Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'burza'.
Znaleziono 32 wyników
-
-
Burza piaskowa płn wielkopolska
mateo2662 dodał zdjęcie do galerii w Budynki i obejścia gospodarskie / Farm buildings
-
-
- burza
- malopolska
-
(i 1 więcej)
Tagi:
-
-
- claas tucano 320
- żniwa
- (i 6 więcej)
-
-
- ciagnik rolniczy
- ursus
- (i 5 więcej)
-
-
-
-
Zdarza się, że burza pojawi się nagle, przyłapując nas z dala od domu lub innego bezpiecznego schronienia. O tym, że potrafi być niebezpieczna, świadczą pojawiające się coraz częściej informacje o śmiertelnych skutkach nawałnic. Co zatem zrobić, jeśli burza złapie nas w polu albo podczas jazdy kombajnem? Wśród ludzi, zwłaszcza starszych, krąży wiele legend na temat burz i właściwych sposobów na zachowanie się podczas nich. Część z obiegowych zasad jest prawdą, część jednak to mity, mogące zagrażać naszemu zdrowiu, a nawet życiu. Przykład? Wielu rolników nadal wierzy, że obecność bociana w gospodarstwie chroni dom przed uderzeniem pioruna lub że podczas burzy nie wolno przeglądać się w lustrze. Część twierdzi, że wystarczy schować się w rowie, i że korzystając z telefonu komórkowego podczas burzy, narażamy się jedynie na problem. A jak jest naprawdę? Zacznijmy od przebywania na otwartej przestrzeni. Jeśli burza złapie nas na łące lub polu, nie wolno chować się pod drzewami ani kłaść na ziemi. Po pierwsze drzewa i inne wyższe obiekty przyciągają pioruny. Co gorsza niektóre gatunki (na przykład lipy) doskonale przewodzą elektryczność. Należy zatem oddalić się od nich na odległość dwukrotnie większą niż wysokość drzew. Po drugie uderzenie pioruna wytwarza na ziemi tak zwane pole centralne, w dodatku zbierająca się woda przeniesie ładunek elektryczny na leżącego człowieka, nawet jeśli znajduje się kilkanaście metrów od miejsca, w które uderzył piorun. Należy zatem kucnąć, złączyć nogi i usiąść – najlepiej na zwiniętym ubraniu, nigdy na gołej ziemi. Ponadto jeśli w pobliżu znajduje się rów albo inne obniżenie terenu, należy schronić się w nim. Należy unikać sytuacji, w której czubek naszej głowy jest najwyższym punktem w okolicy. Jeśli jesteśmy blisko domu bądź budynku gospodarczego, starajmy schronić się we wnętrzu budynków. Należy jednak pamiętać, że podążając w ich stronę, trzeba robić małe kroki. To na wypadek, gdyby doszło jednak do wyładowania atmosferycznego. W tej sytuacji im większy rozstaw nóg, tym silniejsze porażenie ciała. Kolejną rzeczą, która może zwiększyć nasze bezpieczeństwo, jest pozbycie się metalowych przedmiotów i elementów. Nawet metalowa sprzączka od paska może być przyczyną tak zwanego wyładowania wstęgowego, które jeśli zetknie się z wyładowaniem z chmury, spowoduje wyładowanie główne, czyli właśnie piorun. Niebezpieczne są także narzędzia rolnicze, wędki, czy nawet parasol z metalowymi elementami. Mówi się również, że telefon komórkowy ściągnie piorun. Nie jest to jednak do końca prawda – dużo bardziej niebezpieczne jest używanie telefonów stacjonarnych, których kable przyciągają wyładowania. Jednak przy rozmowach przez tak zwaną komórkę także należy zachować ostrożność. Jeśli w trakcie burzy będziemy się natomiast znajdować w pojeździe, na przykład ciągniku czy kombajnie, możemy poczuć się bezpiecznie pod kilkoma warunkami. Po pierwsze należy zgasić silnik (w bezpiecznej odległości od drzew i innych wysokich obiektów) i zamknąć wszystkie okna. Po drugie nie należy dotykać żadnych wewnętrznych metalowych elementów. Dzięki metalowemu nadwoziu, które tworzy tak zwaną klatkę Faradaya, ładunki elektryczne pioruna pójdą do ziemi. Pojazd zadziała zatem jak piorunochron. Foto: prorok
-
- burza
- bezpieczeństwo
- (i 2 więcej)
-
-
Z albumu: Natura zatrzymana w kadrze:)
Jeszcze się dobrze żniwa nie zaczęły a po dzisiejszych opadach będzie pewnie ze dwa dni przerwy.... -
Gwałtowne burze i ulewy wyrządziły w ostatnich dniach ogromne szkody. Pomoc finansową poszkodowanym zapowiedział rząd. Okazuje się jednak, że odmienne podejście do zniszczeń w wyniku zjawisk atmosferycznych mają towarzystwa ubezpieczeniowe. Powalone drzewa, przygniecione samochody, a w przypadku rolników również ciągniki, czy woda dostająca się do budynków – to tylko przykłady szkód spowodowanych przez ostatnie gwałtowne burze i ulewy. Osoby, które posiadały właściwe polisy, mogą ubiegać się o odszkodowania. Radzimy jednak dokładnie sprawdzić podpisane umowy i załączone do nich warunki ubezpieczeń. Okazuje się bowiem, że towarzystwa ubezpieczeniowe niejednokrotnie wyłączają z ochrony finansowej sytuacje, w których do powstania szkody przyczyniła się pogoda. W zapisach większości ubezpieczalni widnieją niestety zapisy o wyłączeniu z ubezpieczenia szkód powstałych w związku z otwartymi i niezabezpieczonymi oknami, a także jeśli woda dostanie się do budynku przez „niezabezpieczony dach”. Niezwykle istotną kwestią jest tutaj definiowanie przez ubezpieczycieli poszczególnych pojęć – zarówno odróżnienie zalania od powodzi i podtopienia, jak i kwestia niedbalstwa. W zależności bowiem od sposobu rozumienia tych pojęć ubezpieczyciel może odmówić przyznania odszkodowania. Podobnie sprawa ma się z ubezpieczeniem pojazdów. Najprawdopodobniej na odszkodowanie nie mogą liczyć kierowcy, którzy zaparkowali swoje pojazdy pod drzewami. Ubezpieczyciel może bowiem udowodnić im w takiej sytuacji „brak należytej staranności” lub nawet „rażące niedbalstwo”. Również kwestia zalania pojazdu może być problematyczna. Towarzystwa nie będą bowiem brały na siebie odpowiedzialności, jeśli woda zostanie zassana do działającego silnika. Jedno z towarzystw ubezpieczeń w zapisach ubezpieczeń komunikacyjnych stwierdza wręcz, że świadczenie assistance nie przysługuje, jeśli zdarzenie polegało na „uszkodzeniu silnika pojazdu wskutek zassania wody podczas jego pracy lub próby uruchomienia silnika w warunkach stwarzających takie zagrożenie”. Oznacza to zatem, że jeśli kierowca wjedzie w głęboką kałużę, której nie był w stanie ominąć, powinien wyłączyć silnik, żeby woda nie uszkodziła motoru i elektroniki. Inaczej firmy ubezpieczeniowe mogą uznać, że kierowca nie zastosował żadnych środków, aby zminimalizować rozmiar szkody. Foto: kwiatek