Przeszukaj forum

Pokazywanie wyników dla tagów 'rolnik'.

  • Szukaj wg tagów

    Wpisz tagi, oddzielając przecinkami.
  • Szukaj wg autora

Typ zawartości


Forum

Blogi

Categories

Kategorie


Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Rozpocznij

    Koniec


Ostatnia aktualizacja

  • Rozpocznij

    Koniec


Filtruj po ilości...

Data dołączenia

  • Rozpocznij

    Koniec


>

Grupa


ICQ


Yahoo


Jabber


Skype


Lokalizacja


Zainteresowania


Kod pocztowy

Znaleziono 96 wyników

  1. Rolnik_Szuka

    Claas Tucano

    Zapraszam na najnowszą prezentację aplikacji do zarządzania gospodarstwem (Super sprawa ) :
  2. Zapraszam na kolejną prezentację ciągnika rolniczego. Po raz drugi odwiedziłem znanego Youtubera. Zapraszam do bliższego przyjrzenia się bardzo ciekawemu modelowi zetora. Mianowicie jest to Zetor Forterra 120. Zapraszam!
  3. mrc1005

    Deutz Fahr Agrolux 65

    Nowy i stary "filtr kabinowy" kabiny Naglaka.
  4. Dzień dobry. We wrzesniu wzialem slub. Zona nie miala na sobie zadnej ziemi przed malzenstwem. Dzis wypelniajac wniosek o doplaty do myslebia dal mi jeden punkt do zanaczenia - "pozostaje w zwiazku malzenskin i wspolnie prowadziny gospodaestwo". Po jego zaznaczenou trzeba podac nr PESEL wspolmalzonka. I przyznam, ze zglupialem. Probowalem poszuka czegoa na ten temat w necie ale srednio mi to wyszlo. Prosze o pomoc w pytaniach, ktore mi sie nasuwaja: 1. Czy musze wyrabiac nowy nr ewidencyjny goapodarstwa? Czy nadal obowiazuje stary, zalozony przeze mnie przed malzenstwen? 2. Zona jesy obecnie na zusie. W czasie trwania malzenstwa przez kilka miesiecy byly na krusie. Czy zatem mam zaznaczac ten pkt we wniosku o doplaty, ze prowadze gospodarstwo wspolnie z zona? (Sam tez jestem na zusie swoja droga). 3. Jestem beneficjentem mlodego rolnika 2016. Czy malzenstwo cos zmienia? Musze to gdzies zglosic? Z gory dziekuje za pomoc.
  5. https://www.youtube.com/watch?v=3hzaFvfBt9k&feature=youtu.be
  6. Witam, Jako, że kończę gimnazjum trzeba zadecydować co dalej? czego chcę ? i jak chcę? Jestem osobą spokojną, dobrze pracuje w grupie jak i samodzielnie. Interesuje się rolnictwem (dlatego trafiłem na agrofoto ;-) ) Od pewnego czasu zaczołem myśleć ( a w sumie to musiałem)gdzie iść aby uczyć się o tym co lubię. Moje pytanie do was to *jakie technikum wybrać( myślałem nad agrobiznesem ale czy są inne kierunki związane z rolnictwem?) *jak wygląda nauka w takim technikum jakie trzeba mieć predyspozycje? np. agrobiznes czy inne *jak wy oceniacie i czy uczyliście się w takim technikum? *co można robic po takim ?tehnikum (agrobiznesu lub innym) Pisze nowy temat, ponieważ nie znalazłem takiego, w internecie wszystko jest opisane tak samo a na stronach szkół wszystko jest przedstwaione kolorowo. Jeżeli masz hejtować ten temat i narzekać że jest w internecie milion takich tematów, to lepiej poświęć swój czas na bardziej pozyteczne zadanie, Liczę na odpowiedzi
  7. Witam takie pytanie szukałem czytałem o młodym rolniku i modernizacji gospodarstw rolnych i nie wiem czy dobrze zrozumiałem te przepisy i po krotkiej rozmowie z niemiłą panią z odr a mianowicie czy można premie młodego rolnika traktować jako wkład własny do modernizacji gospodarstw Podam moj przykład Chciałbym ciagnik jego cena to około 145000 zł brutto pług 4 skiby około 10tys agregat uprawowo siewny 8tys gruber 10tys przyczepa 25tys co daje łącznie około 198tys złoty Zakładając ze złoże wnioski i dostane pozytywne rozpatrzenie z obu programów to dostajac premie młodego rolnika i programu modernizacje to znaczy ze wydajać 100tys z młodego rolnika a druga cześć te 98tys dostane z modernizacji gospodarstw czy to sie wyklucza albo wyglada inaczej ?? No i jeszcze jedno jeśli przejde na wat i czy moge przejść korzystajać z trych programów ?? To jak bede na vacie to moge odliczyc vat od tych maszyn czy nie moge bo sa one z kasy unijnej ?? Jeśli możecie to powiedzcie mi jak to wyglada dokładnie pozdrawiam Damian
  8. Witam wszystkich mam 18 lat i stoję przed dylematem. Moi rodzice prowadzą gospodarstwo o powierzchni 60 ha i 30 krów mlecznych jako że ja kończę niedługo szkołę chciałem przejąć gospodarstwo bo kochać być rolnikiem na razie pomagałem tylko rodzicom a teraz sam bym mógł je prowadzić marzyłem o tym od dziecka. Jednak jest jedno ale a są nimi pieniądze. Mimo że uprawiamy opłacalne uprawy takie jak zboże z którego średnia wydajność z lat to 7-8 t, rzepak 3-3,5 t średnio i burak cukrowy 55-60 t ha wydajność krów nie jest też na złym poziomie bo około 6 tyś l na krowę. Oszczędzamy w granicach rozsądku na nawozach paliwach paszach itd. to czysty zysk nie jest za duży w sumie to wystarczy tylko na naprawy maszyn modernizacje to opłaty jedzenie i takie podstawowe sprawy dodam że jestem ryczałtowcem. Moi rodzice mówią żebym rolnictwo zostawił sobie jako hobby ale ja to kocham. Pytanie do was czy macie też tak że jak weźmiecie wszystko obliczycie to wychodzi że pracowaliście za darmo ??
  9. Witajcie, Szukam osób z województwa wielkopolskiego - najlepiej rolników Kogoś, kto podzieli się swoją wiedzą na tematy rolnicze, a przede wszystkim osoby, z którą sympatycznie i wesoło będzie można spędzić czas wolny (także pesymiści i smutasy nie są zbytnio mile widziani ). Jest tutaj ktoś taki? Jeżeli tak, proszę o podanie powiatu i paru informacji o sobie.
  10. Jezeli jestem rolnikiem,oplacam obowiązkowy krus oraz korzystam z dofinansowań-młody rolnik oraz modernizacja gospodarstw rolnych i chciałbym sobie "dorobic" poza gospodarstwem to jest taka możliwość? Moge wtedy zawiesić krus,jeżeli w dofinansowaniach jest napisane,ze muszę być ubezpieczony w krusie? Jak to się ma do tego? Można to jakaś "ominąć "?
  11. Witajcie z racji tego iż nikt nie rozpoczął jeszcze tematu związanego z egzaminem R.16 w sesji letniej chciałbym go rozpocząć abyśmy mogli sobie nawzajem pomagać piszcie kiedy macie, lub jak macie jakiejś info. Ja mam egzamin 15 czerwca o 12:00. Ogólnie też trzymajcie znalazłem arkusze z praktyki z poprzednich lat na pewno wam się przyda http://bankarkuszy.pl/symbolkwalifikacji.php?sk=r16
  12. Zapraszam na najnowszą prezentację ciągnika Po raz drugi gościłem u znanego youtubera Zobaczcie jaki ciągnik użytkuje i jakim wyposażeniem dysponuje Pozdrawiam!
  13. Rolnik_Szuka

