Polecane posty

wojtoon    8

Jest jeszcze opcja na zbyt ciasne dociski kosy, ale wątpię żeby ktoś był tak inteligentny żeby nabijać kose w bagnety młotkiem. Kosa musi dać się poruszać ręką, Ale....

Moim zdaniem masz troszkę zbyt duży luz pod piętą i główką kosy. Między innymi podkładki ale głównie żeliwny docisk. Kosa za bardzo pracuje w pionie.

 

 

Choć zawsze mogłeś też kupić jak to mawiał mój dziadek "prywaciarski bubel"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Dla mnie właśnie to są za przeproszeniem głupoty. Jeździłem już wieloma kombajnami i jedyne uciągnięcie pasa jakie widzę to tylko wtedy kiedy zakładasz nowy pas i musi się ułożyć. Nie ma prawa się uciągnąć. Ja jeżdżę na trójpasie na którym oprócz charakterystycznego młotka i napisu original claas na czerwonym tle widnieje też rok produkcji 1973. Tym bardziej nie rozciąga się pas który ma tak duże pole przekroju poprzecznego. Jeśli ktoś za szybko puści sprzęgło obciążonym kombajnem w złym terenie to urwie pas jezdny, ale po lewej stronie. Na skrzyni nie ma obrotów i nie ma żadnej mocy - wrzuć trójkę zdejmij pas i pokręć kołem ręką to kombajn odjedzie. Nie istnieje też coś takiego jak starcie się pasa. Pas który jest zbyt luźno poślizgnie się po czym przy akompaniamencie efektywnego dymku urwie się co w rękach będzie wyglądało jakby ktoś wziął duże nożyce i przeciął go na pół.

Zjawisko "rozciągnięcia się" pasa jak to wszyscy tu podają jest spowodowane tylko i wyłącznie odkształceniem się tzw. słoneczka (wg mnie błędnie bo niektóre serie mają sprężynę w formie talerza; niemieckie sklepy nazywają tę część "tależem sprężynującym" niem. Tellerfeder). Przy zmniejszaniu obrotów ma ono za zadanie złożyć koło pasowe na skrzyni - jeśli ma kilka wiosen to nie sprężynuje na tyle żeby składać koło do końca. Dlatego też nie ma siły żeby niwelować złożenie drugiego koła (obsługiwanego hydraulicznie). Wtedy pas zwisa i wydaje się że jest "zbyt długi". Wtedy też można odkręcić srubę na przednim kole i zdjąć je po kawałku bez żadnego zamartwiania się że "zabije mnie sprężyna" jak to wszyscy tu straszą (znam człowieka któremu zeskoczył krąg z felgi przy pompowaniu przyczepy i jego by to rozbawiło).

.

 

Kolego. pomieszałeś prawdę ze swoimi wymysłami, i tu nie mam żadnych wątpliwości.

Każdy pas, nieważne jaki, ulega minimalnemu wyciągnięciu, ( nawet paski rozrządu w samochodach) Jest on naprawdę nieznaczny i każdy, ale to każdy pas poddany tarciu ulegnie zdarciu ( poślizgu w przekładni pasowej nie zmniejszysz nigdy do zera), ten od jazdy po prawej strony także i nie wciskaj tu ludziom kitu, że nie zdziera się. Porównaj nowy z takim, który już się ślizga i zauważysz, że zniknęło mu kilka milimetrów szerokości z biegiem wielu lat pracy.

Nie mam mercatora na słoneczku więc na jego temat się nie wypowiem, mam na sprężynie zwykłej i ona w zasadzie nic z biegiem lat nie traci na sprężystości, a jak Ci się wydaje inaczej to Twój problem, podstawy fizyki się kłaniają

Pisząc w tym temacie, czy to na forum staraj się pisać sprawdzone rzeczy.

 

własnie kose miałem nową założoną i pęka zawsze przy tej kulce od kosy.

Czy masz poprawnie ustawiony łącznik kosy - łyżkę? może masz już elementy prowadzące tak zużyte, że kosa szybko ulega zmęczeniu i pęka

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tommy09    0

Dalej co do pasa jezdnego...

