Hahaha! Smak koziego mleka nie odpowiada? To znaczy, że szanowni państwo pili "capie" mleko.
Mleko kozy trzymanej z dala od capa (nie o łąkę, dalej, tylko zupełnie BEZ capa) jest absolutnie nieodróżnialne w smaku od krowiego. Powiedziałabym, że nawet ciut "słodsze".
Zapewniam, nikt z moich gości nie miał pojęcia, że pije kozie, dopóki mu nie powiedziałam - i było zdziwienie, bo to osoby, które próbowały "capiego" wcześniej.
Polecam - koza trzymana z dala od capa od momentu krycia aż do kolejnego krycia. Mleko pycha, bez śladu "tego czegoś".