Skocz do zawartości

AroniowyLiść

Members
  • Postów

    157
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez AroniowyLiść

  1. Gdybym kupował sadownika jeszcze raz, to zamiast tego Krafta kupiłbym używaną Kubotę chociażby, czy Fendt-a. Koledzy w podobnym czasie kupowali właśnie te ciągniki używane do sadu i nie mają żadnych przygód. Pomijając kwestię usterkowości, to w Krafcie irytujące jest to, że nie możesz jednocześnie używać tuza i hydrauliki. A właśnie oprócz Krafta posiadam m.in. 360 3p i też jest czynnie uzywany - ten sprzęt przez kolejne 25 pewnie nadal będzie chodził.
  2. Zapomniałem dodać, że jeszcze zaraz jakoś na początku użytkowania urwały się linki od hamulców, a przypomniałem sobie przedwczoraj gdy podczas pryskania w sadzie przestał mi wracać pedał gazu na miejsce
  3. Jak sobie wymyślę budowanie ciągnika na skrzyni od MF255 i z jakimś perkinsem, to nie będzie to z automatu odnowiona konstrukcja ursusa 3512, tak samo jak nie jest nią ani kraft ani indyjski mf 244 @PolandOnion 200 mth.
  4. Z Ursusem to nie ma nic wspólnego.
  5. Awarie do dzisiaj: - urwany zaczep maski - puściło i wylało się ogrzewanie z dachu - zacięta pompa paliwowa, dobrze że udało się zdławić go na ręcznym - ucięło śruby od siłownika wspomagania - zdążyła się już zakleszczyć skrzynia - wysiadła elektryka oświetlenia dachowego Nawet już wszystkiego nie pamiętam. Teraz za te pieniądze wolałbym używkę jakiejś normalnej firmy. Drugi raz bym nie kupił.
  6. Zobacz sobie w mojej galerii Bizon Normal jak pod wiatą stoi. Wersja eksportowa. Na ślimaku, wewnątrz gardzieli, na wytrząsaczach od góry - wszędzie oryginalna farba jeszcze była, prawie że nie wytarta. Przez czas użytkowania to ja w nim wymieniłem jeden z rozdzielaczy, bo mnie irytował jak się pocił, a lubię mieć wszystko na tip top. Do tego jeden przewód hydrauliczny do hederu i spawanie pęknięcia przy targańcu. Ot wsio. No i Bizon miał ujowe hamulce, albo parodię nazywaną hamulcami, a że mam jedno pole kończące się na pochyle pod lasem, to mnie zawsze ten kombajn tam stresował. No i koszenie na stojąco irytowało. Poza tym, nie mam doświadczenia z awariami niespodziewanymi.
  7. Przepisać to, co napisałem wyżej? Miałem, działał dobrze, źle spuściłem wodę, bo nie przepaliłem po spuszczeniu, została, rozdupiło blok. Logistycznie żeby zorganizować kogoś kto podjedzie wyjmie silnik, wywieźć do spawania albo kupować drugi, znowu kogoś organizować do włożenia, to miałem to gdzieś. Łatwiej mi było sprzedać i kupić coś na chodzie.
  8. Miałem wcześniej bizona. Kosiłem w kurzu, upale, nie zjechałem z pola z ani jedną awarią. Nigdy też nie lękałem się żadnej awarii. Z własnej głupoty źle spuściłem wodę na zimę i rozdupiło blok bo bym nadal jeździł. Deutz jeśli chodzi o ergonomię to 10 razy wygodniejszy, prostota rozwiązań też na plus dla niego. Jeżeli się sprawdzi to dokupię w przyszłym sezonie kabinę. Jak dbasz tak masz, a potem się dziwi jeden z drugim że się coś psuje.
  9. AroniowyLiść

    Deutz-Fahr M660

    Nowa zabawka przyjechała pod wiatę. Fajny mały zwrotny i kompaktowy resorak :)
  10. Bardzo dobra decyzja. Mały, zwrotny kombajn, a Ty jesteś niezależny od "słownych" usługodawców. Wyjeżdżasz kiedy chcesz i nie patrzysz na innych. U nas też kombajnów dużo, a żeby ktoś przyjechał to cud, szczególnie jak ktoś tu pisał do np. łubinu. Ja sprzedałem Bizona i biorę Deutza M660, 2,5 kosa, na mój areał wystarczy.
  11. @Krzysztof81 coś małego, wąskiego bo mi ubywa zasiewów na rzecz nasadzeń owoców ale jakieś 5ha zostawię, więc myślę o: https://www.olx.pl/d/oferta/kombajn-deutz-fahr-m660-CID757-ID10xW8a.html?reason=observed_ad @panczo1922 jak oni tym przyjechali to się za głowę złapałem ale chcieli zabrać to im wjechałem. Czy dojechali do domu, ich sprawa. W zasadzie znajomy miał rację, że kasa do łapy i sami sobie wjeżdżajcie na takie atrakcje ale im wjechałem. @Leni933 ludzie mają bogatą wyobraźnię albo całkiem odwrotnie - totalny jej brak
  12. No właśnie ten silnik chlodzony powietrzem mnie przekonuje Tylko pomyślałem o czymś młodszym: https://www.olx.pl/d/oferta/kombajn-deutz-fahr-m660-CID757-ID10xW8a.html?reason=observed_ad
  13. AroniowyLiść

    Bizon Normal

    odjeżdża do nowego właściciela Gdy nowy właściciel chce przyoszczędzić na transporcie, przyjeżdża samochodem na którym powinien zabrać co najwyżej heder, a potem mu wjeżdżasz na ten samochód. Ciekawe jak on tym potem zjechał sam
  14. Mam Wartę 2 ale drugiego do Warmianki na zimę nie mam do omłotu w stodole
  15. Wraca temat zakupu kombajnu po raz kolejny. Bizona sprzedałem, kupiłbym coś małego, kompaktowego z kosą tak do 3,50 m w maxie. Areał na zboża coraz mniejszy, bo sukcesywnie wpadają owoce na kolejne pola ale tak do 5 ha mi pewnie zostanie na jakieś łubiny, gorczyce, itp. Ktoś tu kiedyś doradzał MF-a, faktycznie fajne kompaktowe kombajny, znalazłem coś takiego: https://www.olx.pl/d/oferta/massey-ferguson-440-186-187-307-inne-CID757-IDZAsTU.html?reason=observed_ad Jeszcze Mercator z rocznika mojego Bizona się trafił w okolicy https://www.olx.pl/d/oferta/claas-mercator-50-CID757-ID10EnX7.html?reason=observed_ad Jako, że ja niezbożowy to Compact to dla mnie w ogóle jakaś czarna magia, na żywo tego chyba nie widziałem ale gabarytowo pode mnie https://www.olx.pl/d/oferta/kombajn-zbozowy-claas-compact-25-z-sieczkarnia-CID757-ID10GLVa.html?reason=observed_ad Coś ktoś o awaryjnościach tych modeli, dostępie do części może powiedzieć? Jakbym miał kogoś znajomego, kto by podjechał kiedy chciałbym kosić, to bym sobie d*** nie zawracał żadnymi zakupami ale tutaj w okolicy to już praktycznie albo obszarnicy, którzy ogromnymi kombajnami koszą u siebie i do ludzi nie jeżdżą albo nikt już zbóż nie uprawia bo same owoce i stoję pod ścianą, bo swój to brak zmartwieć, czy ktoś przyjedzie czy nie przyjedzie. Mała pierdółka typu jak wyżej by była idealna ale nie chcę po prostu dwudziestu tysięcy utopić w czymś, do czego części nie kupię albo klęknie po wykoszeniu 10 arów.
  16. I jest sens się tak przez kilkadziesiąt stron kłócić? Żaden żadnemu nie ustąpi, a wątek zamiast o Ążeju to o Waszych przepychankach się zrobił. Lepiej mi powiedzcie, jak już o Podlasiu wspominacie, który z okolic pomiędzy Łosicami a Siemiatyczami jest i czy by mi sprzęt obejrzał
  17. Chciałbym dopytać o taką działkę, jak w załączniku. Zarośnięte to jakąś tarniną było, kiedyś był tam ponoć sad wiśniowy. Wykarczowałem, mulczer zrobił robotę, normalne pole orne (te 18 arów, bo las wiadomo, że został) Jak sprawdzam informacje na stronie ARiMR w mapach, to mi takie rzeczy wyskakują: Mogę to ręcznie obrysować i dodać taką działkę, czy jakaś procedura jeszcze mnie czeka?
  18. To jest forum, a nie nie dyktando w szkole podstawowej, a Ty się czepiłeś chłopaka, że napisał km zamiast KM - taki żart. Jak ja się czepiłem Twojego pisania (taki żart) - to dostałeś obstrukcji i już takie same "żarty" ale w Twoją stronę nie są śmieszne. Jak dziecko Poza tym jedni lubią pisać schludnie, inni byle jak, bo to nie dyktando. Jedni lubią iść do urzędu czysto ubrani, a inni w gumiokach z zaschniętym obornikiem, bo to nie rewia mody. Taka analogia, może zrozumiesz
  19. Nie ma czegoś takiego jak km / h, jest km/h. Kropka kończy zdanie oznajmiające, znak zapytania zdanie pytające - taki twór, jak kropka ze znakiem zapytania nie istnieje. Przed a powinien być przecinek. Błąd składniowy w "a czemu tylko 35 km boisz się prędkości" już pomijam. A konkretnie chodzi mi o to, że jakbym żartował z czyjejś pisowni, to starałbym się zachować poprawną w swoich wypowiedziach
  20. @robert1226 rozumiem, że żarcik dotyczy wielkości liter napisanych przez autora wątku? Jakbym tak żartował, to sam bym pisał poprawnie, bo krótkie zdanie, a 4 błędy z marszu
  21. Już był jak go przejąłem, Wygląda na jakiegoś Mercedesa Sprinterra albo coś w tym stylu.
  22. Na zabytek za dużo zachodu z papierami, więc zrobiłem kilka lat temu opinię rzeczoznawcy o unikacie. Dalej jest na czarnych tablicach ale ciągłość OC jest nieobowiązkowa.
  23. @bratrolnika tam tyłu stoi cały Żuk Tyle że kabina przewrócona na tył, bo silnik był wyciągany do wymiany uszczelek, bo się strasznie pocił
  24. Nieużywany przez ponad 20 lat. Zawsze czekał na swoją kolej ale były inne ciągniki na gospodarstwie do użytku. Stwierdziłem, że jak ma rdzewieć i gnić, to trzeba go powołać do życia. Skleiłem blok silnika (woda w zimie została pozostawiona i efekt to pęknięcie), zrobiłem hamulce - jeździ, działa. No to wziąłem się za powierzchowne odświeżenie. Wiem, że lampy w grillu to temat dyskusyjny, ale ma być wygodnie, a nie na zabytek, więc w sadach sprawdzi się to dużo lepiej w takiej formie. Została do położenia instalacja od nowa, bo jest bałagan straszny i można jeździć.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...