Jeżeli nie wierzycie mi że pas luźno wisiał to mogę wam nawet udostępnić zdjęcia z sufmiarką na starym i nowym pasie, Jest tam kilka ładnych centymetrów różnicy w SZEROKOŚCI pasa co spowodowało że przy cofniętym przyśpieszaczu pas zwisał podczas gdy nowy jest napięty idealnie. Ludzie, wszystko się zużywa i nawet możecie sobie dziure w siedzeniu wydrzeć jak za dużo będziecie tyłkiem kręcić. ;p

Reasumując:

stary pas- długość ta sama co nowy ale SZEROKOŚĆ dużo mniejsza od nowego co zmniejsza zakres pracy na przyśpieszaczu (jedynka na max przyśp za wolno, dwójka na min przyśpieszaczu nie ciągnie lub szarpie a delikatne zwiększenie przyśpieszacza owocuje dużym zwiększeniem prędkości, za dużym). Zakres obrotów od około 800 do 12.

Nowy pas: bezproblemowo pracuje w zakresie 600-1400 obrotów.

 

Wiem że pewnie zużyć pas jezdny (szerokość) jest niezwykle ciężko ale jako że sam mam dalekie dojazdy i już podczas kupna był dosyć zużyty postanowiłem go wymienić co jak widać się opłaciło.

Mam nadzieję że rozwiałem wszystkie wątpliwości. :)

Edytowano przez Tommy09

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Profil usunięty   
Gość Profil usunięty

Chyba w pasie ubyło kilka milimetrów a nie centymetrów szerokości ;) Zagadnienie zużywającego się pasa, w tym napędowego było już poruszane nie raz w tym temacie i Twój przypadek nie jest pierwszy i nie ostatni, a niejasne to jest naprawdę dla nielicznych tu piszących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pawelek998    23

Koledzy mam pytanie: co może być przyczyną, że rozwala mi łożysko na wałku przeniesienia napędu (tego co wychodzi z silnika). Wczoraj mi siadło dziś wymieniłem na nowe łożysko, nowe sprzęgło gumowe i pokosiłem ze 3godziny i znowu łożysko sie posypało. Claas Mercator 50 perkins 4cyl. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wdaniel    52

jedyne uciągnięcie pasa jakie widzę to tylko wtedy kiedy zakładasz nowy pas i musi się ułożyć. Nie ma prawa się uciągnąć. (...)

Zjawisko "rozciągnięcia się" pasa jak to wszyscy tu podają jest spowodowane tylko i wyłącznie odkształceniem się tzw. słoneczka (...) Przy zmniejszaniu obrotów ma ono za zadanie złożyć koło pasowe na skrzyni - jeśli ma kilka wiosen to nie sprężynuje na tyle żeby składać koło do końca.

głupoty piszesz, że nawet moja córka 20-miesięczna by ci nie uwierzyła... Mogę ci przesłać zdjęcia mojego pasa jak zwisa łącznie ze zdjęciem pasa, na którym już są resztki płótna po bokach, a raczej prawie go nie ma. Dokończę te żniwa, bo mam jeszcze 2 kawałki po pół hektara i zabiorę się na zimę za gruntowny przegląd kombajnu, tzn. pozrzucam wszystkie paski i posprawdzam łożyska, a następnie powymieniam paski, które już są zużyte.

 

Kosę można pospawać tylko w jednym wypadku. Jeśli pęknie nie dalej niż 10 żyletek od końca (tj. nie tej strony która ją napędza).

Następna głupota - ja jeżdżę z pospawaną kosą już drugi sezon. No, chyba, że spawać nie potrafisz, to w tedy nie jest to głupotą... Już ci KRISTOFORn poradził, byś najpierw sprawdził informacje, a później doradzał. Z tym, to się prędzej zgodzę:

zbyt ciasne dociski kosy, (...) zbyt duży luz pod piętą i główką kosy. (...) Kosa za bardzo pracuje w pionie.

dodam jeszcze do sprawdzenia: luz na dociskach od góry kosy i od tyłu -pod tymi dociskami od góry kosy są jeszcze dociski, które kosę tak jakby odsuwają do przodu ( nr katalogowy 522181,1 )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raf21    0

hej koledzy co moze byc nie tak, gdy kosze owies to leci mi słoma do zbiornika....???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Witam, też tak miałem, za bardzo otwarte górne sita, a zwłaszcza ostatnie, tak zwane przedłużenie sit bardziej go połóż zbyt prosto są grzebienie i słomki przelatują na sita lub też może za bardzo dociągnięte klepisko i mocno tnie słomę i przy nadmiarze mocno pociętej słomy też będą słomki w ziarnie spróbuj jednego i drugiego najlepiej drogą prób ustawisz.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ziel    115

Przymknij sito zbożowe a otwórz kłosowe. Możesz też zwiększyć wiatr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtoon    8

Koledzy mam pytanie: co może być przyczyną, że rozwala mi łożysko na wałku przeniesienia napędu (tego co wychodzi z silnika). Wczoraj mi siadło dziś wymieniłem na nowe łożysko, nowe sprzęgło gumowe i pokosiłem ze 3godziny i znowu łożysko sie posypało. Claas Mercator 50 perkins 4cyl. Pozdrawiam

 

 

Jeśli koło pasowe nie "rzuca", to bardzo możliwe że pas jezdny (lub którykolwiek inny) ma ubytek i szarpie. Tak było w jednej 50tce z perkinsem, ale i w 60tce z silnikeim volvo.

