AF_Mirek

Rzepak - co dalej po zimie? Zapis webinarium z ekspertami firmy BASF

Polecane posty

AF_Mirek    6

https://www.youtube.com/watch?v=XvFCUOxkFrI

 

Eksperci: Magdalena Pietrzak Specjalista ds. Produktów w Uprawie Kukurydzy i Buraków Cukrowych BASF , dr Witold Łykowski Kierownik Działu Rozwoju Produktów BASF

  1. Zabezpieczenie przed patogenami;
  2. Pobudzenie do rozwoju rozgałęzień bocznych
  3. Nawożenie makro i mikroelementami;
  4. Zwalczanie szkodników
  5. Ochrona fungicydowa w okresie kwitnienia,

 

Agrofoto.pl: Dobry wieczór, witamy Państwa na kolejnej prezentacji online. Dziś dyskutujemy na temat rzepaku – co dalej po zimie? Dzisiaj prezentację poprowadzi Pani Magda i Pan Witek z firmy BASF. Oddaję głos.

 

Magdalena Pietrzak, BASF: Dzień dobry

Witold Łykowski, BASF: Dzień dobry Państwu!

M. P.: Witamy Państwa serdecznie. Dzisiaj mamy przyjemność rozmawiać z Państwem na temat rzepaku. Naturalnie pojawia się wiele pytań ze względu na przebieg pogody. I właśnie to pytanie: „Co dalej po zimie?” jest naszym głównym tematem prezentacji.

 

  Drodzy Państwo, od czego zaczniemy? Ta zima była wielką niespodzianką dla wszystkich, ponieważ nikt jeszcze na początku kwietnia nie spodziewał się tak dużej okrywy śniegowej w większości kraju. Natomiast to, co możemy powiedzieć ze swojej strony to to, że ta okrywa śnieżna, która występowała jeszcze w kwietniu, w marcu, nie powinna spowodować dużych uszkodzeń rzepaku mimo tych ujemnych temperatur, ponieważ była wystarczającym zabezpieczeniem dla rzepaku przed mrozami. Na tym zdjęciu widać w takiej zimowej scenerii, w tle roślinę rzepaku traktowaną jesienią Caryxem, która wygląda całkiem ładnie, nie widać tutaj żadnych uszkodzeń. Rozeta jest ładnie rozwinięta w system korzeniowy, też jest taki pokaźny. Zdjęcie zostało zrobione 5 kwietnia w Jarosławcu, to jest woj. Wielkopolskie, koło Środy Wielkopolskiej. Następne zdjęcie, na następnym slajdzie zrobiono już kilka dni później, mianowicie 9 kwietnia, gdzie praktycznie już śniegu w ogóle nie było, w Jarosławcu i tutaj widać właśnie, jak przezimowały rośliny rzepaku. Przekrój przez roślinę rzepaku – widać, że ta szyjka korzeniowa była skrócona, rozeta nisko osadzona, korzeń jest zdrowy, nie widać uszkodzeń. Natomiast na tym zdjęciu roślina zaczęła już w wegetację, widać nowe przyrosty, nowe liście sercowate, roślina już zaczęła wzrastać. Tutaj bardzo ciekawe zdjęcie, obiekt kontrolny versus Caryx. Na obiekcie kontrolnym widać, że szyjki korzeniowe są bardzo wysoko wyniesione do góry, liście są postrzępione, praktycznie nie ma tych liści, są tylko długie ogonki liściowe. Natomiast z prawej strony ładna roślina rzepaku, rozeta nisko osadzona, szyjka praktycznie schowana, gdzieś nisko. Jeszcze jedno zdjęcie, również sprzed tygodnia – plantacja i obiekt kontrolny, obiekt traktowany Caryxem. Wiadomo, że te obiekty, na których nic nie było traktowane energia w roślinach rzepaku będzie wykorzystana na zupełnie co innego. Przede wszystkim teraz, w poruszeniu wegetacji wiosną rośliny energię będą kierowały po to, żeby odbudować rozetę liściową, odbudować masę liściową. Natomiast w przypadku plantacji traktowanych jesienią Caryxem ta energia będzie kierowana na przyrost nowych liści, przyrost odgałęzień bocznych i zarządzanie tą energią będę dużo bardziej racjonalne.

Jakie kroki należy poczynić w takich nietypowych warunkach tego roku, gdzie faktycznie ten okres wegetacji rozpoczyna się bardzo, bardzo późno? Przede wszystkim zabezpieczenie przed patogenami jeszcze w okresie wczesnowiosennym; pobudzenie do rozwoju rozgałęzień bocznych, bo głównie one determinują wysokość plonu; nawożenie makro i mikroelementami; zwalczanie szkodników i wreszcie ochrona fungicydowa w okresie kwitnienia, o której Państwo zaczniecie myśleć już za kilka tygodni. Właśnie te kroki będziemy chcieli kolejno z Państwem omówić, te punkty będziemy poruszali w naszej dzisiejszej prezentacji.

1.  Zabezpieczenie przed patogenami: Długi okres bez zamarzniętej gleby, to przede wszystkim wysokie ryzyko porażenia przez patogeny, zwłaszcza szyjki korzeniowej i zawiązków pędów bocznych. Dodatkowo naturalnie po zimie mogą wystąpić pęknięcia, uszkodzenia poszczególnych organów roślin, które są naturalną bramą do infekcji. Zachęcają patogeny do zainfekowania tkanek zdrowych i te patogeny właśnie przez takie uszkodzenia wnikają. Jest ryzyko wystąpienia czerni krzyżowych, czy szarej pleśni i konieczne jest zastosowanie ochrony fungicydowej już wczesną wiosną, czyli jak najszybciej po ruszeniu okresu wegetacji.

 

W. Ł.: Jednym z celów stosowania fungicydów o funkcji regulatora wzrostu jest pobudzenie rozgałęzień bocznych do intensywnego rozwoju. Dlaczego? Ważne jest, aby produkt taki jak Caryx wpłynął pozytywnie na wstrzymanie czasowe wzrostu pędu głównego, a tym samym na pobudzenie rozwoju pędów bocznych, ponieważ jak wiemy w okresie wczesnowiosennym rośliny rzepaku bardzo intensywnie rosną. Występują bardzo duże, dobowe przyrosty masy nadziemnej, a szczególnie rozwija się bardzo szybko pęd główny. Jest to cecha bardzo niekorzystna, ponieważ wysokość plonowania rzepaku ozimego jest ściśle skorelowana od liczby rozgałęzień bocznych oraz pełnego ich rozwoju. Wiemy, że obecnie (i to jest najczęściej pojawiające się pytanie ze strony rolników) występuje zagrożenie bardzo szybkiego rozwoju rzepaku zwłaszcza, gdy nadejdą wysokie temperatury. Wtedy właśnie zalecamy do zastosowania produkt Caryx, który poza tym, że jest doskonałym fungicydem, doskonale również reguluje okrój łanu.

M.P.: Drodzy Państwo, kiedy należy zastosować Caryx? Witek tutaj mówił o tym, że Caryx wpływa na pobudzenie rozwoju pędów bocznych, że to właśnie pędy boczne głównie determinują wysokość plonu rzepaku. Faktycznie tak jest. Badania mówią o tym, że tylko jakieś 20-30% plonu rzepaku pochodzi z pędu głównego, reszta to jest efekt rozgałęzień bocznych. To jest ten plon pochodzący z rozgałęzień bocznych. Caryx jest fungicydem z funkcją regulatora wzrostu i my go rekomendujemy do zastosowania w okresie wiosennym, w momencie, kiedy rzepak ma już 10-15 cm w dawce 1 litra. Caryx dominuje właśnie tą dominację wierzchołkową, jednocześnie pobudzi rozwój rozgałęzień bocznych.

