższa pora na najęcie kombajnu... my snopowiązałkę sprzedaliśmy daaaawno temu jeszcze za dobre pieniądze... ostatnia chwila na to była... u sąsiada stoi w krzakach, drugi pociął i wywiózł na złom... właśnie rafff24 mój dziadek taki jest on by wszystko najlepiej to ręcznie zrobił... i żeby nic nie sprzedawać teraz jest na nas oburzony że sprzedajemy prasę kostkę... Tylko że ona stoi cały rok i robi może z 2ha siana... no niestety taka prawda... przez dwa tygodnie nie odzywał się po tym jak sprzedaliśmy orkana (od 3 lat stał nieużytkowany) i przyczepę T-072 ( ta to od 5 lat była nieużytkowana... Tylko nie zauważył że miejsce tych maszyn zajęła owijarka, tur, prasa rolka... No niestety ciężko przetłumaczyć coś starym ludziom... Ale na miejscu autora tego tematu najął bym kombajn nie słuchając ojca i po kłopocie przekonałby się co to żniwa, bo po to ludzie go wymyślili by umilić i przyśpieszyć sobie pracę a nie utrudniać... Ja nie wiem jak wogóle można 12ha kosić snopowiązałką :D ja mam z 11ha a może i nie i bez kombajnu to ja bym padł w żniwa i tak mi się to wszystko dłuży zawsze :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek16    25

Ci starzy to są nieźli bo kiedyś to oni dawali popalić dla swoich dziadków, babek i to może jeszcze lepiej jak my teraz;p , a teraz nie dają dla młodych się rozwijać sprzedawać itp. chcą widocznie spokojnie przeżyć swoje życie

@Luke16 tylko ze snopowiązałka zaczyna się kosić z 2-3tyg wcześniej, to już nie będzie miał do czego kombajnu brać;p


AF - to Jest To:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luke16   
Gość Luke16

darek to nie wiedziałem :) że wcześniej się kosi :D Ja bym szczerze to coś uszkodził tak żeby unieruchomić snopowiązałkę na amen :)

 

Z tym się zgodzę jak zapakowałem dzisiaj prasę na lawetę to dziadek później zrobił taki mi i ojcu wykład że mało co aby doszło do rękoczynów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez SeverusSnape
      Dzień dobry,
      Szanowni forumowicze, posiadam przyczepę Autosan D-45. Niestety, przedni siłownik strasznie leci. Przymierzam się do remontu tej przyczepy i myślę nad wymianą siłownika, jednak niestety nie umiem go nigdzie znaleźć. Czy posiada ktoś może katalog do tej przyczepy? Ewentualnie mógłby pomóc w zlokalizowaniu takiego siłownika? 
      Z góry dziękuję za pomoc
    • Przez Dominikw52
      Witam,
      mam problem z uruchomieniem silnika w  ładowarce Manitou MLT 634 LSU Turbo rok 2003. Myślę ze pompa hydrauliczna przestawiona jest na pełna moc, co wytworzyło bardzo duże ciśnienie w instalacji hydraulicznej. Ładowarka ta nie posiada potencjometru przy pompie wtryskowej. Co może być przyczyną tak wysokiego ciśnienia w instalacji hydraulicznej ? Dodam że silnik jest w 100% sprawny. Proszę o rady. Z góry dziękuje.
    • Przez dominikl95
      czy ktoś posiada tego typu kosiarkę czy jest ona czegoś warta i czy nadaje się na łąki torfowe?
    • Przez Macieks
      Witam was mam do was jedno pytanie ktoś może wie co to za marka obsypnika ? niestety nie posiadam tabliczki znamino wej 


    • Przez raven18
      Przyczepa skorupowa z własną hydrauliką, siłownik po wymianie uszczelniaczy gdyż tłoczysko jest w dobrym stanie. Cieknie. Chyba nawet bardziej niż przed wymianą uszczelnień, tylko cały problem jest w tym że nie cieknie podczas podnoszenia czy opuszczania ale już po opuszczeniu, złożeniu, dodam że wcześniej było to samo dlatego poszedł do regeneracji... 😒 Dopiero jak daje dźwignię przy pompie od opuszczania na tzw wolny spływ przestaje, co to może być, tam się jakieś ciśnienie tworzy czy jak. Normalnie paka podniesiona nic nie cieknie, nie opada a jak złożę to zaczyna ciec ... 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj