Skocz do zawartości
Co widzimy na zdjęciu Kubota m7152?

Ciągnik Kubota M7152 pracuje intensywnie na placu gospodarstwa, prezentując swoją techniczną doskonałość. Z mocą znamionową wynoszącą 150 KM, Saturno 4-cylindrowy silnik o pojemności 6,1 litra zapewnia dynamikę i niezawodność, niezbędną do efektywnej współpracy z ciężkimi maszynami towarzyszącymi, takimi jak rozsiewacze mineralne. Mechaniczna skrzynia biegów 24/24 pozwala na płynną zmianę przełożeń, co jest kluczowe podczas dynamicznych manewrów na polu. W tle zauważalna maszyna towarzysząca wspomaga działania, współpracując z ciągnikiem, który zdaje się być sercem codziennych operacji rolniczych. Wysoki maksymalny udźwig tylnego TUZ, wynoszący 9400 kg, zwiększa możliwości załadunkowe, co czyni z M7152 niezastąpiony element wyposażenia nowoczesnego gospodarstwa.




Rekomendowane komentarze

  • Root Admin
5 minut temu, darek3 napisał:

dopytuje bo chce dwa ciągniki zrobić, jeden 90 km a drugi 145 km i oba bym chciał podnieść na ile to możliwe, tylko żeby to było zrobione rzetelnie i bez "komplikacji" a ceny są różne, ktoś zrobi za 3500 zł a inny za 4500 zł. Niby przez tel to wszystko robią to samo tylko skąd taka różnica w cenie???

to ja ci powiem ze różnica w cenie jest 2-5 tysiecy za to samo w kilku firmach i żeby było śmieszniej najdrożej ci z najsłabszą opinią.

1 godzinę temu, darek3 napisał:

 

Takie podnoszenie mocy bez hamowni i dostosowaniu parametrów to o kant d*py.....

 

Samo podnoszenie zdalne to nie problem przy robieniu na seryjnych podzespołach, sprawnym sprzęcie i rozsądnym tuningu.

W fabryce wszystkie silniki też chodzą na jednym programie.

Tyle, że brakuje weryfikacji aktualnego stanu, czy wszystko sprawne i trzyma serię. Jak są "jakieś kwiatki" w stylu niesprawności, czy założonego np. power-boxu to wtedy może być problem i można zniszczyć silnik.

2 godziny temu, darek3 napisał:

No właśnie też to zauważyłem dlatego robię rozeznanie rynku

 

Takie podnoszenie mocy bez hamowni i dostosowaniu parametrów to o kant d*py.....

 

Skąd Ty to możesz wiedzieć? Znasz się na tym? Masz jakiekolwiek pojęcie o pisaniu map? Faktem jest tylko to, że hamując możemy sprawdzić czy silnik w miare serie trzyma. Reszta to już tylko cyfry.

Może tuner nie wiedział które mapy są aktywne dla tego modelu i wersji i ich szukał?

Może korygował pod niedoskonałości osprzętu?

Może nie przeliczał wartości tylko korygował na oko i musiał poprawiać?

Może nie miał pewności i zmieniał osobno mapy po kolei, aby nie narobić bałaganu?

Może jak wyszło ok dla parametrów podstawowych to korygował jeszcze mapy dla różnych temperatur i innych parametrów?

Może nie znalazł odrazu wszystkich limiterów?

 

To pewnie wie tylko on.

 

Edytowane przez Alchemik

Tego nie wiadomo. 

Może miałby gotowca zrobionego z błędami przez uczącego się dzieciaka na drugim końcu świata. Czy wersję zrobioną specjalnie źle.

A  równie dobrze mógłby to być dopieszczony uniwersalny program na który poświęcono kilka dni i ma ulepszone co się da najlepiej, łącznie z rzeczami o których tuner robiący na żywo czasami nawet nie pomyśli.  Jakieś poprawki dla zimnego silnika, EGR pracujący tylko kiedy trzeba i ile trzeba pod kątem mocy i trwałości jednostki ( zamiast bezmyślnie wyłączenie), czy odpowiednie przycinanie mocy jak silnik zaczyna się przegrzewać.

To że ktoś robi na miejscu to też żadna gwarancja, że jest dobrze. Te same efekty można uzyskać na różne sposoby i z różną szkodliwością dla silnika. 

Jak nabywca ma wiedzieć, czy tuner dowalił poprostu wyższe ciśnienie na szynie CR, żeby dawka paliwa była większa ( ale jest zadowolony bo zrobione na żywo i moc jest), czy to gotowiec gdzie ktoś śledził różnice między wersjami tego samego silnika i na wzór modyfikował mapy czasu wtrysku dawek głównych, pilotujących, kąty wtrysku, ciśnienie na szynie, na wzór jak zrobili to inżynierowie z fabryki?

To wszystko loteria.

Ewentualnie można wybrać firmę która sprawia dobre wrażenie, daje dobrą gwarancję itp,ale nie zawsze ten to pięknie opowiada to pięknie robi.

Napewno tuning z hamownią to większa szansa na dobry program, czy wyłapanie usterek, ale nie gwarancja że jest dobrze mimo, że ciągnik ma moc i wszystko.

Oczywiście, że z hamownią jest lepiej. Można wycinać więcej z danego egzemplarza i wyłowić błędy. Ale czy na pewno. Jak pisałem Kiwi robił kumplowi v klasę. Widząc nawet na yt, że chłop się zna. Robił na hamowni. Latem było ok. Zimą pojawił się błąd przy szybkiej jeździe autostradą. Pomimo, że było robione na hamowni. Teraz pytanie czy kto na hamowni odda warunki wielogodzinnej orki w upalny dzień? Hamownia pokaże ile jest mocy. Pozwoli wyłowić jakieś błędy i wycisnąć max z danego egzemplarza takiego samego silnika choć egzemplarze różnią się miedzy sobą. Tak było jest i będzie. Ale hamownia nigdy nie odda wszystkich warunków pracy i zawsze może być tak, że zaistnieją jakieś czynniki gdzie pojawi się błąd. I kluczem jest to jak firma się do tego odniesie nawet po pół roku. Kiwi poprawił bez problemu.

Generalnie wielu robi na skróty a takie sobie podnoszenie ciśnień odbije się kiedyś na żywotności. Ale po jakimś czasie to już żadna gwarancja tylko kup nowe.

W motoryzacji niektórzy tunerzy już powoli zaczynają się brać za wyłączanie konkretnych boków odpowiedzialnych za generowanie błędów. Potem aby diagnozować silnik trzeba wgrywać ori mapę. Bo ta tuningowa nie wygeneruje błędów. Kumpel w beemce ostatnio to miał.

Edytowane przez hubertuss

Najczęściej auta do handlu „na sztuke” jak niedomagają to mają usuwaną część tablicy błędów aby nie zapalało MILa. A trafia się i tak, że kogoś poniesie i całą usunie. 

@Ursusc385, a kto Ci to robił?

Trzeba zacząć od tego, że robienie „maxa” w ciągniku jest głupotą do potęgi. I jeśli jakiś tuner mówi, że wyciśnie ile można to jest idiotą. Ciągnik pracuje w innych warunkach niż samochód. Obciążenia na podzespoły przeniesienia napędu w ciągniku są ogromne podczas ciężkich prac. Jak ktoś przesadzi to się albo jakieś sprzęgło wykończy, jakiś wałek nie wytrzyma albo coś innego po drodze. Jeśli mamy ciągnik najmniejszy z danej serii z tą samą skrzynią to można dojść do mocy tego najmocniejszego z serii i ją przekroczyć delikatnie. 

Bo to wszystko to jest taka trochę robota na czuja. Nie ma procedur nie ma instrukcji. Uda się albo się nie uda. W wielu przypadkach się udaje ale są i takie gdzie są problemy. A najlepsze jest to, ze potem nikt nie wie co autor miał na myśli i za bardzo nikt inny nie chce poprawiać po kimś wcześniej.

Już na nie jednym forum samochodów danej marki widziałem zdesperowanych ludzi proszących o pomoc bo w sterowniku taki burdel, że nie wiadomo w co łapy wsadzić. Wywalone klapy w kolektorze dpf egr i Bóg wie co jeszcze. Potem z diagnostyką totalne problemy są. Każdy kij ma dwa końce. A tuning to nie tylko obciążenie przekładni ale i samego silnika. Tłoki, wał korbowy, układ CR turbo. To wszystko poddawane jest większym ciśnieniem obciążeniom czy temperaturom. O ile w aucie korzystamy z tego chwilowo o tyle w ciągniku podczas ciężkiej pracy non stop.

Edytowane przez hubertuss
Dnia 1.10.2022 o 23:11, Rowan napisał:

Skąd Ty to możesz wiedzieć? Znasz się na tym? Masz jakiekolwiek pojęcie o pisaniu map? Faktem jest tylko to, że hamując możemy sprawdzić czy silnik w miare serie trzyma. Reszta to już tylko cyfry.

Widać że masz bardzo nikłe pojęcie o temacie. Wgrywać gotowca to sobie możesz do Passata TDI, w ciągniku rolniczym to najlepszy przepis na kłopoty. Wystarczy lejący wtrysk, i masz pięknie powycinane dziury w tłokach. Ciągnik pracuje pod dużym obciążeniem i strojenie na hamowni jest jedynym sposobem na sprawdzenie, czy nie zrobimy mu krzywdy.


Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...
v