    Euromilk Scorpio

    Zapraszam do oglądania programu "Rolnik Szuka Maszyny".Już od dobrego roku na kanale YouTube (Rolnik Szuka) udostępniam prezentacje sprzętu rolniczego, w których szczegółowo opowiadam o konkretnej maszynie. Tym razem na warsztat wziąłem owijarkę samozaładowczą firmy euromilk.
  14. Rolnik_Szuka

    Ursus C380

    Zdjęcie zrobione podczas nagrań do programu Rolnik Szuka... Traktora. Głównym bohaterem oczywiście był Ursus c380. Pozdrawiam rolników szukających traktora!!!
  15. Rolnik_Szuka

    Ursus c380

    Zdjęcie zrobione podczas nagrań do programu Rolnik Szuka... Traktora. Głównym bohaterem oczywiście był Ursus c380.
  16. Nadchodzące tygodnie, to czas kiedy rolnicy będą podejmowali decyzje o zawarciu nowej umowy ubezpieczenia swoich upraw. Jesienią trzeba pomyśleć o ochronie zbóż ozimych i rzepaku ozimego przed ujemnymi skutkami przezimowania, przymrozkami wiosennymi, gradem oraz deszczem nawalnym i huraganem. Rolnicy rolnikom i bez małej czcionki Warto, aby przed zawarciem umowy ubezpieczenia, rolnik wiedział z kim będzie miał do czynienia, gdy na jego polu dojdzie do szkody. Ważne, żeby mógł porozmawiać z kompetentną osobą, która zna specyfikę pracy na roli. Rozmowa o wysmalaniu, wyprzeniu, wymoknięciu, wymarznięciu, złamaniach, pęknięciach, obiciach, obtłuczeniach, rozcięciach czy przecięciach roślin, z kimś, kto tylko czytał o tym w książce, nie byłaby łatwa. Priorytetem jest więc przeprowadzanie likwidacji szkód przez wykwalifikowanych ekspertów z branży agro. To duże ułatwienie, szczególnie w trudnej sytuacji, gdy miało miejsce zdarzenie spowodowane kaprysami pogody i ewentualne zniszczenie roślin. W razie wątpliwości, ekspert agro może udzielić praktycznych wyjaśnień i fachowo doradzić. ­– Współpracujemy z dużą liczbą wykwalifikowanych rzeczoznawców (w tej chwili mamy ich już ponad 200). To ludzie z bardzo dużym doświadczeniem i wiedzą o uprawach. Są to specjaliści z branży rolnej – rolnicy, doradcy rolni, zarządcy gospodarstw rolnych itp. To gwarantuje, że rozmowa z poszkodowanym rolnikiem jest łatwiejsza i bardziej merytoryczna – wyjaśnia Bernard Mycielski – Z-ca Dyrektora Biura Likwidacji Szkód Concordii Ubezpieczenia. Ważne jest też, żeby zapisy w umowie były sformułowane jasno i czytelnie, bez małych czcionek. Kryteria uznania szkody, definicje – co jest uznawane za grad, wiosenny przymrozek czy huragan, wreszcie sposób likwidowania szkody – to sprawy, które trzeba dokładnie przeanalizować, żeby ochrona ubezpieczeniowa w pełni odpowiadała oczekiwaniom. Lepiej więc szukać ofert, gdzie wszystko jest jasno i prosto zapisane. – W Concordii to rolnicy – rolnikom likwidują szkody. Mamy gdzie się wykazać - obejmujemy swoim zasięgiem ponad 1,2 mln ha upraw rolnych w całej Polsce, co przekłada się na blisko 40-procentowy udział w rynku ubezpieczonych upraw. Dajemy ochronę kilkudziesięciu tysiącom gospodarstw rolnych, dostosowując procedury do potrzeb rynku rolnego – wskazuje Andrzej Janc – Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych, Concordia Ubezpieczenia. Czynniki wpływające na wielkość składki za ubezpieczenie Tradycyjnie wpływ na wysokość składki ma rodzaj i gatunek uprawy, położenie geograficzne (województwo, powiat, gmina), a także stawka taryfowa wyrażona w procentach sumy ubezpieczenia oraz suma ubezpieczenia. W Concordii oferta ubezpieczenia kwotowana jest każdorazowo, po uwzględnieniu oczekiwań rolnika odnośnie zakresu ubezpieczenia. W przypadku szkody, to właśnie suma ubezpieczenia, określona na polisie, jest podstawą do wyliczenia odszkodowania. Szukaj ofert ze stałą sumą ubezpieczenia niezależnie od wahań cen W dobrym sezonie, gdy korzystne warunki pogodowe pozwalają osiągać wysokie plony, ceny skupu płodów rolnych mogą zmniejszyć się o 1/5 lub nawet więcej w stosunku do wartości określonej na polisie. Gdyby wypłata w razie szkody powiązana była z ceną bieżącą, oznaczałoby to mniejsze pieniądze dla ubezpieczonego. Warto więc szukać takich ofert, gdzie nawet w przypadku spadku cen płodów rolnych, wypłata odszkodowania odbywa się według sum określonych na polisie, niezależnie od wahań cen rynkowych. Szukaj ofert z likwidacją szkód na polu lub jego części Ma to szczególne znaczenie, gdy na dużym polu szkody wystąpiły tylko w jego części. Nie da się przecież przewidzieć, jak bardzo pole będzie zniszczone i czy siłom natury ulegnie całość plonów. Dobrze jest więc mieć polisę, która dopuszcza likwidację szkód na polu lub jego części. Taki zapis może zwiększyć kwotę odszkodowania. Oznaczaj precyzyjnie umiejscowienie działek – Bardzo ważne jest prawidłowe podanie numeru działki ewidencyjnej. Jest to warunek wymagany przy zawieraniu umowy ubezpieczenia, mający znaczenie w procesie likwidacji szkód, ułatwia bowiem pracę rzeczoznawcom oraz pomaga uniknąć nieporozumień – wskazuje Bernard Mycielski. Pamiętaj, że udział