Swojskie wino

dziabnoł bym takiego swojskiego

Ja swoje zeszłoroczne winogronowe i śliwkowe musiałem dać do przedestylowania, bo się nie nadawało do picia. Pierwszy raz mi tak wyszło, że pleśnią waliło. Nie wiem co się mogło stać. W tym roku siostra ze swarem zebrali winogrona i próbują sowich sił w tym przetwórstwie. 

Co te butle takie zielone?

Kiedyś jak korki były z korka to się dla szczelności woskiem zalewało i musi dlatego takie ochlapane. To właśnie powietrze które dostało się do środka zepsuło koledze @Leszy trunek.

Nastawiasz z pestkami czy wydlubujesz?

Wiśnie to na dżem albo kompot 

Ewentualnie placek Win nie pijam bo mnie strasznie łeb po nich boli Wolę czyste trunki nawet przepijając chmielem nic mi nie dolega 

Różne wina się pilo, te gorsze i te mocniejsze, ale nie przepadam. Najzdrowiej to czysta, bo te kolorowe to potem człowiek, gorzej się czuję.

teraz do tego wina dać podkiełkowane żyto niech popracuje i przedestylować

@Roman4321

Zapraszam   Zawsze można będzie poprawić czymś mocniejszym   

@Leszy

O tym że się ocet zrobi to słyszałem ale jeszcze tego tematu nie przerabiałem.. ale żeby spleśniało to pierwsze słyszę...ale moja przygoda z winem trwa dopiero drugi sezon...więc jeszcze wszystko się może zdarzyć ; )  ale oby nie  Ja też będę nastawiał z winogrona ale nie wiem ile w tym prawdy ale najlepiej zbierać i nastawiać owoce po pierwszym przymrozku  W tamtym roku tak robiłem i winko wyszło eleganckie  

@Bartek933

To zielone czy czerwone to wosk ze świeczki. Pełni rolę dodatkowego uszczelnienia korka i rurki  żeby  powietrze do "zacieru" się nie dostało.

@mikad 

Dokładnie  Ja nawet przy nowych korkach i rurkach i tak na wszelki wypadek zawsze roztapiam wosk tak na wszelki wypadek. Może to nie wygląda zbyt estetycznie ale robotę robi  

@rolniku360

 

Nie mam czasu żeby się bawić w drylowanie. W większości przepisów pisze żeby oddzielić owoce od pestek bo niby jak są za długo to wydzielają truciznę...Ja trzymam owoce z pestkami w butli max miesiąc i jeszcze się nie zdarzyło żeby coś było nie tak...Teściowa robi w ten sposób wino już x lat i nigdy  pestek nie usuwała i wino fajne wychodzi   

 

@andrzej224

Co kto lubi  

U mnie najbardziej z takich przetworów to idą soki ale ile tych soków narobisz.... W tym roku był urodzaj na wiśnie..soków Żona zrobiła w opór a za nadwyżki zrobiłem wino bo szkoda mi było żeby tyle wiśni się zmarnowało.

@mario666

Z placków to ja najbardziej lubię  placek z jabłkami pod każdą postacią  i to najlepiej ciepły  Za winem też specjalnie nie przepadam  ale Żona lubi  Trochę wypić na smak jak najbardziej ale większe ilości to wolę coś  mocniejszego...ale też jak czyste to swojskie  Najlepsze bo głowa na drugi dzień nie boli

@Fendt308lsa

Ja też specjalnie za winem nie przepadałem ale moja Żona lubi wypić od czasu do czasu lampkę wina więc trzeba się było nauczyć robić wino po ślubie i szczerze to zaczęło mi się podobać i nie chodzi o picie ale o sam proces tworzenia  Tylko że ja mam tak że zawsze muszę przesadzić z ilością.....:)  Czystej ze sklepu to już nie pamiętam kiedy piłem.. najlepszy swojski wyrób ale nie  taki mocny tylko takie 40% fajnie się pije  i głowa nie boli nawet po większej ilości 

@Borek17

Smaczne wyszło szkoda przerabiać Coś  mocniejszego też się znajdzie  

@prorok, a tak z ciekawości... kto to wypije tyle?

Z winogron jest najsmaczniejsze.

 

@Pafnucy

 

A kto powiedział że trzeba to od razu wypić ? Podobno czym starsze wino tym lepsze....   Zrobiłem wino w roku narodzin Córki i część z tego co zrobione dostanie na 18 urodziny... Może sie galaretka z tego wina nie zrobi... zobaczymy..

@Strongman

Jutro będę pewnie zrywał po ostatnich przymrozkach winogron i nastawie Zobaczymy co z tego wyjdzie ale faktycznie jak w tamtym roku zrobiłem wino z winogron to rozeszło się w pierwszej kolejności   

To częstuj tym winem żone i bież się za robotę syna  czas ucieka

Dnia 17.10.2022 o 20:39, mario666 napisał:

Ewentualnie placek Win nie pijam bo mnie strasznie łeb po nich boli Wolę czyste trunki nawet przepijając chmielem nic mi nie dolega 

Za małolata wypijało się wino swojskie na dwóch później po 1 piwku i na drugi dzień głowa pękała   

My na małolata wypiliśmy dwie flaszki we trzech w 10 minut a potem chodziliśmy po ścianach i cholera wie co jeszcze Bo nikt nic nie pamiętał

Do butelki i kurierem

Koniec z piciem