 

Tutaj kilka zdjęć, jak to wyglądało w latach ubiegłych, doświadczenie wykonano akurat te, które tutaj prezentujemy na zdjęciu wykonano w Polsce południowo-zachodniej. Z lewej strony obiekt kontrolny, z prawej strony obiekt trakotwany jeszcze jesienia caryxem, później wiosną caryxem – widać, że tutaj po pierwsze ten pęd główny jest wyższy, ilość odgałęzień bocznych jest znacznie mniejsza, natomiast tutaj na zdjęciu obok te odgałęzienia boczne są równomiernie wykształcone no i jest ich znacznie więcej. Jak to wygląda w praktyce? Statystycznie policzono, że caryx wpływa na liczbę odgałęzień bocznych i minimalnie jest o jedno takie odgałęzienie boczne więcej, to się przekłada na ilość łuszczyn na takich odgałęzieniach, a jednocześnie na wysokość plonu.

 

W. Ł.: Poza tym, że Caryx wzmaga rozwój pędów bocznych, naszym celem jest również uzyskanie skrócenia wysokości roślin. Chcemy zapobiegać nadmiernemu rozwojowi roślin. Dlaczego? Bo jak wiemy, jednym z najważniejszych czynników ograniczających plonowanie rzepaku ozimego jest wyleganie. Zwłaszcza w końcowym okresie wegetacji. Jak widzimy, na rycinie zastosowano produkt Caryx w ilości 1 litra w okresie wiosennym, który to w porównaniu do innych produktów stosowanych w tym samym terminie, w najlepszym stopniu wpłynął na ograniczenie wzrostu pędu głównego, co pozytywnie w efekcie ostatecznym dało nam wyższy plon.

Tak wygląda plantacja rzepaku ozimego w pełni kwitnienia. Widzimy wyraźnie, że Caryx zastosowany w ilości 1 litra w okresie wczesnowiosennym doskonale reguluje wysokość łanu. Widzimy, że rzepak kwitnie równomiernie zarówno na pędzie głównym, jak i na pędach bocznych. Daje to poza efektem wizualnym wymierne korzyści w postaci łatwiejszego dostępu światła w głąb łanu, czyli dostępność energii słonecznej jest zdecydowanie wyższa a tym samym, to co było mówione wcześniej, zanotowano wzrost liczby łuszczyn na poszczególnych roślinach rzepaku i oczywiście plonu.  

 

M.P.: Teraz kilka słów o Caryxie. Czym w ogóle jest Caryx? Co to za produkt? Czym się wyróżnia? Przede wszystkim Caryx, tak jak już wcześniej wspomniałam jest to fungicyd z funkcją regulatora wzrostu. Zawiera dwie substancje aktywne: chlorek mepikwatu i metkonazol i wyróżnia się forumlacją. Mówimy o takiej innowacyjnej formulacji. Formulacja ta została stworzona z myślą o rzepaku i produktach zarejestrowanych tylko i wyłącznie w rzepaku. Także wszystkie prace badawcze, które były od początku czynione w przypadku tego produktu, były czynione z myślą o rzepaku. Co jest ważne i co jest taką cechą odróżniającą Caryx od innych produktów występujących na rynku? To przede wszystkim możliwość stosowania w niższych temperaturach, ponieważ Caryx można stosować już od 5 stopni Celsjusza. Myślę, że to jest ważne, czy w przypadku warunków tej wiosny, czy w przypadku warunków wczesnowiosennych, czy w przypadku zastosowania produktów jesienią. Dodatkowo ta formulacja charakteryzuje się tym, że szybko się rozprzestrzenia na blaszce liściowej i tworzy na blaszce, taki jak gdyby film, który doskonale pokrywa ją i zabezpiecza. Na tym zdjęciu widzimy po jakim czasie rozprzestrzeniają się tradycyjne produkty triazolowe i po upływie na przykład 2 minut w przypadku zwykłego produktu triazolowego nie widzimy praktycznie żadnego ruchu tej cieczy na blaszce liściowej. Natomiast w przypadku Caryxu on się bardzo ładnie rozprzestrzenia. To był efekt wizualny, natomiast w praktyce ważne jest to, że produkt ten dzięki tej nowoczesnej formulancji, dzięki temu, że ładnie i równomiernie rozprzestrzenia się na blaszce liściowej, jest również równomiernie pobierany przez roślinę i roślina pobiera Caryx jakieś 5-6 razy szybciej w porównaniu do innych produktów i to ma wpływ na odporność na zmywanie. Czyli, w przypadku, jeżeli po kilkudziesięciu, czy po kilkunastu minutach od przeprowadzonego zabiegu przejdzie jakiś przelotny, niewielki opad deszczu to nie powinien on negatywnie wpłynąć na zabieg, który był wykonany. Nie ma konieczności powtarzania zabiegu. Podsumowując, korzyści ze stosowania Caryxu wiosną to przede wszystkim silniejszy, bardziej stabilny system korzeniowy, który też ma później wpływ na mniejsze wyleganie rzepaku. To również lepsza struktura i pokrój łanu, czyli równomiernie wykształcone odgałęzienia boczne; niwelacja dominacji wierzchołkowej, co ma wpływ na większą ilość rozgałęzień bocznych, większą ilość łuszczyn. To się później przekłada na wyrównane kwitnienie, ponieważ pokrój tej plantacji, pokrój rzepaku jest równomierny. Światło dociera do wszystkich pięter, do wszystkich poziomów rzepaku, ta asymilacja jest równomierna. Jest również mniej uszkodzeń mechanicznych podczas późniejszych zabiegów agrotechnicznych, czy to zabiegów w czasie kwitnienia, czy to zabiegów insektycydowych. To wyrównane dojrzewanie, łatwość przeprowadzenia żniw, lepsza jakoś plonu i przede wszystkim wyższy plon, dzięki właśnie tej większej ilości rozgałęzień bocznych.  

Wzrost plonu – tutaj kilka wyników w ubiegłego roku z naszych pól doświadczalnych.

 

W. Ł.:  Produkt Caryx, jak również inne produkty testujemy corocznie w naszych centrach kompetencji, które są zlokalizowane w różnych rejonach Polski. Demonstrujemy tutaj Państwu wyniki z roku ubiegłego na szeregu odmian, które były zlokalizowane w Pągowie, Jarosławcu i Gurczu. Jak widzimy został zastosowany pełen system BASF-u, to znaczy aplikowaliśmy Caryx w ilości 1 litra jesienią, Caryx w okresie wczesnowiosennym, w dawce 1 l na hektar i oczywiście w okresie kwitnienia został zastosowany Pictor w dawce 0,5 l/ha. Pamiętamy, jaka była zima w roku ubiegłym, że wiele plantacji w niektórych regionach kraju niestety musiało być zlikwidowanych ze względu na wymarznięcia. Caryx, który został zastosowany w okresie jesiennym pozwolił tym plantacjom przetrwać i jak widzimy plonowanie rzepaku ozimego mimo tak fatalnego roku nawet w rejonie najbardziej zagrożonym wymarzaniem, jakim była Wielkopolska plonował bardzo dobrze. To było proszę Państwa jeszcze opłacalne. 27 kwintali, przy tak fatalnym przezimowaniu to zasługa technologii stosowanej, proponowanej przez firmę BASF Polska, czyli Caryx jesienią, Caryx na przedwiośniu oraz Pictor w kwitnieniu.  Średnio z trzech lokalizacji w Polsce uzyskano przyrost ponad 13 decyton rzepaku ozimego, co jest bardzo wymiernym, dobrym, powiedziałbym nawet wspaniałym, jak na rok ubiegły wynikiem ekonomicznym.

M.P.:  Drodzy Państwo, na tym chcielibyśmy skończyć tą sesję poświęconą produktowi Caryx. Co można powiedzieć w podsumowaniu? W tej części wczesnowiosennej najważniejsze jest to, żeby zastosować preparat, który przede wszystkim zabezpieczy plantacje przed patogenami, a z drugiej strony pobudzi do rozwoju odgałęzienia boczne. Musimy pamiętać o tych dwóch aspektach, które właśnie w przypadku tego przebiegu pogody są istotne. Tutaj chcielibyśmy się teraz skupić na kilku pytaniach, które spłynęły do nas z Państwa strony.

 

Kazik72: Witam, Jakie są zalecenia po ruszeniu wegetacji, co zastosować? FG czy FG/regulator?

 

M.P.: Przede wszystkim zastosować fungicyt z funkcją regulatora wzrostu. Można to połączyć ładnie w jednym zabiegu, ponieważ to o czym mówił wcześniej Witek, że długość dnia jest mocno skorelowana z przyrostami dziennymi rzepaku, rośliny rzepaku reagują na to bardzo intensywnie i nie możemy dopuścić do czegoś takiego, żeby roślina rzepaku wystrzeliła, żeby ten pęd główny wystrzelił bardzo szybko. Ponieważ to nastąpi wtedy kosztem rozgałęzień bocznych, a pamiętajmy o tym, że to rozgałęzienia boczne są głównym źródłem plonu, dlatego konieczne jest zastosowane regulatora wzrostu. Natomiast z drugiej strony ten regulator wzrostu powinien posiadać funkcję fungicydu, ponieważ taki długi okres zimowy spowodował to, że jest duże ryzyko i duże zagrożenie ze strony patogenów. Rośliny po zimie często mogą mieć uszkodzone jakieś organy, które są naturalna bramą do wnikania patogenów.

 

Kazik72: Czy Caryx nie jest zbyt agresywnym regulatorem dla rzepaku? Dlaczego powinienem zastosować Caryx a  nie Toprex czy Tilmor?

 

W. Ł.:  Proszę Państwa wszystkie te trzy wymienione produkty są fungicydami o działaniu regulatora wzrostu, przy czym nasze doświadczenia prowadzone zarówno w firmie BASF Polska, jak i w szeregu jednostkach niezależnych wykazują, że Caryx jest produktem najbardziej efektywnym. W optymalnym stopniu wpływa na regulację pokroju roślin a tym samym na czynniki, o których mówiliśmy wcześniej, czyli rozwój pędów bocznych. Pozytywnie wpływa na ilość rozgałęzień, na liczbę łuszczyn, a tym samym w efekcie końcowym na plon. Dodatkowo jest to fungicyd, zabezpiecza nam plantację przed takimi patogenami, jak: sucha zgnilizna roślin kapusty, czernie krzyżowe, czy szara pleśń, te patogeny mogą występować na plantacji i tutaj Caryx jest produktem, który w najwyższym stopniu daje efekt plonotwórczy w porównaniu do innych produktów.

 

Jacek Skowroński: Czy Caryx można stosować razem z insektydem?

 

M.P.: Caryx nie ma rejestracji mieszaniny z insektycydami. Natomiast w praktyce rolniczej, czy w naszych doświadczeniach, stacjach demo, czy w Pągowie, czy w Jarosławcu takie mieszaniny były stosowane i stosowaliśmy to chociażby razem z fastac’iem. Natomiast w tym przypadku należy pamiętać, że wykonując taką mieszaninę najpierw należy do zbiornika wlać Caryx a później dopiero fastac.

W. Ł.:   Przy czym, chciałbym uzupełnić wypowiedź koleżanki, w obecnie obowiązującym prawie nie ma zakazu stosowania mieszanin zbiornikowych. Tak było jeszcze 2 lata temu. Obecnie prawo, które obowiązuje, prawo Unii Europejskiej zezwala na stosowanie mieszanin zbiornikowych oczywiście pod pełną odpowiedzialnością stosującego. Natomiast nasza firma robiła szereg badań pozwalających na stosowanie łączne Caryxu z insektycydami oraz szeregiem nawozów dolistnych na przykład firmy Adob. Tylko należy zachować pewne reguły, czyli najpierw wsypujemy do zbiornika nawozy np. dolistne sypkie, granulaty, aby uzyskać optymalne wymieszanie, następnie dodajemy nawozy płynne, następnie Caryx i na końcu możemy zastosować na przykład fastac. Uzyskując efekt fungicydu i regulatora wzrostu jednocześnie zwalczamy na przykład słodyszka rzepakowego.

 

Kamil: Ile łuszczyn znajduje się na pędzie po zastosowaniu Caryxu 240 SL?

 

M.P.:  Do tego pytania mogę się odnieść na bazie statystyk, które prowadziliśmy i wybiórczych badań. Średnio tych łuszczyn znajduje się ok 250, to jest 50 łuszczyn więcej w porównaniu do obiektu kontrolnego, czyli takiego na którym Caryx nie był stosowany.

 

Kazik72: Która substancja działa w 5 stopniach - chlorek mepikwatu czy metkanozol?

 

W. Ł.:  Proszę państwa należy wrócić tutaj do formulacji produktu Caryx. Jak wspomnieliśmy, zawiera on dwie substancje aktywne. Myślę, że wielu z Państwa wie, że metkonazol jest to produkt z grupy triazoli, które działają optymalnie w temperaturach powyżej 12 stopni Celsjusza. Tutaj natomiast produkt Caryx, o którym wspominała Magda jest to produkt specjalnie sformułowany tylko i wyłącznie do rzepaku ozimego. W temperaturze plus 5 stopni, zarówno czy jesienią czy w okresie wiosennym jest możliwość aplikacji produktu Caryx, ponieważ chlorek mepikwatu doskonale ułatwia wnikanie  metkonazolu do wnętrza rośliny i przy już podwyższonej temperaturze w następnych godzinach ten metkonazol ma możliwość aktywnego działania w roślinie, czyli nawet jeżeli dzisiaj temperatura powietrza jest plus 5-6 stopni ale widzimy w prognozie, że już jutro będzie zdecydowanie cieplej, nie ma konieczności czekania z wykonaniem zabiegu, możemy ten zabieg wykonywać dzisiaj.

 

Janusz: Czy Caryx można stosować razem z odżywkami?

 

M.P.:  Myślę, że wcześniej Witek odpowiedział na to pytanie. To było pytanie dotyczące insektycydów. Myślę że Witek dobrze przedstawił tutaj zasadę, w jakiej kolejności należy te poszczególne dodatki stosować wykonując mieszaninę zbiornikową, czyli najpierw wszelkiego rodzaju granulaty, później mikroelementy, później fungicyd. Na końcu insektycydy.

W. Ł.: Tak, z tymże należy zwrócić jeszcze uwagę na jeden aspekt - ile stosujemy wody na hektar? Bardzo często rolnicy są zainteresowani redukcją ilości wody na hektar, nie 200-300 litrów, a chcieliby stosować 100 i jest pytanie: czy mogą stosować mieszaniny zbiornikowe Caryx plus mikroelementy, ewentualnie insektycydy? Takie badania robiliśmy w Instytucie Ochrony Roślin w Poznaniu, gdzie mieszaniny zbiornikowe były poddane obserwacji pod kątem wytrącania się np. osadu i zostało stwierdzone, że do 12 godzin nie ma problemu z wytrącaniem się osadu. Jeżeli na przykład przygotowujemy mieszaninę zawierająca nawóz dolistny Bor, zawierającą nawóz Magnez, do tego Caryx, Fastac, nie ma takiego zagrożenia. Natomiast, gdyby z jakiśkolwiek przyczyn został przerwany zabieg wykonujący rzepaku z powodu na przykład deszczu i ta ciecz robocza musiałaby pozostać w opryskiwaczu do dnia następnego, konieczne byłoby intensywne wymieszanie tej cieczy roboczej przed przystąpieniem do ponownego zabiegu. Także oczywiście stosujemy mieszaniny, z tymże, tak jak powiedziałem, na początku. Dobór wszelkiego rodzaju nawozów na rynku jest bardzo wysoki. Powinniśmy wykonać najlepiej próbę przed przystąpieniem do sporządzenia cieczy roboczej i oczywiście, jeżeli nic się złego nie dzieje, nie ma problemu, wykonujemy zabieg.

 

Wojtek_1: Czy wystarczy zabieg środkiem Caryx? Czy jeszcze potrzebne są inne zabiegi fungicydowe?

 

M.P.: Rozumiem, że mówimy o okresie wiosennym, nie poruszamy tutaj tematu jesiennego. Tak, wystarczy jeden zabieg Caryxem, jeżeli myślimy o tej fazie wczesnowiosennej, jeżeli mówimy o okresie kwitnienia rzepaku potrzebny jest kolejny zbieg. Natomiast tutaj Caryxu nie zalecamy, zalecamy inne rozwiązania, o tym będziemy mówili później.

 

murtek: czy zalecacie Państwo stosować Caryx wiosną, w przypadku gdy jesienią został również zastosowany w ilości 1l/ha? Nadmieniam, iż rzepak mój posiada długi korzeń, lecz jego część naziemna jest w wyniku zastosowanego środka mała. Czym najlepiej pobudzić rozwój rośliny, aby wykształciła porządne pędy boczne i zdążyła urosnąć?

 

M.P.: Tak, zalecamy zastosowanie Caryxu wiosną, ponieważ trzeba rozgraniczyć cel tych zabiegów. Inny cel jest zastosowania Caryxu, czy w ogóle zabiegów stosowanych jesienią, a zupełnie inny jest cel stosowanych zabiegów w okresie wiosennym. Jesienią stosując Caryx zależy nam nie tylko na efekcie fungicydowym, ale przede wszystkim na skróceniu szyjki korzeniowej, na pozytywnym wpłynięciu, czy wprowadzeniu rośliny rzepaku w okres przezimowania. Natomiast cel zabiegów wiosennych jest zupełnie inny, tu przede wszystkim niwelacja dominacji wierzchołkowej, pobudzenie do rozwoju rozgałęzień bocznych i ochrona przed chorobami. Także ten zabieg wiosenny jest konieczny, ponieważ nawet jeśli Caryx był stosowany jesienią, to inna jest celowość tego zabiegu.

 

W. Ł.: Czym najlepiej pobudzić rozwój rośliny, aby wykształciła porządne pędy boczne i zdążyła urosnąć?

 

Cały czas mówimy o produkcie Caryx, którego jednym z celów jest zniwelowanie dominacji wierzchołkowej rośliny, po to aby mogły pędy boczne urosnąć. Co się stanie, jeżeli nie wykonamy zabiegu Caryxem? Takie pytanie należy postawić. Wtedy proszę Państwa silna dominacja wierzchołkowa rzepaku, krótszy okres wegetacji niż zazwyczaj, wysokie temperatury w ciągu dnia, długi dzień. Pęd główny będzie dominował i nie pozwoli w pełni rozwinąć się pędom bocznym, także stosujemy Caryx w ilości 1 litra. Kiedy? Dawniej mieliśmy produkt „Caramba”. Mówiliśmy o wysokości rzepaku w tzw. fazie gumiaków, czyli ok. 30 cm. Caryx nie ma tak rygorystycznych ograniczeń temperaturowych, stosujemy go już od 5 stopni, czyli w momencie kiedy rzepak osiąga fazę 5,10,15 cm stosujemy Caryx. Jest to najlepszy moment dla jego zastosowania.

 

Piotrek: Jakie są pierwsze oznaki wymarznięcia?

 

W. Ł.:  Proszę Państwa nie ma pierwszych oznaków wymarznięcia, albo rzepak wymarza albo nie. Jak należy to stwierdzić? W tej chwili na obszarze całego kraju możemy stwierdzić czy rzepak przetrwał czy nie. Dlaczego? Rzepak nie kończy wegetacji wraz z nastaniem zimy, rzepak również rośnie pod śniegiem. Jak Państwo odgarnialiście śnieg znad roślin rzepaku, to było widać nowe przyrosty małych liści sercowych. Co należy teraz zrobić? Trzeba wykopać roślinę, stwierdzić przede wszystkim czy również przyrasta system korzeniowy. Jeżeli widzimy gołym okiem, a jest to możliwe, białe korzenie, nowe przyrosty, należy stwierdzić, że roślina żyje. Roślina przeprowadza asymilację, produkuje substancje zapasowe i wzrasta, czyli absolutnie nie należy dokonywać jakiś radykalnych ruchów. Należy rzetelnie ocenić stan przezimowania plantacji. Na większości obszaru kraju w tym roku nie mamy problemów z przezimowaniem.

 

Center: Czy caryx  w dawce 1l / ha skutecznie zwalczy pasożyty grzybowe rzepaku? Bo jest sporo mniej metkonazolu, niż było w carambie?

 

M.P.:  Cieszy mnie to, że ktoś zauważył, że tego metkonazolu jest dwa razy mniej de facto niż w carambie. Tak, zwalczy on skutecznie patogeny, ponieważ cały clou preparatu Caryx leży w jego innowacyjnej formulacji i w połączeniu metkonazolu i chlorku mepikwatu. Te 30 g metkonazolu w zupełności wystarczy do zwalczenia chorób żywotnich.

W. Ł.:  Jeśli pozwolisz, uzupełnię. Proszę Państwa należy też sobie zadać pytanie: ile gram substancji aktywnej, którą aplikujemy nalistnie roślina pobiera? Jaka część z tej ilości substancji aktywnej efektywnie działa w roślinie? To jest zadanie dla formulacji produktu. Jak koleżanka Magda wspomniała produkt Caryx jest specjalnie przygotowany tylko i wyłącznie do stosowania w rzepaku ozimym. Uwzględnia specyficzne cechy budowy liścia rzepaku ozimego, po to aby substancja aktywna mogła efektywnie wnikać i działać wewnątrz rośliny.

 

M.P.:  Tutaj wrócę do tego slajdu, gdzie pokazywaliśmy, jak szybko ta formulacja rozprzestrzenia się na blaszce liściowej. Ona tworzy taki film, także możemy sobie wyobrazić, czy porównać, ile substancji z tej kropli zwykłego triazolu wniknie do środka, a ile substancji wniknie z takiej powłoki filmowej, która dokładnie jest rozprzestrzeniona na blaszce liściowej. To bardziej wizualnie prezentuje. Teraz przejdźmy już do części poświęconej nawożeniu mikro i markoelementami.

 

W. Ł.:  Proszę Państwa, poza stosowaniem produktu Caryx w rzepaku ozimym, który jest produktem doskonale nadającym się do tego celu. W warunkach szczególnie tej wiosny, kiedy spodziewamy się krótkiego okresu wegetacji, rolnicy również zadają inne pytania, a mianowicie: które z elementów agrotechniki można ewentualnie pominąć, które są mniej ważne. Odpowiadam bardzo krótko: nie można niczego pominąć w technologii uprawy rzepaku ozimego, tego się nie da się nadrobić w okresie późniejszym, każdy z tych elementów ma istotny wpływ na plonowanie. A co jest naszym ostatecznym celem? Plon, więc trzymajmy się zleceń agrotechnicznych nie tylko dla rzepaku, ale dla wszystkich innych roślin. Co teraz należy zrobić? Przede wszystkim nawożenie. Nie będę mówił o nawożeniu fosforowym, czy potasowym, bo to jest kwestia jesieni. Rozumiem, że to zostało wykonane. Natomiast w tej chwili należy podjąć decyzję, co ze stosowaniem nawożenia azotem? Najlepiej zrobili ci, którzy mieli możliwość zastosowania azotu w pierwszych dniach marca. Wtedy, kiedy występowały mrozy i techniczne warunki do wjazdu w pole. Jeżeli ktoś z jakiś względów nie wykonał zabiegu nawożenia azotem plantacji powinien rozważyć jego zastosowanie właściwie w jednej dawce. Dlaczego? Przepowiadanie pogody jest zajęciem bardzo ryzykownym. Jeżeli wystąpi okres suszy, a tak często się zdarza na przedwiośniu, opóźniając stosowanie drugiej dawki azotu ryzykujemy, że roślina tej dawki nie pobierze. W przypadku, kiedy zastosowaliśmy pierwszą dawkę azotu, w pierwszych dniach marca, jest odpowiedni moment na zastosowanie pozostałej ilości azotu. Jeśli z jakiejś przyczyny nie dokonaliśmy nawożenia azotem w marcu, proponujemy zastosowanie pełnej dawki azotu w najbliższych dniach. Można pokusić się również, w pewnej mierze jest to wskazane, na uzupełniające nawożenie azotem w postaci nawożenia dolistnego. W przypadku, gdy plantacje nie były zasilane azotem stosujemy azot w jednej dawce, może nie bardzo wysokiej 200, czy 240 kg azotu na hektar, proponowałbym około 160. Warunek jest jeden – to musi być forma azotu szybko działająca, czyli forma saletrzana, bądź też saletrzano-amonowa. Mamy gwarancję, że za kilka dni ten azot będzie działał.  Jeśli mówimy o nawożeniu dolistnym jedyną właściwą formą jest tutaj zastosowanie mocznika. Niektórzy rolnicy używają również RSM, pragnę jednak przypomnieć, że RSM nie jest nawozem dolistnym. My stosujemy go nalistnie, w formie drobnokropistej, on po liściach spływa do gleby i de facto działa przez glebę.

 

W. Ł.: Teraz pytania dotycząca nawożenia

 

Ile nawozu zalecacie rozsiać na rzepak?

 

W. Ł.: Tutaj autor nie sprecyzował o jaki nawóz chodzi. Nie chciałbym się odnosić do konkretnego nawozu, rozumiem, że na myśli miał azot. Tak jak powiedziałem, powinniśmy zastosować nawóz azotowy szybko działający, w formie saletrzanej, może być to saletra amonowa, może być saletra wapniowa, jeszcze bardziej wskazana. Może to być też roztwór saletrzano-amonowy. Jeżeli to jest jedyna dawka, jeśli nie było nawożenia wcześniejszego ok. 160 kg, przy czym należy rozpatrzeć jeszcze nawożenie uzupełniające dolistne. Jeśli pierwsza dawka była zastosowana w ilości 60% planowanej, powiedzmy 120 kg, to w tej chwili stosujemy ok 100 kg również w formie nawozu szybko działającego. Dlaczego? Ponieważ ostatnim akceptowalnym terminem, w którym możemy zastosować nawożenie azotowe to jest ok. 3 tygodni przed kwitnieniem, ponieważ azot do kwitnienia i w kwitnieniu posiada najwyższe zapotrzebowanie na ten pierwiastek. Nam nie zależy, aby poprzez nadmierne, zbyt późne nawożenie azotem, np. przed kwitnieniem przedłużać wegetację rzepaku. Rzepak powinien zbudować masę nadziemną do kwitnienia i w kwitnieniu następnie przejść fazę generatywną.

 

Murtek: Czy są jakieś doświadczenia w stosowaniu azotu w ilości „kosmetycznej” 100kg/ha w momencie wytwarzania łuszczyn rzepaku?

 

W. Ł.: Dziękuję za pytanie. To pytanie jest zaprzeczeniem technologii uprawy rzepaku. Nie powinniśmy stosować 100 kg/ha. Rozumiem, że autorowi chodziło o azot. Czy o nawóz? To jest też pytanie. Jeśli chodziłoby o azot, absolutnie nie. Dlaczego? Ponieważ nadmierna dostępność azotu w okresie późniejszym, łatwa dostępność azotu powoduje przedłużenie fazy wegetatywnej, a roślina ma zbudować masę i skończyć rosnąć, ona ma rozwijać łuszczyny, ma nalewać łuszczyny w postaci oleju, jako materiału zapasowego w nasionach, czyli nie stosujemy nadmiernej ilości. Natomiast w pewnych warunkach można zastosować azot w momencie wytwarzania się łuszczyn. Takie doświadczenia były prowadzone w warunkach niemieckich, ale tutaj stosowano niewielkie ilości azotu, ok. 10 kg/ha ale w formie aplikacji nalistnej. Można stosować również mikroelementy w tym okresie.

 

Kamil: Po zastosowaniu Caryxu do zastosowania nawozów jaki okres musi upłynąć?

 

W. Ł.: Jak wspomniałem Caryx stosujemy w fazie 10-15 cm, powinna być wytworzona, urosnąć rozeta rzepaku, aby mógł on przyjąć substancję aktywną, aplikowaną. Rzepak należy do rodziny kapustowatych. Rzepak jest rośliną bardzo odporną, nie ma dużego ryzyka np. wystąpienia poparzeń, produkt Caryx jest produktem całkowicie bezpiecznym do stosowania, natomiast zastosowane nawozy w postaci granulatu, dwa dni czy dzień po zastosowaniu produktu Caryx w żaden sposób nie powinny wpłynąć na stan zdrowotności plantacji. Jedynymi odnotowywanymi uszkodzeniami w rzepaku  ozimym, które ja znam to są poparzenia poprzez stosowanie RSN aparaturą do tego nie przeznaczoną, czyli dyszami drobnokropistymi na mokre rośliny i wtedy przy dużych stężeniach możemy poparzyć liście i tego nie zalecam. Natomiast nawozy granulowane nie powodują uszkodzeń rzepaku ozimego.

 

Murtek: Jaką dawkę/ rodzaj nawozu zastosować, aby myśleć w tym opóźnionym roku o przyzwoitym plonie? Posiadane gleby znajdują się w województwie Dolnośląskim (okolice Wrocławia). Przed Świętami Wielkanocnymi został zastosowany siarczan amonu (pulsar) w ilości 140 kg/ha oraz saletra amonowa Kędzierzyn z magnezem 32% w ilości 210 kg/ ha. Moje pytanie jest następujące: czy nawóz (wspomniana saletra) dać już czy w okolicach soboty lub przyszłego tygodnia w ilości 300 kg/ha?

 

W. Ł.: Azot nie jest jedynym czynnikiem plonotwórczym. Musimy tutaj myśleć o dostarczeniu wszelkich składników, czyli spójrzmy wstecz. Co zrobiliśmy na jesień? Ile dostarczyliśmy potasu? Ile dostarczyliśmy fosforu? Czy ilość fosforu, którą dostarczyliśmy zapewnia optymalny rozwój systemu korzeniowego. Czy ilość potasu, która dostarczyliśmy, a powinniśmy dostarczyć dużo, w zależności od potrzeb sądzę, że ok 240 kg potasu to jest minimum, jaką roślina pobierze z gleby przy poziomie 3 ton. Jeśli to będzie 5 ton, to ona pobierze potasu ok. 300 kg, a potas wpływa na akumulowanie oleju w nasionach rzepaku, a dobra kumulacja oleju to jest wysoki plon. Czyli, jeżeli mówimy o azocie jako o jednym z czynników plonotwórczych, aby uzyskać plon na poziomie 4-4,5 t, a w tym roku to będzie możliwe Proszę Państwa, bo plantacje rzepaku przezimowały bardzo dobrze, przy założeniu, że zrobiliśmy wszystko, co technologia przewiduje a mianowicie: zasialiśmy odpowiednią odmianę, odpowiedniej gęstości roślin, czyli 30-40/m2, nawoziliśmy fosforem i potasem, zadbaliśmy o zwalczanie chwastów, chorób, szkodników, to dawka azotu gwarantująca dobry plon, to jest ok 200 kg azotu w czystym składniku na hektar, nie licząc jesieni. W uprawie rzepaku ozimego nie liczymy azotu wniesionego jesienią.

 

Jakub: W jakiej fazie rozwojowej rzepaku należy wykonać ostatnią dawkę nawożenia azotowego?

 

W. Ł.:  Nie ma takiej fazy. To znaczy, z tego co ja się orientuję rośliny rzepaku ozimego w późniejszym okresie rozwoju, to znaczy jak już mają wytworzone łuszczyny doskonale reagują pozytywnie na nawożenie mikroelementami. Wiemy doskonale, że po wytworzeniu łuszczyn ilość liści na roślinach rzepaku maleje, rośliny zasychają. Rośliny w naturalny sposób odpadają, funkcję asymilacji przejmują łuszczyny i możemy nawozić nawozami zawierającymi mikroelementy absolutnie w fazie wykształconych już łuszczyn rzepaku, pod jednym warunkiem, że mamy techniczne możliwości wjazdu w pole. To jest bardzo istotne. Pytanie, jakimi opryskiwaczami dysponujemy? Jeżeli są ścieżki przejazdowe, opryskiwacze zawieszane lub wysokiej jakości sprzęt w gospodarstwach wielkoobszarowych zalecam stosowanie nawozów mikroelementowych w tejże fazie rzepaku. Może myślimy tutaj o siarce, ale pamiętajmy, siarka jest mikroelementem i stosowanie siarki w tak późnym okresie nie daje już rezultatów, ale inne mikroelementy absolutnie tak.

 

Przemek: Jaki jest czas nawożenia azotowego? Mam pytanie, ile kilogramów azotu przy obliczaniu dawki mogę przyjąć, że jest w glebie zmineralizowana i ile % azotu będzie w oborniku od kurczaków na słomie? Czy około 180 kg N/ha przy zastosowaniu 10 t takiego  obornika nie będzie za dużo?

 

W. Ł.: Rozumiem, że pytanie dotyczy wiosny. Zakładając długi okres rozwoju jesiennego, bo jak pamiętamy rzepak rośnie intensywnie jesienią. Niższe temperatury jesienne również nie wstrzymują jego rozwoju, jak wspomniałem kilka chwil wcześniej, rzepak się również rozwija pod śniegiem. Należy przyjąć, że w glebie jest zero azotu. Nawe jeśli dokonaliśmy lekkiego nawożenia nawozami azotowymi w okresie jesiennym rzepak buduje bardzo intensywną masę liściową jesienią i on właściwie zużywa wszystkie zapasy jesienne, dlatego też do bilansu nawożenia azotem nie liczymy azotu wniesionego jesienią. Przyjmujemy, że w glebie jest zero, również do bilansu azotem nie przyjmujemy wartości powstałej z mineralizacji azotu w glebie, z lat poprzednich. Na przykład przeoraliśmy słomę. Mineralizacja jest zależna od szeregu czynników, jak: wilgotność, temperatura, aktywność mikroorganizmów. Przyjmuje się, że pełna mineralizacja dobrze przebiega dopiero w czerwcu, koniec maja – czerwiec. Praktycznie ten azot będzie dostępny dopiero na końcu sezonu wegetacyjnego, dlatego również raczej nie przyjmujemy wartości azotu powstałego w glebie w procesie mineralizacji. Stosujemy, jak powiedziałem ok. 200 kg azotu w zależności od celu jakości gleb, które posiadamy, wysokości spodziewanego plonu.

 

Około 20 marca dałem pierwszą dawkę azotu. Rozumiem, że 100 g azotu w czystym składniku, saletra 34 konwencjonalna, teraz planuję druga dawkę. Jaka to ma być dawka według Państwa zaleceń?

 

W. Ł.: Kluczem do tego jest podstawowe pytanie: Jaki jest Pana spodziewany plon? Rozumiem, że spodziewanym plonem nie jest średnia dla Polski, która wynosi chyba poniżej 2,5 tony. Jeżeli rozmawiamy o gospodarstwach dobrych, wysokotowarowych, gospodarujących na wysokim poziomie przyjmujemy za celowe osiągnięcie plonu 4 tony. Tak jak powiedziałem, zastosował Pan 100 kg, ja powtórzyłbym jeszcze taką samą dawką jutro, pojutrze, w najbliższych dniach po to, żeby ten krótki sezon wegetacyjny, którego się spodziewamy pozwolił wykorzystać ten azot, który wniesiemy do gleby.

 

Rafał: Czy na drugą dawkę można zastosować mocznik?

 

W. Ł.: W tym roku nie.  W innych latach powiedziałbym, że tak. Kiedy możemy stosować mocznik na druga dawkę? Mocznik możemy stosować, kiedy rok jest normalny. To znaczy, stosujemy azot w pierwszych dniach marca, nieraz w końcowych dniach lutego. Warunki pogodowe powodują ruszenie wegetacji, powiedzmy 5-10 marca i ten rzepak już rośnie. W pierwszej dawce, aby uzyskać szybki efekt ruszenia wegetacji, szybki początkowy rozwój, wzrost roślin, stosujemy nawozy łatwo przyswajalne, szybkodziałające, czyli saletrzane, saletrzano-amonowe. Natomiast w drugiej dawce możemy zastosować mocznik, ale jedna uwaga: nie czekamy z tym mocznikiem aż do kwitnienia. To jest definitywny błąd, ponieważ mocznik jest nawozem bardzo wolno działającym, czyli stosujemy ten mocznik najlepiej w normalnym roku, w ostatnich dniach marca, jako druga dawkę. W tym roku, ze względów, które poruszałem powyżej mocznik powinniśmy wykreślić, jako nawóz optymalny dla rzepaku ozimego.

 

Center: Na jakie mikroelementy i jakie ich dawki zastosować na wiosnę w rzepaku?

 

W. Ł.: Zacznę od makroelementów. W rzepaku najważniejszym makroelementem jest magnez, siarka i te nawozy, te makroelementy powinniśmy tak samo planować, jak planujemy azot, fosfor, potas. Jeśli chodzi o mikroelementy, ważnym mikroelementem jest mangan, ważnym mikroelementem może być cynk, ostatnio mówi się o żelazie. Najważniejszym z nich jest bor. Bor powinniśmy aplikować minimum dwa razy w sezonie – jesienią i wiosną. Jeśli chodzi o miedź, ona większe znaczenie ma w zbożach ale przy braku tego mikroelementu w glebie możemy również uwzględnić go i jest pełna gama nawozów to zapewniających. Jednym z ważniejszych mikroelementów jest mangan. Dlaczego mangan? Ponieważ w wielu wypadkach posiadamy gleby w bardzo dobrej strukturze, w bardzo dobrej kondycji, ph oscyluje wokół zasadowego i w tych warunkach mangan może mieć utrudnione pobieranie z gleby. I tutaj zalecamy stosowanie nawozów zawierających mangan. Jest nawet wskazane dwukrotne stosowanie nawozów zawierających mangan, czyli w fazie rozety możemy tutaj wykorzystać doskonale możliwość stworzenia mieszaniny, czyli caryx plus nawozy mikroelementowe zawierające bor, mangan, czy cynk. Później w okresie kwitnienia produkty zawierające mangan również możemy zastosować. Tutaj proszę skontaktować się najlepiej z dostawcą nawozu. Ja nie chciałbym się wypowiadać, który z nich jest nawozem lepszym, czy gorszym. Raczej takie pytania należy kierować do producentów

 

Center: Czy późna wiosna nie przyczyni się do spadku plonowania?

 

W. Ł.: Tego nie wiemy. Najtrudniej być fachowcem w temacie prognozowania pogody. Z doświadczenia wiem, że co roku te prognozy są zawodne. Jeżeli decydujemy się na uprawę rzepaku ozimego w płodozmianie, to podejmujemy świadomą decyzję, czyli albo produkujemy rzepak na wysokim poziomie, albo w ogóle go nie siejemy. Rozumiem, że rozmawiam z osobą, która jest wieloletnim plantatorem rzepaku ozimego i ma wysoką wiedzę. Cel to około 4 t w zależności od warunków, nie wiemy, jak rzepak będzie plonował. Dlaczego? Bo w odróżnieniu od zbóż plon rzepaku możemy właściwie ocenić dopiero w zbiorniku kombajnu. To jest stara zasada, ponieważ nie wiemy jaki będzie przebieg warunków pogodowych, jak rzepak będzie dojrzewał. Co z osypywaniem? Co z gradobiciem? Także możemy tu wymienić szereg zagrożeń, na które nie mamy de facto ostatecznego wpływu. Dlatego szacowanie plonowania rzepaku może być zawodne. Natomiast, jeśli warunki będą sprzyjające, tak jak to bywało w latach poprzednich, a rzepak uprawialiśmy w ostatnich latach z dużym sukcesem, to możemy przyjąć, że i ten rok też nie będzie najgorszy, ponieważ przyroda nadrabia pewne zaległości. Za przykład podam lata, w których wiosna się rozpoczynała już w lutym. Czy mieliśmy wtedy żniwa w początkach lipca? Nie. Było przyspieszenie kilkudniowe. W tym roku wiosna jest bardzo późno, opóźnienie 3 tygodnie. Czy będą bardzo późno żniwa? Sądzę, że będą później, ale opóźnienie nie będzie znaczne, ponieważ przyroda potrafi nadrabiać.

 

Center: Kiedy można ostatni raz nawozić borem?

 

W. Ł.: Borem rzepak możemy nawozić również w okresie okołokwitnienia, chociaż najważniejsza aplikacja borem jest po pierwsze jesienią, po drugie wiosną w fazie rozety rzepaku. Późniejsze nawożenie borem może być wskazane, natomiast jeżeli są wyraźne jego braki, to już sytuacji nie poprawimy.

 

Matyziak: Jeżeli rzepak uszkodzony jest przez sarny, należy go intensywniej nawozić, aby nadrobić straty? Na przykład nawozami dolistnymi?

 

W. Ł.: Tak, absolutnie. Można, nie tylko przez sarny. Wspaniale rzepak ozimy uszkadzają łabędzie, wielkie stada łabędzi potrafią zjeść parę hektarów rzepaku, także nie tylko sarny. Jeżeli ten rzepak nie jest zjedzony łącznie z szyjką korzeniowa, to on odrośnie. Będzie rósł, należy tylko uzupełnić, zastosować troszeczkę wyższe nawożenie, ponieważ zasada jest taka sama, jak przy uszkodzeniach mrozowych. Została w tym przypadku zjedzona rozeta liściowa i roślina musi mieć pewien zasób składników odżywczych, aby ta rozeta ponownie urosła.

 

Krzysiek49: W jakim stadium rozwoju rzepaku należałoby zastosować nawożenie azotowe?

 

W. Ł.: Pierwszą dawkę stosujemy przed ruszeniem wegetacji. Najlepiej na zmarzniętą glebę. Nie powinniśmy stosować nigdy na śnieg, ponieważ przy roztopach pewna część azotu nam niestety spłynie do zbiorników wodnych. Jeżeli nie ma okrywy śniegowej i jest przymrozek, który pozwala na wczesnoporanny wjazd w pole, absolutnie tak. To jest pierwsza dawka. Drugą dawkę stosujemy, tak jak powiedziałem, najpóźniej 3-4 tygodnie przed kwitnieniem rzepaku, w formie łatwo przyswajalnej. To jest bardzo istotne. W tym roku ze względu na to, że sytuacja jest wyjątkowa ta zasada nie powinna mieć zastosowania. Stosujemy azot, drugą dawkę nawożenia azotem, jak najwcześniej. Jutro, pojutrze, jak tylko jest to możliwe.

 

Przemek: Mówi Pan, że nie liczymy dawki azotu wniesionej jesienią, co w przypadku stosowania 10 t obornika drobiowego? Ile możemy zmniejszyć dawkę azotu w przypadku stosowania obornika?

 

W. Ł.: Absolutnie tak, powinniśmy liczyć ilość azotu wzniesionej w oborniku. Niestety nie powiem Panu o ile możemy zmniejszyć, ponieważ nie pamiętam składu obornika. Musiałbym zajrzeć do literatury, zobaczyć ile 1 tona obornika zawiera azotu, natomiast jeżeli ten obornik był wzniesiony jesienią, czyli rozumiem po podorywkę absolutnie tak, z tymże sądzę, że ten azot doskonale działał również jesienią ale mineralizacja tego obornika będzie następowała i myślę, że spokojnie uwzględniając zawartość azotu w oborniku drobiowym może Pan przyjąć 10% jego dostępność w tym roku dla rzepaku i o tę wartość zmniejszyć nawożenie azotem.

 

M.P.: Teraz możemy przejść do bloku poświęconego zwalczaniu szkodników w rzepaku. Insektycydy.

W. Ł.: Jednym z etapów przestrzegania technologii, czyli reżimu technologicznego w uprawie rzepaku jest zwalczanie szkodników. Sądzę, że ten temat jest Państwu znany, bo ci co uprawiają rzepak wiedzą, że już jesienią stosujemy przecież insektycydy na pchełkę, na tantnisia. Wiosną od dwóch dni są wyższe temperatury. Należy stwierdzić, że na pewno występuje już chowacz i mam tutaj pytanie od jednego z respondentów :

 

 Garek: 20 chowaczy w misce, dzisiaj pryskać czy poczekać kilka dni?

 

Absolutnie tak, jeżeli mamy, 20 chowaczy, to już jest bardzo duża ilość. Sadzę, że ten zabieg jest spóźniony o jeden dzień. Dlaczego? Bo chowacz brukwiaczek lub czterozębny, one w różnych latach nalatuje, albo pierwszy chowacz brukwiaczek albo pierwszy chowacz czterozębny należy jak tylko pierwsze osobniki się pojawiają na plantacji, w dzień słoneczny wykonać zabieg na przykład Fastac-iem stosując 0,12 l/ha. Powinniśmy uzyskać bardzo dobre zwalczenie, czyli szkodniki zwalczamy. Następnym szkodnikiem jest oczywiście słodyszek rzepakowy, szkodnik Państwu znany. W zależności od potrzeb słodyszek rzepakowy powinniśmy zwalczać przed kwitnieniem, jego najwyższa szkodliwość jest przed kwitnieniem. Jeżeli rzepak zakwita, a jego presja nie jest wysoka, ten słodyszek rzepakowy nie robi już wielkich uszkodzeń a nawet jest pożyteczny, ponieważ zapyla rzepak. W okresie kwitnienia rzepaku i tuż przed formowaniem się łuszczyn i w okresie ich formowania możemy obserwować naloty szkodników łuszczynowych, czyli chowacza podobnika oraz pryszczarka kapustnika. Absolutnie musimy zwalczać te dwa szkodniki, one powodują bardzo duże szkody. Jeśli Państwo zobaczycie na plantacji uszkodzone, popękane łuszczyny prawdopodobnie jest to skutek występowania tych szkodników i tutaj możemy przy okazji wykonywania zabiegu produktem Pictor 400 S.C.

M.P: Kolejny krok do ochrony rzepaku to ochrona w fazie kwitnienia, czyli zabiegi, o których Państwo zaczniecie myśleć, może już zaczęliście myśleć. Natomiast zaczniecie je wykonywać dopiero za kilka tygodni, czyli jak wydłużyć okres wypełniania się łuszczyn i jaki to ma wpływ na plon?

 

My do ochrony w fazie kwitnienia polecamy produkt Pictor. Produkt, który już jest kilka lat na rynku, który jest sprawdzony przez wiele gospodarstw rolnych. Jaki on jest? On jest przede wszystkim elastyczny, skuteczny, radykalny. Na czym polega elastyczność tego produktu? Przede wszystkim na tym, że jako jedyny preparat na rynku ma tak szerokie okno aplikacji. Można go stosować od fazy żółtego pąka, aż do fazy wykształcania się pierwszych łuszczyn. Natomiast takim najbardziej optymalnym terminem wykonywania tego zabiegu jest początek opadania płatków kwiatowych, głównie ze względu na występowanie chorób, ale też ze względu na to, że chociażby zabieg  pictorem można połączyć w praktyce z zabiegiem insektycydowym, z zabiegiem Fastaciem, o czym wcześniej wspomniał Witek. Skuteczny i radykalny, dlaczego? Dlatego, ponieważ to jest preparat dwuskładnikowy, ma dwie substancje aktywne – boskalid i dimoksystrobinę i dzięki temu działa nie tylko zapobiegawczo ale też interwencyjnie, czyli w momencie jeżeli jakaś choroba już występuje, to on też ją zwalcza. A jakie choroby zwalcza? Przede wszystkim zgniliznę twardzikową, czerń krzyżową, czy szarą pleśń.  Dzięki tym dwóm substancjom również jest zapobieganie odporności tych patogenów, czy chorób.

 

W. Ł.: Jeśli można, zapobieganie powstawaniu odporności. Jakwiemy, produkty jednoskładnikowe w dłuższym okresie czasu są narażone na powstawanie odporności, patogeny potrafią wykształcać mechanizmy odpornościowe. Jeżeli używamy produkty wieloskładnikowe to zagrożenie jest niewielkie. Badania, które są wykonywane nie tylko w naszym kraju, boscalid jest stosowany szeroko w Europie wskazują, że w kombinacji z dimoxystrobiną to ryzyko jest naprawdę minimalne.

