W poprzedniej wypowiedzi ująłeś to w taki sposób jakby to była najgorsza praca na świecie - zrozum moje zdziwienie. Zastanawiam się więc jak oceniasz pracę przy zbiorze tytoniu, skoro sadzenie to aż taka udręka. Z mojego 30 letniego doświadczenia, sadzenie to zajęcie przy którym bardziej odpoczywam. Siedząca praca, w razie czego zadaszenie przed ostrym słońcem, czy lekkim deszczem, zakładam słuchawki, włączam jakiegoś audiobooka, czasami muzykę, ręka pracuje praktycznie automatycznie, można się całkowicie wyłączyć i zrelaksować. Zastanawiam się dlaczego nasza opinie może się aż tak diametralnie od siebie różnić? Różne sadzarki, areał do obsadzenia, mogą mieć jakiś wpływa na odmienność opinii ale aż tak drastyczny?