własny oznacza mniejsze odszkodowanie Zapisy o udziale własnym mogą pozornie wydawać się korzystne, bo zmniejszają wielkość składki. Niestety, w przypadku szkody, czyli w sytuacji, kiedy odszkodowanie jest bardzo potrzebne, ubezpieczyciel wypłaci pieniądze pomniejszone o udział własny. Na takiej operacji rolnik może stracić – w zależności od areału i wielkości szkody – nawet kilkanaście tysięcy złotych. Lepiej mieć to na uwadze podpisując umowę ubezpieczenia i lepiej wybierać oferty, gdzie udziałów własnych nie ma. – U nas standardem w odniesieniu do tradycyjnych roślin rolniczych jest odpowiedzialność nawet od 8% ubytku w plonie oraz brak udziału własnego w szkodach częściowych, spowodowanych np. gradem lub przymrozkami wiosennymi. W przypadku szkód całkowitych, odszkodowanie może wynieść nawet 95% sumy ubezpieczenia, a w przypadku szkód spowodowanych ujemnymi skutkami przezimowania, szkoda obliczona jest ryczałtowo i odpowiada kosztom założenia uprawy alternatywnej. Wysokość ryczałtowego sposobu wypłaty odszkodowania za szkody spowodowane zimą określona jest zawsze na etapie zawierania umowy – podsumowuje Andrzej Janc. https://youtu.be/SRZ6sJfde3g Źródło: Materiały prasowe Concordia Polska Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych.
  17. Tegoroczna edycja monitoringu agrofagów została uruchomiona. Zapraszamy do korzystania. Infopole to najbardziej rozbudowany system monitoringu chorób i szkodników. Jest cennym narzędziem wspomagania decyzji w ochronie roślin. Od 10-ciu lat tworzą go eksperci, którzy podczas okresu wegetacji monitorują warunki atmosferyczne, obserwują uprawy, odnotowują występowanie oraz stopień nasilenia szkodników i chorób. Informacje o zagrożeniu spływają z 24 punktów pomiarowych, równomiernie rozmieszczonych na terenie całej Polski. Publikowane w każdy piątek komunikaty wyróżnia najszybszy czas przepływu danych z punktów monitoringu do momentu publikacji na stronie www.syngenta.pl Aplikacja mobilna Infopole - komunikaty w zasięgu ręki Aby skorzystać z darmowej aplikacji mobilnej Infopole wystarczy ją pobrać na urządzenie mobilne, wybrać lokalizację, dla której chcemy otrzymywać komunikaty i gotowe. Więcej informacji na stronie www.syngenta.pl Materiały prasowe: Syngenta
  18. Concordia Ubezpieczenia rozpoczyna wiosenny sezon sprzedaży ubezpieczenia upraw rolnych, pod hasłem „Rolniku, weź sprawy w swoje ręce”. Tradycyjnie rolnicy będą mogli ubezpieczyć swoje uprawy przed szkodami spowodowanymi przez gradobicie, przymrozki wiosenne, deszcze nawalny lub huragan i skorzystać przy tym z dopłat budżetu państwa. Już od 8 lat Concordia, zgodnie z umowami zawieranym rokrocznie z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, oferuje polisy z refundacją do 50% składki. Jest to możliwe dzięki doświadczeniu w ubezpieczaniu rolników, dopasowywaniu dla nich realnej i solidnej ochrony oraz sumiennej likwidacji szkód rolnych. Ubezpieczenia Concordii dostępne są w pakietach: grad; grad, deszcz nawalny, huragan (Pakiet Bonus L); grad, przymrozki wiosenne (Pakiet Baza L); grad, przymrozki wiosenne, deszcz nawalny, huragan (Pakiet Plus L); ogień. Sprzedaż ubezpieczeń w pakietach zawierających ryzyko przymrozków w Concordii będzie możliwa od 16 marca br. Zakończenie wiosennego sezonu planowane jest na 30 czerwca br. Ubezpieczenia upraw rolnych mają charakter obowiązkowy. Oznacza to, że każdy rolnik pobierający dopłaty bezpośrednie zobowiązany jest do ubezpieczenia plonów. – Najlepiej ubezpieczyć całą powierzchnią upraw, gdyż nigdy nie wiadomo, które gospodarstwo, kiedy i przez co zostanie zniszczone. Doświadczenia z ostatnich lat pokazują natomiast, że rolnicy najczęściej obawiają się gradobicia, które w ciągu kilku minut może zniweczyć trud całorocznej pracy - wskazuje Andrzej Janc - Dyrektor Biura Ubezpieczeń Rolnych, Concordia Ubezpieczenia. Dodatkowo, w sezonie wiosennym, Concordia oferuje rolnikom możliwość wykupienia na jednej polisie ubezpieczenia Ochrony Prawnej (OP) lub Następstw Nieszczęśliwych Wypadków (NNW). - OP przydaje się szczególnie w sytuacjach konfliktowych - gdy np. rolnik zostanie oszukany (przy zakupie materiału siewnego, środków ochrony roślin), gdy zniszczone zostanie jego pole i nie wie gdzie może dochodzić swoich praw. NNW natomiast jest przydatne w sytuacjach wypadkowych. W samym 2014 r. wg danych KRUS, przy pracach rolniczych doszło do blisko 22 tys. wypadków. Wypłacono przy tym 15 649 jednorazowych odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu lub śmierci wskutek wypadku przy pracy rolniczej. - Warto więc już dziś pomyśleć o zabezpieczeniu siebie i swojego gospodarstwa zyskując w ten sposób poczucie bezpieczeństwa i spokojny sen - podsumowuje Andrzej Janc. Źródło: informacja prasowa Ubezpieczenia Concordia
