Drogie leczenie koni w Polsce

blog-0270923001427980920.jpg

W Polsce jest ponad 300 tysiące koni*, co trzeci to koń szlachetny, wykorzystywany sportowo czy rekreacyjnie. Konie z polskich hodowli są cenione na całym świecie. Pomijając emocjonalne związki wielu właścicieli z tymi dużymi pupilami, konie to także duży wydatek… koszty ich leczenia czy operacji mogą wysadzić z siodła niejednego z blisko 110 tys. właścicieli koni w Polsce*.

 

Pod koniec marca Szczepan Mazur (polski dżokej) miał szansę zarobić nawet milion dolarów podczas najdroższych wyścigów koni w Dubaju. Polskie „araby” i konie krwi angielskiej osiągają milionowe ceny – rekordową zapłacono za klacz Kwestura z Michałowa podczas licytacji Pride of Poland w 2008 r. - 1 mln 125 tys. euro! Choć te kwoty dotyczą najlepszych, to jednak uświadamiają, ile na hodowli koni można zyskać.

 

Duży pupil to drogi pupil

Można jednak także stracić. Leczenie koni w Polsce to dziesiątki tysięcy złotych, a koszty mogą nagle przekroczyć możliwości finansowe ich posiadaczy.

Przykładowo operacyjne leczenie kolek żołądkowo-jelitowych, które spędzają sen z powiek prawie każdemu właścicielowi konia, to koszt rzędu minimum 5 tys. zł. Podobne wydatki wiążą się z leczeniem złamań czy urazów ścięgien. Usunięcie zęba natomiast to wydatek rzędu 1,5 - 2,5 tys. zł.

 

- W ubezpieczeniu udziału w kosztach operacji w razie zdarzenia można liczyć na odszkodowanie uwzględniające zarówno koszt operacji jak i opieki pooperacyjnej, leków i badań okołooperacyjnych - wyjaśnia dr Katarzyna Pankiewicz – Ekspert ds. Ubezpieczeń Produkcji Zwierzęcej w Biurze Ubezpieczeń Rolnych, Concordia Ubezpieczenia.

 

Możliwość ubezpieczenia się od kosztów poniesionych na operacje konia to od lat norma w USA i wielu krajach europejskich, a nowość w Polsce. Lista ryzyk objętych specjalną umową ubezpieczeniową jest znacznie dłuższa od tej proponowanej jeszcze kilka lat wcześniej i odpowiada na rosnące zainteresowanie jeździectwem w Polsce.

 

 

 

 

zimnokrwiste_5403_79_41173.jpg

 

150 tys. jeżdżących w Polsce

To spora grupa - obecnie w kraju jest 21 stadnin państwowych i ok. 1,5 tys. stadnin prywatnych, a jazdę konną, jako sposób rekreacji, uprawia w Polsce ok. 300 tys. osób. Szacuje się, że na jednym koniu jeżdżą średnio 3 osoby (np. w Austrii ponad 4).

Dla wielu właścicieli utrata konia lub brak dalszej możliwości jego wykorzystania, to spore problemy i koszty. Tutaj także z pomocą przychodzą polisy ubezpieczeniowe.

- Posiadacze ubezpieczenia koni otrzymują wsparcie finansowe w przypadku śmierci, uboju bądź uśpienia z konieczności w wyniku wypadku, choroby, operacji, kastracji ciąży i porodu, a także kradzieży bądź rabunku. W wyższych pakietach proponujemy także ochronę w przypadku trwałej utraty zdatności użytkowej (gdy w wyniku kontuzji koń nie może już być wykorzystywany w sporcie np. skokach). Ochroną ubezpieczeniową mogą być objęte konie różnych ras oraz typów użytkowych, m.in. konie rekreacyjne, sportowe, wyścigowe, hodowlane – mówi dr Katarzyna Pankiewicz.

 

Kiedy koń ucieknie

Polisa może obejmować także odpowiedzialność cywilną wobec osób trzecich za szkody powstałe w związku z posiadaniem konia. Zakres ochrony obejmuje odpowiedzialność ubezpieczonego oraz każdej innej osoby, która za wiedzą i zgodą ubezpieczonego używa konia, albo sprawuje nad nim opiekę lub kontrolę.

 

- Nietrudno wyobrazić sobie taką sytuację: koń wystraszył się, wyrwał właścicielowi i przez otwartą bramę wybiegł na ulicę wprost na rowerzystę, który doznał poważnego uszczerbku na zdrowiu. Na szczęście właściciel konia posiadał wykupioną polisę OC o sumie gwarancyjnej 200 000 zł, nie poniósł więc kosztów związanych z tą sytuacją – mówi Anna Grejć – Ekspert ds. Ubezpieczeń w Biurze Ubezpieczeń Odpowiedzialności Cywilnej i Ochrony Prawnej, Concordia Ubezpieczenia.

 

Przykłady leczenia i operacji koni wraz z kosztami (Dane Concordii Ubezpieczenia).

 

Kolka

Właściciel konia zmienił dostawcę paszy. Niestety, po krótkim czasie koń przestał jeść i tarzał się w boksie. Wezwany weterynarz zdiagnozował kolkę i zlecił natychmiastową operację. Koszty operacji i pobytu konia w klinice weterynaryjnej wyniosły w sumie 7 000 zł. Właściciel konia miał wykupioną ochronę ubezpieczeniową w wariancie Operacje Komfort, gdzie maksymalna suma odszkodowania na jedno zdarzenie wynosi 8 000 zł. Po odesłaniu faktury z kliniki, ubezpieczony otrzymał odszkodowanie w pełnej kwocie 7 000 zł.

Wypadek w transporcie

Samochód przewożący konia na zawody uległ wypadkowi drogowemu. Zwierzę wypadku nie przeżyło. Jeśli właściciel konia posiada wykupioną polisę w wariancie Basic lub Standard, otrzyma odszkodowanie w wysokości zadeklarowanej sumy ubezpieczenia wskazanej w polisie. Jeżeli posiada wykupiony wariant Premium, który zabezpiecza również trwałą utratę zdatności użytkowej, otrzyma odszkodowanie w wysokości zadeklarowanej sumy ubezpieczenia wskazanej w polisie z potrąceniem 20% udziału własnego.

 

Zerwane ścięgno

Koń wrócił z padoku kulejąc. Mimo podjętego leczenia, lekarz stwierdził, że koń nie odzyska pełnej sprawności, nie będzie mógł brać udziału w zawodach i skakać przez przeszkody. Dzięki ubezpieczeniu, właściciel konia otrzyma odszkodowanie za trwałą utratę zdatności użytkowej konia. Przy sumie ubezpieczenia 60 000 zł, w wariancie Premium, odszkodowanie wyniesie 48 000 zł (20% udział własny).

 

 

*Dane Centralna Baza Koniowatych w Polsce, 2014

 

Fot. http://www.agrofoto.pl/forum/gallery/image/320565-zimnokrwiste/

agrofoto


0 komentarzy


Rekomendowane komentarze

Brak komentarzy do wyświetlenia.

×
×
  • Utwórz nowe...
Agrofoto.pl Google Play App

Zainstaluj aplikację
Agrofoto
na telefonie

Zainstaluj