Ursus nie tyle, że nie inwestował w rozwój, bo inwestował, tylko że na projektach się kończyło. Seria ciężka miała potencjał do rozwoju, ale konflikt z Czechosłowacją zablokował prace na dobrą dekadę. C-330 i C-360 miały być zastąpione serią U. Ale wtem padł pomysł licencji i seria U poszła do kosza, zaś 30 i 60-ki klepali w oczekiwaniu na rozpoczęcie produkcji MF, co stało się znacznie później niż przypuszczano. No i MF-y po takiej obsuwie też były starociami.
Przez takie durne zarządzanie Ursus był ciągle "za murzynami".