  19. 1 czerwca 2015 roku ruszył pilotażowy program akcji Aktywne odżywianie roślin i gleby. Składniki pokarmowe to dziś za mało. Jest to kampania edukacyjna poświęcona ogólnym trendom dotyczącym efektywnego nawożenia upraw, która nawiązuje do nowych wytycznych Komisji Europejskiej. Nawożenie jest jednym z najważniejszych czynników plonotwórczych, a jednocześnie jest zabiegiem wysoce kosztochłonnym. Dlatego też nawozy muszą być stosowane umiejętnie, a to oznacza, że aplikacja nawozów powinna odbywać się w potrzebnej ilości (określonej wg zasobności gleby i potrzeb roślin), we właściwym czasie i w odpowiedni sposób, co zapewni ich dobre wykorzystanie przez rośliny. A to przecież bezpośrednio decyduje o wysokiej efektywności i opłacalności ich stosowania. Ale to jedna strona medalu. Trzeba bowiem pamiętać, że nadmierne i/lub niewłaściwe stosowanie nawozów mineralnych przyczynia się dodatkowo do degradacji gleb i środowiska naturalnego. Wysoki stopień wykorzystania składników przez rośliny jest ekonomicznie uzasadniony dla rolnictwa, a dodatkowo ogranicza też ich straty z rolnictwa. Dla producenta rolnego ma to konkretny wymiar finansowy – straty składników pokarmowych przecież kosztują rolnika, bo dla przykładu utrata 1 kg N to utrata ok. 4 zł. Można łatwo obliczyć, że przy dawce azotu równej 70 kg N/ha i wykorzystaniu jej tylko na poziomie 50% (uśredniona wartość w rolnictwie polskim) z 1 ha użytków rolnych tracimy 35 kg N/ha, czyli ok. 140 zł z 1 ha, a więc 1.400 zł z 10 ha, 14.000 zł ze 100 ha itd. Ale to także strata dla środowiska naturalnego związana z jego nadmiernym obciążeniem azotem, fosforem, które prowadzi do niebezpiecznego zanieczyszczenia środowiska tymi składnikami, co w efekcie wieloletnim może prowadzić do nieodwracalnych zmian w ekosystemach glebowych oraz wodnych, z eurtrofizacją i sukcesją roślinną w zbiornikach wodnych na czele. Należy więc nie tylko zahamować ten proces, głównie przez racjonalizację nawożenia i poprawę stanu gleb, między innymi poprzez działania, które przyczynią się do ich regeneracji. Trzeba przy tym pamiętać, że dobra kondycja gleb warunkująca wielkość i jakość plonu jest najważniejszym czynnikiem determinującym rentowność produkcji. Dodatkowo wg nowych przepisów UE wykorzystanie nawozów przez rolnictwo powinno odbywać się w sposób zasobooszczędny. Biorąc pod uwagę konkurencyjność na rynku europejskim, polscy rolnicy i ogrodnicy powinni być zainteresowani stosowaniem metod podnoszących żyzność gleby, a tym samym poprawiających jej produktywność, jak również lepszym wykorzystaniem składników mineralnych z gleby, a pobieranych przez korzenie. Nawożenie plantacji w celu odżywiania roślin jest niezbędnym zabiegiem agrotechnicznym, ale nie można zapominać też o samej glebie, która jest środowiskiem bytowania roślin, jak i podstawowym warsztatem pracy rolnika. Nie służy ona tylko zaspokajaniu potrzeb pokarmowych roślin, a jej kondycja warunkuje efektywność produkcji. Źle zarządzana przestaje pełnić swoje funkcje, stopniowo ulegając degradacji. Dlatego zdecydowanie warto dbać zarówno o odżywianie plantacji, jak i o naturalny potencjał plonotwórczy gleb. Żyzność to naturalna zdolność gleb do zaspokajania potrzeb pokarmowych roślin. Jest wynikiem naturalnego procesu glebotwórczego, mikrobiologicznego i biochemicznego. Wg danych MRiRW w ciągu ostatnich 10 lat żyzność gleb zmniejszyła się w Polsce o ok. 40%. Można ją zwiększyć poprzez odpowiednie nawożenie, regulację kwasowości, meliorację czy nawadnianie, właściwe zabiegi agrotechniczne lub płodozmian. Większość składników mineralnych występujących w glebie jest niedostępna dla roślin, dlatego tak istotne jest uruchamianie tych zasobów oraz uzyskanie odpowiedniej struktury gleby. To był punkt wyjścia dla inicjatorów tego projektu. Organizatorzy akcji będą promowali rozwiązania, które sprzyjają wzrostowi produktywności upraw, poprzez redukcję wpływu szkodliwych dla roślin czynników biotycznych i abiotycznych. Będą się też koncentrowali na wykorzystaniu nawozów, których skład w sposób naturalny zwiększa pobieranie składników pokarmowych przez rośliny, usprawnia ich transport, poprawia wykorzystanie. W Polsce prawie wszystkie gleby wytworzone są na kwaśnych skałach naniesionych przez lodowce. Na zakwaszenie gleb wpływ ma nie tylko skała macierzysta, ale także i klimat oraz działalność człowieka, przede wszystkim zaś rolnictwo. Odprowadzanie wraz z plonami składników pokarmowych oraz stosowanie nawozów azotowych i środków ochrony roślin to podstawowe przyczyny zakwaszania gleb, jednym z głównych wyzwań dla producentów rolnych jest przeciwdziałanie temu niekorzystnemu zjawisku. Ten aspekt będzie jednym z głównych tematów poruszanych w trakcie kampanii, gdyż z gospodarczego punktu widzenia skutki zakwaszenia gleb mogą być katastrofalne. Prowadzą do zmniejszenia przyswajalności składników pokarmowych roślin, głównie fosforu, molibdenu i magnezu oraz zwiększają ruchliwość niebezpiecznych dla roślin i ludzi pierwiastków, głównie metali ciężkich, których nadmierna koncentracja dyskwalifikuje rośliny jako konsumpcyjne i stanowi poważne zagrożenie dla ludzi i zwierząt. Zakwaszenie zmniejsza zawartość próchnicy w glebie poprzez ograniczenie aktywności drobnoustrojów biorących udział w rozkładzie substancji organicznej, osłabia proces asymilacji azotu z powietrza i prowadzi do wymywania składników pokarmowych do głębszych warstw gleby. Silne zakwaszenie gleb uniemożliwia uzyskanie plonów, nawet przy zastosowaniu odpowiedniej agrotechniki. Ale to tylko część zagadnienia związanego z wapniem. Wg niektórych źródeł, w Polsce na ok. 40% powierzchni gleb brakuje np. wapnia odżywczego dla roślin, łatwo i szybko przyswajalnego. Podobnie jest z innymi składnikami, np. fosforem, który narażony jest na intensywne wypłukiwanie i wymywanie, ale też jak żaden inny składnik na degradację przez uwstecznianie. Intensywnemu wymyciu i wypłukaniu podlegają także inne składniki, w tym w szczególności azot. W związku z coraz bardziej odczuwalnymi zmianami klimatycznymi i związanymi z nimi coraz bardziej ekstremalnymi warunkami pogodowymi, którym towarzyszą różnorodne czynniki stresujące dla roślin, mamy do czynienia z coraz częstszymi sytuacjami, kiedy gleba staje się coraz bardziej dysfunkcyjna, a znaczenie aktywnego odżywiania i roślin i gleby znacząco wzrasta. Na rynku są już dostępne nawozy, które nie tylko wzbogacają glebę w składniki pokarmowe niezbędne dla roślin (uzupełniają ich niedobory), ale także spełniają wiele innych dodatkowych funkcji, oddziałując na procesy życiowe rośliny i zachodzące w glebie . Wśród nich do najważniejszych należy zaliczyć m.in. poprawę odżywienia roślin przez aktywację pobierania, transportu i przetwarzania składników mineralnych, ograniczanie skutków stresów działających na roślinę, stymulację procesu fotosyntezy, działanie strukturotwórcze w glebie i zwiększanie aktywności mikroorganizmów glebowych, aktywację wzrostu i rozwoju systemu korzeniowego, stymulację procesów kiełkowania i krzewienia. Substancji w nich zawartych jest bardzo wiele, a każda z nich w odmienny sposób działa na rośliny. Inicjatorzy projektu postarają się przedstawić najkorzystniejsze dla producentów rozwiązania. Rosnące znaczenie rolnictwa zrównoważonego skłania naukowców do poszukiwania rozwiązań umożliwiających maksymalne ograniczenie stosowania mineralnego nawożenia przy jednoczesnym utrzymaniu wysokich i jakościowo dobrych plonów. Podnoszenie świadomości producentów rolnych w tej dziedzinie jest więc także jednym z priorytetów akcji. W jej ramach zostaną zorganizowane szkolenia, spotkania z producentami rolnymi i ukaże się cykl publikacji poświęconych tym zagadnieniom. Ze względu na rangę problemu, mamy nadzieję, że projekt ten zyska duże poparcie nauki i mediów. Trzymamy kciuki za tę cenną inicjatywę i życzymy sukcesów w jej realizacji. Anna Rogowska
  20. Uprawa zbóż zwłaszcza pszenicy w monokulturze niesie ze sobą istotne zagrożenia. Decydują się na nią przede wszystkim właściciele wyspecjalizowanych, wielkopowierzchniowych gospodarstw, którzy decyzję o wyborze tak wąskiej specjalizacji jaką jest uprawa pszenicy po pszenicy uzasadniają rentownością tej uprawy: stabilnością plonów i ceny surowca. Rolnicy dysponujący mniejszym areałem starają się unikać uprawy zbóż po sobie, a dzięki temu zmniejszać ryzyko wystąpienia chorób podsuszkowych. Korzenie i podstawa pędów atakowane są przez patogeny chorobotwórcze, które bytują w glebie lub też są przenoszone wraz z materiałem siewnym. Objawami wspólnymi dla tych chorób są brunatne i czarne plamy, które występują na podstawie pędów oraz przedwczesne bielenie kłosów. Najgroźniejszą z nich jest niewątpliwie zgorzel podstawy źdźbła. W warunkach wysokiej presji choroby w zasiewach pszenicy ozimej pierwsze objawy porażenia można zauważyć już jesienią. Na plantacji pojawiają się ogniska słabszych siewek z żółknącymi liśćmi. Porażone siewki są mniej tolerancyjne na mróz – przerzedzenie takich zasiewów po zimie jest na ogół znaczące. Wiosną pojawiają się bardziej rozległe ogniska chorobowe. Łan jest coraz rzadszy, rośliny mniejsze ze zwijającymi się liśćmi flagowymi. Źdźbła są kruche i podatne na złamania. Takie osłabione pszenice słabo wykształcą kłos. Łatwo jest je wyrwać z gleby, gdyż system korzeniowy ulega zniszczeniu na skutek inwazji patogenu. Cechą charakterystyczną zgorzeli podstawy źdźbła jest także czernienie korzeni. Szkodliwość choroby i znaczące obniżenie plonowania spowodowane jest przede wszystkim destrukcją systemu korzeniowego i ograniczeniem jego zdolności do zaopatrywania rośliny w wodę i składniki pokarmowe. Porażone rośliny są nieodżywione, niskie i słabo rozkrzewione. Wypełnienie ziarna jest słabe. Kłosy ulegają przedwczesnemu bieleniu. Spadek plonu w warunkach wysokiej presji choroby może sięgać nawet 50%. Z niezależnych badań wynika, że w naszym kraju od 16 do 58% areału pszenicy znajduje się w strefie wysokiego lub średniego zagrożenia chorobą. Ryzyko zwiększa się wraz z rosnącym udziałem pszenicy w płodozmianie i zmienia się zależnie od charakterystyki pogodowej danego regionu. Zgorzel podstawy źdźbła jest bardzo często mylona z fuzaryjną zgorzelą podstawy źdźbła. Dzieje się tak zapewne zarówno z powodu wspólnych objawów (bielenie kłosów, ciemne plamy na podstawie pędów), jak też i błędnych przekazów informacyjnych dotyczących zakresu stosowania i skuteczności poszczególnych fungicydów. Generalnie paleta preparatów chroniących źdźbła jest ograniczona. W praktyce do zapraw skutecznie eliminujących zgorzel podstawy źdźbła – najgroźniejszą chorobę wśród podsuszkowych, rolnicy mają do dyspozycji tylko jedną zaprawę opartą na siltiofamie. Jeśli zaś chodzi o ograniczanie porażenia fuzaryjną zgorzelą podstawy źdźbła fungicydów jest zdecydowanie więcej. Poza tym z tą chorobą możemy walczyć już w trakcie wegetacji. Zabiegi, na przykład preparatami z grupy benzimidazoli, dość skutecznie redukują rozwój patogenów. Dlatego też z uwagi na niemożność ograniczenia rozwoju grzyba powodującego zgorzel podstawy źdźbła w późniejszych okresach wegetacji – zaprawianie ziarna w przypadku uprawy pszenicy w monokulturze powinno być zabiegiem wykonywanym bezwzględnie. Niestety, w przypadku tej choroby działanie mające na celu wyeliminowanie ryzyka infekcji należy podjąć w momencie decydowania się na uprawę pszenicy na stanowisku po zbożach. Analiza ryzyka na podstawie stopnia porażenia w poprzednich latach na niewiele się zda w przypadku tego sprawcy. Tylko działanie prewencyjne – wysianie zaprawionego materiału siewnego – może być gwarancją minimalizacji strat powodowanych przez ten patogen. Zaprawianie ziarna przeciwko zgorzeli podstawy źdźbła jest pewnego rodzaju ubezpieczeniem uprawy. Nawet przy niskiej presji tej choroby straty w zyskach mogą być ogromne. Prosta kalkulacja powinna podziałać na wyobraźnię plantatorów. Przy średniej presji choroby, wynoszącej zaledwie 10-20% mamy do czynienia ze średnim spadkiem plonu o 430 kg/ha (przy średnim plonie 7 t/ha), co oznacza, że jeśli areał uprawy pszenicy wynosił 100 hektarów, a za cenę tony ziarna przyjmiemy 650 złotych, to straty spowodowane przez tę chorobę mogą wynieść ponad 25 tys. złotych. Przy wysokiej presji tej choroby straty będą zdecydowanie wyższe. Zaprawa zawierająca siltiofam (Latitude 125 FS) tworzy strefę ochronną wokół korzeni i zapewnia ich wysoką zdrowotność, a przez to znacznie zwiększa pobór składników odżywczych i wody. Zastosowanie tego fungicydu w warunkach wysokiego udziału zbóż w płodozmianie ogranicza występowanie czernienia korzeni i pojawiania się przedwczesnego bielenia kłosów. Warto zatem rozważyć czy z ekonomicznego punktu widzenia lepiej ponieść koszt prewencyjnego zabiegu zaprawiania ziarna tym preparatem czy też narażać się na potencjalne straty, powstałe w wyniku porażenia plantacji tym groźnym patogenem. Anna Rogowska
  21. Dzięki wielomiliardowym dotacjom do polskiego rolnictwa popłynął strumień pieniędzy. Jak skierować środki finansowe obracające się w branży do swojego portfela? Sprzedając rolnikom to, czego potrzebują. W ciągu 10 lat obecności naszego kraju w Unii Europejskiej polscy rolnicy otrzymali 97 mld zł dopłat. Środki te były przeznaczane na wymianę parku maszynowego, zakup ziemi, przebudowę budynków gospodarskich, nowe technologie pracy w uprawach, nawozy. Co roku o fundusze stara się około 1,4 mln rodzimych właścicieli gruntów rolnych. Po raz pierwszy w historii do polskiego rolnictwa, przemysłu przetwórczego i na tereny wiejskie popłynął tak duży strumień pieniędzy na modernizację, rozwój i poprawę warunków życia. Zniknął też mit zacofania polskiego rolnika, który jeszcze w latach 80. większość prac wykonywał ręcznie. Zmieniła się mentalność – właściciele gospodarstw zaczęli traktować je jako firmy, które muszą się dostosować do rynku. Do tej pory za unijne pieniądze rolnicy kupili 36 tys. ciągników, przeszło 228 tys. maszyn i urządzeń rolniczych, zrealizowani ponad 3,1 tys. inwestycji budowlanych. A nie jest to bilans ostateczny. Zmiany w rolnictwie pociągnęły za sobą rozwój i zmiany w strukturze placówek handlowych, które odpowiedziały na potrzeby tego sektora i dostosowały się do jego wymagań. Kto zatem zarabia na rolnictwie? Niewątpliwie specjalistyczne sklepy oferujące części zamienne do maszyn rolniczych, ciągników, hydraulikę siłową, artykuły do produkcji zwierzęcej, ogumienie, koła, akumulatory i akcesoria. W rolnictwie potrzebna jest też specjalistyczna odzież i obuwie oraz artykuły związane z ochroną osobistą. Nie ma handlu bez zaopatrzenia Wyznacznikiem sukcesu w tej branży jest przede wszystkim stały dostęp do wysokiej jakości towarów w konkurencyjnych cenach i umiejętne zarządzanie punktem handlowym. Przykładem