Boscalid, substancja aktywna z nowej grupy, która jest stosowana od kilku lat z dużym sukcesem, przemieszcza się w roślinie akropetalnie. Co to znaczy? To że kropla naniesiona w pewnym miejscu, w okresie czasu,  przestrzeni czasowej rozprzestrzenia się wraz z rosnącymi tkankami roślin i chroni nowe przyrosty. Widzimy tutaj dużą różnicę, po prawej stronie zaznaczona technologia wiosenna Caryx+Pictor, w porównaniu do strony lewej. Proszę Państwa zwróćcie uwagę, ta strona lewa już właściwie osiąga czas przedzbiorczy. Sadzę, że większość roślin jest porażona, wskazuje na to kolor łuszczyn, po prawej stronie mamy plantację wyrównaną, zieloną, intensywnie rosnącą, okres nalewania z materiału zapasowego w nasionach, wypełniania łuszczyn jest przedłużony i należy spodziewać się wysokiego plonu. Bardzo ciekawym obrazem, proponuję Państwu to wykonać u siebie w gospodarstwach, jest obserwacja ścierniska, po skażonym rzepaku ozimym. Zwróćcie uwagę Państwo, że po prawej stronie, tam gdzie był stosowany Caryx + Pictor łodygi, ściernisko, które pozostało jest intensywnie zielonek. To świadczy, że rośliny wegetowały do końca, łuszczyny osiągnęły już dojrzałość technologiczną do zbioru, ale rośliny do końca asymilowały i wypełniały łuszczyny. Po lewej stronie plantacja uszkodzona, porażona, podejrzewam, że również tutaj mogły chowacze wystąpić. Na pewno nie gwarantowała wysokiego plonu.

M.P: I co ciekawego w przypadku Pictora? Przede wszystkim taka ciekawostka, że zastosowanie Pictora wpływa na mniejszą ilość popękanych łuszczyn. Takie obrazki często Państwo obserwujecie na swoich polach, natomiast ten plon de facto nie powinien się znajdować na ziemi, on powinien trafić zupełnie gdzie indziej. Natomiast my wprowadziliśmy takie doświadczenie i zauważyliśmy, że w wyniku zastosowania Pictora liczba popękanych, czy procent popękanych łuszczyn jest dużo mniejszy. Przeprowadziliśmy na Uniwersytecie w Niemczech takie doświadczenie, gdzie faktycznie wytrząsano w takich specjalnych pudełkach łuszczyny z roślin, które były traktowane Pictorem i które nie były traktowane Pictorem i widać, że te, które były traktowane Pictorem ilość tych pęknięć, ilość popękanych łuszczyn jest dużo mniejsza, to się później oczywiście przekłada na plon, bo ilość strat w wyniku popękanych łuszczyn jest mniejsza.

I na koniec podsumowanie, czyli to, o czym mówił Witek, o czym mówiłam ja. Faktycznie w tym roku okres wegetacji zaczyna się dużo, dużo później, to opóźnienie wynosi około 3 tygodni. Natomiast nie powinno być to argumentem do zaniechania jakichkolwiek zabiegów agrotechnicznych, wręcz przeciwnie powinniśmy postępować tak, jak w przypadku normalnych lat.

 

A co na słodyszka? Pewnie plenon.

 

W. Ł.: Proszę Państwa, ja nie będę Państwu zalecał konkretnego produktu oczywiście byłoby nam bardzo miło, jeśli państwo zastosujecie na przykład Fastac 100 EC. Oczywiście należy mieć też pełną wiedzę na temat odporności słodyszka na produkty z grupy perytroidów. Jeżeli taka odporność nie występuje, absolutnie zwalczyć. Proszę oczywiście tego typu informacji zasięgać u lokalnego dystrybutora, jestem pewien, że Państwo poradzą skuteczny produkt.

 

Łukasz: Kiedy należałoby wykonać pierwszy zabieg Caryxem?

 

M.P: O tym mówiliśmy już wcześniej, że ten zbieg powinien być wykonany po ruszeniu wegetacji, musimy chwilę poczekać, aby wytworzyła się masa liściowa, bo Caryx stosujemy nalistnie. Natomiast rzepak powinien mieć 10-15cm. Ci, którzy stosowali Carambę, zwracam uwagę, że w przypadku Caryxu, Caryx stosujemy wcześniej niż Carambę, czyli w momencie kiedy właśnie rzepak ma jakieś 10-15 cm

W. Ł.: Dziękujemy Państwu za uwagę!

M.P: Dziękujemy bardzo i życzymy sukcesów w uprawie rzepaku!

 

Agrofoto.pl: Dziękujemy bardzo pani Magdzie, dziękujemy Panu Witkowi i do zobaczenia na kolejnym webinarium. Dziękujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

  • Podobna zawartość

    • Przez witek
      witam mam do was pytanie...w tym roku po raz pierwszy mam zamiar zasiac rzepak...a wiec moje pytania
      -czy rzepak na ziemni 2b i 3a urosnie??
      -jak odmiany ??
      -jak opryski nawozy i jakie dawki ??
      -jak jest opłacalnośc takie uprawy ??
      -nom i oczywiscie jak sa ceny na skupach ??...bo nigdy nie przyglądałem sie cenom bo nigdy nie siałem...a jeszce jedna rzecz jak ciąc z pnia czy z pokosu ??
    • Przez petro11
      Witam. Jakie macie sposoby na dokarmienie rzepaku siarką na wiosnę? Dostałem meila z oferą firmy Agroenergetyk z Opola. Mają tam Agrogypsum wapno siarkowe ( 16%SO3 i 21%wapnia) jest to pyliste ale nie kurzy się podobno a cena to jak w BIG BAG jakieś 210zł za tone. Tak myśle jakby pogłównie to sypnąć tak po 400gk/ha. Dodam że mam kwaśny odczyn.
    • Przez huliszek1990
      Witam. Mam do przesiania rzepak ozimy, niestety poszedł jesienia oprysk Devrinol i Matezanex subst. czynne napropamid i matazachlor. Teraz bede sial kukurydze na ziarno, pytanie mam czy ktos mial taki problem i czy jest potrzebna orka czy wystarczy gruber lub teleżówka? pozdrawiam
    • Przez wojtek8244
      Witam wszystkich forumowiczów, jeżeli jest taki temat to proszę o przeniesienie do właściwego tematu, ale jak narazie nie znalazłem takiego. Do rzeczy, a więc posiadam siewnik Nordsten clg 250 współpracuje z agregatem uprawowo siewnym 2.5m firma Awemak oraz Farmer 8244, chciałbym się dowiedzieć użytkowników tego siewnika ile może ważyć ten siewnik, mój agregat waży 800kg, czy ten Nordsten jest cięższy od poznaniaka 2,7m? mam często problemy z podniesieniem tego zestawu, siewnik jest już wyeksploatowany i muszę go na coś zamienić, myślałem o Agro-Masz 2,5m, pytam dlatego że mam obawy że Agro-Masz będzie w podobnej wadze, a nawet cięższy od Nordstena i Farmerek nie podoła podczas podnoszenia Awemaka i Agro-Maszu, dodam że podnośnik był naprawiany w tym roku (uszczelniacz przepuszczał oraz złej jakości uszczelnienie na głównym tłoczysku) i po naprawie widać dużą różnicę w podnoszeniu, oczywiście na plus. Jak myślicie ile może ten siewnik ważyć? bo Agro-Masz waży wiecej jak 500kg. Prosiłbym też o wypowiedzenie się na temat siewnika Agro-Masz i siewnika Bomet który jest lepiej wykonany. Bomet na plus ma to że waży mniej jak 500kg.
    • Przez CowBoy
      Pytanie jak w temacie. Ja do tej pory stosowałem mieszankę soi z rzepakiem plus dodatki ale zastanawiam się nad przejściem na koncentrat. Jeśli polecacie koncentrat to jakiej firmy ?
×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj