Zastanawiasz się nad pszenicą orkiszową, ale boisz się, że wylegnie? Niska pszenica ozima Zollernspelz może Cię zaskoczyć. Sprawdź, czym się charakteryzuje: https://www.agrofakt.pl/pszenica-ozima-zollernspelz/
Siew 8 października. Pod korzeń dostała 230kg unifoski. Nawożenie jak narazie w dwóch dawkach, w sumie 179kgN. Pogoda narazie bardzo optymistyczna gdyż na dzień dzisiejszy kwiecień ma już 83l opadów. Dzisiaj słońce i 12C więc wszystko rośnie w oczach. Kolanko dopiero jakiś 1mm od węzła krzewienia więc z tydzień ma jeszcze spokoju
Powoli jakoś rośnie :D W środę opryskałem ją od chwastów, bo na tej działce jest ich wysyp :D Nie jest jakoś mega gęsta, część wymarzła, gołą ziemię widać przez ten stary konny siewnik :D Ale jednak coś z niej będzie :D
Żniwa, żniwa i po żniwach. Czekaliśmy na nie cały sezon. Przyszły, pogoda dopisała. Zebraliśmy plon główny i nadszedł czas na podsumowanie sezonu 2017/2018. Nie był to łatwy Sezon ale o tym później. Zastanawiam się co było zrobione dobrze a co źle, tak aby wyciągnąć wnioski i za rok napisać podsumowanie z którego będę bardziej zadowolony.
Nowości
Pogoda
to chyba czynnik, który miał decydujący wpływ na cały sezon, na przebieg agrotechniki i co najważniejsze na plon. Sucho, sucho i jeszcze raz sucho. Marzec jesień zima, zima przeciętna, marzec bardzo zimny. Później od razu przyszło lato, rekordy upałów i niestety stan upraw jak i plonu pozostawia wiele do życzenia. Sumarycznie w sezonie 2017/18 (wrzesień do sierpnia) spadło u mnie: 365l, rok temu 502l - różnica bagatela 137l czyli średnio miesięcznie 11,5l wody mniej
Jeśli chodzi o temperaturę to widać jak na dłoni efekt ocieplenia klimatu. Miesiące zimowe - chłodniejsze o 1-2 stopnie. Miesiące letnie - cieplejsze, podobnie o 1-2 stopnie.
Nawożenie
W nawożeniu jedna zmiana względem lat poprzednich. Przedsiewnie NPK w postaci Dominatora - w dawce 350kg, co daje odpowiednio:
Podsumowując: Jesienią: N - 66 P - 63 K - 120, Wiosną N: 200kg, S: 50kg
Ochrona
W kwesti ochrony fungicydowej można powiedzieć że było klasyczne rozwiązanie:
Plony
Średni uzyskany plon to dt/ha. Bywało już lepiej, ale i tak jest zwyżka względem zeszłego roku o 2-3 dt. Biorąc pod uwagę jak trudny był to sezon jak również ile zbierali bliscy sąsiedzi uważam to za całkiem dobry wynik.
Przy tym plonie i cenie 156 zł za dt, udało się wyciągnąć 5772 zł, po stronie kosztów mamy średnio 2251. Co jest wynikiem lepszym niż w roku ubiegłym.
Zestawienie kosztów
Podobnie jak w roku ubiegłym prym wiedzie nawóz (NPK i N) oraz fungicyd.
Dla tych którzy mnie zawsze pytają czy warto dawać mikroelementy - czym jest 200 zł wobec prawie 6 tysięcy przychodu? Z drugiej strony 200 zł to raptem 130 kg plonu
Zestawienie prac polowych w sezonie 2017/2018
Śledząc forum AF kilkakrotnie spotkałem się z wpisami o dokrzewianiu pszenicy. Jako, że w ok. 70 % zabieg ten jest w ogóle bezsensowny i wiele osób ciągle waha się z podjęciem konkretnej decyzji, postanowiłem poświęcić chwilę i wyjaśnić całe sedno tego zabiegu. Nie będę tutaj opisywał szczegółowo metod dokrzewiania (informacji na ten temat jest pełno w internecie i gazetach rolniczych) ale postaram się przedstawić zagadnienia decydujące o sensowności zabiegu. Jak wiadomo dokrzewianie za pomocą azotu azotanowego, CCC i według innych metod wcale nie jest mitem. To po prostu działa i nie ma co do tego wątpliwości (jeżeli w to nie wierzysz to raczej nie czytaj dalej). Jest wiele sytuacji w których zabieg ten jest naprawdę uzasadniony (późny siew, słaby rozwój jesienią itd. itd.) Podstawowymi kryteriami do tego czy wykonywać zabieg są 3 kluczowe zagadnienia:
Obsada i stopień rozkrzewienia roślin jesienią
Czas w którym „zaczyna się wiosna”
Warunki panujące wiosną
O ile pierwsze zagadnienie jest dla każdego oczywiste o tyle na drugie i trzecie rzadko kto zwraca uwagę, a są one (szczególnie 2) tak samo ważne jak pierwsze i moim zdaniem właśnie termin ruszenia wegetacji w największym stopniu decyduje o tym czy daną plantacje dokrzewiać czy nie. Teraz trochę cyferek. Przyjmuje się że optymalna obsada pędów kłosonośnych wynosi 700-1000 szt./m2 (różne źródła podają różne informacje, zależy to od odmiany, typu, więc nie traktujcie tego jak wyrocznie). Znając obsadę roślin wystarczy podzielić zakładaną liczbę pędów przez liczbę roślin na metrze i mamy jasny wynik.
Teraz dla zobrazowania całego procesu skupmy się na konkretnym przykładzie:
mamy plantacje o obsadzie 350 roś/m2 i rośliny są na przełomie faz 3-4 liści i początku krzewienia. Na większości roślin można zauważyć jedno rozkrzewienie
700-1000 / 350 = 2-2,8 (dla zaokrąglenia 3) pędy na roślinie – obsada docelowa
Mamy ustaloną docelową liczbę pędów, następnie porównujemy ją z faktycznym stanem. (nie będę rozpatrywał tutaj sytuacji gdy mamy 3 i więcej rozkrzewień bo wtedy wiadomo że nie ma nad czym się zastanawiać). Jak wiadomo pszenica krzewi się również na wiosnę (nawet bez szczególnych zabiegów pobudzających krzewienie). No więc jak teraz stwierdzić czy dane rośliną dobiją do tych 3 pędów samodzielnie czy trzeba im pomóc? I tutaj właśnie odpowiedź daje wspomniane wcześniej 2 kryterium. Czyli czas „rozpoczęcia wiosny” lub po prostu ruszenia wegetacji (celowo używam terminu "rozpoczęcia wiosny" a nie "ruszenia wegetacji" bo mam na myśli nie tylko rozpoczęcie wegetacji pod kątem przyrodniczym ale między innymi termin rozpoczęcia prac polowych takich jak nawożenie itp) Zapyta ktoś, "co ma piernik do wiatraka, jaki czas?” - oto wyjaśnienie. Pszenica może krzewić się max. do ok. 15 kwietnia. Po tym terminie zmienia się stosunek długości dnia i nocy, dzień wydłuża się do ponad 14 godzin i roślina bezpowrotnie przechodzi w fazę strzelania w źdźbło – po tym terminie żadne zabiegi nie dokrzewią roślin. I to właśnie okres od terminu ruszenia wegetacji do daty mniej więcej 15 kwietnia determinuje fakt czy rośliny trzeba pobudzać do krzewienia czy nie Dla zobrazowania rozbijmy tą naszą wirtualną plantacje na 2 sytuacje. 1. Wiosna startuje normalnie, temperatury stopniowo rosną, wjeżdżamy z azotem w pierwszych dniach marca. W takim wypadku praktycznie żadne zabiegi dokrzewiające nie mają sensu. Azot podany przy ruszeniu wegetacji w zupełności wystarczy (i to nawet nie koniecznie z dużym udziałem N azotanowego). Rośliny mają dużo czasu do wspomnianego wcześniej 15 kwietnia i spokojnie „nadrobią zaległości”. 2. Na przedwiośniu powraca zima (sytuacja z 2013 roku – z N wjechałem dopiero w kwietniu). W takim wypadku zabiegi dokrzewiające jak najbardziej wskazane, czasu jest mało i każde pobudzenie krzewienia jest na wagę złota. Na pierwsze dawki N w takich sytuacjach najlepiej decydować się na saletrę amonową (bądź inny nawóz o podobnym podziale form N) i dodatkowo w zależności od terminu zabieg 0,5-0,7 l/ha CCC naprawdę może pomóc. W obu sytuacjach o sensie zabiegu będzie decydowało też 3 kryterium czyli warunki panujące wiosną. Nie raz obserwuje się sytuacje gdzie wegetacja ruszyła ale rośliny rosną „niemrawo”. Wody zwykle w tych fazach nie brakuje (chociaż rok 2015 pokazał, że nie ma na to reguły) a całym sprawcą powolnego wzrostu są zazwyczaj wahające się temperatury. W tym wypadku stosowanie CCC może być utrudnione ponieważ do rośliny substancja ta wnika w temperaturze 8 C. Można w tych sytuacjach ratować się 2 sposobami: dodatek adiuwantu (zwykle pozwala na wniknięcie substancji w temperaturach od 5 C) lub zabieg wykonywać w godzinach przed południowych, tak aby substancja wniknęła do rośliny przed spadkiem temperatury. Działanie pobudzające formy azotanowej azotu również może być nieco słabsze (w niższych temperaturach azot azotanowy pobierany jest słabiej) Myślę, że udało mi się mniej więcej wyjaśnić kiedy faktycznie decydować się na dokrzewianie. Aby ten wpis nie był tylko teorią w kolejnym wpisie postaram się to poprzeć praktycznym przykładem. Niestety będzie on mógł służyć jako wzór raczej na następny sezon (chce wykonać zdjęcia w momencie ruszenia wegetacji i w momencie rozpoczęcia strzelania w źdźbło, określić liczby pędów z uwzględnieniem zastosowanego nawożenia itp.) Na razie musi wystarczyć teoria ;) Link do kolejnego wpisu http://www.agrofoto.pl/forum/blog/50/entry-1773-wiosenne-dokrzewianie-pszenicy-ozimej-tak-czy-nie-do%C5%9Bwiadczenie-polowe/
W tym sezonie pod pszenicę mamy 13ha, przez chwilę się zastanawiałem nad doborem odmian i postanowiłem zmienić całkowicie podejście do nasion. Do tej pory najważniejsza była mrozoodporność i plon. Teraz postawiliśmy głównie na plon. W tym roku siejemy odmiany z Saaten-Union. Odpowiednio: Rotax, Patras i Rivero. Czemu akurat te 3? Rotax - wg Coboru bardzo wysokie plonowanie - na 3 miejscu w kategorii B a przy tym mrozoodporność na 5. Patras - wg coboru troszkę niższe plonowanie, mrozoodporność 4, ale kilku znajomych w tym sezonie miało i u nich plonowała lepiej niż moja dotychczasowa pszenia - czemu więc nie spróbować? Jako wisienka na torcie - Rivero - 100% wzorca coboru, niższa mrozoodporność ale to nowy typ pszenicy o niskich wymaganiach azotowych, może lepiej zebrać 500kg mniej ale dając 100kg azotu mniej? Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce? Mamy więc jeden obszar do porównań - odmiany.
Skoro powiedziałem ze jest jeden pole do porównań to pewnie będzie i drugie. Tak więc zobaczymy jak wygląda pszenica zaprawiona klasycznie i zaprawiona dodatkowo fungicydem czyli porównamy sobie materiał siewny zaprawiony tylko Kinto Duo i zaprawiony Kinto Duo + Systiva. Wszystkie odmiany są w obu kombinacjach.
Jak to będzie podzielone - 4 pola:
1. 5ha - przedplon to rzepak (3.9ha) i ziemniaki (1.1ha) - obok rośnie sobie już jęczmień ozimy
2. 1.5ha - przedplon pszenica
3. 0.9ha - przedplon rzepak
4. 6ha - przedplon to rzepak a następnie poplon ścierniskowy (groch i jęczmień).
Przygotowanie pola
Tam gdzie był rzepak - tylko talerzówka na głęboko, na pozostałych polach - klasycznie - pług. W następnym kroku kompaktor i wjeżdzamy z zestawem upr-siewnym.
Pszenice wysialiśmy 7 i 9 października. Planowana obsada wychodziła w okolicy 350 roślin i co ciekawe przy różnych MTN i różnych zdolnościach kiełkowania wszystko poszło na jednych ustawieniach siewnika - dając przedział od 170 do 182 kg/ha
Już powoli idzie jej lisc flagowy. Ta że zdjęcia po jęczmieniu Oziminy i poplonie z facelii. Nawożenie zamknięte na 177kg. Skrócone 0.6 optimusem i 1lccc. T1 topsin 1.4l oraz setka fury.
Wracam trochę z aktywnością i przedstawiam moją pierwszą uprawę pszenicy w gospodarstwie.Dostała 130 N i T1 i chyba będzie już koniec z zabiegami czekam na oceny :D