jest tu sieć specjalistycznych sklepów technicznego zaopatrzenia rolnictwa, przemysłu i ogrodnictwa działająca pod marką GRENE. Historia działalności marki w Polsce sięga blisko 19 lat, kiedy na gruncie przekształcających się przedsiębiorstw wywodzących się z punktów handlowych Agroma zrodziła się idea profesjonalnego sklepu skupiającego wokół siebie lokalną społeczność rolników, ogrodników oraz zwykłych działkowców. Pod marką GRENE działają obecnie 92 sklepy własne i 34 franczyzowe. Planuje się, że do końca 2018 roku sieć będzie liczyć łącznie 220 placówek. Kompleksowe know-how zdobyte przez lata prowadzenia i rozwoju sieci detalicznej jest na tyle dopracowane, że firma chce dzielić się doświadczeniem i rozwija sieć franczyzową. – Rozwój naszej sieci nie byłby tak dynamiczny, gdyby nie fakt, że korzystamy ze wsparcia firmy Kramp, która jest największą w Polsce i Europie firmą zajmującą się hurtową sprzedażą części zamiennych i technicznego zaopatrzenia rolnictwa. Dzięki współpracy z nowoczesnym magazynem logistycznym w Modle Królewskiej k/Konina jesteśmy w stanie dostarczyć produkt z oferty ponad 700 tys. pozycji w przeciągu 24-72 godzin od momentu złożenia zamówienia – mówi Leszek Niewiedziała, Kierownik Działu Franczyzy GRENE. Znasz się na ciągnikach? Poradzisz sobie w biznesie Według relacji przedstawiciela sieci, w tym biznesie doskonale się sprawdzą osoby mające doświadczenie w sektorze rolniczym – ktoś, kto zna branżę od podszewki. Właściciel sklepu GRENE jest jednocześnie kierownikiem, sprzedawcą i doradcą w swojej placówce. Oczywiście samo to, że ktoś zna branżę i ma kapitał na rozkręcenie biznesu nie gwarantuje sukcesu. – Może się nie powieść tym, którzy prowadzą kilka firm jednocześnie i zamiast skupić się na prowadzeniu sklepu koncentrują się na innych swoich biznesach. Sklepu GRENE nie da się bowiem prowadzić „przy okazji”. Najczęściej popełnianym błędem jest też to, że właściciel sklepu nie wyznacza osoby odpowiedzialnej za kierowanie punktem handlowym – przestrzega Leszek Niewiedziała. Nie jest to też biznes dla tych, którzy spodziewają się szybkiego zysku. Potencjalni franczyzobiorcy w Polsce są bardzo niecierpliwi i oczekują szybkiego zwrotu z inwestycji. Jak wynika z sondy portalu franczyzawpolsce.pl aż 60% jej uczestników uważa, że półtora roku powinno wystarczyć by zainwestowane we franczyzowy biznes środki się zwróciły. W przypadku franczyzy GRENE zwrot z inwestycji następuje w trzecim lub czwartym roku działalności sklepu. – Oszacowując okres zwrotu inwestycji uwzględniamy, między innymi, wydatki poniesione w związku z dostosowaniem istniejącego lokalu. Umowa franczyzy jest podpisywana na okres pięciu lat. Opłata za przystąpienie do systemu to koszt 20 tys. zł. Przy przedłużeniu umowy ta opłata już nie występuje. Do kosztów inwestycyjnych należy również zaliczyć wartość pierwszego zatowarowania sklepu, która kształtuje się na poziomie 200 - 250 tys. złotych netto – tłumaczy Leszek Niewiedziała. Firma cały czas prowadzi rekrutację kandydatów na franczyzobiorców. Współpraca z nią gwarantuje efektywne wykorzystanie kapitału i znacznie zmniejsza ryzyko związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Szukając lokalizację warto wziąć pod uwagę bliskie sąsiedztwo stacji kontroli pojazdów, stacji paliw, sklepu budowlanego czy myjni samochodowej. Preferowane są lokale parterowe, na jednej kondygnacji. Analizując rynek można stwierdzić, że system franczyzowy sklepów rolniczo – technicznych GRENE to jedyny w tej branży, zapewniający model bezpiecznej współpracy, za którego budową i rozwojem stoi silna grupa kapitałowa. Franczyzodawca zapewnia siłę marki, marketing, atrakcyjne ceny zakupu i szeroki asortyment towarów oraz szereg innych ważnych z punktu widzenia działalności gospodarczej narzędzi. Potwierdzają to franczyzobiorcy GRENE, którzy decydują się na dalsze kroki w tym biznesie. – Od lat istniejemy na lokalnym rynku rolniczym. Biznes ten znamy i nim żyjemy. Chcieliśmy od dawna rozwijać się dalej, dlatego nasz wybór padł na rozpoznawalną w sektorze rolniczym markę – opowiada Leszek Pietrasik, właściciel sklepu GRENE w Szprotawie. Powodzenie tej placówki, popularność wśród lokalnej społeczności i wsparcie GRENE sprawiły, że przedsiębiorca zdecydował się na drugi sklep i w kwietniu tego roku uruchomił kolejny punkt franczyzowy w Nowej Soli. GRENE to największa w Polsce sieć 125 specjalistycznych sklepów rolniczo-technicznych, która nieustannie otwiera nowe placówki w całej Polsce. Dzięki uruchomionemu pierwszemu na rynku rolniczym systemowi franczyzowemu, sieć może w najbliższych latach podwoić liczbę placówek. System pozwala prywatnym przedsiębiorcom przyłączyć się do sieci poprzez otwarcie własnego sklepu wg nowoczesnych standardów wizualizacji z logo GRENE. Naszą firmę rozwijamy od 19 lat i w chwili obecnej należy ona do największych na rynku, wartość którego szacujemy nawet na 3 mld zł. (rynek części zamiennych do ciągników i maszyn rolniczych, artykułów utrzymania higieny zwierząt, zootechniki, odzieży roboczej i uniwersalnego wyposażenia gospodarstw rolniczych). GRENE po fuzji w 2013 r. jest częścią holenderskiego konsorcjum Kramp Group, które obecnie jest największym dostawcom dla rynku części do maszyn rolniczych w Europie. Kramp - operator hurtowy w rynku technicznego zaopatrzenia rolnictwa jest obecny w 22 europejskich krajach. Źródło: materiały prasowe Grene
  22. Praca w rolnictwie łączy w sobie tak naprawdę kilka różnych zawodów. Jedna osoba kieruje ciężkimi pojazdami, wykonuje prace na wysokości, pracuje przy zwierzętach – to tylko kilka przykładów obowiązków, które w gospodarstwach są na porządku dziennym. Nie dziwi więc fakt, że praca w rolnictwie należy do jednych z najbardziej niebezpiecznych. Dane KRUS pokazują, że 2/3 poszkodowanych doznaje trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu, bądź ponosi śmierć wskutek wypadku przy pracy rolniczej. Według danych KRUS, liczba wypadków śmiertelnych w rolnictwie w 2016 była najwyższa od 3 lat. W poprzednim roku zginęło aż 20 osób więcej niż w 2015 roku. Te same dane wskazują, że ogólna liczba wypadków w czasie pracy rolniczej zmalała (zmiana w stosunku do 2015 roku wynosi 6,2 proc.). Do najczęściej odnotowanych zdarzeń należą upadki osób, przejechanie, uderzenie, pochwycenie przez środek transportu w ruchu oraz nagłe zachorowania. - Rolnictwo obok budownictwa oraz górnictwa należy do najbardziej niebezpiecznych branż dla pracowników. Wynika to z dużego zróznicowania obowiązków w ramach wykonywanej pracy. Nie da się ukryć, że zdrowie i życie rolników jest narażone na czynniki spotykane w innych branżach pojedynczo - podkreśla Hubert Miłosz Wawrzyniak, członek zarządu W&W Consulting i dodaje – Dodatkowym obciążeniem dla gospodarstw rolnych jest także presja czasu – szereg prac musi być wykonanych w tym samym czasie i fakt niezdolności do pracy nawet jednej osoby, może prowadzić do dużych strat. 5 kroków do zwiększenia bezpieczeństwa w ronictwie 1. Odzież robocza Należy zadbać o odzież chroniącą w czasie pracy, a to oznacza, że powinna ona spełnić kilka podstawowych warunków: przylegać do ciała, nie powinna mieć luźnych, powiewających elementów. Należy zadbać o to, aby mankiety i nogawki przylegały do ciała lub były pozapinane. Nie można także zapominać o obuwiu, które przede wszystkim powinno być antypoślizgowe i chroniące kostki przed skręceniem. 2. Zadbaj o ochronę indywidualną Wykonując różnego rodzaju pracę należy stosować środki ochrony indywidualnej takie jak półmaski, okulary, rękawice, ochronniki słuchu, fartuchy, czy kombinezony przeciwchemiczne. 3. Odpowiednia organizacja miejsca pracy O bezpieczeństwie wykonywanej pracy decyduje również odpowiedni stan miejsca pracy. Należy zadbać o odpowiednie, równe nawierzchnie podwórzy i ciągów komunikacyjnych. Podłoże powinno być antypoślizgowe, równe, utwardzone. Należy unikać tworzenia progów, a także zabezpieczać wrota przed ich samoistnym zamykaniem. Według danych PIP do ponad 40 proc. wypadków dochodzi na terenie podwórza i obejścia, dlatego warto dbać o porzadek w tych miescach, unikac rozrzucania niepotrzebnych przedmiotów lub nieużywanych narzędzi. Należy również pamiętać, aby odpowiednio zabezpieczyć wszelkie otwory w ziemi. 4. Dbaj o higienę w czasie pracy ze zwierzętami Według danych KRUS, w 2016 roku wypłacono 268 jednorazowych odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu, śmierci lub też wskutek choroby zawodowej. W stosunku do 2015 roku to niemal 10 proc. wzrost. Najczęsciej było to spowodowane chorobami zakaźnymi.Osoby obsługujące zwierzęta powinny szczególnie dbać o higienę osobistą – myć ręce po każdym kontakcie ze zwierzętami oraz często zmieniać i prać ubranie robocze. 5. Szkolenia Jedną z głównych przyczyn wypadków przy pracy w sektorze rolniczym jest brak lub niewłaściwe przeszkolenie pracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Dane wskazują, że około 16 proc. tego rodzaju zdarzeń można było uniknąć dbając o prewencję bezpieczeństwa pracy. - Wskaźnik wypadków przy pracy rolniczej powoduje, że jest to jeden z najbardziej niebezpiecznych sektorów. Nie da się ukryć, że na pewno ma na to wpływ fakt, że w indywidualnych gospodarstwach rolnych nie ma obowiązku odbywania cyklicznych szkoleń z bezpieczeństwa i higieny pracy. Nie zmienia to jednak faktu, że warto dbać o regularne odbywanie szkoleń. Rolnicy indywiudualni mogą korzystać z darmowych wydarzeń organizowanych przez KRUS, natomiast przedsiębiorstwa rolne mogą korzystać z usług zewnętrznych firm, które świadczą usługi z zakresu oceny i przeciwdzialaniu ryzyku w pracy– podsumowuje Hubert Miłosz Wawrzyniak. Materiały prasowe fot. Dyziox2
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj