dziku

Krzywdy wyrządzone przez byki.

Polecane posty

darek1972    126

Mam wypożyczonego byka aby poprawić zacielenia i zostało mu założone kółko, puki chodził na pastwisku niczego złego nie zauważyłem choć kondycja mu spadła. W oborze właśnie nie mógł sam napuścić wody w poidle, czekał aż krowa napuści i ją odganiał, i znów czekał. To samo z TMR, ledwie jadł. Dopiero jak mu kółko wyjąłem po trzech tygodniach był już nie ten sam byk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taurus83    889

Widziałem u kilku hodowców byki z kółkiem i nic im nie było. Jak kupowałem swojego rozpłodowego to koleś miał chyba z 20 takich po 500-1200 kg i nic im nie było. może zależy od poidła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WarownY    2

U mojego kuzyna zerwał się byk i uciekł w pole ziemniaków, więc pojechali za nim traktorem z sąsiadem. Gdy byli blisko i mieli wysiadać, byk ruszył w ich stronę. Uderzył z taką siła w przednie obciążniki że biała ciecz i krew polała mu się z nosa. Następnego dnia zdechł. Prawdopodobnie miał wstrząs mózgu lub złamaną czaszkę. Ważył 640 kg


!!! URSUS TEAM !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawidziel3    0

Mito głównie a to na nogę ustanie a to pasze wywali z wiaderka.

A raz jak kumplowi pomagałem to chciał mnie wykorzystać :)

Ale nic mi nie zrobił mały był

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferdek07    75

A moje chłopaki 18-23mc-e we trójkę razem na luza obłamali dzisaj kran w rogu przy ścianie i zanim skapneliśmy dlaczego od rana jest takie słabe ciśnienie w kranie, przestraszone i pokorne byczki stały już po kolana w wodzie, ale tak grzeczne i pokorne to nigdy nie były

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krzysiek24m    12

Było to dość dawno. Bylem jeszcze mały i miałem z ojcem jechać do Ge-s sprzedać byka ok 900kg. Oczywiście założone 2 konie do woza a z tyłu uwiązany byk. Było do pokonania ok 3km. Po przejechaniu koszmarnego 1km byk coraz bardziej dochodził do władzy.

Tył wozu podczas jazdy został przesuwany 1 metr w lewo i w prawo. Na szczęście kiedyś nie było takiego ruchu parę żuków i syrenek. Ja siedząc z ojcem na wozie myślałem oby coś z tego wozu zostało i szczęśliwie dojechać.

Prawdę mówisz to koniki też miały niezłą gehenne. Raz musiały dobrze ciągnąć a raz dobrze hamować. Po 2km jazdy owy byk doszedł jeszcze bardziej do władzy. Szarpiąc się okręcił gdzieś swój łańcuch o tylną część wozu. Sprawiło to że tyłem wozu rządził byk.

Koła tylne już nie dotykały jezdni. Było niebezpiecznie i wyglądało nieciekawie. Po ok 500m dalszej drogi zerwał 2 łańcuchy

od uwiązania. Na szczęście tył wozu opadł na jezdnie i złapał przyczepności. Bykowi zostało jeszcze jedno uwiązanie

cienki postroneczek. Trochę zmęczony kawałek drogi szedł bardzo spokojnie. Raptem coś go pirdachło. My się oglądamy

a byk przednimi nogami stoi sobie na wozie a tylnymi idzie po jezdni. Podjeliśmy decyzje z ojcem skoro mu tak dobrze to niech sobie tak idzie. Gapiów dzieciaków jak i dorosłych za nami coraz więcej. Stworzyła się dość liczna procesja. Prowadzili nas do samego skupu. A byczkowi chyba dobrze było bo nawet się zbytnio nie szarpał. Na skupie został potraktowany

priorytetowo oczywiście bez kolejki. Było strasznie ale wesoło. Czasem milo powspominać tamte czasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macin87    71

A moje chłopaki 18-23mc-e we trójkę razem na luza obłamali dzisaj kran w rogu przy ścianie i zanim skapneliśmy dlaczego od rana jest takie słabe ciśnienie w kranie, przestraszone i pokorne byczki stały już po kolana w wodzie, ale tak grzeczne i pokorne to nigdy nie były

Same sobie były winne :) szkoda że tylko na koszt gospodarza :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EDWIN    0

Oj ja dostałem nauczkę od byka w szopie jak miałem 10 lat i powiem że niezłą śliwę pod okiem miałem i na początku nie czułem że ją mam ale potem głowa mnie bolała. A było to upalne popołudnie krowy wygnane na pole słabo ogrodzone stary pił nie miał czasu wiadomo no i krowy uciekły płowa wróciła do domu płowa w lesie i jak już je dognałem te z lasu to wygnać chciałem krowy z szopki żeby bajzlu nie robiły a tam był hf czarny dobrze go h..ja pamiętam i dorwał mnie tam bo siedział z krową a ta biegała ja z kijkiem je wygnać a ten na mnie najpierw na rogi i j..ep o ścianę potem się poderwałem i jeszcze raz mnie paknął łbem o moją głowę ale udało mi się jakoś uciec z szopki za ogrodzenie a byk się niczym nie przejął i siedział dalej trwało to dosłownie chwilę ale ból czułem po 5 minutach :P no teraz to ja mam 189 wzrostu to byki za bardzo ani sąsiada a ni moje nie podskakują bym je jeszcze porozrywał hehehhe ^^ no ale całą akcję pamiętam jak by to było dziś


Grand Prix 95 Power Machine + tur 6 polmot
i pomocnik c360 3p
a był i 3512 :( zal się z nim było rozstać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
piotrek30    0

Krzywdę jaką byk zrobił mojemu tacie była bolesna i dość długą ją odczuwał. Było to w 2004 roku. Mój tata z sąsiadem ładowali byka na wagę i byk nie chciał iść, to mój tata nie zastanawiając się wziął pręta, stanął za nim i poganiał go, byk się wkurzył, tata zagapił i byk kopnął go w prawą nogę. Efekt noga złamana w 4 kawałkach i rekonwalescencja trwała 8 miesięcy, noga poskładana żelastwem i drutami.


MTZ 80
URSUS C-330

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klejnus    0

Mnie tam na szczęście tylko krowy zdeptały(w tenisówkach to naprawdę boli:P) Podczas dojenia jak kucałem żeby zdoić to jedna z drugą mnie ścisły no ale źle nie było. No i jak spuszczałem krowy na łąkę z obory to dostałem kilkanaście razy w udo lub w brzuch a tan to nie narzekam:) I hmm tak myślałem sobie co myślicie o paralizatorze obronnym na byki? Skoro powali dorosłego człowieka to z bykiem tez powinien dać sobie rade co nie?


Nie jestem rolnikiem i nigdy nie byłem dopiero sie uczę przepraszam za błędy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
darek1972    126

@klejnus nie wiem czemu od razu przypomniała mi się scena tresury w ostatniej części "Obcego" i to jak potem uciekły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZUCH1234    93

Naszczeście nie miałem żadnych niespodzianek z bykami ale najgorzej jest kiedy się pierwszy raz puszcza do krowy wtedy jest przekichane zawsze sobie biorę rurkę metrowa i tak się bronie w razie czego ale raz i to nie pomogło musiałem ociekać a raz dostałem od jałówki w nogę przez kilka dni nie mogłem chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Manio1523A    0

U nas rok temu pracownik wywalał gnój, i dostał od byka z rogów. Na szczęście i nieszczęście skończyło się jedynie na kilku złamanych żebrach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maroon    186

Kopniaki i siniaki to normalka Ale kilka lat temu mama dawała śrutę bykom na łące i jeden ją zaatakował Mama myślała że już koniec i jak leżała na ziemi to zaczęła piszczeć aż byk się zaciekawił i zaczął przyglądać Jeszcze chyba tego dnia byki poszły na sprzedaż a teraz już luzem nie puszczamy i nawet na łańcuchy na łąkę nie wpuszczamy tych dużych A jak wyprowadzamy gdzieś byki lub jałówki to bierzemy na łańcuch i podczepiamy do 30-tki i nie trzeba się szarpać żeby utrzymać zwierzaki Tylko trochę ciągnika szkoda by było jakby był jakiś nowszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SIEWCA    24

Znajomy ma oborę wolnostanowiskową dla byków i...... kilkanaście szwów na brzuchu po pogawędce z rogaczem. Miał szczęście, że zawartość brzucha została nie naruszona.


kto sieje ten zbiera....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość   
Gość
Napisano (edytowany)

:lol:

Edytowano przez Gość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Versu29V    5

Normalnie jak opowieści z krypty ;)

 

 

Jedne z krypty, a inne... jeszcze mnie brzuch boli :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
danielhaker    6898

Mnie jałówki to nie raz już kopały ale nigdy tak żeby dużego siniaka nabić. Krowa to mało mnie na rogi nie wzięła tylko ciocia ją odgoniła, od jednej dostałem rogiem przy samym oku (miałem szczęście)- jak sypałem jej kukurydzę z wiadra to ta łeb gwałtownie podniosła do góry. A we wsi obok byki na śmierć stratowały gościa. Podobno kto zobaczył jego po wypadku to zaraz rzygał.

Ja niektóre mam takie krowy że łby mi kładą na ramieniu i nie boję się że mi coś zrobi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
michalcium    1367

u mnie to byczki spokojne . chodzą luzem po stodole gdy jest w miare ciepło to wychodzą pod wiate . przy sprzedaży jest troche cieżko je łapać ale taki problem to nie problem. takich mam sąsiadów oni mają dwie krowy i tam nieraz jak im sie ciela to byczek jest i go chowają do 700 kg i ten dziadek te byki poic do stawu latem prowadzał na łańcuchu. kiedyś na zimę to obore z kostek słomy budował. kostki kazał robić najdłuższe jak sie da i potem to stawiał. no ale te byczki jego to ja nwm co on robił ze takie spokojne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Versu29V    5

Przeczytałem... no i troszkę się zastanawiam nad artykułem jaki przeczytałem nie dawno. Otóż napisali tam o zachowaniu byka (straszenie) przed mającym nastąpić atakiem właściwym i żeby nie dopuścić do ataku hodowca powinien ruszyć pewnym krokiem w jego kierunku w pozycji wyprostowanej. Czy to nie jest zbyt duże ryzyko??? Mam wierzyć, że postępując zgodnie z tą "instrukcją" i zmniejszając z każdym krokiem dystans między mną a wielkim bykiem przestraszę go...? Bo raczej zmniejszam z każdym krokiem szansę na ucieczkę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

  • Podobna zawartość

    • Przez kiejdal1
      uciekł byczek. znana jest jego lokalizacja. pozwala do siebie podejść na pewną odległość. poszukuję kogoś ze strzelbą palmera aby można go było oszołomić i schwytać. wszelkie inne sposoby nie dają rezultatu. może ktoś da jakiś kontakt woj. lubelskie 781753154
    • Przez farmer1999
      dzień dobry. w tym roku kukurydza słaba a ceny na pniu powariowały. Czy ktoś tutaj żywił byki samymi kiszonymi wysłodkami + śruta min jęczmienna, rzepakowa i sojowa z dodatkamk + słoma i siano? Jak z przyrostami, czy w 2 lata da rade 800kg?
    • Przez 1kris1
      Jakie macie opinie o cieletach z Miradowa(pomorskie)? Jak z transportem?
    • Przez farmer1999
      Witam. Ilu z Was bawiło się w te słynne startery z holandii..? ja w maju zeszłego roku kupiłem 3 miesięczne odsadki w wadze od 140 do 170kg razem 12 sztuk i w sumie w wieku 21 miesięcy mają zaledwie 600kg a karmione są kukurydzą, śrutą i sianem. Ciekawi mnie tylko jedna rzecz - niby miały być to simentale no i faktycznie białe łby ale na paszporcie jest napisane Europejskie Bydło czerwone co mnie zaciekawiło odrazu jak pocztą przyszły paszporty. Czy to mogą być ukryte byki z Włoch z podrobionym paszportem?
    • Gość
      Przez Gość
      Chciałbym dowiedzieć się czy ktoś miał bydło z Włoch i jak rośnie? Mam byki 8/9miesiecy i mają 200kg, czy to normalne? 
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj