Wozzach

Members
  • Ilość treści

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral

O Wozzach

  • Ranga
    Nowicjusz

Ostatnio na profilu byli

869 wyświetleń profilu
  1. Dodam moje obserwacje do tego posta. Miałem taki kombajn (Case 525, to samo co MDW 525) i też się umordowaliśmy z tym samym problemem. Na rzadkim, słabym, niskim owsie na słabej ziemi nie było szans skosić. Od razu materiał zaczynał krążyć w skośnym i wracać do hederu, zamiast być łykanym przez młocarnię. Próbowaliśmy różnych opcji - zwiększanie szczeliny wlotowej na klepisku, wymiana cepów na nowe (choć stare nie były jakoś wybitnie zużyte), wszelkie regulacje itp. I zerowy skutek. Ten typ tak po prostu ma. Przyczyną jest wyjątkowo duża odległość między górnym wałkiem przenośnika skośnego, a początkiem młocarni (linią obrotu cepów). Zwróćcie uwagę, jak duży jest w tym kombajnie łapacz kamieni - my porównywaliśmy np do Dominatora, w claasie jest kilka cm bliżej młocarnia od skośnego. A dlaczego? Być może dlatego, że w MDW/CASE jest duża młocarnia o średnicy 60cm, a nie 40cm jak w Claasie. Skoro jest większa, to ma większy promień i być może dlatego jest te kilka cm bardziej oddalona od końcówki podajnika skośnego. I te kilka cm robią krytyczną różnicę w przypadku kiedy kosimy "zboże bez słomy". Na bardzo lichym, krótkim jęczmieniu lub owsie, po przejściu przez ślimak i skośny, na młocarnię podawana jest w zasadzie sieczka ze zbożem. Nie ma żadnego dłuższego, sztywnego źdźbła. Na tym szerokim chwytaczu kamieni, pomiędzy skośnym a młocarnią, usypuje się górka chłamu - plew, sieczki, ziarna. Jak już to się zdarzy, to materiał przestaje dolatywać w zasięg cepów i wszystko zaczyna krążyć w skośnym. Dalej wiadomo co się dzieje, kombajn o własnych siłach z tego nie wyjdzie, trzeba wygarniać ręcznie tą masę z hederu, i tak w kółko. Po prostu - ten kombajn musi mieć słomę, musi być ciągły przepływ masy między skośnym a młocarnią. Źdźbła słomy muszą mieć chociać te 20-30cm, aby "materac" materiału podawany ze skośnego był w sposób ciągły wpychany w zasięg cepów, które będą to wciągać. Jeśli macie takie zboża, że kosicie "sieczkę", to szkoda waszej pracy, rozbierania, cudowania, regulowania - nic nie zrobicie. Ten typ tak ma. Ja sprzedałem po jednym sezonie swojego 525, choć był w bardzo dobrym stanie i myślę, że nabywca który uprawia normalnej wysokości pszenicę i rzepak jest z niego bardzo zadowolony. Podpowiem jeszcze, że na takie trudne zboża o bardzo krótkiej, łamliwej słomie najlepsze rozwiązanie to Claas z systemem APS (np. w Megach), czyli z małym zębatym wałkiem, który jest umiejscowiony między skośnym a właściwą młocarnią. On pobiera ze skośnego materiał i wrzuca równomiernie na młocarnię. Bajka, zero takich problemów.
  2. Witajcie, problem dotyczy elektrycznego siłownika odpowiadającego za odcięcie siatki w prasie Vicon RV1901 INFOBALE, r.prod. 2002. Siłownik ten czasem zacina się w pozycji rozłożonej, kiedy jest pod obciążeniem. W 90% przypadków siłownik działa prawidłowo, jednak czasami (tylko wtedy, gdy jest obciążony) w pozycji rozłożonej, nie chce wrócić do pozycji złożonej. Prąd do siłownika na pewno dociera. Kiedy w przypadku zacięcia sterownik maszyny daje prąd na siłownik, słychać że silnik próbuje wystartować (stuka kiedy dostaje impuls), ale sam siłownik jest zacięty i nie wraca. Po wymontowaniu sworznia z siłownika, kiedy przestaje byc obciążony podnoszonym elementem maszyny, siłownik reaguje prawidłowo i chowa się do tłoczyska. Drugi sposób to pukanie młotkiem po tłoczysku – wtedy też za którymś razem startuje i się chowa. I teraz jest dylemat: czy to jest uszkodzony siłownik (po rozebraniu wygląda całkowicie OK, nie jest brudny, nie jest wytarty, nie ma luzów), czy to jednak jakiś problem elektryczny, że siłownik z jakiegoś powodu ma za mało prądu i brak mu siły by wrócić. Podłączony jest do 3-pinowego gniazda w prawie nowym ciągniku Valtra, przewody są sprawdzone... Brak pomysłów poza wymianą siłownika na nowy, tyle że zamienników nie znalazłem, używek też nie znalazłem, a nowy oryginał kosztuje tyle co pół wartości prasy Jakieś podpowiedzi? Byłbym wdzięczny za sugestie. Jeśli ktoś z was miałby taki siłownik na sprzedaż - proszę o kontakt.