A za drugim razem się posypało, bo założono (z wielkim prawdopodobieństwem, ale nie mówię że na pewno) chińskie łożysko do obudowy w której jest wybity kanał. Trzeba będzie przetoczyć i wstawić tuleję, a dopiero później jakiś SKF (6310-2RSC4).

 

 

 

Ale co ja tam mogę wiedzieć. Przecież ja tylko serwisuję kombajny - koledzy lepiej ci wytłumaczą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek12    0

wrócę jeszcze do tego pasa jezdnego nie wiecie czy nie można podłożyć jakiejś podkładki pod te koła co jest siłownik, bo u mnie jeszcze nie szarpie ale na jedynce(przyspieszacz na max do przodu)osiągam 11 na zegarze a przydałoby się dużo więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mtracz    76

Wydaje mi się, że to nic nie da. Koła schodzą się już maksymalnie wiec pomoże jedynie wymiana pasa na nowy-szeroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek12    0

chyba wymienię na gaetsa bo u nas sprzedawcy zachwalają strasznie że stomil robi jakościowo nie gorsze jakieś spejale zbrojenie i że do sieczkari kukurydzy je kupują i sie nie wyciągają.Mam kupione takie w napędzie młocarni,sezon przekosiłem ale obroty mam tylko 1200 i ani deka więcej,chyba sobie podłoże te podkładki pod siłowniki od młocarni jak kolega wyżej pisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Tylko uprzedzam aby nie przesadzić z grubością podkładek ,daj najpierw o grubości ok.2mm pod każdy trzon siłownika, jak osiągniesz obroty ok.1350 to myślę że już będzie nieżle ,chodzi o to aby nie przedobrzyć sprawy.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magik0578    5

Mój mecatorek 70 ha bez awaryjnie przeszedł sezon.. A Co do padów to tylko geates z czerwonymi napisami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
locke    293

Ja widzę że wy macie obroty na młócarni 1200-1350 a ja mam w jednym kombajnie 1000 a w drugim też 900-1000 ale tam jest sprawa tego rodzaju że cały czas byly przeboje z tą rurką co idzie do tłoczków.Milion razy spawana ale założona nowa.Założyliśmy rurkę to zaczęły tłoczki przepuszczać.Cztery razy zmieniane oringi- dalej leci...Założyliśmy jeden nowy tłoczek (260zł) <_< Znowu leci-nowy od Gąski (niedokręcona nakrętka) trzy razy zdejmowane koło - na razie spoko....założyliśmy właczamy no to zerwało tłoczki z tej blachy co je trzyma i nową rurkę pogieło...Założyliśmy starą rurkę patrzymy, niby wszystko dobrze, włączamy znowu to samo..... zdejmujemy szósty raz koło no i mierzymy no wychodzi że za duży luz jest między tym łożyskiem a kołem, no to podłożyliśmy pierścień wewnętrzny ze starego lożyska no i jutro złożymy i zobaczymy co to będzie....


Siema :)
Sprzedam dwie felgi 18.3 R30 do kombajnu Bizon,Claas,Fortschritt i innych, ciągników Ursus,Zetor,Fortschritt i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Witam, a kto zdejmuje koło pasowe aby wymienić siłowniczki, a jeszcze nie daj BOŻE gdy będzie zapieczone koło, dopiero można sobie kosztów i kłopotów z zakupem następnego narobić, wystarczy odkręcić wspornik ze śruby m8 od amortyzatora gumowego, zrzucić pasy młocarni ,zjechać koła pasowe do środka od siłowników (idą lekko, ja ręką zjechałem je do środka), i piękny dostęp do siłowników potem zdjąć wspornik o kształcie okularów, i otworami w kole pasowym, tym tgz.czapie chińczyka ,są tak duże wycięte dziury że kluczem 10mm spokojnie jest dostęp do demontażu siłownika, ja siłowniki wymontowałem ,wymieniłem pierścienie gumowe i łączny czas z montażem to dwie godziny.A po jakie licho zdejmować koło pasowe i sobie zbędną pracę wykonywać, tylko na rozdzielaczu jeden musi trzymać dżwignię od przyśpieszacza młocarni do tyłu, aby siłowniki się wsunęły się do środka, a druga osoba w tym czasie uciąga pasy w dół, celem całkowitego zluzowania pasów i potem rękoma pasy można z żucić z kół, spychając na zewnątrz ,jednocześnie wolno przekręcając kołami, i to cała bajka aby wyjąć siłowniki i ponownie zamontować bynajmniej ja mam taki patęnt na to.Pozdrawiam. edit. co do nowych siłowników to od razu musiałem dać drugie pierścienie gumowe bo tłoczki tak lużno w nich były że wiadomym było że będą puszczały oleja kosztował jeden 270 zł.

 

Witam, a kto zdejmuje koło pasowe aby wymienić siłowniczki, a jeszcze nie daj BOŻE gdy będzie zapieczone koło, dopiero można sobie kosztów i kłopotów z zakupem następnego narobić, wystarczy odkręcić wspornik ze śruby m8 od amortyzatora gumowego, zrzucić pasy młocarni ,zjechać koła pasowe do środka od siłowników (idą lekko, ja ręką zjechałem je do środka), i piękny dostęp do siłowników potem zdjąć wspornik o kształcie okularów, i otworami w kole pasowym, tym tgz.czapie chińczyka ,są tak duże wycięte dziury że kluczem 10mm spokojnie jest dostęp do demontażu siłownika, ja siłowniki wymontowałem ,wymieniłem pierścienie gumowe i łączny czas z montażem to dwie godziny.A po jakie licho zdejmować koło pasowe i sobie zbędną pracę wykonywać, tylko na rozdzielaczu jeden musi trzymać dżwignię od przyśpieszacza młocarni do tyłu, aby siłowniki się wsunęły się do środka, a druga osoba w tym czasie uciąga pasy w dół, celem całkowitego zluzowania pasów i potem rękoma pasy można z żucić z kół, spychając na zewnątrz ,jednocześnie wolno przekręcając kołami, i to cała bajka aby wyjąć siłowniki i ponownie zamontować bynajmniej ja mam taki patęnt na to.Pozdrawiam. edit. co do nowych siłowników to od razu musiałem dać drugie pierścienie gumowe bo tłoczki tak lużno w nich były że wiadomym było że będą puszczały olej ,a kosztował jeden 270 zł.

Edytowano przez wieslaw16

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wojtoon    8

No właśnie. Po co komu 1300-1400 obr/min na młocarni skoro powyżej 1100 lecą połówki z czegokolwiek chociażby nie wiem jak suche nie było. To samo z jazdą. Po kiego grzyba kłaść 1400 obr/min na jedynce, skoro można to samo osiągnąć na dwójce ale ze znacznie mniejszymi obrotami? Wszyscy tu są bogaci czy tylko mnie się nie uśmiecha dać 300zł za "łożysko dociskowe" (które tak naprawdę jest ślizgiem dociskowym i ściera się z każdym wciśnięciem sprzęgła). Zawsze można o tym nie wiedzieć i dołożyć dodatkowe 150zł na popychacz sprzęgła. No i ten wasz "uciekający w nicość" pas.

 

 

wrócę jeszcze do tego pasa jezdnego nie wiecie czy nie można podłożyć jakiejś podkładki pod te koła co jest siłownik, bo u mnie jeszcze nie szarpie ale na jedynce(przyspieszacz na max do przodu)osiągam 11 na zegarze a przydałoby się dużo więcej?

 

Taniej niż pas wychodzi tzw. "ślizgacz słoneczka". Na wymianie (mimo że nie jest tani, ale dla odważnych - spróbujcie go rozwiercić - tokarka ledwo daje radę), albo podłożeniu czegoś na krawędziach można zyskać 100-200 obr/min. Pytanie brzmi: Po co?

 

 

 

 

 

Do kolegi wiesława

 

Nie wiem czy chciało by mi się bawić ze zdejmowaniem pasów i rozsuwaniem kół, kiedy zdjęcie koła pasa jezdnego to 3 wkrętaki i dwa kołki zabespieczające (wbite jeden w drugi). A klin jest o tyle fajną sprawą że po podbiciu przecinaka sam wyskakuje. Koło zdejmiesz rękami i masz jasny wgląd w to co tam się dzieje.

 

 

 

A wracając do pasów. Original Class i tyle w temacie. Miałem już kilka przygód z pasami i powiem że niestety polskie pasy nie nadają się nawet na gumę do majtek. Ani ten Gates ani tym bardziej Stomil. Gates założyłem na sieczkarnie i co ciekawe nie dał rady jej rozkręcić na pusto!!! Majestatycznie zwiesił się nad tylnym kołem. Stomile miałem pozakładane na wentylatorze i pompie hydraulicznej. Dwa lata temu robiłem uszczelniacz na wale (sznur łojowy - dzień roboty) i zauważyłem że pasek na pompie jest popękany więc wymieniłem go na nowy razem z pskiem na wentylatorze. Pompa wytrzymała do pierwszej poważnej słomy (narobił mi strachu), a wentylator padł 4 ha po zimie w tym roku. Załozyłem z powrotem stare popękane continentale i cisza. Zmieniałem też nie dalej jak tydzień temu trójpas sąsiadowi - stomil - wszystkie paski były oddzielnie a ta cerata którą były sklejone się zerwała i pogięła mu całą osłonę pasa. Dałem mu swój nowy oryginał który wisi u mnie nieco ponad 15 lat - kupiłem go niedługo po tym jak dopatrzyłem się stanu mojego pasa, ale od tamtej pory chodzi nienagannie więc nie chciało mi się go zmieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Witam, gdyby kolega wojtoon bardziej uważnie i wnikliwie czytał co napisałem, to by pewnie zauważył ze w swoim tekście pisałem o zdejmowaniu koła pasowego całkiem z przeciwnej strony i mowa o przyśpieszaczu młocarni i jego siłownikach ,a nie o pasie jezdnym i jego przyśpieszaczu, myślę jednak że czasem lepiej dwa razy czytać to samo ze zrozumieniem zanim wyciągnie się pochopne wnioski, a każdy sposób jest dobry jeżeli prowadzi to tego samego celu, i sam zainteresowany jest z niego zadowolony, czasem niektórym łatwiej zdjąć kalesony przez głowę niż tradycyjnym sposobem :D Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek12    0

U nas jak jeden jeżdził na 2 i przyspieszacz do dołu na max to w pewnym momencie poczuł smród z pasa.Było lekko pod górke i pełen zbiornik pszeżyta i doszedł do wniosku że lepiej jechać 1 i max przyspieszacz ale dobrze jak sie osiąga prędkość około 14 bo czasami 11 na liczniku prędkości to za mało.W te żniwa miałem troche problemu bo urwał mi sie wał od młocarni ,wszystko poszło by sprawnie żeby nie klin na pierwszym kole ażurowym.Musieliśmy przecinać brzeszczotem elektrycznym kawałek wału w sprężynie.MASAKRA.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wdaniel    52

chyba wymienię na gaetsa bo u nas sprzedawcy zachwalają strasznie że stomil robi jakościowo nie gorsze jakieś spejale zbrojenie i że do sieczkari kukurydzy je kupują i sie nie wyciągają.Mam kupione takie w napędzie młocarni,sezon przekosiłem ale obroty mam tylko 1200 i ani deka więcej,chyba sobie podłoże te podkładki pod siłowniki od młocarni jak kolega wyżej pisał.

Ja kupiłem pas do sieczkarni, bo mi strzelił - numery takie jak stary, a ten nowy jest dłuższy... Ale napinaczem dało rady się go uciągnąć, więc nie reklamowałem

W te żniwa miałem troche problemu bo urwał mi sie wał od młocarni ,wszystko poszło by sprawnie żeby nie klin na pierwszym kole ażurowym.Musieliśmy przecinać brzeszczotem elektrycznym kawałek wału w sprężynie.MASAKRA.Pozdrawiam

Ja miałem tą samą rozrywkę. Strzeliło przy łożysku po lewej stronie, tak że wariator zdjąłem, a raczej sam wypadł po odkręceniu tych 2 śrubek od płaskowników trzymających go od strony obrotomierza. Wszystko poskładałem, a wariator zawiozłem do mechanika, co robi claasy (tylko claasy), ten go u siebie rozbroił na prasie i przyjechał mi go poskładać. Powiedział, że po żniwach mam rozebrać jeszcze raz młocarnię i przywieźć mu ją do wyważenia, bo znowu wał strzeli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiek12    0

Wegług nmie wał nie strzelił z tego że był niewyważony(wsztstkie koła ażurowe są wyważone co widać po wierconych dziurach)tylko zmęczenie materiału, bo gdyby nie to 2ha i po wale.Bićie byłoby słyszalne i by zatrzymywał sie w tym samym miejscu,a samej osi się nie wyważa.Ten twój przypadek był idenytczny jak u mnie "wdaniel",dobrze że cepy nie opadły na klepisko bo by masakry narobiło.Ja po wymianie skosiłem jeszcze 14ha ibyło ok więc nie widzę potrzeby by go spowrotem wyciągać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
farmervip    78

A wyważane były kiedy 35-40 lat temu jak kombajn był nowy, te koła chodza na plastikowych tulejkach które sie wyrabiają i kała zaczynają bić i od tego zazwyczjaj urywaja się wały, to że cały wał z cepami nie badzie wyważony to najszybciej łożyska szlak trafi a nie urwie wału


:) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wieslaw16    79

Witam, myślę że kolega farmervip ma rację, chociaż może nie do końca, albowiem niewyważenie młocarni powoduje bicie, co automatycznie niszczy łożyska, jak i sam kolega podaje ale tym samym luz na łożyskach będzie powodował drgania wału, a w trakcie omłotu drgania te są nie uniknione, ze względu obciążeń pomiędzy cepami a klepiskiem, a co za tym idzie drży cała młocarnia z wałem i w konsekwencji powoduje jego pęknięcie :rolleyes: Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

  • Podobna zawartość

    • Przez bugi
      Witam
      Strzasznie ciężko w mojej trzydziestce chodzi sprzęgło, słyszałem że nie tylko u mnie, ale słyszałem też że da się coś z tym zrobić ale nie słyszałem co i właśnie dlatego chcę coś z tym zrobić da się? Jak tak to co?
    • Przez Adek123rolnik
      Witam forumowicze, bardzo prosze o porade... mam wyciek w Reni-cieknie na laczeniu skrzyni I sprzegla (zalaczam zdjecie, oznaczone rozowa strzalka) myslalem ze poszedl uszczelniacz na walku sprzegla ale najciekawsze jest to ze nic nie kapie z "zawleczek" ktore sa zaraz pod sprzeglem... po popuszczeniu dekielka oznaczonego zielona strzalka wyciekal olej (zeszlo 20l I lecialo dalej) mysle ze tam oleju nie powinno byc bo nad tym dekielkiem jest dojscie do docisku sprzegla, jesli sie myle to mnie poprawcie... dodam ze cala akcja z wyciekiem na laczeniu skrzyni I sprzegla zaczela sie od wyniany oleju w skrzyni (starego bylo 35l wlalem swiezy 58l)

      jutro wyjade w pole sprawdzic czy ze sprzeglem wszystko ok a puki co prosze o jakies porady...

      Dlaczego cieknie olej (rozowa strzalka)?
      Co jest za dekielkiem (zielona strzalka)?
    • Przez byczek1999
      Witam
      mam pytanie mam na oku ciągnik ford 6610 i chciałbym poznac jakie są opinie o tym ciagniku 
      Jeszcze jest jedna sprawa otóż ma cos chyba ze sprzeglem poniewaz bierze raptownie przy samym końcu.czy duzo by wyniosla naprawa? I czy ciągnik by sie dobrze sprawowal w pracy z turem ?
      Z gory dziekuje za pomoc i pozdrawiam
    • Przez antonio8
      Mam problem ze sprzeglem w lamborghini lampo. Jest to sprzeglo dwustopniowe i drugi stopien (wom) jest rozlaczany za pomoca dzwigni. I wlasnie problem jest ze sprzeglem od wom, a mianowicie nie mozna do konca wylaczyc walka za pomoca dzwigni(walek sie kreci po zaciagnieciu dzwigni i niby mozna zatrzymac reka ale bardzo trudno. Calkowite zatrzymanie wom nastepuje po wcisnieciu sprzegla jezdnego  ). Sprzeglo zostalo wymienione na nowe razem z dociskiem ale problem pojawial sie tez przed wymiana sprzegla. Regulowane bylo sprzeglo zgodnie z wytycznymi jak rowniez i linka od dzwigni sprzegla.
    • Przez zieliniakk
      Witam, 
      Mam problem polegający na tym że rozsypał mi się całkiem wariator jezdny w moim Claasie Consulu. Chcę teraz go wymienić na używany a w internecie mało jest consulow, teraz zastanawia mnie jedno czy czesci z Mercatora, Corsara pasuja do Consula? (regeneracja nie wchodzi w gre, bo juz to było robione i znowu się rozsypał)
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj