-
Ilość treści
157 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
92 ExcellentO AroniowyLiść
-
Ranga
Zaawansowany
Ostatnio na profilu byli
1476 wyświetleń profilu
-
Gdybym kupował sadownika jeszcze raz, to zamiast tego Krafta kupiłbym używaną Kubotę chociażby, czy Fendt-a. Koledzy w podobnym czasie kupowali właśnie te ciągniki używane do sadu i nie mają żadnych przygód. Pomijając kwestię usterkowości, to w Krafcie irytujące jest to, że nie możesz jednocześnie używać tuza i hydrauliki. A właśnie oprócz Krafta posiadam m.in. 360 3p i też jest czynnie uzywany - ten sprzęt przez kolejne 25 pewnie nadal będzie chodził.
-
-
-
-
Awarie do dzisiaj: - urwany zaczep maski - puściło i wylało się ogrzewanie z dachu - zacięta pompa paliwowa, dobrze że udało się zdławić go na ręcznym - ucięło śruby od siłownika wspomagania - zdążyła się już zakleszczyć skrzynia - wysiadła elektryka oświetlenia dachowego Nawet już wszystkiego nie pamiętam. Teraz za te pieniądze wolałbym używkę jakiejś normalnej firmy. Drugi raz bym nie kupił.
-
Zobacz sobie w mojej galerii Bizon Normal jak pod wiatą stoi. Wersja eksportowa. Na ślimaku, wewnątrz gardzieli, na wytrząsaczach od góry - wszędzie oryginalna farba jeszcze była, prawie że nie wytarta. Przez czas użytkowania to ja w nim wymieniłem jeden z rozdzielaczy, bo mnie irytował jak się pocił, a lubię mieć wszystko na tip top. Do tego jeden przewód hydrauliczny do hederu i spawanie pęknięcia przy targańcu. Ot wsio. No i Bizon miał ujowe hamulce, albo parodię nazywaną hamulcami, a że mam jedno pole kończące się na pochyle pod lasem, to mnie zawsze ten kombajn tam stresował. No i koszenie na stojąco irytowało. Poza tym, nie mam doświadczenia z awariami niespodziewanymi.
-
Przepisać to, co napisałem wyżej? Miałem, działał dobrze, źle spuściłem wodę, bo nie przepaliłem po spuszczeniu, została, rozdupiło blok. Logistycznie żeby zorganizować kogoś kto podjedzie wyjmie silnik, wywieźć do spawania albo kupować drugi, znowu kogoś organizować do włożenia, to miałem to gdzieś. Łatwiej mi było sprzedać i kupić coś na chodzie.
-
Miałem wcześniej bizona. Kosiłem w kurzu, upale, nie zjechałem z pola z ani jedną awarią. Nigdy też nie lękałem się żadnej awarii. Z własnej głupoty źle spuściłem wodę na zimę i rozdupiło blok bo bym nadal jeździł. Deutz jeśli chodzi o ergonomię to 10 razy wygodniejszy, prostota rozwiązań też na plus dla niego. Jeżeli się sprawdzi to dokupię w przyszłym sezonie kabinę. Jak dbasz tak masz, a potem się dziwi jeden z drugim że się coś psuje.
-
-
-
Bardzo dobra decyzja. Mały, zwrotny kombajn, a Ty jesteś niezależny od "słownych" usługodawców. Wyjeżdżasz kiedy chcesz i nie patrzysz na innych. U nas też kombajnów dużo, a żeby ktoś przyjechał to cud, szczególnie jak ktoś tu pisał do np. łubinu. Ja sprzedałem Bizona i biorę Deutza M660, 2,5 kosa, na mój areał wystarczy.
-
@Krzysztof81 coś małego, wąskiego bo mi ubywa zasiewów na rzecz nasadzeń owoców ale jakieś 5ha zostawię, więc myślę o: https://www.olx.pl/d/oferta/kombajn-deutz-fahr-m660-CID757-ID10xW8a.html?reason=observed_ad @panczo1922 jak oni tym przyjechali to się za głowę złapałem ale chcieli zabrać to im wjechałem. Czy dojechali do domu, ich sprawa. W zasadzie znajomy miał rację, że kasa do łapy i sami sobie wjeżdżajcie na takie atrakcje ale im wjechałem. @Leni933 ludzie mają bogatą wyobraźnię albo całkiem odwrotnie - totalny jej brak
-
No właśnie ten silnik chlodzony powietrzem mnie przekonuje Tylko pomyślałem o czymś młodszym: https://www.olx.pl/d/oferta/kombajn-deutz-fahr-m660-CID757-ID10xW8a.html?reason=observed_ad
-
-
Mam Wartę 2 ale drugiego do Warmianki na zimę nie mam do omłotu w stodole
-
Wraca temat zakupu kombajnu po raz kolejny. Bizona sprzedałem, kupiłbym coś małego, kompaktowego z kosą tak do 3,50 m w maxie. Areał na zboża coraz mniejszy, bo sukcesywnie wpadają owoce na kolejne pola ale tak do 5 ha mi pewnie zostanie na jakieś łubiny, gorczyce, itp. Ktoś tu kiedyś doradzał MF-a, faktycznie fajne kompaktowe kombajny, znalazłem coś takiego: https://www.olx.pl/d/oferta/massey-ferguson-440-186-187-307-inne-CID757-IDZAsTU.html?reason=observed_ad Jeszcze Mercator z rocznika mojego Bizona się trafił w okolicy https://www.olx.pl/d/oferta/claas-mercator-50-CID757-ID10EnX7.html?reason=observed_ad Jako, że ja niezbożowy to Compact to dla mnie w ogóle jakaś czarna magia, na żywo tego chyba nie widziałem ale gabarytowo pode mnie https://www.olx.pl/d/oferta/kombajn-zbozowy-claas-compact-25-z-sieczkarnia-CID757-ID10GLVa.html?reason=observed_ad Coś ktoś o awaryjnościach tych modeli, dostępie do części może powiedzieć? Jakbym miał kogoś znajomego, kto by podjechał kiedy chciałbym kosić, to bym sobie d*** nie zawracał żadnymi zakupami ale tutaj w okolicy to już praktycznie albo obszarnicy, którzy ogromnymi kombajnami koszą u siebie i do ludzi nie jeżdżą albo nikt już zbóż nie uprawia bo same owoce i stoję pod ścianą, bo swój to brak zmartwieć, czy ktoś przyjedzie czy nie przyjedzie. Mała pierdółka typu jak wyżej by była idealna ale nie chcę po prostu dwudziestu tysięcy utopić w czymś, do czego części nie kupię albo klęknie po wykoszeniu 10 arów.