  3. Cześć Kolego, chciałem zapytać, czy udało ci się rozwiązać problem, mam podobnie. U mnie problem dotyczy elektrycznego siłownika odpowiadającego za odcięcie siatki w prasie Vicon RV1901. Siłownik czasem zacina się w pozycji rozłożonej, kiedy jest pod obciążeniem. W 90% przypadków siłownik działa prawidłowo, jednak czasami (tylko wtedy, gdy jest obciążony) w pozycji rozłożonej, nie chce wrócić do pozycji złożonej. Prąd do siłownika na pewno dociera. Kiedy w przypadku zacięcia sterownik maszyny daje prąd na siłownik, słychać że silnik próbuje wystartować (stuka kiedy dostaje impuls), ale sam siłownik jest zacięty i nie wraca. Po wymontowaniu sworznia z siłownika, kiedy przestaje byc obciążony podnoszonym elementem maszyny, siłownik reaguje prawidłowo i chowa się do tłoczyska. Drugi sposób to pukanie młotkiem po tłoczysku – wtedy też za którymś razem startuje i się chowa. I teraz jest dylemat: czy to jest uszkodzony siłownik (po rozebraniu wygląda całkowicie OK, nie jest brudny, nie jest wytarty, nie ma luzów), czy to jednak jakiś problem elektryczny, że siłownik z jakiegoś powodu ma za mało prądu i brak mu siły by wrócić. Podłączony jest do 3-pinowego gniazda w prawie nowym ciągniku Valtra. Jak to sprawdzić?
  4. Witajcie pali mi się kontrolka w Claas Dominator 86, ponizej na zdjeciu zaznaczam o którą chodzi. Instrukcję mam do niego niekompletną i nie ma akurat opisane, co to za kontrolka. Kombajn chodzi prawidłowo, generalnie nie widzę żadnych nieprawidłowości. Pomożecie - o co może chodzić?
  5. Cześć poważnie rozważam zakup Valtry T174e, w wersji Active. Proszę użytkowników tych ciągników o opinie i jeśli można, to odpowiedź na poniższe pytania: - czy tryb ECO jest przydatny w najcięższych pracach polowych typu orka, gruber? Dealer mi tak tłumaczy, że przełączamy się w ECO, tam mamy większy moment obrotowy, więcej Nm, i w orce maszyna lepiej ciągnie. Z kolei gdzieś w internecie znalazłem, że tryb ECO to raczej oszczędność paliwa w transporcie i lekkich pracach. Więc jak to wygląda z punktu widzenia użytkowników? - czy ten patent z osobnymi układami oleju jest fajny i warto go mieć? Wydaje się fajny na pierwszy rzut oka, zalety są wiadome. Ale - gdyby to naprawdę było uzasadnione, to myślę że Valtra nie byłaby jedynym producentem który to stosuje. Trochę się obawiam, że niewiele będzie zalet (i tak pracuję tylko swoimi maszynami i tylko jednym ciągnikiem) a za to 2 razy więcej oleju do wymiany (przykładowo konkurencyjny NH czy JD ma łącznie ok 70 litrów oleju na skrzynię i hydraulikę, a Valtra 74 litry w przekładni i dodatkowo osobne 62l na hydraulikę). jak wiadomo dobry olej przekładniowy swoje kosztuje. - najbardziej wymagające maszyny które mają pracować z tym ciągnikiem to pług obrotowy 5 skibowy Akpil KM180 (szer. orki ok 240cm) i gruber Mandam 3.8 metra na ściernisku. Gleby mozaiki, większość lekkie ale wyspowo glina. Da radę ta Valtra sensownie z tym jechać? - czy jesteście zadowoleni z tego ciągnika? Kupilibyście go jeszcze raz? Jakieś poważniejsze awarie? - Ja wybieram między właśnie Valtrą T174E a New Holland T7.210. Przy zbliżonym wyposażeniu New Holland tańszy o około 20.000zł netto. Ciężko porównać niektóre parametry. Valtra podaje tylko moc maksymalną 175KM przy 1900 obrotów. Nie podaje nigdzie mocy znamionowej. NH podaje moc znamionową 165KM przy 2100 obrotów, ale moc maksymalną gdzieś przy 1800-1900 obrotów podaje 180km. Pod względem parametrów bardzo podobne ciągniki, różniące się szczegółami. Miał ktoś może doswiadczenia z oboma maszynami? Jak wrażenia?
