Dziadek do orzechów

ja nie używam, palcami gniotę

Edytowano Październik 27, 2020 przez Uziu92

Ja tez albo orzech o orzech.

ale to na zjedzenie tak sobie nałuskać, większą ilość np na ciasto to szkoda rąk

Wiem ale te orzechy jak spróbujesz jednego potem drugiego to jak nałóg się robi, jak by nie spróbował jednego to by niegniutł,teraz pełno tych orzechów ale te laskowe to już rekom ciężko ale włoskie to pikuś nawet silę dostosować łatwo żeby nie zgnieżdz środka.

Do ciasta to szkoda ciasta na orzechy włoskie Psuja smak tylko  

Snikers dobre ciasto lub te krówka.

Edytowano Październik 27, 2020 przez Strongman

Ale z odpowiednimi orzechami  Do mnie włoskie w ogóle nie przemawiają, zjeść parę okej, ale nie więcej

Jak można się nudzić w długie wieczory mając narzeczoną? 

____________________

Pozdrowienia

 

55 minut temu, Strongman napisał:

teraz pełno tych orzechów ale te laskowe to już rekom ciężko ale włoskie to pikuś nawet silę dostosować łatwo żeby nie zgnieżdz środka.

Laskowe też nie są problemem , dwa na raz i wtedy jeden drugiego w dłoni  rozłupuje.

To musisz teraz się starać dobrze bo coś źle zrobisz to twoje orzeszki mogą się w nim wylądowac😁

ja bym się zaczoł bać tej narzeczonej , możę to taki prezent z przesłaniem jak bedziesz nie dobry to co innego tam sie zniszczy .

A tam. Dała mu zajęcie aby innych tematów nie "drążył". Taka jest.

Dla cwaniaków co e rękach łupią mam orzechy z mojego podwórka. Każdy w szoku. Ale cień z drzewa fajny...

Też miałem taką zakałę. Młotkiem trzeba było dobrze ebnąć A i tak orzecha można było tylko końcem noża po kawałku wydłubać.

U mnie są 2 drzewa takie i ja bym ich wyrwał ale jak to mi teścio powiedział że dopóki oczów nie zamknie na wieczność to niewolno ruszyc