  6. Hej planuję zakup grubera MANDAM model KUS (2 belkowy), szerokość 3,8 metra. Zabezpieczenie sprężynowe, rama sztywna bez składania. Gruber ma służyć wyłącznie do uprawy ścierniska, czyli nie robimy głęboko - tak na plus minus 15cm. Ziemie w większości IV-V klasa piachy, jednak ok 20% glinki cięższe. Czy ktoś użytkuje taką maszynę w tej szerokości roboczej? Chciałem zapytać jak się sprawuje, i najważniejsze - ile potrzebuje mocy realnie w tej szerokości? Ja planuję go ciągać New Hollandem model T7.210, który ma moc 165km. Gruber katalogowo ma 150KM zapotrzebowania mocy, więc wydaje się że będzie OK, ale teraz trochę zwątpiłem, czy nie za mały zapas mocy. Ktoś coś słyszał? I jeszcze pytanie o wał: rurowy czy lepiej C-RING tandem?
  7. Witajcie, mam pytanie do PRAKTYKÓW o moc ciągnika NH t7.210 (edycja 2019, 165KM mocy znamionowej bez EPM, skrzynia Range Command). Z tymi mocami w parametrach to jest zawsze jakaś ściema, różne normy, trudno porównać. Poza tym moc silnika to tylko jeden z parametrów składających się na realny uciąg w polu. Chciałem zapytać użytkowników tego ciągnika, jakie szerokość robocze maszyn mogą z nim realnie współpracować. Ja przymierzam się do kupna tego ciągnika, zakładając że będzie pracował z: - pługiem obracanym AKPIL KM180 5 skibowym (szerokość orki 240-250cm) - gruberem Mandam KUS 3,8 metra (gruber 2 belkowy, na ściernisku) Pozostałe maszyny mają mniejsze zapotrzebowanie mocy, więc ich nie wymieniam. Moje ziemie to głównie piaski, ale też ok 20% to gliny, gdzie jest czasem ciężko. Da radę z tymi maszynami, aby utrzymać sensowne prędkości robocze nie zabijając ciągnika? Proszę o informację wyłącznie osoby, które mają doświadczenie praktyczne z tym ciągnikiem. Z góry dzięki.
  8. WItam Przymierzam się do zakupu NH T7.210. Dealer zaproponował doposażenie go w największy rozmiar opon, tzn z tyłu R42 (650tki) a z przodu R30 (600-tki). Oczywiście jest to jakiś dodatkowy koszt. Ponoć znacznie mniejsze straty mocy - bo lepsza trakcja, przyczepność do podłoża. Teraz pytanie: czy jest sens? Ktoś ma doświadczenie w tym temacie? Ciągnik to będzie podstawowy wół roboczy do wszystkich prac w polu, od orki po uprawę, siew, obsługę TUZ (kosiarka, prasa) itd. W transporcie po asfalcie nie będzie jeździł. Opłaca się w tym ciągniku zwiększyć rozmiar na R42, czy dać sobie spokój i zostawić standardowe ogumienie, czyli z tyłu R38 (650tki) i z przodu R28 (540tki)?
  9. Ostatecznie rozważam NH.T7.210 oraz Valtrę T174e. Niby porównywalne ciągniki, ale parametry techniczne tak są przez producentów podawane, że trudno porównać dokładnie i precyzyjnie. Valtra teoretycznie 10KM mocniejsza w mocy znamionowej, choć w katalogu Valtry brak podanej normy wg której to liczą. Ktoś miał styczność z tymi konkretnie modelami i moze coś powiedzieć?
  10. Dzięki za wszystkie uwagi. RU68, masz rację, że na podstawie forum nie da się wyciągnąć jednoznacznych wniosków. Ale analizując kilka wypowiedzi pojawia się ciekawa konkluzja: - są osoby, które chwalą MF czy Valtrę, ale też są wypowiedzi, że nowa Valtra też do niczego - jest osoba, która twierdzi, że z NH serii T7 jest bardzo zadowolona - ktoś pisze, że Valtra w tym samym wyposażeniu i mocy co NH będzie kosztować około 100.000zł więcej 100.000zł to jest można łatwo przeliczyć około 10.000zł rocznie na serwis i utrzymanie ciągnika w przypadku wyboru NH. W praktyce można powiedzieć, że do wyboru mamy np.: - zakup Valtry T174 w określonej cenie - lub zakup NH T7.210 z pakietem wszelkich serwisów, wymian oleju, oraz dodatkowo kilku średnich napraw itd przez okres 10 lat GRATIS, dopiero wtedy wyjdzie nam cena jaką musimy położyć na start na Valtrę Nie wiem czy dobrze rozumuję. Ale jeśli jest tak jak myślę, to przekładając na powszechnie zrozumiały przykład: wolę jeździć Volkswagenem jeśli przez 10 lat nie dołożę ani złotówki do jego eksploatacji, niż Mercedesem w którym od pierwszego roku całe utrzymanie muszę sfinansować sam. Oczywiście będę się starał dostać coś na testy, sprawdze też ostateczne wynegocjowane oferty i specyfikacje. Zobaczymy...
  11. Witajcie stoję przed zakupem nowego ciągnika, decyzję co kupuję muszę podjąć w ciągu najbliższych 1-2 miesięcy. Będzie to maszyna o mocy znamionowej ok 165-175KM, przeznaczona do wszystkich cięższych prac rolnych (orka, rozrzutnik, gruber, uprawa, siew, wały, prasa, itp) na areale ok 150ha. Skrzynia powershift w zakresach lub pełny. Wstępnie rozważałem New Holland T7.210. Za NH przemawia dla mnie: - oczywiście atrakcyjna cena w stosunku do pozostałych marek (wg mojej orientacji, JD z analogicznym wyposażeniem to około 100.000zł netto więcej, MF, Valtra lub DF około 50.000zł netto więcej, itd) - oraz taka banalna sprawa, jak popularność ciągników tej marki zarówno w całym kraju, jak i w mojej okolicy, co przekłada się na większe możliwości popytania o rozwiązanie typowych problemów w przyszłości Widzę w statystykach w necie, że NH w wielu krajach Europy (z wyjątkiem Niemiec) albo prowadzi w rankingach sprzedaży, albo jest na 2, max na 3 miejscu popularności. Więc nie tylko u nas się dobrze sprzedaje. Co sądzicie na ten temat? Czy atrakcyjna cena NH niesie za sobą niższą jakość tych ciągników? Jakieś sensowne alternatywy dla NH T7.210? Miło byłoby, gdyby wypowiedziały się osoby posiadające ten ciągnik lub przynajmniej ciągnik NH z serii T7. Darujmy sobie wypowiedzi w stylu "ja uważam że NH to shit bo kocham JD" albo odwrotnie. Z góry dziękuję za rzeczowe wypowiedzi.
  12. Problem dawno rozwiązany, ale dla porządku wracam do tematu, może przyda się komuś z podobnym problemem w przyszłości: - dzięki dla wszystkich za podpowiedzi w temacie - pomogła wymiana filtrów oleju hydraulicznego na nowe. Po wymianie filtrów - problemy zniknęły jak ręką odjął. Czyli tu był problem.
  13. Olej jest stosowany FUCHS AGRIFARM UTTO MP. Zaczniemy od wymiany filtrów.
  14. Olej mam dobry Fuchsa taki jak trzeba, i poprzedni sezon na tym oleju chodził bez zastrzeżeń, w tym roku nie zmieniałem. Sądziłem, że jak pompa pada, to jest zwykle odwrotnie: działa na zimnym gęstym oleju, a im cieplejszy i rzadszy, tym gorzej pracuje. Może być odwrotnie?
  15. Witajcie, mam problem z hydrauliką z MF3635 (ciągnik 135km, 1993r). Problem jest na zimnym oleju, zanim ciągnik się nie rozgrzeje. Początkowo były to tylko drgania i skokowe podnoszenie tylnego podnośnika, kiedy ciągnik był zimny. Obecnie objawy dotyczą całej hydrauliki: tylnego TUZa, układu hydraulicznego i załączania skrzyni biegów. Kiedy ciągnik jest zimny (przy temperaturach obecnych, czyli +/- od 1 do 5 stopni C) rano odpalamy ciągnik i hydraulika w zasadzie nie działa. TUZ nie działa, skręcić kołami nie można, kontrolka ciśnienia oleju skrzyni się załącza na chwilę i gaśnie, po czym kontrolki półbiegów skaczą, nie da się załączyć półbiegu. Dopiero po wstępnym nagrzaniu ciągnika, jak sobie ok 30-40 minut pochodzi na wolnych obrotach, to można coś zrobić. Da się załączyć skrzynię, skręcić kołami. Zwykle nadal nie ma pełnej wydajności, tzn kiedy zaczynamy podnosić tylny TUZ, to nie pracuje płynnie, a w tym momencie przestaje być możliwe żeby skręcić koła. Dopiero jak ciągnik pójdzie w pracę w polu, dobrze się zagrzeje, to wszystko działa w bez zarzutu. Czy ktoś się z tym spotkał? Jakieś sugestie od czego zacząć szukać?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj